Drodzy Państwo, udało się! Zebraliśmy wspólnie całą kwotę potrzebną aby uratować Kropkę, a dodatkowo trochę pieniędzy na początek jej leczenia. Jesteście wspaniali i sprawiacie, że wraca wiara w ludzi. Nie wiem jak mam Wam podziękować, żeby wyrazić moją wdzięczność.
Kropeczka przyjechała wczoraj wieczorem. Od razu czekały na nią dwie panie weterynarz i objęły ją troskliwą opieką. I tu mam dosyć dobre wiadomości – co prawda Kropka nie widzi i nie odzyska już wzroku, ale aktualny dramatyczny stan jej oczu powinien być stosunkowo łatwy do wyleczenia. W każdym razie nie jest potrzebny w tej chwili zabieg chirurgiczny.
Lewe oko Kropeczki było niesamowicie zabrudzone, pod powieką miała siano i inne rzeczy, a to wszystko powodowało ból i stan zapalny. Panie doktor oczyściły precyzyjnie oko, podały leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz dwa rodzaje antybiotyku. Drugie oko nie było tak zabrudzone ale również wymaga leczenia. Mam nadzieję, że Kropka szybko wyzdrowieje. A wtedy mimo że nie widzi będzie mogła cieszyć się życiem bez bólu, słońcem, trawą i towarzystwem innych koni. To Wasza zasługa. Dziękuję Wam za wszystko!
NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:
WCIĄŻ BRAKUJE NAM:
0 zł
Wchodzę do ciemnej i śmierdzącej obory. Zawsze ze sobą wożę kalosze, bo wiem, co mnie tam czeka. Moje buty grzęzną w piętnastocentymetrowej warstwie odchodów, tak że z trudem się poruszam.
Pod obdrapaną ścianą stoi ona – Kropka. Stara i wyniszczona kucka. Stoi jak wmurowana, bo nie może poruszać swoimi kopytkami – są jak przyklejone w warstwie odchodów. Wypłowiała sierść, zapadnięte boki i ropa płynąca z oczu przyprawiają mnie o mdłości. Wszystko to w połączeniu z niewyobrażalnym fetorem tworzy scenerię, której nie da się opisać ludzkimi słowami. Z trudem opanowuję się, żeby stamtąd nie uciec.
Kropka chyba wyczuwa mój zapach, bo zaczyna poruszać chrapami i odwraca główkę w moją stronę. Podchodzę bliżej i przytulam ją mocno. Pod zmierzwioną sierścią wyczuwam same kości. Ta schorowana staruszka lekko drży, wyczuwam że bardzo się boi. Ile ta babcia przeszła w swoim życiu to tylko ona to wie. A teraz na stare lata, schorowana i ledwo stojąca na nogach czeka na transport do rzeźni. Gdzie są ludzie, którym służyła całe życie? I czy można ich nazwać ludźmi?
Kropkę wczoraj do handlarza przywiózł rolnik z pobliskiej wsi. Przywiózł ją na przyczepie, którą wozi świnie na rzeź. Ponoć ta mała kucka nie miała siły zejść i musieli ją znosić z tej przyczepy. Biedaczka, nie dość że cierpi, to jeszcze strasznie się boi, bo nie wie, co ją czeka.
Handlarz już jutro chce zawieźć Kropeczkę do rzeźni, bo akurat będzie jechał transport.
Chyba że jeszcze dziś prześlę mu 600 złotych zaliczki. Wtedy go wstrzyma.
Bardzo Was proszę o szybką pomoc dla tej biednej staruszki.
Oka już się nie uda uratować. Ale możemy uratować jej życie!
Przekaż darowiznę z hasłem KROPKA na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK