Wiewióreczka już kilka dni temu dołączyła do stada, ale na razie trzyma się na uboczu

8 kwietnia 2024

Drodzy Przyjaciele, to jest Wiewióreczka, którą uratowaliście w zeszłym tygodniu. Ci spośród Was, którzy byli u mnie w sobotę na dniu otwartym, widzieli już Wiewióreczkę osobiście, może nawet karmili marchewkami.

Wiewióreczka zachowuje się u nas zupełnie inaczej niż u handlarza, nie ma już w niej tego smutku. Jednak widzę, że na razie trzyma się trochę z dala ode mnie i od reszty zwierzaków. Może potrzebuje czasu, żeby się poczuć tu naprawdę bezpiecznie. 

A najważniejsze jest, że dzięki Wam Wiewióreczka żyje i jest bezpieczna. Resztą zajmę się razem z ciocią Olą i zobaczycie, że niedługo Wiewióreczka będzie sama przychodzić po głaskanie!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 kwietnia 2024

Drodzy Przyjaciele, bardzo Wam dziękuję! Wiewióreczka, ta mała, przestraszona, ruda kucka dzięki Wam będzie żyć! Zebraliśmy razem potrzebne pieniądze i jeszcze dziś wieczorem Wiewióreczka będzie u nas. Jeśli odwiedzicie nas jutro na dniu otwartym, będziecie mogli sami ją zobaczyć! 

Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim! 

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dziś musimy zebrać:

0 zł

W małym i ciemnym, pozbawionym okien składziku na drewno handlarz przetrzymuje niekiedy zwierzęta czekające u niego na transport do rzeźni. Takie, jak ta mała ruda kucka, tak ruda, że nazywam ją w myślach Wiewióreczką.

Kiedy otwieram skrzypiące drzwi, jasne wiosenne światło wpada do mrocznego wnętrza i oślepia Wiewióreczkę, która najpierw odwraca głowę i mruży oczy. Ale po chwili jej wzrok chyba się przyzwyczaja, bo teraz kucka patrzy pełnymi smutku i strachu oczami to na mnie, to na handlarza, który tuż za mną wszedł do środka. Wiem, że konie nie płaczą, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z oczu Wiewióreczki płyną łzy.

Kto i dlaczego oddał do rzeźni takie niewinne stworzenie? Na to pytanie handlarz nie potrafi odpowiedzieć. Mówi tylko, że przywieźli ją wczoraj i nie targowali się, więc kupił kuckę za dobrą cenę i dobrze na niej zarobi.

Handlarz wychodzi, ale ja zostaję jeszcze z Wiewióreczką. Kucam i wyciągam do niej rękę z kawałkiem marchewki. Kucka wyciąga szyję i wącha marchewkę a ja czuję na dłoni jej gorący oddech. Jednak nie chce jej wziąć, tylko patrzy na mnie z niemą prośbą i z takim smutkiem, że pęka mi serce.

Czy mogę po prostu pójść i zostawić Wiewióreczkę samą, w ciemności? Nie mam wyboru. Nic innego dziś nie dam rady zrobić. Dlatego w końcu mówię Wiewióreczce, że po nią wrócę a potem wychodzę, zostawiając jej na ziemi kilka kawałków marchewki. 

Transport do rzeźni będzie w środę rano i tym transportem handlarz chce wysłać Wiewióreczkę. Chyba że do wtorku wieczora wpłacę mu zaliczkę. Mówi, że wtedy odwoła transport i jeszcze ze dwa – trzy dni poczeka na resztę pieniędzy.

Drodzy Przyjaciele, jeśli możecie, pomóżcie. Teraz, po świątecznych wydatkach, wielu z nas nie została żadna nadwyżka w portfelu. Wiem, że może być trudno z zebraniem pieniędzy, trudniej niż zwykle. Dlatego jeśli jesteś wśród tych szczęściarzy, którym jednak cokolwiek zostało, pomóż choćby najmniejszą kwotą. Tylko w ten sposób możemy uratować małą, smutną Wiewióreczkę.

Przekaż darowiznę z hasłem WIEWIÓRKA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

WIEWIÓRKA

wybierz kwotę

lub

507 076 507

Wyślij SMS o treści

WIEWIORKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ