Natasza odeszła…

16 grudnia 2022

To stało się zupełnie nagle… Natasza odeszła bez ostrzeżenia. Nikt z nas się tego nie spodziewał. Prawdopodobnie był to atak serca, ale nie mam pewności.

Pocieszam się, że przynajmniej ostatnie chwile życia mogła spędzić otoczona opieką i miłością.

Drodzy Państwo, Natasza jest już u nas. Jest bezpieczna! To jest najważniejsze, bo do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy uda się ją uratować. Ale wspólnie daliśmy radę!

Dziękuję bardzo Wam wszystkim, którzy pomogliście zebrać potrzebną kwotę. To tylko dzięki Wam Natasza tu jest.

Klacz jest jeszcze niepewna i zdezorientowana. Trzyma na razie dystans do reszty stada. Ale już teraz garnie się do człowieka. Jest niezwykle ufnym i wrażliwym koniem. 

Jeszcze raz dziękuję w imieniu własnym i Nataszy!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Nataszę zobaczyłem, kiedy przyjechałem do handlarza rozliczyć się za Białego. Stała tam, potwornie chuda, wyniszczona, ze zmatowiałą sierścią. Aż żal patrzeć. Widać, że kiedyś była piękna, ale teraz tylko w jej oczach pozostał dawny blask. Podchodzę bliżej i wyciągam rękę, ale Natasza nie chce na mnie spojrzeć. Odwraca się od ludzi. Zupełnie jakby sama wstydziła się tego, jak teraz wygląda.

Natasza jeszcze niedawno pracowała w szkółce jeździeckiej. Pracowała bardzo ciężko, szczególnie w weekendy, kiedy zjeżdża tu mnóstwo osób – dzieci, nastolatków, dorosłych. Przez wiele lat dobrze zarabiała dla właściciela. Na dodatek rodziła źrebaki, na których właściciel też zarabiał.

Ale teraz Natasza jest już stara. Ma ponad dwadzieścia lat i nie ma już siły wozić ludzi ani nie może już rodzić. Ale zamiast wysłać klacz na łąki, na zasłużoną emeryturę, właściciel stajni sprzedał ją handlarzowi.  W ten sposób ostatni raz Natasza zarobiła dla niego pieniądze.  

Nie będę tego nawet komentował, bo to co musiałbym powiedzieć, nie nadaje się do publikacji.

Natasza jest potwornie chuda. Nie wiem, czy do takiego stanu doprowadzono ją jeszcze w szkółce jeździeckiej, czy już u handlarza. Mimo to handlarz nie chce czekać ze sprzedaniem jej do rzeźni, choć zazwyczaj woli takie chude konie najpierw podtuczyć. Mówi, że ma pilne wydatki i na piątek potrzebuje gotówki, więc odwozi ją jeszcze dziś.  

Nie ma szans, żebym dziś za nią zapłacił. A handlarz nie chce w ogóle rozmawiać o jakimkolwiek dłuższym terminie. W końcu proponuję mu 500 zł więcej niż cena jaką mi podał, czyli razem 7400 zł i to go przekonuje. Zadzwonił przy mnie i odwołał transport, bo chciałem mieć pewność że nie zmieni zdania kiedy wyjdę za bramę.

Do tej pory wpłaciliście już 7150 złotych.  Ale do końca dnia musimy uzbierać jeszcze 250 złotych

Mamy bardzo mało czasu. Dlatego proszę Was tym razem o każdą możliwą wpłatę. Nawet złotówkę. Każda złotówka w tej chwili się liczy.

Przekaż darowiznę z hasłem natasza  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ NATASZĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

NATASZA

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

pożegnaliśmy oliwka… odszedł zupełnie niespodziewanie

Drodzy Państwo, mam bardzo, bardzo smutną wiadomość. Odszedł od nas Oliwek.

Nie znamy przyczyny jego śmierci. Jednego dnia wieczorem był zupełnie zdrowy, nie było żadnych niepokojących objawów. Następnego dnia rano już nie żył. 

Oliwek był staruszkiem, przyjechał do mnie mocno wychudzony, ale miał apetyt, przybierał na wadze i jego ogólny stan bardzo się poprawił. Również pani weterynarz, która niedawno była u nas, nie zauważyła nic niepokojącego. Jego śmierć była całkowitym zaskoczeniem… 

Będzie mi Cię brakowało, Oliwku 🖤

Kilka dni temu nasze zwierzaki odwiedziła pani weterynarz. Tym razem zajęła się piłowaniem zębów naszych podopiecznych. Jest to zabieg, który należy wykonywać regularnie, ponieważ w przeciwnym wypadku ostre krawędzie zębów zaczynają ranić wnętrze pyska. Oprócz bólu powoduje to też problemy z jedzeniem i brak przybierania na wadze. 

Piłowanie zębów wygląda może strasznie, ale jest całkowicie bezbolesne a tuż po zabiegu zwierzę odczuwa ogromną ulgę!

A na filmiku – Oliwek 🙂

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

To jest filmik sprzed kilku dni, kiedy jeszcze na łące leżały resztki śniegu. Kiedy słonko zaczęło mocno przygrzewać, wszystkie zwierzaki wyraźnie rozkoszowały się jego promieniami. Zupełnie, jakby przeczuwały nadchodzącą wiosnę.

Oliwek też wygrzewa swoje stare kości. A mimo wieku i mimo tego, w jakim stanie był kiedy się u nas zjawił, teraz stał się całkiem zażywnym dziadkiem. Próbuje nawet kopać i i ustawiać inne kucyki po kątach 😃

Film z piątku z serii Z kamerą wśród zwierząt. W rolach głównych Oliwek, Miłek, Paszczak, Gapcio, Śnieżka i Śmiałek.

My wszyscy w Starym Polesiu czekamy na wiosnę.

Słonka nam potrzeba. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Nasza wesoła ekipa na pastwisku.

W roli głównej niedawno uratowany przez Was Oliwek. Widać, że mimo wieku jest w całkiem dobrej formie i nie zamierza ustępować z drogi młodziakom 😈🐴

A to dopiero początek. Zobaczymy co będzie, jak na dobrej paszy i witaminkach 🍎🍏🍎nabierze sił…

Oliwek i reszta tego towarzystwa żyją tylko dzięki Wam. Dziękujemy Wam bardzo – ja i kucyki!

Drodzy Państwo, Oliwek już przyjechał do Starego Polesia! 

Kucyk jest jeszcze trochę trochę niespokojny, ale myślę, że szybko dojdzie do siebie i zaprzyjaźni się z resztą stada. Już teraz nawołuje pozostałe konie. 

Dziękuję Wam bardzo za uratowanie tego końskiego dziadka. Dzięki wam Oliwek spędzi ostatnie lata swojego życia na łące, zadbany, dobrze odżywiony i w otoczeniu przyjaciół. Dziękuję! 

Na bieżąco będę Was informować o tym, co dzieje się u Oliwka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 stycznia 2023

Drodzy Państwo, kolejny słodki dziadek został uratowany dzięki Waszej pomocy. Dziękuję w imieniu Oliwka i swoim za hojną i szybką pomoc. Oliwek lada chwila do mnie przyjedzie. 

tel 502 064 387

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Wyjeżdżałem już od handlarza, gdy na podwórze wtoczył się stary samochód i po chwili sprowadzono na podwórze koślawego konika. Uwiązano go liną do stalowej rury, gdzie czekał, aż wybiorą dla niego miejsce w oborze.

Oliwek kręcił się nerwowo i co chwila zanosił się długim, żałosnym rżeniem. Pobrzękując łańcuchem, którym połatano jego stary kantar, wyglądał ratunku. Nawoływał cały czas. W jego starych oczach widać było tylko rozpacz. I strach. Tak, ogromny strach zagubionego zwierzęcia, które nie rozumie, co się stało, że stracił dom, a za chwilę straci i życie. Tuptał w miejscu, przestępując z nogi na nogę, waląc zaniedbanymi kopytami o beton. Nie reagował, gdy do niego mówiłem by go uspokoić, nie chciał wziąć z ręki marchewki. Zestresowany i zdenerwowany nic nie chciał. I tylko handlarz coraz bardziej poirytowany głośnym zachowaniem Oliwka, spoglądał na bat oparty o burtę starego, rzeźnickiego samochodu.

Widok tego starego konia, którego ludzie pozbyli się jak zużytego śmiecia sprzedając rzeźnikowi, był przejmujący. Oliwek ma bardzo wiele lat, jest wyniszczony i zaniedbany. Służył latami, a teraz ludzie skazali go na zabicie, bo stał się nieprzydatny. Patrzyłem na niego bijąc się z myślami co mam zrobić. Choć nie jest duży, to nikt go za darmo nie odda, trzeba go wykupić. Jeśli się uda to również przebadać, leczyć, wyprowadzić kopyta, odkarmić… duże koszty. Ale jak miałem odejść i nawet nie spróbować? Gdy spytałem o cenę, handlarz zaśmiał się tylko, że „znowu trupa chcę kupić”.

Handlarz za jego życie, transport i za to, że poczeka na spłatę, chce 2550 zł, ale w czwartek muszę wpłacić zaliczkę 550 zł. Nie wiem, czy się uda ją zebrać, bo przecież i inne konie czekają na ratunek, a czasu tyle co nic, ale muszę spróbować.

Drodzy Państwo wiem, że wszystko jest tak bardzo pilne, ale popatrzcie na te zdjęcia. Ten stary koń nie pójdzie w dobre ręce, jeśli nie my to kupi go tylko rzeźnia. Proszę o pomoc dla Oliwka. Każda złotówka przybliży go do szansy na życie.

Przekaż darowiznę z hasłem OLIWEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Oliwek

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

OLIWEK

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

TWOJA POMOC RATUJE IM ŻYCIE
Bardzo dziękuję za wsparcie

PLUSZOWY I KALINKA W SWOIM WYMARZONYM DOMU ADOPCYJNYM cieszą się piękną pogodą i świeżą trawką!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Aktualizacja 02.06.2023
Drodzy państwo,
jakiś czas temu do swojego wymarzonego domu adopcyjnego wyjechał Pluszowy i Kalinka. Oboje bardzo dobrze się aklimatyzują. Nawiązała się między nimi przyjaźń i stali się dla siebie oparciem w codziennym życiu. Na miejscu dodatkowo okazało się, że Kalinka bardzo lubi towarzystwo kotów, co możecie zobaczyć na filmie.
Teraz te uratowane dzięki Wam kucyki delektują się świeżą, zieloną trawą i ciepłą, słoneczną pogodą. Trafiły do domu w którym będą mogły zapomnieć o swojej przeszłości i cieszyć się tym co nadejdzie.
Dziękujemy Wam za to z całych sił!

Drodzy Państwo Kalinka już jest u mnie. Był problem z transportem, ale szczęśliwie udało się ją w piątek wieczorem przywieźć. 

Kalinka jest już bezpieczna i ostanie dwa dni spędziła z uratowanym Śnieżkiem. Zaraz po niedzieli przyjedzie pani weterynarz obejrzeć jej plecy. Pewnie będzie potrzebne leczenie i może jakaś rehabilitacja.

Kalinka ma dobry apetyt i myślę że jakoś doprowadzimy ją formy.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla Kalinki. Tylko dzięki Wam ta dziewczynka żyje i wkrótce będzie leczona. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Kalinka stoi przywiązana w szopie handlarza i stara się być grzeczna. Może tym razem zasłuży na to, żeby nikt jej nie bił?

Nie, to nie handlarz bije Kalinkę. I to nie handlarz jest winien, że Kalinka ma zostać zabita i przerobiona na mięso. Winny jest poprzedni właściciel Kalinki, który ją tu przywiózł i skazał na śmierć.

Kalinka jest młodą, ładną, niedużą kucką. Mieszkała na niewielkiej farmie, stworzonej jako atrakcja dla dzieci z przedszkoli i szkół, które przyjeżdżały tu regularnie na wycieczki. Oprócz owieczek, gąsek i innych zwierząt gospodarskich, właściciel kupił na farmę również kucyka. Kalinkę.

Zadaniem Kalinki było wożenie na grzbiecie dzieci. Przejażdżka na kucyku była jedną z głównych atrakcji wycieczki.

Nikt nie przewidział ani nie sprawdził przed zakupem, że Kalinka ma bardzo chore plecy. Może zwyrodnienie kręgosłupa, a może przebyta wcześniej kontuzja sprawiły, że każdy dotyk do pleców Kalinki powoduje nieznośny ból. Kiedy przesuwam rękę wzdłuż jej grzbietu, Kalinka tak ugina plecy, że niemal przysiada. Ale właściciel farmy tego nie widział lub nie chciał widzieć. Kiedy próbował założyć jej na grzbiet siodło, Kalinka brykała, wyrywała się i próbowała się uwolnić od przynoszącego ból ciężaru. W końcu, pokonana przez silniejszego od niej człowieka, chcąc być mimo wszystko grzeczną i posłuszną, akceptowała siodło na grzbiecie i próbowała jakoś to przetrzymać.

Ale każda próba posadzenia na jej grzbiecie dziecka powodowała tak ogromny ból, że Kalinka nie była w stanie go znieść. Za wszelką cenę próbowała pozbyć się ciężaru powodującego cierpienie. Dlatego brykała. Była nieposłuszna – jak mówił właściciel. A nieposłuszne konie można szybko doprowadzić do posłuszeństwa batem. Dlatego właściciel postawił sobie za punkt honoru, że „złamie” kuckę i zmusi do posłuszeństwa. Zakładał jej siodło, obciążał workiem wypełnionym owsem i kiedy Kalinka pod wpływem przeszywającego bólu próbowała pozbyć się ciężaru, jedną ręką trzymał ją mocno za uwiąz, a drugą okładał batem po zadzie. Najpierw w celach edukacyjnych, a potem już ze złości i bezsilności. Kalinka wiedziała, że powinna stać bez ruchu, bardzo chciała być grzecznym i posłusznym kucykiem, ale ból pleców był silniejszy od niej i od razów zadanych batem.

Właściciel nie chciał się poddać, ale po dłuższym czasie takich „treningów” zrezygnował. Stwierdził, że Kalinka jest nieobliczalna, nieposłuszna i nie chce się zmienić. Dlatego postanowił się jej pozbyć. Ale sprzedaż kucki nie akceptującej siodła i jeźdźca nie jest łatwa. A na pewno nie dostanie się za nią dobrej kwoty. Więc najprostszym sposobem było odwiezienie Kalinki do handlarza koni rzeźnych. Tam od ręki można pozbyć się problemu i gotówkę też dostaje się od ręki.

W ten sposób Kalinka trafiła tu, do szopy handlarza. Boi się, że znowu założą jej siodło na grzbiet, będzie bolało, znowu będzie niegrzeczna, a potem dostanie batem po zadzie. Dlatego kiedy dotykam ją do pleców, Kalinka ugina mocno plecy a potem patrzy na mnie z lękiem. Czy ukaram ją za to, że jest niegrzeczna? Że nie stoi bez ruchu i nie daje się głaskać?

Widzę, jak bardzo bolesne są jej plecy nawet przy lekkim dotyku. Nie chcę nawet myśleć, co musiała znosić gdy sadzano jej na grzbiecie dziecko lub kładziono ciężki worek. Szybko cofam rękę, kucam przy Kalince i próbuję ją uspokoić. Ale z oczu Kalinki nie znika strach.

Jeśli uda nam się zebrać pieniądze na wykupienie Kalinki, zrobię wszystko aby zdiagnozować przyczynę bólu i pozbyć się go, a przynajmniej zminimalizować. Nie będzie już musiała znosić cierpienia i nikt nie będzie jej zmuszał do akceptacji siodła i jeźdźca. I może uwierzy, że nie musi już być grzeczna i posłuszna. Że może być po prostu sobą.

Handlarz chce za Kalinkę 3200 zł. I nie zgadza się na niewielką zaliczkę. Połowę tych pieniędzy chce jeszcze dziś. Nie rozumiem dlaczego tak dużo, a handlarz nie ma ochoty tłumaczyć. Ale to on dyktuje tu warunki i dobrze o tym wie. Czyli jeszcze dziś muszę mu wpłacić 1600 złotych… To bardzo dużo. Nie wiem, jak zbiorę te pieniądze. Ale nie chcę się poddać. Dlatego proszę Was, pomóżcie, jeśli tylko możecie. Być może wspólnymi siłami damy radę…

 

Przekaż darowiznę z hasłem kalinka  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję kalinkę

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

kAlinka

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

SIWY pojechał do domu adopcyjnego! Niech mu będzie jak najlepiej

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Siwek właśnie do mnie przyjechał. To bardzo ładny, mimo że trochę brudny i wychudzony koń.

Zaskoczył mnie dziś swoją grzecznością. Jak mu robiłem zdjęcia u handlarza, jakiś czas temu, to  kładł uszy po sobie i był w bojowym nastawieniu. Pewnie to było spowodowane stresem i złym traktowaniem przez handlarza, pewnie biciem. Ale tutaj u mnie jest dużo spokojniejszy i przyjacielski. Okazało się, że to całkiem miły koń.

Siwek żyje i dziękuje Wam za uratowanie życia. Na dowód tego na filmiku chucha w kamerkę.

02.12.2022   

Drodzy Państwo, wczoraj uzbierała się cała kwota dla Siwka. A brakowało bardzo dużo, bo aż 2900 zł. Jeszcze rano bardzo słabo to wyglądało ale później zaczęły spływać darowizny. Jedna Pani, która mnie wspiera od początku mojej działalności spłaciła większość brakującej kwoty dla Siwka, i bardzo jej w tym miejscu dziękuję. Ale też było bardzo dużo wpłat mniejszych kwot. I za te też bardzo dziękuję. Wiadomo, że każdy pomaga na miarę swoich możliwości.

Najważniejsze jest to, że razem możemy robić cuda. Tak jak wczoraj – uratowaliśmy Siwka. 

Dziękuję jeszcze raz i życzę miłego dnia

Marek
tel 502 064 387

NA spłatę POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Historia Siwka pisana jest chciwością. I wyrachowaniem. Przestał zarabiać, nie ma prawa żyć. Nikt go już nie potrzebuje. Stary, kulawy i zbędny, stanął w oborze u handlarza. Tęskni za tym, co było kiedyś, a co nigdy już nie wróci. Za swoim domem, za przyjaciółmi, za porannym obrokiem i odpoczynkiem wieczorem. Pewnie nie tęskno mu tylko za godzinami pracy, chociaż kto go tam wie? Przecież innego życia nigdy nie zaznał. Od zawsze posłusznie wykonywał polecenia, gdy próbował się buntować, batem doprowadzano go do porządku. Przecież koń ma zarabiać na pana i nie sprawiać kłopotów.
Handlarz mówi, że Siwek chodził pod siodłem i w zaprzęgu. Po deptaku uzdrowiskowej miejscowości ciągnął bryczkę. Ile w tym prawdy, nie wiadomo, bo on zawsze mówi to samo. Że koń grzeczny, że zdrowy, że może zarabiać na ludzi. Ale widzę, że Siwy nie może zarabiać, idąc powłóczy tylnymi nogami, kuleje, gdy się zatrzyma bolą go tak, że przestępuje co chwilę. Trudno mu nawet stać, więc jak miałby pracować? Skazano go na rzeź, bo się zestarzał, a chciwość sprawiła, że właściciel wolał wziąć nowe zwierzę, niż leczyć i karmić stare.

Starość jest nieekonomiczna. Zupełnie się nie opłaca.

Siwek nie urodził się po to, by stać się bezużyteczny i zbędnym, ale teraz takie życie przypadło mu w udziale. Nie miał na to wpływu, tak jak dziś nie ma żadnej możliwości wykpić się śmierci. Nie oszuka starości, choć by nie wiem, jak się starał. Udawanie młodszego zupełnie mu nie wychodzi. Słaba, rzadka sierść, mało mięśni, dużo kości. Ma ponad 20 lat, spracowany grzbiet, popuchnięte nogi, a na ścięgnach bruzdy po wielu urazach. Nigdy nie będzie już młody ani zdrowy. Nigdy też na nikogo już nie zarobi, więc jedyne co go czeka, to wywóz na rzeź.

Nie wiem, czy uda mu się pomóc, ale bardzo mi go szkoda. On niedowidzi, boi się wszystkiego. Jest niedołężny, niechciany, stary i bez szansy na życie. Po latach zarabiania na pana, nie ma koło niego nikogo kogo by choć odrobinę obchodził. Nie ma nikogo, kto by się o niego martwił, dbał, troszczył. Został zupełnie sam.

Cena wraz z transportem do mojej stajni to 6800 zł. Nie jest wygórowana, bo choć to duży koń to w słabej kondycji. Ale te 6800 zł też nie mało do zebrania, a takie zwykłe konie jak Siwek, nie budzą litości.

Wczoraj udało się uzbierać aż 1500 zł. Bardzo Wam dziękuję za pomoc. Pozostałą kwotę 5300 zł muszę uzbierać do następnego czwartku. 

Bardzo bym chciał, by ten biedny koń żył, by miał godne warunki na starość.
Zasługuje na to.

Przekaż darowiznę z hasłem SIWEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

SIWEK

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

SIWEK

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

W sobotę mieliśmy u nas bardzo miłych gości. Wszystkie koniki były grzeczne. Nawet psociuch Gumiś nikogo nie ugryzł.

Korzystając ze wspaniałej zimowej pogody przyjechała do nas w gości bardzo miła rodzina. Wiadomo, że oglądanie filmów i zdjęć to nie to samo co głaskanie i przytulanie tych wspaniałych zwierzaków. Wśród naszych koni tego dnia najbardziej towarzyskie były: Sówka, Pusia, Pomponik, Gumiś, Księżna, Oliwek, Piotruś i Pawełek oraz Śnieżynka. Bardzo mnie cieszy, że ostatnio uratowana Bajka też bardzo garnęła się do gości. Widać, że dobrze jej robi kontakt z ludźmi i innymi szczęśliwymi i bezpiecznymi zwierzętami.

Przy okazji chciałbym Wam jeszcze raz podziękować za pomoc w ich ratowaniu. Całe to stado, które tu widzicie, żyje i ma się dobrze tylko i wyłącznie dzięki Waszej pomocy!

Przekaż darowiznę z hasłem pomagam  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

pomagam

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

RAZEM

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

zuzia odeszła. zdarzyło się to nagle, nikt z nas się tego nie spodziewał

Zupełnie nagle odeszła od nas Zuzia. Wszystko zdarzyło się błyskawicznie. Zuzia położyła się, dostała oczopląsu i po chwili już nie żyła. To oznacza, że przyczyną śmierci były zaburzenia neurologiczne, najprawdopodobniej wylew.

Żegnaj Zuziu. Będzie nam Cię brakowało…

Moi Drodzy, wczoraj odebrałem Zuzię od handlarza. Rzeczywiście nie wie do czego służy elektryczny pastuch. Zachowuje się jakby stała całe życie zamknięta w boksie i nie widziała bożego świata. Ale jakoś ją tam u mnie pozbieram do kupy.

Zuzia spędzi tydzień lub dwa u mojego kolegi pod Radzyminem, który całe życie robi kopyta. No bo Zuzia od dawna nie widziała kowala.

Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to że już nic nie zagraża jej życiu. Dzięki Wam została wykupiona od handlarza, uratowaliście ją i bardzo z Zuzią Wam za to dziękujemy💖💖💖💖💖

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

24.11.2022 Moi Drodzy, wczoraj zdarzył się CUD. Podarowaliście tej staruszce życie. Zebrała się cała potrzebna kwota na jej wykup i jeszcze zostało na kilka miesięcy utrzymania. Bardzo Wam dziękuję w jej imieniu. Załatwiam już transport dla niej. Wkrótce pojawią się filmy i zdjęcia. Jesteście naprawdę wspaniali. Dziękuję.

Termin WPŁATY ZALICZKI MINIE ZA:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE:

0 zł

Moi Drodzy, dzięki Waszej pomocy udało się zebrać zaliczkę dla Zuzi. Resztę muszę dostarczyć do następnej środy. Błagam, nie zostawiajcie Zuzi samej. Tylko dzięki Waszej pomocy możemy ją uratować.

Zuzia to stara i spracowana klacz, wymęczona życiem do granic wytrzymałości. Taki jest los konia gospodarskiego.
Jest to los ciężki, ale moim zdaniem, jeżeli gospodarz uczciwie i z sercem podchodzi do konia to ma on głębszy sens. Oboje żyją w symbiozie, jedno bez drugiego nie da sobie rady, pomagają sobie na miarę swoich możliwości, dbają o siebie nawzajem, traktują się z szacunkiem i poważaniem, obydwoje czują się potrzebni, ciężko pracują całymi dniami ale wieczorem czują się usatysfakcjonowani po dobrze spełnionym zadaniu, wiedzą, że mogą na siebie liczyć w tych dobrych chwilach i w tych złych. 

Pewnie, że lepiej by było Zuzi na zielonej łące, skubiąc trawę, ale trafiła do gospodarstwa i tam musiała żyć.


Zuzię dla swojego klienta wypatrzył handlarz. Potrzebował średniej wielkości klaczy do lekkich prac, grzecznie ciągnącej wóz i nie narowistej. Najlepiej jakby była siwa i nie za stara. Zuzia pasowała jak ulał. Gospodarz na początku nie chciał się zgodzić na sprzedaż, bo był zadowolony z niej. Ale handlarz nalegał, mówił że Zuzia trafi w dobre ręce i że tam pracy będzie mniej, i że Zuzia jest już niemłoda i że za te pieniądze gospodarz może sobie kupić młodszego konia i go ułożyć. Te argumenty przekonały gospodarza i ten sprzedał Zuzię.
Zuzia pojechała do nowego gospodarstwa, lecz po dwóch tygodniach została zwrócona handlarzowi bo ponoć była niegrzeczna. Ciężko powiedzieć jak było naprawdę, może po prostu się nie spodobała. Handlarz chciał odsprzedać Zuzię pierwszemu gospodarzowi ale ten już wydał pieniądze na nowego konia i nie miał za co kupić. Poza tym już nie było boksu dla Zuzi.


Do handlarza przyjechała pani szukająca konia do swojej stajni, takiego spokojnego co będzie sobie chodził po padoku i po łące. Wzięła Zuzię do siebie. Niestety po kilku dniach zwróciła mówiąc że Zuzia nie respektuje elektrycznego pastucha i rozwaliła jej cały płot. Zuzia nigdy nie chodziła po padoku ogrodzonym elektrycznym pastuchem i nie została tego nauczona. Całe życie stała na padoku z tradycyjnym ogrodzeniem.

Tym oto sposobem, na skutek nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, i nieodpowiedzialności ludzi, Zuzia straciła swój dom w gospodarstwie i stoi u handlarza. Handlarz nie znalazł na nią kupca i chce ją wywieźć do rzeźni.


Zadzwonił do mnie z pytaniem czy nie chcę jej kupić. Wysłał też zdjęcia. A co ja mogę odpowiedzieć? Przecież nie zostawię jej tam samej. To jest dla niej ostatnia szansa. Inaczej pojedzie do rzeźni. Życie Zuzi kosztuje 5400 zł, już wpłaciłem zaliczkę 2000 zł a do przyszłej środy muszę dostarczyć pozostałe 3400 zł.

Zuzia nie może zapłacić życiem za nieodpowiedzialność innych ludzi.


Bardzo Was proszę, pomóżcie mi ją uratować.

Przekaż darowiznę z hasłem ZUZIA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

ZUZIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ZUZIA

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

wracamy na noc z pastwiska do domku. całe stado najedzone i szczęśliwe

Codziennie wieczorem całe stado wraca z pastwiska. Widać wtedy, kto z kim się trzyma, kto z kim się lubi a kto nie 😉 Jedni idą szybciej, a inni, którym stare lub chore nogi nie pozwalają, drepczą powoli za nimi.

Spójrzcie tylko na te szczęśliwe konie i kucyki. To, że są tutaj, że mogą chodzić na łąkę, brykać, nawiązywać przyjaźnie – to wszystko tylko dzięki Wam, Waszemu wielkiemu sercu, wrażliwości i hojności. Dziękuję Wam. Gdyby nie Wy, już dawno by ich nie było. 

Daliście im największy dar – życie.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Kluska już przyjechała do mnie. To taka bardzo dynamiczna dziewczyna. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

Uratowana dzięki Wam Kluska już do mnie przyjechała. Jakoś tam u handlarza wydawała się mniejsza i spokojniejsza. Ale okazało się że jest jednak urwis. Energia ją rozsadza i ciężko nad nią zapanować. To największy łobuz wśród moich kucyków.

Do Kluski na pewno musi przyjechać kowal, bo kopytka są w opłakanym stanie. Ale po za tym wygląda jak okaz zdrowia i tryska energią.

Kluska żyje tylko dzięki Wam. Zrobiliście jej wspaniały prezent na Święta.

Dziękuję Wam z całego serca za pomoc w jej ratowaniu.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Moi Drodzy, wczoraj wpłaciliście wszystkie brakujące pieniądze na Kluskę. A nawet 600 zł więcej – na pewno się to przyda na weterynarza i kowala. No i na utrzymanie tej słodkiej kucki. Kluska żyje dzięki Wam. Podarowaliście jej piękny prezent przed Świętami. Może jeszcze dziś Kluska przyjedzie do mnie. Zobaczymy. A jak nie to na pewno jutro. Będzie film z nią. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję i życzę miłego dnia.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0zł

Byłem rozliczyć się u handlarza. Cieszyłem się, że wspólnie daliśmy życie kolejnym koniom. 

Wyjeżdżając już za bramę zobaczyłem maleńkiego kucyka przyglądającego mi się smutnym wzrokiem. Ruszyłem samochodem i odjechałem. Ale cały czas czułem wewnętrzny niepokój. Cały czas miałem przed oczyma te smutne oczka wpatrujące się we mnie. Miałem złe przeczucia, bałem się, że tam dzieje się jakaś tragedia.


Zawróciłem i pojechałem z powrotem do handlarza, zaparkowałem samochód obok obory i podszedłem do konika. Maleńki czarny kucyk aż zaczął dreptać nóżkami na mój widok. Jak ten bidulek wyglądał, cały był posklejany jakimś błotem a jego powykręcane kopytka które nigdy nie widziały kowala. I do tego ten smutny wzrok, którego nie zapomnę do końca życia.


Poszedłem do handlarza pogadać, chociaż nie miałem ani złotówki. Coś on zaczął mataczyć że ktoś tam po niego ma przyjechać i że do jakichś dzieci ma jechać. Ale wiedziałem że kłamie. Trochę go przycisnąłem i powiedział że Kluska ma jechać do rzeźni. 

Aż mnie wzdrygnęło, jaki zbieg okoliczności, że właśnie spojrzałem się w kierunku obory i zobaczyłem Kluskę. I że miałem złe przeczucia i się wróciłem. Jak mało brakowało, a ta maleńka kucka pojechała by na ubój. Nie darowałbym tego sobie nigdy.

Przekonałem handlarza za pomocą pieniędzy, to znaczy obiecałem mu, że zapłacę więcej niż na skupie. To zawsze działa. Zaświeciły mu się pazerne oczy i się zgodził na 4000 zł. 2400 zł już mu wpłaciłem a pozostałe 1600 zł muszę zapłacić dziś.

Moi Drodzy to cud i zrządzenie losu że wróciłem i zobaczyłem Kluskę. 

Pomóżcie mi teraz zapłacić za jej życie. Niech święta spędzi z innymi moimi maluchami.

Przekaż darowiznę z hasłem KLUSKA  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

Kluska

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

kluska

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

Kubuś i Bartuś to dwa podrastające źrebaki. Fajne mają te chłopakowe zabawy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Kubuś i Bartuś są w podobnym wieku. 

Ostatnio zaczęli się dużo bawić. 

Są lepsi od Netfliksa i Disneya, można ich oglądać godzinami.

Fajne są te chłopakowe zabawy w gryzienie i skubanie.

Niedługo jeszcze dojdzie zabawa w kopanie – jak się pokłócą.  

Kubuś to już duży chłopak, a wciąż go ciągnie do cycka.

Za to jak mu się da marchewkę lub jabłko to nie wie co z nimi zrobić.

Całe szczęście wie do czego służy trawa i siano.

Kubusiowi i jego mamie Klaudii podarowaliście życie, za co bardzo dziękuję.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem Kubuś  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

kubuś

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Kubuś

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

Do Klaudynki przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego uratował. Dodatkowo Klaudynka dziś została adoptowana przez panią Danutę i pana Marka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Do Klaudynki w gości przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego wraz z innymi darczyńcami uratował. 

Klaudynka jest bardzo miła, spokojna i przyjacielska. Widać od razu, że przypadli sobie do gustu.

Niestety, film został przerwany, przez łobuziaka Kubusia, który skubał mnie za kaptur i mało mnie nie przewrócił. Zrobiło się zamieszanie i aż Klaudynka się poderwała.

 

 

Klaudynka miała dziś bardzo szczęśliwy dzień. Bo oprócz Pawła, który ją odwiedził, została adoptowana przez bardzo miłych ludzi mieszkających w pobliżu fundacji. Dziś podpisałem swoją pierwszą umowę adopcyjną z panią Danutą i panem Markiem. Dom adopcyjny będzie gotowy na wiosnę, będzie tam pełen wypas, i wtedy tam się przeprowadzi Klaudynka. Na razie pani Danuta i pan Marek będą opiekowali się Klaudynką u mnie w fundacji. Pani Danuta i pan Marek dodatkowo wsparli działalność fundacji bardzo dużą kwotą . Za co im bardzo dziękuję. I życzę dużo satysfakcji z opieki nad Klaudynką.

Choć od okucia ortopedycznego Klaudynki minęły dopiero trzy dni, to poprawa jest bardzo duża. Nasza babcia znakomicie ucieka przez pola i lasy ;-) To dobra wiadomość i znak, że Klaudynka dużo lepiej się czuje, a nogi mniej bolą.
Klaudynka nie jest i najpewniej nigdy nie będzie zupełnie zdrowym koniem. Ma dużą rotację kości i był to ostatni moment na pomoc dla niej. Jeszcze chwila i kości przebiłyby podeszwę. Najpewniej to właśnie zaawansowana postać ochwatu była przyczyną sprzedaży klaczy na rzeź.

Dzięki Państwa pomocy Klaudynka dostała życie i możliwość leczenia. Serdecznie dziękuję jeszcze raz.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Jeśli ktoś z Was chciałby wesprzeć Klaudynkę, to przydałaby jej się derka przeciwdeszczowa na polarze, w rozmiarze 125 cm oraz Buteless, który pomaga koniom z ochwatem.

Jeśli masz pytania – zadzwoń Marek 502 064 387

Przekaż darowiznę z hasłem Klaudynka  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

Klaudynka

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Klaudynka

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet