2 sierpnia
Duduś już do nas przyjechał. Od razu zaprzyjaźnił się z Justysiem, który jest do niego podobny. Troszeczkę jeszcze jest nieśmiały, ale jak jutro zobaczy marchewki na dniu otwartym, to się na pewno ośmieli bardziej. Bardzo Wam dziękuje za pomoc i życzę dobrego dnia.
1 sierpnia
Duduś już dziś do nas przyjedzie. Uratowaliście kolejnego osiołka. I bardzo Wam za to dziękuję. Duduś też oczywiście przyłącza się do podziękowań. Zapraszam w najbliższą sobotę w odwiedziny do niego. Nie zapomnijcie marchewek. Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
KWOTA, którą musimy zebrać:
0 zł
Duduś to mały, młody osiołek, który stoi u handlarza już dłuższy czas. Stoi sobie grzecznie na tyłach starego budynku i wygląda każdego człowieka, licząc, że ktoś w końcu zabierze go z tego miejsca.
Ale niestety Dudusiem nikt się nie interesuje. Każdy chce sobie kupić ładnego, oryginalnego osiołka lub kucyka a on nie wzbudza niczyjego zainteresowania. Handlarz mówi, że teraz najlepiej sprzedają się białe kucyki, bo takie lubią dzieci. I że takie zwykłe, szare, mizerne osły to nadają się już tylko na mięso.
Gdy tylko do niego podszedłem, Duduś spojrzał na mnie z nadzieją w oczach, jakby myślał, że może tym razem się udało. Że może w końcu ktoś go wybierze, mimo jego wyglądu.
Duduś nie rozumie, co mówi handlarz, ale myślę, że wie co się dzieje. Widzi codziennie wychodzące ze stajni osiołki i kucyki z nowymi właścicielami. A on stoi z dala i każdy omija go wzrokiem. Nikt nie interesuje się małym, szarym, zupełnie zwyczajnym osiołkiem.
Duduś podszedł do mnie niepewnie, jakby bał się, że ucieknę i już nigdy więcej mnie nie zobaczy. Myślę, że on wie, że jego czas u handlarza dobiega końca i błagalnym wzrokiem prosi mnie o pomoc. Obiecuję, że zrobię wszystko żeby Cię uratować – pomyślałem.
Kolejny transport do rzeźni jest jutro rano, i właśnie nim Duduś ma pojechać w swoją ostatnią podróż. Bardzo się o niego martwię. Stoi tam samotny i pewnie myśli, że go opuściłem. Proszę, pomóżcie mi go uratować. Nie wybaczę sobie, jeśli nie uda nam się go ocalić.
Życie Dudusia kosztuje 4400 złotych. Do jej pory mamy uzbierane prawie 3600 złotych. Ale już dziś koniec zbiórki. Musimy go uratować.
Przekaż darowiznę z hasłem DUDUŚ na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
bLIK: 507 076 507
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK