7 czerwca 2024
Calineczka ze swoją mamą Cynką i z braciszkiem (lub siostrzyczką) mieszkającym jeszcze w brzuchu mamy przyjechały do nas! Mała Calineczka jest bardzo przyjazna, wcale się nie boi i sama do mnie podchodzi. Cynka jej na to pozwala, widocznie z mojej strony nie czuje dla córeczki zagrożenia. Za to sama nie chce podchodzić, co trochę mnie zaskoczyło, bo u handlarza dawała mi się głaskać.
Dziękuję Wam za ich życie. Uratowaliście aż trzy istnienia! Dziękuję!
6 czerwca 2024
Chciałbym Wam bardzo podziękować za pomoc dla Calineczki i jej mamy. No i dla maluszka, co jest w brzuchu. Uratowaliście za jednym zamachem całą trójkę. Już jutro do nas przyjadą i w sobotę na dniu otwartym będzie można je przytulić i nakarmić marchewkami. Pamiętajcie że ta rodzinka żyje tylko i wyłącznie dzięki Wam. Jesteście wspaniali. Jeszcze raz dziękuję i życzę udanego dnia. Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Cynka jest mamą. Jej mała córeńka, Calineczka, tuli się do niej przestraszona. Drugie maleństwo, które nie ma jeszcze imienia, Cynka ma w brzuszku i ono też się do niej tuli. Myślę, że ono wyczuwa emocje swojej mamy, jej przerażenie i bezsilność.
Bo Cynka jest przerażona. Boi się tego miejsca, boi się handlarza. Boi się tego, co ma nadejść, choć jeszcze nie wie, co to ma być. Wie tylko, że to będzie coś bardzo, bardzo złego. Tu, u handlarza koni rzeźnych, zwierzęta zawsze to przeczuwają. A przede wszystkim boi się, że nie da rady ochronić przed tym niebezpieczeństwem swoich dzieci, Calineczki i nienarodzonego jeszcze źrebaczka.
Handlarz jest zły, bo nie udało mu się złapać Calineczki, założyć jej kantara i przywiązać. Mówi, że wczoraj ganiał ją po podwórzu tak długo, aż w panice przewróciła się prosto w kałużę i teraz cały bok ma w błocie. Mimo to nie dał rady jej złapać i uwiązać.
Próbuję trochę podejść do Cynki, choć jestem przekonany, że również mnie będzie się bała. Ale okazuje się, że jest inaczej. Cynka chyba wyczuwa, że ja nie jestem częścią tego strasznego miejsca. Pozwala mi podejść, pogłaskać się, a potem nawet wpuszcza Calineczkę pomiędzy mnie a nią, tak że mogłem zrobić parę zdjęć również jej.
Kiedy odchodzę, Cynka nie spuszcza ze mnie wzroku. Odwraca się do mnie i aż do końca odprowadza mnie spojrzeniem. I nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w jej wzroku jest niema prośba, błaganie o pomoc. Błaganie matki o ratunek dla jej dzieci. Nie potrafię i nie chcę odmówić takiej prośbie, prośbie matki. Dlatego w jej imieniu proszę Was – pomóżcie!
Ta rodzinka kucyków kosztuje aż 7000 złotych. Do tej pory uzbieraliśmy 4900 złotych. Dziś∂ kończy się zbiórka i nie wiem, czy damy radę ich uratować. Bardzo Was proszę o pomoc.
Przekaż darowiznę z hasłem CALINECZKA na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK