29 listopada
Szarlotka z mamą właśnie do nas przyjechały. Puściłem je od razu do stada, bo w stajni bardzo się denerwowały. Mama pilnuje Szarlotki przed innymi konikami i przede mną, dwa razy odwróciła się tyłem, dając mi znać, że dostanę kopa. Zaraz po przyjeździe założyłem malej Szarlotce nowy, bordowy kantar, który już sobie ściągnęła. Z całego serca dziękuję Wam wszystkim za pomoc dla małej Szarlotki i jej mamy. I zapraszam 7 grudnia, czyli już za tydzień w odwiedziny do tej rodzinki. Wczoraj udało się zebrać więcej pieniędzy, także Szarlotka i jej mama mają zapewnionego kowala, weterynarza i marchewki przez pół roku. Życzę spokojnego weekendu. Marek Sotek
28 listopada
Udało się!!! Wciąż nie mogę w to uwierzyć! Wspólnymi siłami zebraliśmy pieniądze na wykupienie małej Szarlotki i jej mamy od handlarza i uratowanie ich przed rzeźnią! Dziękuję całego serca każdemu, kto w tym pomógł. Wiem, że wiele osób, nawet jeśli nie mogło wpłacić, udostępniło zbiórkę znajomym lub rodzinie. I stał się cud, mama z córeczką będą żyć!!! Zebraliśmy nawet trochę więcej pieniędzy, niż było trzeba na ich wykupienie – starczy też na transport i pierwszą wizytę pani weterynarz, a może nawet zostanie na siano dla nich na miesiąc lub dwa 🙂
Handlarz dostał pieniądze, transport już umówiłem i jutro rano Szarlotka z mamą będą u nas. Po przyjeździe nagram dla Was filmik z nimi a jeśli chcecie spotkać je osobiście, zapraszam Was na dzień otwarty, jak zwykle w pierwszą sobotę miesiąca, czyli tym razem 7 grudnia. Jeśli nas odwiedzicie, będziecie mogli zobaczyć nie tylko Szarlotkę i jej mamę, ale również pozostałe uratowane przed rzeźnią zwierzęta. I nie tylko zobaczyć, ale również pogłaskać i poczęstować marchewkami 🙂
Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca i mam nadzieję do zobaczenia na dniu otwartym!
Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
W ciemnej komórce u handlarza koni rzeźnych mała Szarlotka trąca mamę noskiem. Mamusiu, gdzie my jesteśmy? Dlaczego tu jest tak ciemno? Kiedy wrócimy do domu, mamusiu?
Szarlotka nie rozumie, dlaczego tak nagle wszystko się zmieniło. I dlaczego mama jest taka niespokojna, przestraszona. Jej mądra, piękna, najlepsza ze wszystkich mama, która nigdy niczego się nie bała. Teraz mama niespokojnie drepcze, fuka, zasłania córeczkę. Szarlotka widzi wyraźnie, że mama się boi i to właśnie niepokoi ją najbardziej.
Mamusiu, dlaczego nie odpowiadasz? Wracajmy już do domu, dobrze?
A kiedy przychodzi zły pan, mama boi się najbardziej. Szarlotka nigdy nie widziała, żeby mamę tak przerażał widok jakiegokolwiek człowieka. Dlatego Szarlotka też się boi handlarza, chociaż to on przynosi im jedzenie i wodę.
Wchodzę do komórki razem z handlarzem. Obie klaczki reagują ogromnym niepokojem. Widzę ich przerażone spojrzenia, rozszerzone lękiem oczy i zastanawiam się, kto i dlaczego oddał na rzeź takie dwa piękne, niewinne stworzenia. Serce mi pęka, kiedy je widzę, mamę i córeczkę, przytulone do siebie i trzęsące się ze strachu. A kiedy pomyślę, że już jutro obie pojadą do rzeźni, mam ochotę krzyczeć ze złości i z bezsilności.
Życie maleńkiej Szarlotki i jej mamy kosztuje aż 6000 złotych. Wczoraj dzięki Waszej pomocy udało się zebrać 2300 złotych, a już jutro muszę wpłacić brakującą kwotę. Proszę Was o pilne wsparcie. Marek Sotek
Przekaż darowiznę z hasłem SZARLOTKA na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
bLIK: 535 501 501
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK