24 kwietnia 2024
Pędzelek jest już u nas i niemal od razu dołączył do stada. W tej chwili dobrał się w parę z Czarnulką, pewnie dlatego, że oboje są tu nowi, więc razem czują się pewniej.
Po wypuszczeniu okazało się, że Pędzelek nie ma zamiaru dać się złapać. A u handlarza dawał się głaskać i wydawało się, że to będzie taki kucyk przylepka. Ale być może Pędzelek myśli, że straci odzyskaną przed chwilą wolność i znowu trafi do handlarza. W każdym razie w tej chwili tylko taki mam dla Was filmik – z daleka 😀
20 kwietnia
Drodzy Przyjaciele, Pędzelek jest bezpieczny! Będzie żył! Na początku zbiórka szła słabo, ale najważniejsze jest, że pod koniec dostałem trochę wpłat dla Pędzelka i udało mi się na czas spłacić całą kwotę handlarzowi. Postaram się szybko przywieźć Pędzelka do mnie i nagrać dla Was filmik.
Dziękuję Wam za wszytko, za każdą pomoc. I życzę Wam dobrego i spokojnego weekendu.
Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Pędzelka widzę już z daleka.
Mały rudy kucyk stoi na podwórku handlarza koni rzeźnych, przywiązany do metalowej siatki. On też od razu mnie zauważył. Przyglądał mi się przez chwilę a potem zarżał w moim kierunku, tak jakby znał mnie już od dawna. Czy wyczuł w jakiś sposób, że chcę mu pomóc? Czy po prostu z kimś mnie pomylił?
Pędzelek, ten śliczny rudy kucyk o smutnym spojrzeniu, czeka tu na transport do rzeźni. Tak, do rzeźni. Pędzelek ma być tam zabity już jutro.
Kucyk kręci się cały czas niespokojnie. Wyraźnie niepokoi go obecność handlarza, który stoi obok i trzyma za koniec liny.
Kiedy podchodzę, Pędzelek od razu stara się podejść jak najbliżej mnie, dosięgnąć mnie nosem. Daje się dotykać i głaskać. Patrzy na mnie pełnym wyczekiwania wzrokiem, jakby myślał, że za chwilę odwiążę go i zabiorę stąd. Zabiorę z tego budzącego lęk miejsca i od tego złego człowieka. Widzę, że to bardzo ufny kucyk, który miał dużo do czynienia z ludźmi. Może nawet woził dzieci na swoim grzbiecie. Więc kto i dlaczego sprzedał go na rzeź?
Poluźniam mu trochę zaciśniętą na szyi linę, ale tak żeby handlarz tego nie zauważył i znowu nie zacisnął jej mocniej. Ale niestety nic więcej nie mogę dla niego w tej chwili zrobić. Handlarz nie pozwoli mi zabrać Pędzelka, jeśli za niego nie zapłacę.
Żegnam się z Pędzelkiem i mówię mu, że wrócę, żeby się nie bał. Że zrobię wszystko, żeby mu pomóc. A kiedy odchodzę, słyszę za sobą donośne, pełne rozpaczy rżenie. Słyszę je nadal, kiedy wsiadam do samochodu i odjeżdżam.
Życie małego Pędzelka kosztuje 3500 złotych, mamy już uzbierane prawie 2500 złotych, a brakujące 1000 złotych muszę wpłacić dziś wieczorem. Proszę, pomóżcie temu rudemu maluchowi.
Przekaż darowiznę z hasłem pĘDZELEK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK