28 maja 2024
Wydarzyła się tragedia. Nie wiem jak mam to Wam powiedzieć.
Julianek umarł podczas operacji. Był poddany narkozie i w pewnym momencie jego serce przestało regularnie bić. Lekarze reanimowali go przez czterdzieści minut, ale bezskutecznie.
Kiedy dowiedziałem się o śmierci Julianka, nie mogłem uwierzyć, że to się stało. Wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Tylko dlaczego właśnie Juliankowi, który miał po raz pierwszy doświadczyć życia bez bólu?
Bardzo trudno jest nam pogodzić się z jego śmiercią.
16 maja 2024
Julianek czuje się dobrze po operacji. Zresztą możecie to sami zobaczyć. Chyba jest bardzo szczęśliwy, że wszyscy się nim opiekują i go tak rozpieszczają. Może myśli, że przyjechał do osiołkowego SPA? 😉
Drugą nóżkę też trzeba będzie operować. Teraz czekamy na decyzję lekarzy, kiedy będzie można to zrobić.
Do tej pory każdy krok sprawiał Julianowi cierpienie. A teraz będzie w końcu mógł zobaczyć, jak to jest biegać po łące bez bólu, jak reszta osiołków!
10 maja 2024
Julianek jest już po operacji. Czuje się dobrze, choć na razie jest jeszcze trochę senny po narkozie.
Jeśli pamiętacie jak wyglądały jego nóżki przed operacją, to teraz widać kolosalną różnicę w ustawieniu. Jeśli nie pamiętacie, zajrzyjcie do wpisów poniżej. Jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi, że Julianek ma szansę na życie bez dojmującego bólu przy każdym kroku, jak to było dotychczas.
Posłuchajcie, co ciocia Ola opowiada o operacji i stanie zdrowia Julianka. I trzymajcie nadal za niego kciuki!
zostało nam czasu:
Musimy dziś zebrać:
0 zł
Julianek bardzo cierpi.
Julianka uratowaliśmy przed rzeźnią dwa miesiące temu. To przeuroczy osiołek. Mimo wszystkiego co przeszedł, nadal ufa ludziom, uwielbia głaskanie i przytulanie. Niestety okazało się, że Julianek niewyobrażalnie cierpi.
Po przyjeździe Julianka zauważyłem, że ma bardzo poważnie chore kopytka. A raczej nie same kopytka, tylko ścięgna tuż nad nimi. Julianek ma bardzo poważny przykurcz ścięgien, który sprawia, że kopytka są całkowicie podwinięte do tyłu. Zamiast chodzić w normalny sposób, Julianek musi stawać na przedniej ścianie kopytka, co kompletnie wykrzywia jego nóżki, naciąga pozostałe ścięgna i całkowicie zaburza motorykę ruchu.
Taki przykurcz ścięgien zdarza się czasami u nowonarodzonych źrebaczków. Ale jeśli zadba się wtedy o nóżki malucha, zapewni mu się rehabilitację, nogi wracają do normalnej formy. Ale Julianka kompletnie zaniedbano. Nikt nie postarał się o to, żeby coś zrobić z jego biednymi krzywymi nóżkami a z biegiem czasu problem się na nasilał. Julianek stawał się coraz większy i cięższy j jeszcze bardziej obciążał przykurczone ścięgna.
A teraz na rehabilitację jest za późno. Nóżki Julianka oglądali lekarze, kowal, fizjoterapeuci. Próbowaliśmy wszelkich dostępnych możliwości. Ale ostatecznie wszyscy specjaliści zgodnie orzekli, że jedyny sposób na to, żeby Julianek mógł żyć bez wszechobecnego bólu, to operacja.
Operacja będzie bardzo droga. Ale Julianek zasługuje na to, żeby żyć bez bólu, jak inne osiołki. Musimy mu pomóc i to pilnie. Umówiłem już operację, lekarze w szpitalu czekają na Julianka w środę z samego rana. Nie mówiłem im, że nie mam jeszcze pieniędzy.
Proszę Was, Przyjaciele, pomóżcie Juliankowi poczuć, jak to jest żyć bez bólu.
Przekaż darowiznę z hasłem JULIANEK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK