Kamyk i Gacuś pojechali razem do adopcji. Mam nadzieję, że otoczony miłością i opieką Kamyczek nabierze znów zaufania do ludzi 🙂
Niech im się w nowym domu wiedzie jak najlepiej!
06.06.2021
Kamyczek to jeden z naszych najładniejszych osiołków – a może nawet najładniejszy? Ma piękną, jedwabistą sierść z pasemkami, która aż zaprasza do tego, żeby Kamyczka pogłaskać.
Ale niestety Kamyk ma na ten temat inne zdanie. Woli trzymać dystans i chyba tak już zostanie. Chyba że znajdzie dom adopcyjny, gdzie opiekunowie będą w stanie poświęcić mu dużo czasu i uwagi i popracować nad socjalizacją naszego Kamyczka.
05.05.2023
Przyjaźń Kamyka i Sówki trwa w najlepsze! Mimo swoich różnic w charakterze stali się nierozłączni. Sówka jako jedna z najśmielszych opiekuje się mniej pewnym siebie Kamyczkiem. Tworzą naprawdę zgraną parę!
Bardzo się cieszę, że Kamyczek odnalazł się w moim małym stadku i cieszy się życiem. Dzięki Wam udało się go uratować i już nie musi codziennie obawiać się o swoje życie.
Mam tylko cichą nadzieję, że jeszcze kiedyś zaufa człowiekowi i przestanie się bać.
Uratowany niedawno Kamyczek przez dłuższy czas był na tyle słaby, że niemal cały czas trzymałem go w stajni. A jeśli wychodził, to tylko na podwórko, gdzie mieszkają najsłabsze i najstarsze zwierzaki. Ale teraz już doszedł do siebie na tyle, że może razem z resztą stada chodzić po łące. Od razu zaprzyjaźnił się z Sówką. I okazuje się, że nie jest aż tak potulny jak wskazuje na to jego wygląd pluszowego osiołka. Inne zwierzaki szybko się o tym przekonały.
A kto się jeszcze nie przekonał, ten zapewne przekona się wkrótce 😉
Kamy z dnia na dzień nabiera sił. Ma dobry apetyt i coraz więcej energii. Stoi co prawda jeszcze z Perełką i Żółtą Anią w boksie dla słabiaków, ale już niedługo pójdzie na padok do osiołków. Szkoda tylko, że wciąż jest bardzo nieufny w stosunku do człowieka. Uchyla się podczas czesania i unika dotyku. Widać, że miał ciężkie doświadczenia.
Ale najważniejsze, że żyje. A z czasem też nabierze zaufania.
Jeszcze raz dziękujemy za pomoc dla tego słodkiego osiołka
Kamyk już nabrał sił i zaczął chodzić na spacery.
W pierwszej kolejności odwiedził stajenkę Lusi.
Później troszkę się pobawił z Gumisiem.
Widać, już lepiej się czuje ten słodziaczek.
Kamyk jest bardzo słabiutki i taki chudy, że mógłbym go podnieść bez większego kłopotu. Wezwaliśmy od razu Panią Doktor, żeby go zbadała i podała coś na wzmocnienie. Kamyczek został zbadany i od razu dostał kilka wzmacniających zastrzyków.
Będziemy go teraz dobrze żywić i obserwować. Na razie zostanie w stajni, a do stada dołączy kiedy upewnimy się, że już jest w lepszej formie.
Dziękuję Wam bardzo! Kamyk żyje tylko dzięki Wam. Jest uroczym, pięknym osiołkiem i są już chętni na jego adopcję… Ale chyba go nie oddamy! Myślę, że już zostanie z nami 🙂
Uratowany dzięki Waszemu ogromnemu zaangażowaniu osiołek Kamyk już do mnie przyjechał. Cała zbiórka łącznie z transportem trwała dwa dni. Bardzo Wam z Kamykiem dziękujemy za tak szybką pomoc.
Kamyk na filmiku wygląda w miarę dobrze, ale pod tym futerkiem jest sama skóra i kości. Jest bardzo chudy i słaby. Bardzo słabo je i pije, co jest ewidentną oznaką, że coś mu dolega. Jeszcze dziś przyjedzie do niego pani weterynarz i go zbada.
Ale najważniejsze, że żyje i jest teraz pod dobrą opieką. Dam Wam jeszcze dziś znać jak zdrówko tego malucha, po wizycie do doktora.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc i życzę miłego dnia.
NA WPŁatę POZOSTAŁO:
WCIĄŻ BRAKUJE NAM:
0 zł
Stoję przed drzwiami komórki handlarza. Wewnątrz jest ciemno i czuję zapach przeżartych grzybem ścian. Z niskiego sufitu zwieszają się czarne pajęczyny. Wolałbym tam nie wchodzić, ale wiem że w środku ktoś jest. I potrzebuje pomocy.
W środku, przywiązany nie wiadomo po co, stoi bardzo smutny mały kosmaty osiołek. Kamyk.
A co on tak tu stoi sam w komórce? Dlaczego nie w oborze? – pytam.
Ruski osioł na nic więcej nie zasługuje – prycha pogardliwie handlarz. Nie rozumiem o czym on mówi, więc handlarz tłumaczy.
Kamyk należał do małżeństwa zamożnych Rosjan mieszkających w Polsce. Mały, słodki i puszysty, był ozdobą ogrodu. Niedługo po wybuchu wojny małżeństwo wyjechało z Polski zostawiając wynajmowany dom a w ogrodzie niepotrzebnego już osiołka. Dla właściciela posesji osioł był tylko kłopotem, więc pozbył się go szybko. Kamyk, niechciany i niepotrzebny nikomu, z przyczepioną łatką ruskiego osła, co w dzisiejszych czasach nie pomaga, przechodził kilka razy z rąk do rąk, aż w końcu trafił tu. Do handlarza sprzedającego konie i osły na rzeź.
Jutro rano już jedzie do rzeźni. Nie będę trzymać ruskiego osła – dodaje handlarz i z obrzydzeniem spluwa na ziemię.
Nie jest już słodki i puszysty. Jego długa sierść jest skołtuniona, pokryta skorupą błota i odchodów. Kamyk stoi w ciemnej komórce zrezygnowany i smutny. Wie, że może być tylko gorzej. Bez emocji, bez ruchu i nie patrząc na mnie pozwala się dotykać i patrzy smutnym, bardzo smutnym wzrokiem. Nie prosi o pomoc. Widzę, że stracił już nadzieję.
Zwierzęta nie mogą być ofiarami wojen prowadzonych przez ludzi, nie zgadzam się na to i wierzę, że Wy też. Ale niestety często są, a Kamyk jest jednym z nich. Spróbujmy to zmienić, spróbujmy zabrać stąd niczemu nie winnego małego osiołka. Nie wiem, czy uda się zebrać w ciągu jednego dnia tak dużą kwotę. Ale wierzę, że pomożecie. Tyle razy już pomagaliście, tyle zwierząt uratowaliście. Spróbujmy! Mamy czas tylko dziś. Jeśli uda nam się zebrać i wpłacić dziś zaliczkę, handlarz odwoła transport. W innym przypadku nie chce nawet rozmawiać.
Cena Kamyka to 2800 złotych. Handlarz zażądał 900 złotych zaliczki, a zebraliśmy wspólnie nawet więcej – 1550 złotych – i całą tą kwotę już mu przekazałem. Nadal brakuje nam 1250 zł, które musimy zebrać do czwartku, żeby wykupić Kamyka.
Przekaż darowiznę z hasłem KAMYK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK