25 marca
Damianek jest u nas już od kilku dni i aklimatyzuje się w swoim nowym domu. Zobaczcie jaki to piękny i miły koń! Myślę, że będzie bardzo chętnie brał od Was marchewki na dniu otwartym a może też da się podrapać za uchem. Dziękuję każdemu kto przyczynił się do tego, że Damianek żyje i jest tu u mnie. Teraz już nic mu nie grozi.
Wiem, że mam lekkie opóźnienie z filmami, ale obiecuję poprawę i nagrywanie już na bieżąco 😊
19 marca
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc dla Damianka. To ledwo wyrośnięty źrebak i całe życie przed nim. Tylko i wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu nie został zabity w rzeźni. Wiem, że to wszystko wymaga dużo pracy i wyrzeczeń, a z Waszej strony są to pieniądze, które moglibyście przeznaczyć na własne potrzeby. Ale ratujemy te zwierzaki, tyle ile nam się uda. Poźniej te osiołki, kucyki i konie sobie żyją jak królowie u nas w ośrodku. Całego świata nie zmienimy, i nie pomożemy wszystkim potrzebującym. Ale uratujemy tego Damianka, Karotkę czy Sówkę, i innych. Jeszcze raz dziękuję. Marek Sotek
19 marca
Już drugi tydzień walczymy o życie Damianka. Ten młody koń powinien cieszyć się życiem i biegać po wiosennym słońcu, a nie stać uwiązany w ciemnej komórce i czekać na śmierć. Dziś jest ostatni dzień zbiórki. Chciałbym wierzyć, że go uratujemy, że zamieszka u nas w ośrodku. Ale to nie jest takie proste. 900 złotych to dużo pieniędzy, a praktycznie każdy z Was już go wspomógł kilkukrotnie. A naprawdę nie mam pomysłu jak dotrzeć do innych ludzi, kochających zwierzęta. Wiem, ze gdzieś tam są, ale w tym natłoku tych wszystkich informacji nie znajdą zbiórki dla młodego Damianka. Straszne jest to, że ten młody koń może zostać zabity tylko dla tego, że zbyt mało ludzi dowiedziało się o nim. Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
To jest Damianek, którego ktoś sprzedał handlarzowi koni rzeźnych. Dlatego ten delikatny i wrażliwy młody konik stoi teraz w obskurnej szopie i czeka na jutrzejszy transport do ubojni.
Damianek patrzy na mnie wielkimi, czarnymi oczami, w których widzę zagubienie i lęk. Ten biedny konik nie rozumie, dlaczego znalazł się w takim dziwnym, złowieszczym miejscu. Rozdyma szeroko chrapy i głośno wciąga powietrze, jakby próbował odnaleźć jakikolwiek znajomy zapach.
Kiedy podchodzę bliżej, Damianek bardzo się cieszy. Pozwala się głaskać, obwąchuje mnie dokładnie i patrzy na mnie z wdzięcznością.
Moja obecność wyraźnie podtrzymuje go na duchu. Ale nie mogę tu przecież zostać długo, w ten sposób mu nie pomogę. Dlatego w końcu żegnam się z Damiankiem i wychodzę, choć boli mnie serce, kiedy słyszę za sobą jego ciche rżenie.
Damianek to nie kucyk, to koń, i kosztuje aż 7500 złotych. Całe szczęście handlarz zgodził się rozbić tą kwotę na trzy raty. Do tej pory zebraliśmy zaliczkę i część drugiej raty – w sumie 3800 złotych. Dziś wieczorem muszę przelać brakujące 1200 złotych do tej raty. Jak się uda, to pozostanie nam ostatnia rata -2500 złotych. Wiem, że kwoty są ogromne, ale nie możemy się poddać.
Bardzo Was proszę o pomoc dla Damianka.
Przekaż darowiznę z hasłem DAMIANEK NA konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
bLIK: 535 501 501
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK