Wczoraj przyjechała do mnie Tosia.
Była zmęczona po podróży, tak że przysypiała podczas filmu.
Tosia ma taki koński katar – zołzy i będzie musiała spędzić kilka dni w boksie, żeby nie zaraziła reszty koni. Przyjedzie do niej weterynarz i ją wyleczy. Jak będzie już zdrowa to dołączy do reszty stada.
Do Tosi przyjedzie też kowal zająć się jej kopytami, które się tego domagają.
Jeszcze raz dziękujemy, razem z Tosią za życie, które jej podarowaliście.