Pankracy jest już u nas! Jest jeszcze troszkę nieśmiały, ale inne osiołki dotrzymują mu towarzystwa

23 października 2023

Drodzy Państwo, wyczekiwane przez wszystkich wieści. Pankracy już do nas przyjechał!

Widzę, że jest jeszcze trochę nieśmiały, więc dam mu czas aby poznał nas i nowe miejsce. Na wybiegu jest z innymi osiołkami, które mam nadzieję, pomogą mu w aklimatyzacji.

Jak widzicie na filmie wszystkie chodziły za mną i z ciekawością sprawdzały co się dzieje. One wszystkie chciały być na tym filmiku, ale to był czas dla Pankracego.

Dziękuję Wam razem z tym małym osiołkiem za wszystko co dla nas zrobiliście.

21 października

Drodzy Przyjaciele, tak bardzo się martwiłem sytuacją Pankracego i wiem, że Wy też. Mieliśmy do zebrania aż 1900 złotych w jeden dzień. Ale wiem, że robiliście wszystko co w Waszej mocy, również rozsyłając informację o zbiórce do Waszych znajomych. I udało się! Całą potrzebną kwotę zebraliśmy i handlarz już ją dostał. Pankracy jest bezpieczny! Nie wiem sam, jak mam Wam dziękować. Dam Wam znać, jak Pankracy będzie już u nas, i oczywiście obiecuję nagrać dla Was filmik.

Dziękuję za wszystko i pozdrawiam was gorąco,

Marek Sotek 

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Samochód z przyczepą wiozący Pankracego wjechał na podwórko handlarza tuż za mną. Handlarz tylko machnął do mnie ręką żebym poczekał i od razu ruszył w kierunku tamtego samochodu. Wygląda na to, że byli umówieni. Kierowca otworzył trap przyczepy i po chwili sprowadził po nim Pankracego – małego, przestraszonego osiołka.

Pankracy zszedł niepewnie szurając kopytkami po metalowym trapie. Nie szarpał się i nie opierał, ale widziałem jak bardzo jest zdezorientowany i przestraszony. Spoglądał pytającym wzrokiem na mężczyznę, który prowadził go na sznurze. Jakby szukał pocieszenia, zapewnienia, że wszystko jest dobrze.

Ale nic nie jest dobrze i człowiek, który przywiózł Pankracego do handlarza koni rzeźnych, wiedział o tym doskonale. Dlatego omijał Pankracego wzrokiem a przekazując go handlarzowi nawet nie spojrzał mu w oczy. A potem wsiadł do samochodu i szybko odjechał.

Kiedy samochód z przyczepą znikł za bramą, Pankracy zaczął ryczeć i nie przestawał, mimo że handlarz zaklął i szarpnął mocno za sznur. Cały czas ryczał i oglądał się w kierunku bramy, kiedy handlarz prowadził go do szopy. Wołał człowieka, który przywiózł go tu na śmierć. Którego Pankracy kochał i któremu ufał.

Zamknij się w końcu! – warknął handlarz, zostawiając Pankracego w szopie. Na odchodne uderzył go liną po plecach.

Zostałem z Pankracym i próbowałem go trochę uspokoić. Bezskutecznie. Pankracy cały czas ryczał i nadal nie spuszczał oczu z drzwi szopy. Chyba miał nadzieję, że jego opiekun w każdej chwili może się w nich pojawić i zabrać go do domu. Ale ja wiem, że tak się nie stanie. Jedyny człowiek, który pojawi się w tych drzwiach, to pracownik z rzeźni, kiedy rano przyjedzie odbierać zwierzęta od handlarzy i gospodarzy.

Życie tego małego osiołka kosztuje 4500 złotych. Do tej pory udało się uzbierać 2600 złotych a dziś do końca dnia musimy wpłacić brakujące 1900 złotych. Nie będzie drugiej szansy.

Proszę, pomóżcie uratować Pankracego.

Przekaż darowiznę z hasłem pankracy na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję pankracego

wybierz kwotę

lub

507 076 507

Wyślij SMS o treści

PANKRACY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ