Dziadzio jest u nas już ponad dwa miesiące a nie udało nam się sprawić, żeby przytył. doktor mówi, że to zły znak

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

2 maja

Dziadzio jest u nas od połowy lutego. Kiedy przyjechał do nas, był chudy i wyglądał mizernie. Myśleliśmy, że to wynik niewłaściwej opieki i niedostatecznego karmienia.  Uznaliśmy, że wystarczy Dziadziowi dać dobre pasze, takie specjalne dla starszych koni, a zrobi się okrąglutki jak reszta naszych zwierzaków.

Niestety tak się nie stało. Dziadzio nie tylko nie przytył, ale mimo wszystkich naszych wysiłków jeszcze schudł. Ma apetyt, dostaje najlepsze pasze. Czasami bierzemy go do stajni, żeby dopilnować tego ile zjada. Wielokrotnie oglądała go pani doktor. I to ona w końcu powiedziała nam, że Dziadzio prawdopodobnie ma raka, i że to jest przyczyna jego chudnięcia. Natomiast Dziadzio jest w tym wieku, że żadna operacja w jego przypadku nie wchodzi już w grę. 

Trzymajcie kciuki za Dziadzia.

15 lutego 2024

Przyjechał do nas Dziadzio, czyli uratowany przez Was koński staruszek. Na razie jest bardzo wystraszony, nie dał do siebie podejść. Na razie trzyma się też trochę dalej od innych koni, choć podjął już próbę dopchnięcia się do paśnika z sianem.

Dziadzio potrzebuje czasu, żeby się przekonać, że tu jest bezpieczny. I na pewno nadal tęskni za swoimi właścicielami. Ale myślę, że jeszcze trochę i Dziadzio będzie chodził za mną po łące i wpychał się przed kamerę jak inne zwierzaki.

Dziękuję Wam za cały wysiłek, jaki włożyliście w uratowanie tego staruszka, czy to pomagając finansowo, czy rozsyłając zbiórkę do swoich znajomych. Dziękuję!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 lutego

Drodzy Przyjaciele, dziękuję Wam z całego serca. Wczoraj udało nam się zebrać całą potrzebną kwotę i Dziadzio jest bezpieczny! Dam Wa znać jak tylko do mnie przyjedzie. Jeszcze raz dziękuję za wszystko.

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy dziś zebrać:

1200 zł

Jechałem do handarza z gotówką w kieszeni, szczęśliwy że zebraliśmy pieniądze na ratunek dla Misia i jego mamy. Miałem w planie zapłacić za uratowaną rodzinkę i ustalić z handlarzem, kiedy mogę przysłać po nich transport. A potem – w końcu! – miałem mieć spokojny weekend. Ale życie napisało inny scenariusz.

W bramie wjazdowej handlarza minąłem się z wyjeżdżającym samochodem z przyczepą. A na podwórzu zobaczyłem scenę, jaką widziałem już nie raz, ale zawsze rozdziera mi serce. 

Siwy, bialusieńki koński dziadzio, trzymany na uwięzi przez handlarza. Przerażony, nie rozumie, gdzie trafił i dlaczego. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Woła tych, którzy go tu zostawili i pojechali, tak głośno jak potrafi. Oni nie wrócą, ja to wiem i wy to wiecie. Ale Dziadzio tego nie wie. Nie jest człowiekiem i w jego zwierzęcym sercu nie ma miejsca na zdradę, na zapomnienie przyjaciół, na okrucieństwo. Dlatego Dziadzio woła, woła bardzo głośno i ma nadzieję, że go usłyszą. I wtedy na pewno wrócą. Przecież są jego przyjaciółmi i opiekunami, prawda?

Właśnie skończyliśmy dwie trudne zbiórki. Chciałem dać Wam i sobie odpocząć. Ale nie zostawię Dziadzia, tego końskiego staruszka, na pewną śmierć w rzeźni. Nie mogę. Życie Dziadzia kosztuje aż 7000 złotych. Całe szczęście możemy za nie zapłacić w ratach. Do tej pory uzbieraliśmy już 5800 złotych, a dziś musimy wpłacić resztę pieniędzy. Proszę o pomoc. Marek Sotek

Przekaż darowiznę z hasłem DZIAdzio na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ DZIADZIA

wybierz kwotę

lub

507 076 507

Wyślij SMS o treści

DZIADZIO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ