Pożegnaliśmy Perełkę…

Perełka odeszła od nas… Już kiedy przyjechała, była bardzo słaba i wychudzona. Potem okazało się jeszcze, że ma chore serce i ono ostatecznie nie wytrzymało. Najważniejsze jest, że dzięki Wam ostatnie miesiące swojego życia Perełka spędziła wśród przyjaciół, otoczona opieką i miłością. Być może pierwszy raz w życiu.

Żegnaj, Perełko…

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Perełka bardzo się poprawiła od dnia swojego przyjazdu. Był u niej dwa razy kowal i zrobił kopytka. Od tej pory zaczęła się normalnie poruszać.

Masze dobre jedzonko też jej służy, bo zaokrągliły się jej boczki.

Zrobiła się bardziej energiczna i wesoła. 

Tak, że jest u niej bardzo duża poprawa.

Wygradzamy u siebie taki specjalny padok dla staruszków i słabiaków. Puszczę ją tam w przyszłym tygodniu. Patrzyłem, że ma przyjść prawdziwa wiosna.

Perełka ma wypisane na twarzy, że w swoim życiu bardzo dużo złego otrzymała od ludzi. Jest bardzo wychudzona – dosłownie skóra i kości, a przez nierobione kopytka ma aż powykręcane nogi. Tak, że ledwo na nich kuśtyka. 

Ale najważniejsze, że została uratowana i już u mnie jest. Zadbam o nią odpowiednio, w pierwszej kolejności przyjedzie do niej weterynarz i kowal, bo na tych kopytkach nie da się chodzić. Dostawnie też teraz porządną paszę – musi złapać troszkę kilogramów i odbudować siły.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc w jej ratowaniu. Tylko dzięki Wam Perełka żyje i wraca do zdrowia. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Bardzo proszę o ratunek dla Perełki, która u handlarza czeka na wywóz do rzeźni. Córeczka Perełki już wczoraj pojechała na rzeź. Perełka jak w amoku krąży po swojej komórce, szukając ukochanego maluszka. Jest przerażona i zupełnie sama. Bardzo Was proszę o pomoc. Córeczki Perełki już nie uratujemy. Ale dla Perełki jeszcze jest szansa na ocalenie. Mamy tylko jeden dzień na zebranie zaliczki! Nie pozwólmy jej zabić. Proszę.

Marek
tel: 502 064 387

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Córeczka Perełki wczoraj pojechała na rzeź. Nigdy nie daruję sobie tego, że się spóźniłem.
Byłem dziś u handlarza rozliczyć się za uratowanego konia. Handlarz szybko przeliczył pieniądze i schował za pazuchę. Jakiś był dziwny, unikał kontaktu wzrokowego, choć gadatliwy to nie chciał rozmawiać jak zwykle. Od razu wiedziałem, że wydarzyło się coś strasznego. Pytałem ale unikał odpowiedzi i coś tam pod nosem sobie mruczał, że jest chory czy ma kaca. Miałem bardzo złe przeczucia i powiedziałem, że ma pokazać konia, który rży w oborze.
Zaprowadził mnie do małej komórki i pokazał czarną kuckę. Powiedział, że ma na imię Perełka. Wyglądała strasznie, cała się trzęsła i przerażonym wzrokiem rozglądała po komórce rżąc co chwila. Nerwowo dreptała z kąta w kąt i zaglądała wszędzie. Była jak w amoku.

Co się jej stało? – spytałem. Handlarz powiedział, że wczoraj był transport do rzeźni źrebaków i ją oddał. Oddał córeczkę Perełki! Ponoć dobrze płacili za źrebaki. Czyś pan oszalał? Oddał Pan takiego maluszka na śmierć. Ile ona miała? Niecałe pół roku!
Niecałe pół roku…

Tego już nie wytrzymałem, zacząłem go szarpać za ubranie i krzyczeć, żeby dzwonił do tego transportu, żeby odwieźli córeczkę Perełki. I że zapłacę podwójnie, zapłacę tyle ile będzie tylko chciał. Handlarz wykręcił nr, zamienił kilka słów i mi powiedział, że już jest za późno. Że już jest zabita.
A miałem wczoraj przyjechać do niego się rozliczyć. Ale mi się nie chciało, bo padało i miałem sporo pracy. Gdybym przyjechał dzień wcześniej, to córeczka Perełki by żyła. Nigdy sobie tego nie wybaczę.

Podszedłem do Perełki i mocno ją przytuliłem. A ona wciąż się rozglądała za swoją małą córeczką. To było nie do zniesienia. Ale nie chciałem jej zastawiać samej. Jej rozpacz, żal i strach wypełniały całą komórkę w której stała.
Handlarz powiedział, że Perełka wraz z transportem kosztuje 3400 zł, i żebym się spieszył z tą zaliczką bo i ona pojedzie zaraz do rzeźni. W piątek mam przesłać 1700 zł. Ani dnia dłużej nie poczeka. To za dużo za Perełkę, nie dostanie tyle w ubojni. Ale on zejść z ceny nie chce, woli sprzedać taniej na rzeź niż opuścić mi. Mogę się na to nie zgodzić ale wtedy i Perełka umrze.  3400 zł to nie jest mało, ale czy bezcenne dla Perełki życie ma naprawdę jeszcze mniejszą wartość?
Bardzo Was proszę o pomoc. Córeczki Perełki już nie uratujemy. Ale dla Perełki jeszcze jest szansa na ocalenie.
Ona może żyć jeśli wiele osób uzna, że warto ją uratować.

Przekaż darowiznę z hasłem perełka  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Perełka

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Perełka

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

TWOJA POMOC RATUJE IM ŻYCIE
Bardzo dziękuję za wsparcie