Uratowany dzięki Waszej wspaniałej pomocy Czaruś już do mnie przyjechał. Widać, że jest zmęczony po tych wszystkich przygodach.

Drodzy Państwo, uratowany wczoraj dzięki Waszej szybkiej pomocy Czaruś już do mnie przyjechał. Wczoraj to była afera na całego, bo uciekł handlarzowi. Ale szczęśliwie udało się go złapać. W międzyczasie wpłaciliście pieniądze na jego ratunek. Udało mi się też zorganizować transport dla tego biedaka. Tak że już wczoraj wieczorem był już bezpieczny u mnie.

Widać, że po tych wszystkich przygodach jest zmęczony. Musi sobie odpocząć. Ale to jest taki zdrowy kuc, w dobrym stanie. Może troszkę zasmarkany. Ale będzie pani weterynarz po niedzieli to go obejrzy. Najważniejsze że żyje i jest tu bezpieczny.

To wszystko wydarzyło się dzięki Waszej wspaniałej pomocy. To jest wasza zasługa. Dziękujemy z Czarusiem bardzo mocno.

NA spłatę zostało:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0zł

Czaruś stoi przywiązany grubą, sztywną liną do metalowej żerdzi i trzęsie się na całym ciele. Ale nie szarpie się, nie próbuje uciekać. Zamiast tego cały sztywnieje, nieruchomieje i odwraca głowę w tą stronę, gdzie nie widać wielkiego, groźnego człowieka. A ja widzę, że handlarzowi sprawia przyjemność lęk, który budzi w tym małym, bezbronnym stworzeniu.

Handlarz wypił dziś więcej niż zwykle. Lekko się chwiejąc staje przy Czarusiu, szarpie za linę i krzyczy niezrozumiale ochrypłym głosem. Czaruś sztywnieje jeszcze bardziej. I jeszcze bardziej odwraca się, żeby nie widzieć człowieka. Gdyby Czaruś szarpał się i wyrywał albo próbował uciec, być może zaspokoiłby w ten sposób podłe instynkty handlarza i ten dałby mu spokój. Ale bezruch Czarusia i to uparte odwracanie głowy jeszcze bardziej go rozsierdza. Łapie kucyka za szyję i na siłę próbuje odwrócić jego głowę w naszą stronę. Gdzie się tam gapisz, tu się patrz, na mnie! – krzyczy ochryple – nauczę cię posłuchu, zobaczysz! Mam wrażenie, że tylko moja obecność sprawia, że handlarz nie użył kija opartego o ścianę przy drzwiach.

Nie mogę wiele zrobić. Widzę, w jakim nastroju jest dziś handlarz. Wiem, że jeśli zareaguję tak, jak mam na to ochotę, nie wpuści mnie więcej na swój teren. A na to nie mogę pozwolić, bo nie będę w stanie ratować kolejnych zwierząt, które ktoś uznał za niegodne życia  i skazał na śmierć w rzeźni. Dlatego zaciskam pięści, zagryzam zęby i mówię: Wie pan, że jak się za bardzo przestraszy konia, to może umrzeć ze stresu? Ale na handlarzu nie robi to wrażenia i tylko śmieje się odrażająco. 

Nie chcę zostawić tu Czarusia ani chwili dłużej, ale nie jestem w stanie po prostu zapłacić za niego i zabrać go już dziś. Muszę prosić Was o pomoc. Handlarz chce za Czarusia 3100 zł, już uzbierało się 2700 złotych a brakujące 400 złotych musze wpłacić dziś. 

Proszę Was bardzo, pomóżcie! Pomóżcie mi zebrać tą kwotę. Każda, nawet najmniejsza wpłata, każde 10 lub 5 złotych, przybliża Czarusia do szansy na ratunek. Jeśli to się uda, Czaruś spędzi resztę życia w naszym azylu w Starym Polesiu i może za jakiś czas pomyśli, że wielki, groźny człowiek był tylko złym snem.

Ale to Wy jesteście ostatnią szansą Czarusia. Sam nie jestem w stanie nic zrobić. Pomóżcie, proszę!

Przekaż darowiznę z hasłem CZARUŚ  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ CZARUSIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

CZARUŚ

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapetCZARUŚ