7 lipca 2023
Michałek przyjechał do mnie i jest już razem ze stadem. Jest bardzo spokojny, widać że potrzebuje towarzystwa mojego i innych osiołków. Zajęła się nim już Sówka i Jacuś. Mam wrażenie, że Michał dołączy do nich i będzie jednym z osiołków, które nie odstępują mnie na krok kiedy jestem z nimi na łące.
Cieszę się bardzo, że inne osiołki od razu go zaakceptowały i się nim zajęły. Mam nadzieję, że to pozwoli mu szybciej poczuć się tu dobrze i powoli zapomnieć i tym, jak został porzucony.
Dziękuję Wam bardzo za to, że pomogliście Michałkowi. A ja ze swojej strony zrobię wszystko, żeby jak najszybciej poczuł się tu jak w rodzinie.
6 lipca
Drodzy Państwo, uzbieraliśmy potrzebną kwotę! Handlarz już ją dostał i Michałek będzie żyć! To jest najważniejsza wiadomość.
Nie wiem jeszcze kiedy Michałek do mnie przyjedzie. Chciałbym jak najszybciej, nawet dziś, ale na razie nie znalazłem dostępnego transportu. Szukam dalej i jak będę coś więcej wiedział, dam Wam znać.
Dziękuję każdemu z Was, kto w jakikolwiek sposób pomógł uratować Michałka. Jesteście wspaniali.
Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Dziś musimy zebrać:
1600 zł
Handlarz przywiązał Michała do metalowego słupa poza ogrodzeniem, tuż przy stercie gruzu. Nie wiem dlaczego nie zostawił go wewnątrz, chociaż zbliża się już zmierzch, a niebo zasnute jest ciemnymi burzowymi chmurami. Ale Michał nie wygląda, jakby się tym przejmował. Nie zwraca też uwagi ani na handlarza ani na mnie.
Michał całkowicie koncentruje się na wpatrywaniu się w horyzont i czekaniu. Robi to w wielkim skupieniu. Wygląda, jakby starał się nawet nie mrugać. Pewnie właśnie tam, za zakrętem drogi, znikł samochód który przywiózł tu go przywiózł.
Szuka wzrokiem rodziny która go przywiozła. Nawet w tej jego główce jeszcze nie świta myśl, że już go nikt nie kocha, i że już go nikt nie będzie przytulał, i że już nigdy nie zobaczy swoich najbliższych. Michał drepcze z nóżki na nóżkę, stara się wdrapać na stertę gruzu. Przez chwilę rozgląda się zdziwionym wzrokiem, a później znowu wpatruje w horyzont.
Jest to dla mnie straszny widok. Tym bardziej, że mam u siebie dużo osiołków i wiem, jakie są wrażliwe, i jak się przywiązują do najbliższych. Przez chwilę przebiega mi przed oczami obraz Sówki czy Jacusia stojącego na tej stercie gruzu.
Schodzę z tej sterty i się oddalam, żeby się nie rozkleić, wiadomo, chłopaki nie płaczą.
Handlarz nic nowego nie wymyślił, chce zaliczkę, i to dziś. Jedyne co udało mi się wynegocjować to jej wysokość – 800 złotych.
Ale wiem też, że Michał wkrótce zrozumie, że został opuszczony. Osiołki są bardzo inteligentne. I wtedy pęknie mu serce. Dlatego najlepiej, żeby jak najszybciej znalazł się wśród moich osiołków, one go wezmą w kółeczko i to mu pomoże.
Siedziałem w takim kółeczku osiołków nie raz, to jest magiczne doświadczenie.
Podarujmy życie Michałowi i pozwólmy mu dojść do siebie wśród innych osiołków. Bardzo Was proszę o pomoc!
Przekaż darowiznę z hasłem MICHAł na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK