19 września 2023
Sówka w końcu doczekała się filmu tylko o niej!
To jest Sówka, największy natręciuch z całego naszego stada. Sówka garnie się do ludzi, zawsze chce być w centrum uwagi i egzekwuje to zupełnie bezceremonialnie. Nie zwraca uwagi na to, czy ktoś akurat ma ochotę na jej towarzystwo. I po prostu wpycha się w sam środek.
Pokazała to też na obu dniach otwartych. Absolutnie nie odpowiadało Sówce, że jest odgrodzona od gości. Za każdym razem udało jej się sforsować ogrodzenie i znaleźć się tuż przy naszych gościach i przy ich marchewkach. To po prostu cała Sówka!
3 lipca 2023
Dawno nie było filmu z Sówką i część z Was pytała co u niej. A więc proszę – oto i ona! Całkiem zmieniła sierść, teraz ma piękną i gładką. Tylko pod brzuchem zostało jej jeszcze trochę zimowego futra.
Ale charakter ma cały czas taki sam. Jest bardzo towarzyska ale jednocześnie dosyć natrętna w okazywaniu uczuć. I absolutnie nie respektuje granic 😀
Sówka to muliczka o wyjątkowej, silnej osobowości. I to, że żyje i jest u mnie, to Wasza zasługa. Ocaliliście ją przed rzeźnią i za to Wam bardzo dziękuję!
Pan Czarek zraz z mamą odwiedzili mnie wczoraj. Do tej pory tylko z internetu znali zwierzęta, którym pomagają. Okazało się, że najbardziej towarzyskie są osiołki, zwłaszcza Sówka, Jacuś i Okruszek.
Pan Czarek spotkał też swojego imiennika Czarusia, którego pomagał ratować.
Wszystkie zwierzęta były bardzo grzeczne, no może Bajka była trochę natrętna. Ale ona teraz jest największa i się rządzi trochę.
Pan Czarek szykuje u siebie gniazdko. Chce adoptować dwa kucyki. Jednak podczas wizyty bardzo mocno myślał o adopcji jeszcze dwóch osiołków. Bo zobaczył jakie są miłe.
To niesamowite uczucie widzieć, jak przestraszone, nieufne zwierzęta po pewnym czasie pobytu u nas zaczynają się garnąć do ludzi. Jedne nieśmiało, a inne bardzo śmiało jak Sówka. Zaczynają szukać kontaktu i znajdować przyjemność przebywaniu z ludźmi. Sówka najchętniej cały dzień spędzałaby ze mną.
Sówka jest mułem, czyli ma połowę krwi osła a połowę konia. Być może właśnie ta mieszanka genów sprawia, że jest tak wyjątkowym stworzeniem.
Sówka ma nowego przyjaciela. Jest nim kucyk Pirat. Wesoła z nich kompania, skubią się po grzbietach i się przytulają.
Sówka oswoiła się już trochę, łazi za mną i chce się bawić. Albo może chce marchewkę, sam nie wiem. Z
Zapraszam do oglądania filmu i pozdrawiam razem z Sówką i Piratem ze Starego Polesia
Sówka jest szczęściarą. Została uratowana przez Was w trzy dni. Zbiórka miała się skończyć 7 grudnia a skończyła się 2 grudnia. Sówka miała podwójne szczęście, po zebraniu zaliczki handlarz kazał ją zabierać, bo nie miał gdzie jej tam trzymać u siebie. Tak, że po dwóch dniach od momentu kiedy ją znalazłem u handlarza była już u mnie. To jest rekord.
Sówka i ja z całego serca dziękujemy Wam za pomoc i zaangażowanie. Gdyby nie Wasze wsparcie Sówki nie byłoby wśród nas.
01.12.2022 Moi Drodzy, dziękuję za wczorajszy dzień. Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać pieniądze na zaliczkę dla tej młodej ośliczki. Pieniądze już przesłałem do handlarza. Handlarz już nie chce jej trzymać u siebie, bo nie ma miejsca, więc dziś ją do mnie przywiezie. Dał mi tydzień na zebranie reszty pieniędzy za jej życie. Bardzo Was proszę o dalszą pomoc. Pozdrawiam. Marek
NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:
WCIĄŻ BRAKUJE NAM:
0 zł
Sowa stoi przywiązana to płotu rzeźnickim sznurem. Szarpie się i próbuje się wyrwać. Jest przerażona, jej serce napełnia niewyobrażalny strach.. Lecz sznur tylko mocniej się napina i zaciska na szyi.
Handlarz specjalnie strzela batem, żeby tą bidulkę jeszcze bardziej wystraszyć. I to mu się niestety udaje. Sowa próbuje stanąć dęba, lecz sznur jest za krótki i przewraca się na plecy. Pętla się niebezpiecznie zaciska na szyi i widzę że przydusza tą biedną młodą ośliczkę. Widzę, że Sowa traci oddech i wpada w panikę. A czym mocniej się szarpie, tym mocniej się zaciska pętla. Podbiegam szybko i łapię ją za sznurkowy rzeźnicki kantar. Luzuję zaciśniętą na szyi pętlę i zmieniam sposób wiązania, tak żeby już pętla się nie zaciskała.
Jestem wściekły, powoli liczę do dziesięciu i się trochę uspokajam. Na tyle, żeby zacząć myśleć trzeźwo. Nic nie mogę mu zrobić, jeśli mu naubliżam już nigdy nie będę mógł ratować tych zwierząt, które ma na rzeź.

Sowa to młoda ośliczka. Ponoć gospodarz próbował ją zaźrebić kilkukrotnie ale nic z tego nie wyszło. Więc bez żadnych skrupułów sprzedał ją na pewną śmierć.
Przerażona Sowa stoi tu pod płotem. Po jej ciele przechodzą dreszcze i cała się trzęsie jak w febrze. Błagalnym wzrokiem szuka ratunku.
Jedynym ratunkiem jaki może znaleźć jesteście Wy. Ludzie dobrego serca, kochający zwierzęta. Ludzie, którzy nie są w stanie przejść obok skrzywdzonego biedaka, odwracając wzrok. Ja też nie jestem w stanie przejść obok obojętnie.
Dlatego proszę Was o pomoc w ratowaniu tej uroczej ośliczki. Nie pozwólmy jej zginąć tylko z tego powodu, że nie może mieć dzieci.
Życie i transport Sowy kosztuje 3800 zł a do środy muszę dostarczyć zaliczkę w kwocie 1300 zł.