Miś urósł i z małego źrebaczka stał się dorosłym kucykiem. Przyjaźni się z Ptysiem i Marcelkiem.

6 listopada 2024

Postanowiłem ponagrywać teraz filmiki z tymi zwierzakami, których dawno nie pokazywałem, bo jakoś nie pchały się nigdy przed kamerę 😉

Jednym z nich właśnie jest Miś. Jest już u nas półtora roku, przyjechał jako źrebaczek a teraz jest już dorosłym, chociaż wciąż młodym, kucykiem. Przyjaźni się z Ptysiem i Marcelkiem, więc oni również są na filmiku i o nich też posłuchajcie.

Miś, Ptyś i Marcelek, podobnie jak cała reszta mieszkających u nas kucyków, osiołków i koni, miały jechać do rzeźni. Żyją tylko dzięki temu, że kiedyś im pomogliście. Dziękuję Wam za to w imieniu ich wszystkich i moim własnym!

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 września 2023

Oswajanie Misia i Marcepanka przyniosło efekty. Zobaczcie sami! Chętnie podchodzą i dają się głaskać, same chodzą za mną po łące.

A Marcepanek za parę pojedzie do domu adopcyjnego! 

Dziękuję Wam za ocalenie tych dwóch kucyków. One żyją dzięki Wam!

Uratowane niedawno mama Mania i jej synek Miś stają się coraz bardziej ufne. Na początku, kiedy do nas przyjechały, nie miały wcale ochoty na towarzystwo człowieka. Teraz Mania zupełnie spokojnie pozwala podchodzić do siebie i wygląda na to, że sprawia jej przyjemność głaskanie i drapanie. 

Miś nie jest jeszcze tak odważny. Nie daje się głaskać, ale z zainteresowaniem przygląda mi się z całkiem bliska. A czasem nawet pozwala się lekko dotknąć.

Od uratowania tych dwóch kucyków minęło trochę ponad miesiąc, więc myślę że jeszcze trochę i Miś również będzie dawał się głaskać jak mama 🙂

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Drodzy Państwo, wszystkie uratowane dzięki Waszej pomocy konie są u nas pod stałą opieką weterynaryjną. Pani doktor (jedna z najlepszych specjalistek od koni w Polsce) systematycznie do nas przyjeżdża i robi przeglądy. A jest co robić, bo znaczna część naszych podopiecznych to konie stare i schorowane. 

Części z nich nie da się już wyleczyć – można tylko zapewnić im w miarę komfortową i bezbolesną starość. Najczęściej są to przypadki wieloletniego, nieleczonego ochwatu, lub jak u Księżnej pozrywane ścięgna w przednich nogach. Większość leczonych przez nas przypadków ochwatu wymaga zdjęć RTG i wspólnej pracy pani weterynarz i kowala. I to nie jest tak, że na raz można wyleczyć takiego konia. Najczęściej co trzy tygodnie trzeba powtarzać tą operację. I tak miesiącami. Te lżejsze przypadki ochwatu u młodszych koni można wyprowadzić prawie że do pełnego wyleczenia. Ale stare konie bo wieloletnim bardzo mocnych ochwacie są już nie do wyleczenia – jak nasza Klaudynka. Możemy tylko poprawiać komfort ich życia.  

Mamy też konie stare i wyniszczone przez wieloletnią eksploatację i brak należytej opieki. Bardzo ciężko takiego konia, że tak powiem upaść, żeby nie wyglądał jak szkielet. Badania krwi, leczenie, odrobaczenie, suplementacja i odpowiednia dieta to środki za pomocą których staramy się im pomóc.

Mamy też ostatnio dużo przypadków chorób skóry – pasożyty, grzybice, uczulenia. Nie są to może zagrażające życiu dolegliwości, ale też niełatwo je wyleczyć. A łatwo się przenoszą z konia na konia.

Tak więc, pani doktor ma co robić, kowal też.

Pieniądze na leczenie naszych koni pozyskujemy od kilku stałych darczyńców. Czasami ze zbiórek zostają też jakieś środki – przekazujemy je na leczenie i żywienie całego tego zwierzyńca.

Pracy jest przy tym dużo ale satysfakcja ogromna. Jak stoję w tym stadzie i patrzę na te pyszczki, które robią się coraz bardziej okrągłe, szczęśliwe i spokojne to i mój pyszczek robi się też coraz bardziej okrągły, szczęśliwy i spokojny.

A wszystko to nie wydarzyło by się bez Waszej pomocy. Dziękuję Wam bardzo mocno.


Mania i jej synek Miś, niedawno uratowane przez Państwa, właśnie do nas przyjechały i zapoznają się z nowym miejscem. Widać, że są jeszcze mocno zestresowane, bo nie chciały żeby się do nich zbliżać, więc nagranie filmiku było wyzwaniem 😉

Mama i synek będą na pewno potrzebować trochę czasu, żeby znowu zaufać człowiekowi. Ale myślę, że niebawem będą już same przychodziły do mnie i prosiły o marchewki 🙂

 Dziękuję Państwu jeszcze raz z całego serca. Tylko dzięki Wam one wciąż żyją i cieszą się wolnością.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

11 stycznia 2023

Drodzy Państwo, maleńki Miś i jego mama są już uratowani. Wczoraj kończyła się zbiórka na zaliczkę dla tych kucyków. I wpłaciliście z naddatkiem te brakujące 250 zł. Kilka osób po tyle wpłaciło. Tak, że była już cała zaliczka. A wieczorem zadzwoniła do mnie pani Ewelina z Łodzi, i wpłaciła całą brakującą kwotę do pełnego wykupu. To ta sama pani, która spłaciła prawie całego Białego. Tak że Mania i Miś są już bezpieczni. Jak tylko do mnie przyjadą to będzie film z nimi. jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za zaangażowanie w ratowanie tej rodzinki kucyków.

Pozdrawiam. Marek Sotek

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Moi Drodzy, dostałem informację, że u jednego z handlarzy na Mazowszu, przebywa mała rodzina kucyków, której życie jest zagrożone. Natychmiast skontaktowałem się z nim, by uzyskać jakiekolwiek informacje i być może im pomóc.

Mania i Miś stały tam trzeci dzień, czekając już tylko na transport do ubojni. Nikt o nich nie wiedział, wszystko odbyło się tak, że gdyby nie przypadek, nadzieja na ratunek już dawno by umarła. Natomiast dzięki czujnemu oku mojej znajomej, dowiedziałem się o nich na czas. Tylko tego czasu z każdą chwilą ubywa, a człowiek, u którego Mania I Staś przebywają, do tych cierpliwych nie należy.

Po kilku godzinach byłem już na miejscu. Na samym końcu obskurnej stodoły stały one. Miały tylko siebie wzajemnie. Mania wtopiła we mnie swój przerażony wzrok, a ja w myślach czułem jej bezsilność. Ona zapewne już czuła swoim kucykowym serduszkiem że ich życie lada dzień się skończy. Próbowała swoim ciałem zasłonić maleńkiego Misia. Chciała, żeby stał się niewidoczny. Myślała może że w ten sposób jakoś go ocali. Maluszek był taki zagubiony, nie wiedział co się dzieje i dlaczego jego dzielna mama, która go zawsze broniła, tak się trzęsie z przerażenia. Miś swoim maleńkim pyszczkiem trącał mamusię, jakby chciał ją pocieszyć. 

Jak zobaczyłem tą scenę, to myślałem, że serce mi pęknie.

Poprosiłem oczywiście, by dał im wodę i siano, a ja w kilka dni postaram się je wykupić.

Handlarz był bardzo oziębły w stosunku do tej małej rodzinki, widać było, że nic dla niego nie znaczą i chce się pozbyć ich jak najszybciej. Do jutra obiecałem, że przywiozę 1300 zł zaliczki za ich życie, na co na szczęście przystał. Jednak potem nie wiem jak długo, pozwoli im poczekać na resztę pieniędzy. Całe życie Mani i Misia to 4600 zł. Do tego muszę doliczyć transport oraz pierwsze miesiące utrzymania, ale najważniejszy jest wykup.

Nie wiem skąd i dlaczego ktoś postanowił pozbyć się dwóch kucyków z tego świata. Niczemu winne muszą znosić obrzydliwe postępowanie ludzi, dla których zwierzęta nie znaczą nic. Przypadek sprawił, że te dwa biedactwa jeszcze nie muszą tracić nadziei jak setki innych, które codziennie w tym kraju stoją w kolejce do rzeźni. Bardzo proszę o pomoc, czasu jest mało i jeśli ma się udać, to trzeba natychmiast działać. Sam nie dam rady, dlatego wierzę, że zechcecie wesprzeć ratunek tej małej rodzinki. U mnie już nigdy niczego im nie zabraknie, a Mania będzie mogła obserwować, jak Miś dorasta w godnych warunkach. Ale najpierw trzeba je stamtąd wyciągnąć.

Przekaż darowiznę z hasłem MANIA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Mania

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

mania

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

TWOJA POMOC RATUJE IM ŻYCIE
Bardzo dziękuję za wsparcie