Naleśniczek jest już u nas parę dni, ale nadal jest trochę nieufny i nieśmiały. Może po dniu otwartym to się zmieni?

9 stycznia 2025

Poznajcie uratowanego niedawno Naleśniczka! Ten osiołek mieszka już u nas od Sylwestra. Na razie jest troszkę nieśmiały i zamknięty w sobie. Ale to pewnie kwestia czasu.

Naleśniczek, Kartofelek i Agatka to trzy osiołki o bardzo podobnym, rzadkim umaszczeniu – białe w brązowe łatki. Może Naleśniczek i Agatka to jakaś rodzina? Są od tego samego handlarza, więc to możliwe. 

Zapraszam Was na dzień otwarty w najbliższą sobotę – wtedy będziecie mogli sami zobaczyć Naleśniczka. Może wtedy odważy się podejść po marchewkę?

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 grudnia

Naleśniczek jest już u nas. Dzięki Waszej szybkiej pomocy udało się zabrać brakujące 350 złotych w kilka godzin. I ten biedny osiołek już do nas przyjechał. Nasz ośrodek jest na odludziu i mało tu strzelają, poza tym będzie miał zapewnioną opiekę i towarzystwo innych osiołków. Jeszcze raz z całego serca Wam dziękuję za pomoc dla Naleśniczka, i za pomoc dla wszystkich tych uratowanych koni, kucyków i osiołków. W Nowy Rok wchodzimy z uratowanymi wszystkimi zwierzakami. Oby nowy był nie gorszy od starego.  A może jeszcze lepszy, może uda nam się uratować więcej zwierzaków. Zobaczymy. W 2024 mamy na liczniku 51 szt. Życzę Wam wszelkiej pomyślności w Nowym Roku. Zdrówka i spełnienia wszystkim marzeń. Marek Sotek

31 grudnia

Mamy tylko kilka godzin za zebranie 350 złotych. Myślałem, że handlarz dopiero po nowym roku będzie chciał resztę pieniędzy. Ale on kazał płacić i zabierać Naleśniczka. Boi się, że mu padnie w nocy jak będą puszczali petardy i będzie stratny. Bo kto mu zapłaci za martwego osła. Jeżeli się uda zebrać pieniądze, to jeszcze dziś wieczorem Naleśniczek będzie u nas, gdzie będzie miał opiekę w nocy, tak, jak inne zwierzęta. Nie wiem, czy ktoś o tej porze śledzi jeszcze zbiórki i przeczyta tą wiadomość. Jak tak, to proszę o pilną pomoc. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Naleśniczka spotkałem u tego samego handlarza, od którego tuż przed świętami uratowaliśmy ośliczkę Agatkę. Jest do niej bardzo podobny. Umaszczenie Naleśniczka jest na tyle nietypowe, że trudno byłoby się pomylić. Mimo to handlarz nie chce mi powiedzieć, czy te dwa osiołki coś łączy ze sobą. Czy sprzedał mu je na rzeź ten sam człowiek? Czy Naleśniczek jest może bratem Agatki? Jeśli tak, to dlaczego ktoś sprzedał na rzeź dwa tak piękne osiołki? To wszystko są pytania, które na razie pozostają bez odpowiedzi. 

Naleśniczek jest niespokojny, drepcze w miejscu i obwąchuje wszystko wokół. Czasem spogląda w dal, w stronę bramy, gdzie pewnie niedawno znikł samochód i człowiek, który go tu przywiózł. Pewnie patrzy, czy już po niego wraca… Ale on nie wróci. Tu nikt nie wraca po zwierzęta. Stąd droga prowadzi tylko do rzeźni.

Bardzo Was proszę o pomoc dla Naleśniczka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem Naleśniczek NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ NALEŚNICZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

NALEŚNICZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Jeżynka jest chora i na razie mieszka w naszym szpitalu. była u niej pani doktor.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

8 stycznia 2025

Ośliczka Jeżynka jest chora i tymczasowo mieszka w naszym szpitalu dla zwierząt. To nie jest nic groźnego, ale jest mocno zasmarkana. Była u niej pani doktor i zapisała jej lekarstwa, które powinny szybko postawić ją na nogi.

Aktualizacja 26.07.2024

Jeżynka jest u nas już od kliku dni. To taka dzikuska jak Ferdek i nie da się z nią nakręcić filmu jak zwykle robię. Pozwala mi się tylko obserwować z bezpiecznej odległości. Nie ma nawet mowy o złapaniu jej do filmu, co całkowicie rozumiem. Po takich przejściach to zupełnie normalne. Damy jej teraz czas na aklimatyzację w nowym domu i poznanie nas lepiej. Może jeszcze kiedyś nam zaufa. Widzę, że polubiła się z resztą osiołków co mnie bardzo cieszy. Na pewno dotrzymają jej towarzystwa 😊 Dziękuję Wam w imieniu Jeżynki za ocalenie życia. Wiem, że jest bardzo wdzięczna, nawet jeśli okazuje to na swój własny sposób. 

Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 lipca

Kolejna ośliczka została dzięki Waszej ofiarnej pomocy uratowana – to Jeżynka. Może uda się ją przywieźć do Nowego Wilkowa już jutro rano. Bardzo Wam dziękuję za wszystko co robicie dla tych niewinnych stworzeń. Całe to stadko przemierzające nasze padoki żyje i ma się dobrze tylko dzięki Wam. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Jeżynka miała kiedyś kochający dom. Jej właściciele prowadzili niewielkie gospodarstwo i tam właśnie ośliczka spędziła całe swoje krótkie życie. Będąc jeszcze małym oślątkiem była ulubienicą dzieci. Prowadzały ją po podwórku, czesały futerko i dawały pyszne marchewki. Jeżynka zawsze ich wyglądała zamknięta w niewielkiej szopie, czekając na towarzystwo i możliwość przejścia po podwórku.

Niestety, im Jeżynka była starsza, tym dzieci rzadziej do niej przychodziły. Ośliczka widziała je czasem w szczelinach między drewnianymi deskami szopy, jak biegają po podwórku i się bawią. Za każdym razem myślała, że zaraz otworzą się drzwi i będzie mogła wyjść na świeżą trawę i chociaż przez chwilę nie być samą – niestety prawie zawsze się myliła. W takich chwilach  pewnie zastanawiała się wtedy czemu jej przyjaciele tak rzadko ją odwiedzają. Co zrobiła, że na spacer mogła liczyć jedynie raz w tygodniu, gdy sprzątano szopę?

Z biegiem czasu jej właściciele postanowili się jej pozbyć. Dzieci nie chciały się dalej zajmować Jeżynką a oni sami mieli zbyt dużo obowiązków. Tak właśnie ta samotna ośliczka trafiła do handlarza.

Gdy spojrzałem w jej oczy zobaczyłem strach i ogromny smutek. Ona nigdy nie zrozumie czemu jej rodzina skazała ją na tak okrutny los. Próbuje walczyć z handlarzem, ale ja wiem, że to jej się nie uda. Wiem też, że jutro przyjeżdża duży transport, więc z samego rana wywozi jak najwięcej zwierząt do rzeźnika, żeby zrobić miejsce dla nowych. 

Życie Jeżynki kosztuje 4500 złotych. Wczoraj dzięki Waszej pomocy zebraliśmy 2700 złotych a dziś muszę przelać handlarzowi resztę pieniędzy

Przekaż darowiznę z hasłem JEŻYNKA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

BLIK 507 076 507 
 

Fundacja Razem Dla Zwierząt

nOWY wILKÓW 37a 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Jeżynkę

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

JEŻYNKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Bałwanek przyjechał do nas zaraz po Świętach. Powoli nabiera do mnie zaufania.

3 stycznia 2025

Uratowany przez Was Bałwanek przyjechał do nas tuż po Świętach. Ten nagrałem dla Was już kilka dni temu. 

Walka o życie Bałwanka była trudna ale najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. Bałwanek jest jeszcze trochę nieufny, ale już pozwala do siebie coraz bliżej podchodzić. Pewnie po dniu otwartym, kiedy nakarmicie go marchewkami, zrozumie że nie ma się tu czego obawiać.

Bardzo Wam dziękuję, że mimo Świąt znaleźliście miejsce dla Bałwanka w Waszych sercach i uratowaliście go przed rzeźnią. Dziękuję w imieniu Bałwanka i moim.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

28 grudnia 2024
Udało się! Zebraliśmy potrzebne pieniądze i już wczoraj wieczorem Bałwanek do mnie przyjechał. Sytuacja była bardzo trudna, ale na szczęście wszystko się udało i ten mały, biały kucyk jest już bezpieczny w naszym ośrodku. Dziękuję z całego serca każdemu kto pomógł temu biedaczkowi. Podarowaliście mu na święta najpiękniejszy prezent – życie. 
Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Bałwanek to mały, biały, wystraszony kucyk, którego ktoś tuż przed Wigilią sprzedał handlarzowi koni rzeźnych. I kiedy my wszyscy szykujemy się do Świąt, biedny Bałwanek czeka na transport do rzeźni. 

Ostatni transport przed Świętami jest w Wigilię z samego rana. I tym transportem ma jechać Bałwanek, bo handlarz nie chce zostać ze zwierzętami na święta. Mówi, że chce mieć trochę spokoju. Na szczęście udało mi się go uprosić, że jeśli przywiozę mu jutro zaliczkę, da mi czas na zebranie reszty pieniędzy i przetrzyma Bałwanka jeszcze parę dni. To ostatnia szansa! Bardzo, bardzo proszę o pomoc. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem BAŁWANEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ BAŁWANKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

BAŁWANEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Pan kowal odwiedził nasze zwierzęta – te, które wymagają szczególnej troski o kopytka i całe nóżki.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 grudnia 2024

Ostatnio odwiedził nas pan kowal. Zajął się przede wszystkim tymi zwierzętami, które mają szczególnie potrzeby jeśli chodzi o ich kopytka. Są to wszystkie poochwatowe kucyki, do których zalicza się Henia a także kucyki i osiołki z różnego rodzaju przykurczami czy – tak jak Cappuccino – w trakcie leczenia.

Ciocia Ola jest naszą specjalistką od leczenia zwierzaków i ona opowie Wam więcej 🙂 Oddaję zatem głos Cioci Oli.

 

21 luty 2024

Część druga wczorajszego filmiku nagranego przez ciocię Olę. Z rozpędu wczoraj wstawiłem tylko jedną część. Dziękuje bardzo za Waszą spostrzegawczość i zachęcam do posłuchania co słychać u naszej kucki Heni 😊

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Pamiętacie jeszcze Henię? Malutką, zmarzniętą, przysypaną śniegiem i czekającą na odwiezienie do rzeźni kuckę?

Teraz Henia to zupełnie inny kucyk. Mimo ochwatu i trudności w poruszaniu się jest uśmiechnięta i zadowolona z życia. Chyba przyzwyczaiła się już do tego, że nie biega tak jak inne kucyki. Regularnie przyjeżdża do niej kowal i pracuje nad jej kopytami, które są zniekształcone przez ochwat. Teraz Henia chodzi już troszkę lepiej, ale raczej już nigdy jej nogi nie będą w pełni zdrowe.

Najważniejsze, że Henia jest szczęśliwa. Dzięki Wam!

Uratowana dzięki Waszej pomocy Henia jest już u mnie. Bardzo miła i przyjazna z niej dziewczyna. Takie kucyki bardzo lubię. Taki trochę pies, trochę koń, idealny do towarzystwa.

Niestety Henia ma chore kopytka po ochwacie i porusza się z trudnością. Ale dziś będzie u nas weterynarz, zrobi jej rendgen tych kopyt i zaleci leczenie. Na pewno kowal będzie miał z nią dużo pracy. Ale już mieliśmy tu gorsze przypadki, które teraz biegają po łące;)

Jeszcze raz dziękuję za pomoc w jej uratowaniu. Tylko dzięki Wam Henia żyje i szuka marchewek po stajni.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Drodzy Państwo,
dzięki wsparciu dużą kwotą przez jednego z darczyńców Henię udało się uratować przed czasem. I bardzo dobrze, bo ta kruszynka bardzo dużo przeszła i należy się jej spokój. Dziękuję Wam wszystkim za zaangażowanie w ratowanie Heni i pozdrawiam

Marek Sotek

tel 502 064 387

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Henia z przerażeniem spogląda na spracowany bat oparty o rzeźnicki samochód. Takim samym wzrokiem śledzi też każdy krok handlarza, ale prawie się nie rusza. Obserwuję ją przez chwilę, biały śnieg opada na nią z nieba, po chwili wiem, dlaczego się nie szarpie, nie ucieka. Bo gdy musi przejść, kuśtyka na trzech nogach, czwartą nie opiera o ziemie. Podobno tu, przy tym pieńku uwiązana stoi od rana, dlatego tyle śniegu ma na sierści. Nie wiem, czy to prawda i czy nie, że stoi tak kolejny dzień, bo widać, że poznała jakie zasady panują w tym obrzydliwym miejscu. A może tam, gdzie była wcześniej też mieli bat do koni? Nie wiem, wiem tylko, że biedna, malutka Henia została sprzedana do rzeźnika, bo urodziła martwego źrebaka. Zawiodła człowieka. Oszukała.

Gdy pytam o cenę, handlarz śmieje się, że kupuje tylko do niczego nienadające się trupy, których nikt nie chce. Nie może się nadziwić, po co lituję się nad takimi końmi, skoro tyle zdrowych i młodych jest na sprzedaż. Ciągnie mnie do obory, ma tam kilkanaście zwierząt, ale im nic nie grozi. Ładnie wyglądają, sierść im lśni, mają jedzenie i dach nad głową, i tylko mała Henia śpi pod niebem. Gdy pytam, czemu nie jest z innymi, handlarz mówi, że nie wiadomo czy nie chora, boi się o te, którymi może się pochwalić. A Henia? Dopytuje. A Henia ma jechać na rzeź. Nikogo jej los nie obchodzi.

Drodzy Państwo, dałem 300 zł na jedzenie dla Heni, bo handlarz nie chciał się zgodzić na czekanie. W koło powtarzał, że jak czeka to musi dać jeść, a to kosztuje. Zaprowadził ją na moje prośby do drewutni, nie ma tam bardzo dużo miejsca, ale przynajmniej nie stoi pod gołym niebem, ma wiaderko z wodą, ma siano. Ale to tylko tymczasowe rozwiązanie. W czwartek muszę wpłacić 1300 zł zadatku, a po Świętach ostatnie- 2000 zł. Ja wiem, że to nie pora na ratowanie koni ale nie mogłem jej tam zostawić. Po prostu nie dałem rady wyjść nie starając się zupełnie nic zrobić.
Proszę o ratunek dla małej Heni. Uratujmy ją. Przecież ona może żyć. Jedyną przeszkodą jest brak pieniędzy.

Przekaż darowiznę z hasłem HENIA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

HENIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

HENIA

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

TWOJA POMOC RATUJE IM ŻYCIE
Bardzo dziękuję za wsparcie

Kajtuś, Wojtuś i inne maluchy. Zapraszam do naszego przedszkola.

19 grudnia

Zostałem poproszony o filmik z Kajtusiem i Wojtusiem. Te dwa maluchy są zupełnie inne. Kajtuś to prawdziwa przylepka i prawie nie urósł, a Wojtuś jest wciąż smutny i nieufny, za to dużo urósł. zapraszam do oglądania filmu. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

22 sierpnia 2024

Dziś odwiedzimy wspólnie nasze maluszki, które razem ze swoimi mamami mieszkają sobie na oddzielnym padoku. Przez to, że przebywają razem i mogą się ze sobą bawić uczą się zachowań społecznych, które będą im potrzebne gdy dorosną. 

Wszystkie nasze maluszki są piękne i słodkie, ale ja najbardziej lubię Kajtusia. To prawdziwa przylepka, pozwala się nawet brać na ręce! 

Te wszystkie maluszki żyją tylko dzięki Wam. Dziękuję, że jesteście!

16 września 2024

Zobaczcie, co słychać u małego Kajtusia i jego mamy 🙂

Ta rodzinka nie zgodziła się na przeprowadzkę na padok, gdzie są inne mamy z dziećmi. Nie zważając na pastuchy elektryczne wracają na padok dla dziadków, gdzie mieszkały na początku. Więc chyba tu już zostaną 🙂

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

23 sierpnia 2024

Kajtuś to najsłodszy, najmilszy i najbardziej ufny osiołek, jakiego znam! Chyba całkiem zapomniał już o traumatycznych doświadczeniach u handlarza. I bardzo dobrze!

Kajtuś pozwala się głaskać, przytulać a nawet brać na ręce. Tylko jego mama troszkę się niepokoi. Przyjedźcie na najbliższy dzień otwarty, to pewnie będziecie mieli okazję sami go pogłaskać!

11 sierpnia

Wszyscy na pewno czekacie na film z Kajtusiem i jego mamą. Ta rodzinka osiołków jest już bezpieczna u nas w Nowym Wilkowie. Jeszcze są troszkę nieśmiałe i poznają teren, ale na pewno wkrótce mały zacznie psocić, widać to po nim. Kajtuś z mamą zamieszkali chwilowo u dziadków, ale na pewno dołączą do stada naszych osiołków. 

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc w ratowaniu tej rodzinki. To była bardzo szybka zbiórka. Zaczęła się w czwartek, a już w piątek wieczorem rodzinka była u nas.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

10 sierpnia

Już wczoraj wieczorem ta rodzinka do nas przyjechała. Osiołki są już bezpieczne. Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla Kajtusia i jego mamy. Zbiórka była dramatyczna, ale wszystko dobrze się skończyło. Uratowaliście kolejne zwierzaki. Życzę Wam spokojnego weekendu. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Maleńki osiołek Kajtuś i jego mama Kasia, związani ze sobą sznurem, stoją w szopie u handlarza koni rzeźnych i czekają. Nie wiedzą na co, tylko przeczuwają, że to będzie coś bardzo złego, bo to miejsce przesiąknięte jest zapachem strachu i cierpienia wielu zwierząt, które były tu przed nimi. Ale ja wiem, co to będzie. Jutro ma przyjechać po nich ciężarówka, która zawiezie mamę i synka do rzeźni. Kajtuś, który dopiero co przyszedł na świat, już będzie musiał go opuścić w tak straszny sposób. A jego mama razem z nim.

Kiedy handlarz otwiera drzwi szopy i wpuszcza mnie do środka, oba osiołki drgają i spoglądają na nas z przerażeniem. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

A potem Kajtuś wtula swoją małą główkę w futerko mamy i zamyka oczy, jakby chciał, żeby cały ten przerażający świat wokół niego zniknął. Wtedy zostałby tylko on i jego mama, znowu w domu, znowu bezpieczni.

Próbuję podejść bliżej, żeby pocieszyć i uspokoić oba osiołki, ale wtedy i mama i synek zaczynają gwałtownie szarpać się na uwięzi, więc z powrotem wycofuję się w stronę wejścia. Nie bardzo wiem, jak mógłbym dodać im otuchy, bo osiołki nie reagują ani na mój głos, ani na to, że wyciągam w ich stronę rękę z marchewką.

Handlarz patrzy z politowaniem na moje wysiłki. Daj pan spokój, to tylko osły – mówi.

Udaje mi się namówić handlarza, żeby odsprzedał mi Kajtusia z mamą, zamiast wieźć je do rzeźni. Zgodził się pod warunkiem, że jeszcze dziś wpłacę mu zaliczkę, przynajmniej 2000 złotych. Tylko wtedy odwoła jutrzejszy transport. Ale to przecież tak, jakby wcale się nie zgodził! Bo to ogromna kwota, szczególnie, że zostało nam tylko kilka godzin. Dlatego boję się, że tym razem się nie uda. Ale cały czas mam przed oczami maleńkiego Kajtusia, który zamyka oczy i wtula się w futerko mamy. Nie możemy się poddać, jeśli nawet nie spróbujemy.

Przekaż darowiznę z hasłem KAJTUŚ na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 507 076 507 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję KAJTUSIA i mamę

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KAJTUS
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Z wizytą u Puchatka i innych osiołków. CIĘŻKO się kręci filmy bo każdy osiołek chce być sławny.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 grudnia

Na Waszą prośbę nagrałem film z Puchatkiem. To jeden z naszych najsławniejszych osiołków. Jest najmniejszy i najbardziej słodki. Wszystko u niego dobrze, łazi za mną jak piesek. W filmie bierze udział więcej naszych uszatych. Zapraszam do oglądania.

25 września 2024

Puchatek, którego ostatnio pokazywała Wam ciocia Ola i opowiadała, dlaczego ma opatrunki na nogach, już wyszedł ze szpitala! Wygląda na to, że bardzo się cieszy, że w końcu jest znowu ze stadem. I ja się cieszę, bo wiem, że dla osiołka czy dla konia takie zamknięcie w boksie nie jest przyjemnością. Ale czasem jest konieczne.

Oczywiście to Sówka najwięcej wchodzi przed kamerę, więc i ją zobaczycie. A także Kartofelka i Racuszkę, którzy bardzo się z Sówką przyjaźnią. 

 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 września 2024

Zapraszam Was do naszej dużej stajni, która w tej chwili pełni funkcję szpitala. Niestety mamy trochę zwierzaków na L4. 

Ciocia Ola opowie Wam o kucykach i osiołkach, które w tej chwili z konieczności mieszkają w tej stajni. 

29 maja 2024

Puchatek jest już w Starym Polesiu! Na razie wypuściłem go na osobny padok, żeby przez płot zapoznał się z resztą osiołków i żeby wzajemnie przyzwyczaili się do siebie. Puchatek jest maleńkim osiołkiem, chyba najmniejszym z naszego stada. Dlatego uznałem, że tak będzie dla niego lepiej bo na początku zawsze są przepychanki.

Bardzo Wam dziękuję za uratowanie Puchatka! On zawdzięcza życie tylko Waszym dobrym sercom. Jesteście wielcy! 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

26 maja

Udało się, uratowaliśmy wspólnie Puchatka! Dziękuję! Jestem bardzo szczęśliwy. Jak tylko będzie u mnie, dam Wam znać 🙂

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Puchatek jest drobniutki, puszysty, sama słodycz. Jaki ten osiołek jest maleńki!

Przed chwilą, kiedy handlarz koni rzeźnych chciał mi go pokazać, Puchatek niespodziewanie skoczył w uchylone przed chwilą drzwi szopy. Skoczył tak nagle, że handlarz nie zdążył zareagować i osiołek uciekł na podwórko.

Teraz handlarz, zdyszany i zły, ciągnie Puchatka na grubej sztywnej linie z powrotem w stronę szopy. Biedny osiołek opiera się jak może, ale człowiek jest od niego o wiele, wiele silniejszy, więc z łatwością wciąga go do środka. No to tak sobie teraz postoisz, jak ci się nie podobało – cedzi handlarz przez zęby i przywiązuje Puchatka bardzo krótko do jednej z desek.

Dopóki handlarz go ciągnął, maleńki Puchatek walczył i opierał się. Ale teraz chyba zrozumiał, że nie ma szans.  Przestał się szarpać, stanął nieruchomo i tylko szybki oddech i wyraz oczu wskazują, jak bardzo się boi.

Niestety handlarz zostawił mnie samego z Puchatkiem. Chciałem trochę uspokoić tego małego biednego osiołka, więc ukucnąłem i zacząłem do niego mówić. Ale handlarz cały czas stał w drzwiach i patrzył cynicznie, więc Puchatek był bardzo spięty i większość swojej uwagi kierował właśnie na niego. W końcu osiągnąłem tyle, że osiołek zaczął się trochę uspokajać i patrzył już nie tylko na handlarza, ale też na mnie. Dał się pogłaskać po puszystej szyi ale marchewki ani jabłka nie zjadł.

Spędzam tak sporo czasu, ale w końcu muszę już iść. Zostawiam maleńkiego, słodkiego Puchatka i wychodzę, a handlarz zatrzaskuje za mną drzwi.

Handlarz zgadza się sprzedać nam Puchatka, ale muszę mu dziś przelać aż połowę jego ceny. Inaczej jutro handlarz wyśle go do rzeźni.

Przekaż darowiznę z hasłem PUCHATEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

BLIK 507 076 507 
 

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ PUCHATKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

PUCHATEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Kapuśniaczek chodzi sobie po stajni razem z Cappucino. Bardzo miły z niego osiołek

17 grudnia

Kapuśniaczek jest u nas już od piątku. Na razie siedzi sobie w stajni, bo ciocia Ola uznała, że ma żebra na wierzchu i że trzeba go odpaść. Puściłem go na korytarz razem z Cappuccino i Fredzią, żeby coś się działo na filmie. Zobaczcie jak Cappuccino ładnie chodzi. Kapuśniaczek to bardzo miły i przyjacielski osiołek, podchodzi i chce się przytulać. Widać, że da sobie radę w stadzie, bo już parę razy chciał kopnąć Cappucino. 

Na filmie jest hałas, bo mocno padał deszcz na blaszany dach. I mi się trochę choroby pomieszały, ale na końcu już wszystko wyjaśniłem dobrze.

Zaczęły do nas docierać pierwsze paczki z paszą od Świętego Mikołaja, za co bardzo dziękuję

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

 

Handlarz wcale nie miał zamiaru mi Kapuśniaczka pokazać. Nawet nie wspomniał o tym, że ma jeszcze jednego osiołka przeznaczonego do rzeźni. Więc zobaczyłem go tylko dlatego, że akurat w tym momencie przyjechałem do handlarza z zaliczką za kucyka Irusia i jego mamę.

Kapuśniaczek był już przywiązany w samochodzie jadącym do rzeźni. Stał zupełnie bez ruchu, ze zwieszoną głową i nieruchomym spojrzeniem wbitym w ścianę ciężarówki. Gdybym przyjechał pół godziny wcześniej lub pół godziny później, ten osiołek nie miałby już żadnych szans na ratunek.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Ktoś, kto nie zna osiołków, mógłby pomyśleć, że Kapuśniaczek tak po prostu beztrosko sobie stoi. Ale ja je znam i po tym niemal nieruchomym pyszczku widziałem bardzo wyraźnie, że Kapuśniaczek jest po prostu zmrożony strachem.  Tylko w pewnym momencie, przez chwilę, osiołek spojrzał mi prosto w oczy i nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że w jego wzroku jest rozpaczliwe wołanie o pomoc.

Na szczęście handlarz nie zdążył jeszcze podpisać dokumentów sprzedaży. Na początku i on, i dwóch ludzi z rzeźni, nie chcieli w ogóle ze mną rozmawiać. Byli, delikatnie mówiąc, niezadowoleni z tego, że w ogóle mieszam się w nie swoje sprawy i przeszkadzam im w pracy. Ale w końcu zgodzili się wyprowadzić Kapuśniaczka z powrotem. Tych z rzeźni przekonało 100 złotych, które każdy z nich dostał ode mnie. A handlarz i tak bierze ode mnie za zwierzęta drożej niż dostaje w rzeźni, więc, choć bardzo niechętnie, przystał na zmianę planów. 

Życie Kapuśniaczka kosztuje 4500 złotych. Jeżeli dziś zbierzemy brakujące 250 złotych to weekend spędzi już u nas. Bardzo proszę o pomoc. 

Przekaż darowiznę z hasłem KAPUŚNIACZEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KAPUŚNIACZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KAPUŚNIACZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

świąteczna zbiórka paszy dla naszych zwierzaków. Bądź dla nich świętym Mikołajem!

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a zaraz po nich Nowy Rok. Pomyślałem zatem, że jest to dobry moment, żeby poprosić Was o prezenty dla naszych zwierzaków.

Jak wiecie, w naszym ośrodku w Nowym Wilkowie jest ponad 70 uratowanych przed rzeźnią zwierząt. Domyślacie się pewnie, że nie jest łatwo wykarmić tyle głodnych pyszczków. Tym bardziej, że apetyty im dopisują. Dlatego w każdym miesiącu zużywamy ogromne ilości siana oraz paszy. Duża część naszych podopiecznych to zwierzęta chore albo po prostu staruszki, dla których musimy kupować specjalne, łatwo przyswajalne mieszanki paszowe. Są też u nas kucyki po ochwacie. One również do końca życia będą wymagały specjalnego żywienia.

Dlatego jeśli chcecie zostać Świętym Mikołajem dla naszych osiołków, kucyków i koni, będziemy z ciocią Olą ogromnie wdzięczni za każdy worek paszy. Najbardziej potrzebujemy tych trzech, które widzicie niżej. Wystarczy kliknąć w zdjęcie, przełączyć się na stronę sklepu i kupić taką paszę z dostawą na nasz adres: Nowy Wilków 37A, 05-155 Leoncin. Można również zadzwonić bezpośrednio do firmy sprzedającej te pasze, na nr 887 272 770 i w ten sposób złożyć zamówienie.

Z góry dziękujemy – ja, ciocia Ola i nasze stado głodomorków.

BIOFEED Traditional pellet

BIOFEED veterans musli

BIOFEED SENSITIVE PELLETS

Przekaż darowiznę z hasłem RAZEM na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

bLIK: 535 501 501 

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RAZEM POMAGAMY

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

RAZEM
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Kolejny film nagrany na Waszą prośbę, tym razem z Basią. Zobaczcie, jak sobie radzi.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

13 grudnia 2024

Dziś, również na prośbę z Waszej strony, mam dla Was filmik z Basią. Jak widzicie, Basia ma się dobrze. Jej choroby nie można wyleczyć ale można sprawić, żeby jej objawy były jak najmniej odczuwalne.

Tak jest właśnie teraz z Basią. Nasza kucynka czuje się w tej chwili całkiem dobrze. Przyjaźni się z Rudaską i razem mieszkają w kucykowim przedszkolu, bo chcieliśmy mieć je na oku. 

Basia żyje tyle dzięki Wam, bo uratowaliście ją praktycznie z drogi do rzeźni. Dziękuję Wam za to w imieniu Basi i moim.

14 listopada

Ostatnio kilka osób pytało się o Basię. Niestety ma RAO – taką końską astmę. Zapraszam do oglądania filmu – ciocia Ola wszystko Wam opowie. Film sprzed kilku dni – kiedy jeszcze było słoneczko. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

17 września 2024

Niestety nie zawsze nasze zwierzęta są zdrowe i wesołe. Niektóre niestety chorują, jak na przykład Basia.

Basia od dłuższego czasu ma problemy oddechowe. Mieszka w tej chwili w dużej stajni, razem z innymi zwierzętami które potrzebują leczenia. 

Ciocia Ola opowie Wam, co dzieje się z w tej chwili z Basią.

9 sierpnia 2024

Basia jest już u nas i właśnie dołączyła do naszego stadka. Oczywiście jej przybycie wzbudziło wielkie zainteresowanie wśród innych zwierząt. Tak jest zawsze, kiedy pojawia się nowy członek stada. 

 Dla Basi też jest to stresująca sytuacja, bo teraz musi sobie ustalić miejsce w hierarchii stada. Ale myślę, że miną ze dwa dni i już zwierzaki poukładają sobie wszystko między sobą.

Dziękuję Wam jeszcze raz za życie Basi! 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

6 sierpnia

Jeszcze wczoraj rano sytuacja Basi była dramatyczna. Zbiórka praktycznie stała w miejscu a brakowało aż 1700 złotych. Ale kolejny raz pięknie pomogliście bezbronnemu zwierzakowi. Może już jutro Basia do nas przyjedzie. Właśnie załatwiam transport. Chciałbym Wam z całego serca podziękować za pomoc w jej ratowaniu. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Basię zobaczyłem w ostatniej chwili. Pomocnicy handlarza wprowadzali właśnie na ciężarówkę przerażoną rudą kuckę, która aż trzęsła się ze strachu. Zapierała się z całych sił i nie chciała zrobić ani jednego kroku w przód. W końcu któryś z pracowników zdenerwował się i wyjął bat, a Basia ze strachem w oczach od razu się poddała. Musiała widzieć taki bat już nie raz, bo dobrze rozumiała co on oznacza. Kucka z trudem weszła po trapie ciężarówki trzęsąc się ze strachu. Wyglądała, jakby wiedziała dokąd jedzie. I że z tego miejsca nie ma już powrotu.
Handlarz przyglądał się całej sytuacji i ze śmiechem powiedział, że niby kucyk a uparty jak osioł. Zarzekał się, że oni batów nie używają, ale wiedzą, że niektóre zwierzęta się ich boją. I że przecież samo wyjęcie bata to nic złego, a jak taki kucyk czy koń się trochę przestraszy to od razu grzecznieje.
Podszedłem do Basi która stała już w ciężarówce przygotowana do transportu. Czy tak samo się będzie zapierać gdy dojedzie do rzeźni? Czy tam ktoś też wyciągnie bat i może tym razem go użyje? Wiedziałem, że muszę ją uratować.
Życie Basi kosztuje 3500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 1800 złotych. Dziś mija termin wykupu, niestety brakuje aż 1700 złotych i nie wiem, czy damy radę zebrać te pieniądze. Proszę o pilną pomoc!

Przekaż darowiznę z hasłem BASIA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 507 076 507 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję BASIĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

BASIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ