10 listopada 2023
Oluś zmienił się nie do poznania! Pamiętacie, jak zachowywał się Jeszcze miesiąc temu, po swoim przyjeździe do Starego Polesia? Oluś był wtedy tak wystraszony, że nie pozwalał do siebie podejść i unikał kontaktu z człowiekiem. Po prostu bał się ludzi, bo miał z nimi złe doświadczenia.
A teraz – zobaczcie! Oluś sam naprasza się o przytulanie i głaskanie. I bardzo lubi przebywać w towarzystwie ludzi.
A ja dziękuję Wam za to, że daliście mu szansę na życie i na to, żeby był takim właśnie szczęśliwym, pogodnym i przyjaznym osiołkiem.
13 października 2023
Udało mi się przywieźć Olka do Starego Polesia wcześniej niż planowałem. Jest już u nas i dołączył do innych osiołków.
Olek jest na razie przestraszony. Kiedy wypuściłem go na łąkę, już nie pozwolił mi się złapać, chociaż z daleka obserwował, co robię. Dlatego filmik dla Was nagrałem z pewnej odległości. Musimy dać mu trochę czasu. Inne osiołki oglądają Olka z ciekawością, a Jacuś jest zazdrosny… Sami zobaczcie!
Dziękuję Wam z całego serca za to, że tak o niego walczyliście. Dzięki Wam Oluś będzie żył!
Drodzy Państwo, z całego serca dziękuję Wam za poświęcenie, z jakim walczyliście o Olka. I to nie tylko finansowo, ale również rozsyłając informacje o zbiórce do rodziny i znajomych. Wiem, że każdy z Was pomógł tak, jak mógł. I Olek będzie żył!
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
dziś musimy zebrać:
0 zł
Handlarz zaprowadził mnie za oborę, żeby pokazać mi osiołka. Dawno nie widziałem takiego przerażonego zwierzaka. Olek rzucał się i wyrywał, próbował nas kopać i gryźć. Wydawał też straszne, charczące dźwięki, bo ciasno zawiązany rzeźnicki powróz zaciskał się na szyi. Cały się trząsł a oczy mu wychodziły z orbit. Ledwo udało mi się zrobić kilka rozmazanych zdjęć, bo zapadał już zmrok.
Młode małżeństwo z dużego miasta przeprowadziło się do sąsiedniej wsi i próbowało rozkręcić agroturystykę. Taki sobie wymyślili pomysł na biznes. Kupili kucyki, osiołki, kury, owieczki i kozy. Niestety nie znali się na zwierzętach, chyba oglądali je tylko w telewizji. Próbowali zajeździć Olka, ale ten młody osioł był bardzo delikatny i płochliwy. Czym bardziej go naciskali, tym bardziej się bał i wściekał. Tak, że w pewnym momencie stał się niebezpieczny i wstyd im go było pokazywać gościom. Postanowili go wreszcie odwieźć do handlarza.
Godziny Olka są już policzone, nikt przecież nie kupi osła który kopie i gryzie, i nie da się nawet do niego podejść. Handlarz nawet nie próbuje go sprzedać. Czeka na transport do Włoch, na mięso.
Do mnie też niechętnie zadzwonił, bo był pewien, że nie będę chciał takiego trudnego zwierzaka. Wygrała jednak chciwość, bo ode mnie może wyciągnąć więcej pieniędzy, niż za mięso. I bardzo dobrze, że tak pomyślał, dzięki temu mamy szansę uratować Olka.
Życie Olka kosztuje 4500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 2800 złotych, a brakujące 1700 złotych muszę przelać handlarzowi dziś wieczorem.
Spróbujmy go uratować. On na pewno nie zasłużył na śmierć!
Przekaż darowiznę z hasłem olek na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK