20.12.2022
Uratowane przez Fundację Koniki Moniki – Józia i Jaruś znów są u mnie.
Józia ma ogromny brzuch, który niemalże ciągnie się jej po ziemi. Klacz ma 18 lat, rodziła od zawsze co roku, teraz znowu jest w ciąży i niebawem na świat przyjdzie jej kolejne źrebię. Spodziewamy się, że nastąpi to wiosną. Do tego czasu mały Jaruś zostanie odsadzony od mamy.
Ze trzy miesiące temu nagrywałem z nią filmik jak ją strzygę. Nawet nie aż tak bardzo jej urosła ta grzywa i ogon. Tylko że poczochrana jest strasznie. Jaruś od tamtej pory zmężniał porządnie, dostał też takiego zimowego futerka. Jeszcze chodzi za mamą, jak to źrebak.
Jaruś i jego mama Józia pozdrawiają ze Starego Polesia
Uratowana przez Fundację Koniki Moniki Józia była dziś u fryzjera. Czyli u mnie. Józia chyba od urodzenia nie miała strzyżonej grzywy ani ogona, bo dredy ciągnęły się po ziemi.
Józia musi być piękna bo szuka sobie domu adopcyjnego. Adoptując Józię w wyprawce dostaje się jej synka Jarusia i malucha, który jeszcze jest w brzuchu.