Lusia z dnia na dzień nabiera sił.
Owies, marchewki i zielona trawa przewracają ją do zdrowia. Przytulanie i głaskanie też jej na pewno nie szkodzą.
Do tej pory Lusia była tylko moja. A teraz jest wspólna, trochę Ani a trochę moja.
Ta urocza ośliczka została uratowana dzięki waszej pomocy. Za co Wam bardzo dziękuję.
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie