24 września 2024
Zobaczcie – to są nasze największe klacze: Beza, Łezka i Marysia. Każda z nich została przez Was uratowana przed śmiercią w rzeźni. I każda z nich podobno jest w ciąży. Ale tak długo już chodzą w tych ciążach, że zaczynamy się z ciocią Olą poważnie zastanawiać, czy to na pewno ciąża, czy może po prostu wielki brzuch od nadmiaru siana. Dlatego postanowiliśmy poprosić panią weterynarz, żeby je zbadała i definitywnie rozstrzygnęła tą zagadkę.
Uratowanie każdej z nich było wielkim wyzwaniem, ponieważ taki wielki i ciężki koń kosztuje kilkakrotnie więcej niż mały kucyk. Dlatego tym bardziej dziękuję Wam za uratowanie tych wspaniałych klaczy. One żyją tylko dzięki Wam.
16 lipca
Beza prawie trzy tygodnie czekała na ratunek. I się doczekała. Wczoraj dzięki Wam dostała najwspanialszy prezent – życie. Bardzo dziękujemy. Od tej pory jej jedynym zmartwieniem będzie przepychanie się do marchewek na dniu otwartym. Jak tylko się u nas pojawi, to wezwiemy weterynarza, żeby potwierdził źrebność. Jeszcze raz dziękuję i życzę dobrego dnia. Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
KWOTA, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Beza jest bardzo ładną, łaciatą klaczą. Dlatego stary gospodarz ją trzymał – na źrebaki. Za łaciatego źrebaka można wziąć dobre pieniądze, lepsze niż za zwykłego kasztanka czy gniadego. Więc Beza rodziła źrebaki jeden po drugim. Nie zostawiano jej nigdy dużo czasu, żeby mogła nacieszyć się dzieckiem. Ale mimo to było jej u gospodarza całkiem dobrze – miała stajnię, paszę, wychodziła na łąkę. Widać po sierści Bezy, że nie jest zabiedzona. Myślę, że gospodarz ją lubił i dbał o nią, mimo że trzymał ją dla zarobku.
Ale niestety nic nie trwa wiecznie. Również spokojne życie Bezy.
Gospodarz niedawno zmarł, zostawiając gospodarstwo synom, którzy już od dawna mają swoje rodziny i żyją w mieście. A synowie nie są zainteresowani prowadzeniem gospodarstwa, więc postanowili sprzedać zwierzęta a potem również ziemię i podzielić się pieniędzmi. Handlarz mówi, że świnie i krowy już sprzedali a Beza została jako ostatnia. I nowym właścicielom chyba zaczęło się spieszyć, bo zrezygnowali z szukania kupca i przywieźli Bezę tu – do handlarza koni rzeźnych.
Całą historię Bezy opowiedział mi handlarz. Nie wiem, na ile jest prawdziwa, a ile dołożył od siebie. W każdym razie handlarz mówi, że pewnie mają kupca na ziemię. To by wyjaśniało, dlaczego chcą jak najszybciej pozbyć się kobyły, tak że nawet nie targowali się o cenę.
Beza stoi bardzo spokojnie. Handlarz przywiązał ja do drzewa. Na szczęście w cieniu, co mnie zdziwiło. Po dużym brzuchu poznaję, że może być źrebna. Jutro Beza ma pojechać stąd w swoją ostatnią podróż – do rzeźni. Razem ze źrebaczkiem, który prawdopodobnie rośnie teraz u niej pod sercem. Dlatego, że po prostu nie jest już potrzebna.
Życie źrebnej Bezy kosztuje aż 9500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 7900 złotych. Dziś koniec zbiórki i proszę o pilną pomoc dla Bezy.
Przekaż darowiznę z hasłem BEZA na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
bLIK: 507 076 507
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
nOWY WILKÓW 37A 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK