14 listopada 2023
Przywitaliśmy dziś u nas Plastusia. Odrobaczony i wyczyszczony, od razu trafił do stada, do innych osiołków.
Plastuś jest ślicznym, brązowym, średniej wielkości osiołkiem. Jest bardzo przyjazny i ufny. Wącha mnie i daje się głaskać już pierwszego dnia po przyjeździe. Trudno uwierzyć, że to ten sam osiołek, którego spotkałem u handlarza.
W imieniu Plastusia dziękuję Wam za ratunek. Dziękuję z całego serca. To dzięki Wam Plastuś zamiast do rzeźni trafił tu – do naszego zagajnika pełnego kucyków i osiołków. Wy to sprawiliście. Jesteście po prostu wspaniałymi ludźmi o wielkich sercach.
11 listopada 2023
Drodzy Przyjaciele, dziękuję Wam! Plastuś jest już bezpieczny! Bardzo się bałem czy się uda ze względu na dzień wolny. Ale na szczęście znalazły się wśród Was osoby, które mimo dnia wolnego odczytały mój apel i pomogły. Bardzo bardzo Wam za to dziękuję. Dzięki Wam Plastuś będzie żył! Dziękuję jeszcze raz i życzę Wam spokojnego weekendu.
Marek Sotek
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Dziś musimy zebrać:
0 zł
Plastuś przerażonym wzrokiem rozgląda się dookoła. Wcale nie chce tu iść. Chce wrócić do domu! Próbuje się wyrwać, ale silne ręce handlarza i jego pomocnika nie pozwalają Plastusiowi uciec. Handlarz z wprawą łapie Plastusia za ucho i instruuje pomocnika, że to najlepszy sposób, aby unieruchomić osła. Wtedy nie może się wyrywać, bo to go boli, widzisz?!
I rzeczywiście, Plastuś staje nieruchomo. A już po chwili ma na głowie handlarski kantar ze sznurka, w jakim zwykle konie i osiołki jeżdżą do rzeźni.
Osiołek znowu próbuje się wyswobodzić. Ale handlarz bez wahania przeciąga go i przywiązuje w rogu ciemnej, brudnej chlewni.
Zostaję z Plastusiem sam. Już się nie wyrywa, stoi nieruchomo i z lękiem rozgląda się po pomieszczeniu. W końcu zatrzymuje wzrok na mnie. Kucam przy nim i próbuję go choć trochę podtrzymać na duchu i pocieszyć. Ale jak to zrobić w tym okropnym miejscu? Mimo że mówię cicho do Plastusia, a on słucha i wącha moją wyciągniętą rękę, nie widzę, aby choć trochę się uspokoił.
Plastuś patrzy na mnie pytająco. A ja nie potrafię mu wytłumaczyć, co to za miejsce i dlaczego tu jest. A nawet gdybym potrafił, jak mógłbym to powiedzieć Plastusiowi? Jak mógłbym powiedzieć mu, że już jutro pojedzie do rzeźni po śmierć?
W końcu zostawiam Plastusia samego w tym mrocznym, przygnębiającym miejscu. Ale wiem, że zrobię wszystko, aby zmienić los, który zaplanowali dla niego ludzie. Żeby zamiast do rzeźni, Plastuś pojechał do nas, do naszego azylu dla takich jak on osiołków i kucyków. I żeby za jakiś czas Plastuś mógł pomyśleć, że to się dziś wydarzyło, ten handlarz, ta chlewnia, ten strach – to był tylko zły sen.
Życie Plastusia jest warte 4500 złotych. Mamy już 4100 złotych, a dziś musimy wpłacić brakujące 400 złotych. Niestety jest dzień wolny i bardzo ciężko będzie uzbierać tą kwotę. Bardzo proszę o każde wsparcie. Musimy go ocalić.
Przekaż darowiznę z hasłem pLASTUŚ na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK