25 września 2024
Puchatek, którego ostatnio pokazywała Wam ciocia Ola i opowiadała, dlaczego ma opatrunki na nogach, już wyszedł ze szpitala! Wygląda na to, że bardzo się cieszy, że w końcu jest znowu ze stadem. I ja się cieszę, bo wiem, że dla osiołka czy dla konia takie zamknięcie w boksie nie jest przyjemnością. Ale czasem jest konieczne.
Oczywiście to Sówka najwięcej wchodzi przed kamerę, więc i ją zobaczycie. A także Kartofelka i Racuszkę, którzy bardzo się z Sówką przyjaźnią.
18 września 2024
Zapraszam Was do naszej dużej stajni, która w tej chwili pełni funkcję szpitala. Niestety mamy trochę zwierzaków na L4.
Ciocia Ola opowie Wam o kucykach i osiołkach, które w tej chwili z konieczności mieszkają w tej stajni.
29 maja 2024
Puchatek jest już w Starym Polesiu! Na razie wypuściłem go na osobny padok, żeby przez płot zapoznał się z resztą osiołków i żeby wzajemnie przyzwyczaili się do siebie. Puchatek jest maleńkim osiołkiem, chyba najmniejszym z naszego stada. Dlatego uznałem, że tak będzie dla niego lepiej bo na początku zawsze są przepychanki.
Bardzo Wam dziękuję za uratowanie Puchatka! On zawdzięcza życie tylko Waszym dobrym sercom. Jesteście wielcy!
26 maja
Udało się, uratowaliśmy wspólnie Puchatka! Dziękuję! Jestem bardzo szczęśliwy. Jak tylko będzie u mnie, dam Wam znać 🙂
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Puchatek jest drobniutki, puszysty, sama słodycz. Jaki ten osiołek jest maleńki!
Przed chwilą, kiedy handlarz koni rzeźnych chciał mi go pokazać, Puchatek niespodziewanie skoczył w uchylone przed chwilą drzwi szopy. Skoczył tak nagle, że handlarz nie zdążył zareagować i osiołek uciekł na podwórko.
Teraz handlarz, zdyszany i zły, ciągnie Puchatka na grubej sztywnej linie z powrotem w stronę szopy. Biedny osiołek opiera się jak może, ale człowiek jest od niego o wiele, wiele silniejszy, więc z łatwością wciąga go do środka. No to tak sobie teraz postoisz, jak ci się nie podobało – cedzi handlarz przez zęby i przywiązuje Puchatka bardzo krótko do jednej z desek.
Dopóki handlarz go ciągnął, maleńki Puchatek walczył i opierał się. Ale teraz chyba zrozumiał, że nie ma szans. Przestał się szarpać, stanął nieruchomo i tylko szybki oddech i wyraz oczu wskazują, jak bardzo się boi.
Niestety handlarz zostawił mnie samego z Puchatkiem. Chciałem trochę uspokoić tego małego biednego osiołka, więc ukucnąłem i zacząłem do niego mówić. Ale handlarz cały czas stał w drzwiach i patrzył cynicznie, więc Puchatek był bardzo spięty i większość swojej uwagi kierował właśnie na niego. W końcu osiągnąłem tyle, że osiołek zaczął się trochę uspokajać i patrzył już nie tylko na handlarza, ale też na mnie. Dał się pogłaskać po puszystej szyi ale marchewki ani jabłka nie zjadł.
Spędzam tak sporo czasu, ale w końcu muszę już iść. Zostawiam maleńkiego, słodkiego Puchatka i wychodzę, a handlarz zatrzaskuje za mną drzwi.
Handlarz zgadza się sprzedać nam Puchatka, ale muszę mu dziś przelać aż połowę jego ceny. Inaczej jutro handlarz wyśle go do rzeźni.
Przekaż darowiznę z hasłem PUCHATEK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK