10 grudnia 2024
Dziś rano przyjechał do nas Cukiereczek, którego uratowaliście przed rzeźnią. Na razie jest trochę wystraszony, nie pozwolił mi do siebie podejść na tyle blisko, żebym mógł go złapać i nakręcić z nim film. Nie pomogło nawet pachnące sianko. Dlatego filmik będzie tylko z daleka. Mam nadzieję, że już niedługo oswoi się na tyle, że będzie pozwalał do siebie podchodzić.
Dziękuję wszystkim osobom, które pomogły w uratowaniu Cukiereczka!
10 grudnia
Jest to bardzo słaby okres na ratowanie zwierząt, bo zbliżają się święta i wszyscy tym żyją. Ale udało nam się uratować małego Cukiereczka i jutro przyjedzie do nas do fundacji. Zapozna się z pozostałymi kucykami i będzie się przepychał do siana, a w dni otwarte będzie walczył o marchewki. Od tej pory będą to jego jedyne zmartwienia. Ten cud wydarzył się tylko i wyłącznie dzięki Wam. Pamiętajcie o tym. Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Co to za straszne miejsce? W ogóle nie wygląda jak stajnia, w której Cukierek spędził ostatnie miesiące. W stajni pachniało siano i owies. Były tam inne kucyki i konie, były dzieci które przychodziły je głaskać i czesać. Cukierek woził je też czasem na swoim grzbiecie.
A teraz znalazł się tu, w ciemnym, zimnym i ponurym miejscu, w komórce bez okien i ze zgniłą słomą pod kopytami. Na dodatek człowiek, który go tu przyprowadził, nie jest wcale jak dzieci, które Cukierka odwiedzały, o nie. Nie jest też jak dorośli, którzy z nimi przychodzili. Nie głaszcze, nie daje marchewek ani kostek cukru. Poszturchuje tylko i szarpie za linę.
Cukierek wie, choć nie ma pojęcia skąd, że ten człowiek jest zły, tak samo jak i to miejsce. I tęskni. Tęskni za swoją stajnią, za innymi końmi, za dziećmi. Tak bardzo chciałby znów znaleźć się w domu…
Handlarz koni rzeźnych powiedział mi, skąd wziął się u niego ten mały łaciaty kucyk. Cukierek podzielił los, jaki spotyka wiele kucyków i koni jesienią i zimą. To kucyk ze szkółki jeździeckiej. Jesienią i zimą szkółki często pozbywają się części koni, bo to nie jest sezon na naukę jazdy i trzymanie zwierząt tylko generuje koszty. I część z nich niestety trafia do rzeźni, tak jak Cukierek. Tak jest co roku.
Biedny Cukierek rozgląda się dookoła, rży, woła inne konie. Ale odpowiada mu tylko cisza. U handlarza nie ma innych koni. Jeśli tu trafiają, to tylko na chwilę, żeby za parę godzin pojechać do rzeźni.
Życie Cukiereczka kosztuje 3500 złotych. Do tej pory uzbieraliśmy 2900 złotych. Dziś koniec zbiórki i nie wiem, czy damy radę go ocalić
Przekaż darowiznę z hasłem CUKIEREK NA konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
bLIK: 535 501 501
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK