Dziś mam dla Was film z osiołkiem Szaraczkiem, którego wspólnie uratowaliśmy w grudniu.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

20 stycznia 2025

Pytaliście mnie ostatnio o Szaraczka, więc specjalnie dlatego nagrałem dla Was filmik z tym miłym szarym osiołkiem.

Szaraczek ma się dobrze. Żyje sobie w stadzie osiołków razem z Jacusiem, Sówką, Kartofelkiem, Klapciem i innymi osiołkami. Jest zdrowy i ma grubą zimową sierść. Myślę, że podoba mu się życie u nas.

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy pomagali w ratowaniu Szaraczka.

7 grudnia 2024

Uratowany właśnie Szaraczek przyjechał już do nas. I trafił prosto na dzień otwarty. Więc jeśli chcecie go zobaczyć, możecie jeszcze do nas przyjechać, dziś do godziny 14.00 zapraszamy wszystkich! A Szaraczek jest na specjalym padoczku na samym przodzie, więc na pewno go nie przegapicie.

Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w uratowaniu Szaraczka i – mam nadzieję – do zobaczenia dziś u nas, w Nowym Wilkowie!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

6 grudnia

Mikołajki to szczęśliwy dzień dla Szaraczka. Dostał od Was najwspanialszy prezent – życie. Ten fajny osiołek już do nas przyjechał i jutro przywita Was na dniu otwartym. Bardzo dziękuję za pomoc i życzę spokojnej nocy. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Szaraczek jest najzwyklejszym na świecie osiołkiem. Ma sztywną szarą sierść, wielkie uszy i mądre, smutne spojrzenie. Nic szczególnego go nie wyróżnia i nawet nie wiem, co mógłbym Wam o nim napisać, żeby przykuć Waszą uwagę. Chyba tylko tyle, że on chce żyć, nie mniej niż inne, te słodkie, puszyste albo malutkie zwierzaki. Ale został sprzedany handlarzowi koni rzeźnych i czeka właśnie na transport do ubojni.

I boję się, czy wśród tylu potrzebujących akurat on, Szaraczek, zdobędzie tyle uwagi, żeby wykupić się od okrutnej śmierci w rzeźni.

Kiedy przyjechałem do handlarza, Szaraczek stał przywiązany koło przyczepy do transportu koni. Ktoś, kto nie zna osiołków, mógłby pomyśleć, że Szaraczek jest spokojny, bo osiołki są bardzo oszczędne w okazywaniu emocji. Ale ja wiem, że to nieprawda. Biedny Szaraczek jest po prostu przerażony. Widzę jego przyspieszony oddech i rozszerzone strachem oczy. A kiedy go dotykam, czuję, jak drżą jego mięśnie.

Na moje pytanie, dlaczego nie zaprowadził Szaraczka do jakiejś obory czy szopy, gdzie miałby cieplej, handlarz wzrusza tylko ramionami i mruczy pod nosem coś, czego nie rozumiem. Ale zgadza się, żebym odwiązał osiołka i pokazuje mi szopę, do której mogę go zaprowadzić. Dobre i to.

Upewniam się, że Szaraczek ma siano i wodę. Ale to wszystko, co mogłem dla niego zrobić. Jeśli Szaraczek nie wzbudzi współczucia, jutro z rana pojedzie do rzeźni. Ale to przecież nie jego wina, że jest taki, jak jest: szary i zwyczajny. 

Życie Szaraczka kosztuje 4500 złotych. Dziś koniec zbiórki. Żeby go uratować, potrzebne jest jeszcze 1000 złotych. Proszę Was o pilną pomoc.

Przekaż darowiznę z hasłem SZARACZEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ SZARACZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

SZARACZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Jadwisia jest już z nami. Jest bardzo miła i wcale nie gryzie.

17 stycznia 2025

Jadwisia jest już u nas! Na razie mieszka w stajni, bo musimy się jej przyjrzeć, czy wszystko jest z nią ok. Ale wydaje się, że jest zdrowa.

Jadwisia bardzo się interesuje innymi zwierzakami mieszkającymi w stajni. Wcale się nie boi i na pewno nie próbuje mnie gryźć.  

Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla tej przemiłej ośliczki.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

15 stycznia

Wczorajszy dzień zapowiadał się bardzo źle. Życie ośliczki Jadwisi było w dużym niebezpieczeństwie. Ale wtedy pojawiliście się Wy, którzy macie otwarte serca na cierpienie zwierząt. I Jadwisia, zamiast zostać zabita w rzeźni, już dziś do nas przyjedzie, i będzie sobie skubała sianko, wraz z resztą osiołków. Bardzo Wam dziękuję, w imieniu tej ośliczki. Marek Sotek

14 stycznia

To straszne, ale przed chwilą zadzwonił do mnie handlarz i zarządał pieniędzy jeszcze dziś. Mimo tego że wczoraj wieczorem umawiałem się z nim na środę. Ponoć, Jadwisia jeszcze raz go ugryzła i zaczęła kopać. Kazał płacić i ją zabierać, bo ją sam ukatrupi – tak powiedział. Nie wiem, co oni tam robią tej biednej klaczce, przecież osiołki są z natury łagodne. Tylko w sytuacji zagrożenia życia atakują. Najgorsze jest to, że brakuje aż 2900 złotych, to ogromna kwota. Przed chwilą podzwoniłem po znajomych i pani, która mi pomaga w najgorszych momentach już od dawna, powiedziała, że przed godziną 11 wpłaci 1000 złotych. Ale to wciąż dużo za mało. Nie wiem, czy damy w tak krótkim czasie uzbierać 1900 złotych. Obawiam się najgorszego. Marek Sotek

14 stycznia

Wczoraj, dzięki Waszej cudownej pomocy zebraliśmy ponad 1600 złotych dla Jadwisi. Bardzo Wam dziękuję. Handlarz zgodził się poczekać do jutra na resztę pieniędzy, więc mamy bardzo mało czasu. Proszę, przekażcie tą zbiórkę po rodzinie i znajomych. Może ktoś jeszcze ją wspomoże. Marek Sotek

13 stycznia

Gryzie, suka. Kaganiec jej zrobiłem, ale uważaj pan. Tak powiedział do mnie handlarz, zanim jeszcze pokazał mi Jadwisię. No, użył trochę innych słów, ale nie będę ich tu cytował. Pokazał mi ślad po ugryzieniu.

Rzeczywiście. Jadwisia ma pyszczek związany ciasno sznurem. Handlarz mówi, że może otworzyć pyszczek na tyle, żeby jeść i pić, ale jakoś nie jestem pewien. Zresztą, czy z tym sznurem na pyszczku będzie chciała jeść? Biedna Jadwisia wygląda na bardzo zestresowaną i przestraszoną. Zobaczcie sami jej oczy – szeroko otwarte, wzrok wbity w jeden punkt. I stoi zupełnie nieruchomo, tak jak to robią osiołki, gdy się naprawdę bardzo boją. Jakby zamieniła się w kamień.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Biedna Jadwisia, pewnie próbowała się bronić i dlatego ugryzła. Może nie chciała wejść do szopy i handlarz ją szarpał lub nawet uderzył. A może wyczuła, co to za miejsce, co to za człowiek i co ją tu czeka. Nie pytałem handlarza, bo wiem, że i tak nie powie mi prawdy.

Handlarz jest wściekły na ośliczkę. Mówi, że chętnie odwiezie ją do rzeźni. Pewnie dlatego zażądał wysokiej zaliczki – aż 1000 zł. Powiedziałem mu, że teraz po świętach ludzie nie mają pieniędzy, ale nie zgodził się na mniejszą kwotę. Chyba ma nadzieję, że nie uda nam się jej zebrać.

Przekaż darowiznę z hasłem jadwisia NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ JADWISIĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

JADWISIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Faworek i Arielka są u nas już dosyć długo, ale dopiero teraz udało mi się nagrać z nimi filmik.

16 stycznia 2025

Faworek i Arielka to dwa niedawno uratowane przez Was zwierzaki. Faworek na razie nie chce, żeby się do niego zbliżać. Ostatnio pozwala mi się dotykać do noska, ale na razie nie proszę go o więcej. 

Arielka to łaciata kucka – staruszka. Jest odważniejsza od Faworka. Teraz można już ją głaskać i chętnie podchodzi, ale na początku również była bardzo nieufna.

Dziękuję Wam wszystkim za uratowanie tych dwóch niewinnych istot od śmierci w rzeźni. Bez Was nie byłoby to możliwe.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

8 stycznia

Już jutro ten mały kucyk do nas przyjedzie. Z całego serca dziękuję Wam wszystkim za pomoc. Faworek jest małym i niewinnym kucykiem. Nie wiem, jakim trzeba być zwyrodnialcem, żeby skazać na śmierć taką istotę. Całe szczęście Faworek spotkał Was na swojej drodze. Zapraszam w najbliższą sobotę na dzień otwarty – będziecie go mogli przytulić i pokarmić marchewkami. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Dlaczego Faworek tak gwałtownie rzucił się na jedzenie i na lizawkę, kiedy tylko handlarz uwiązał go koło żłobu? Wyglądało to trochę tak, jakby ten mały kucyk nie jadł przez długi czas i był bardzo głodny. Handlarz nie pozwolił mi nagrywać filmu, ale udało mi się nagrać mały kawałek kiedy nie patrzył.

A poza tym Faworek bardzo się boi. Jest po prostu przerażony. Spójrzcie tylko na jego oczy i na wyraz pyszczka. Co tam musiało się dziać u handlarza zanim przyjechałem?! Zresztą kto wie, może to już wcześniej, u poprzednich właścicieli? Czy go bito? Nie mogę przestać o tym myśleć, ale myślenie nic tu nie pomoże. Jutro Faworek ma jechać do rzeźni. Więc teraz najważniejsze to zebrać pieniądze na zaliczkę, zanim będzie za późno.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem FAworek NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ FAWORKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

FAWOREK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dziś ciocia Ola opowie Wam o naszym „szpitalu” i jego obecnych mieszkańcach.

15 stycznia 2025

Dziś ciocia Ola opowie Wam o naszym małym szpitalu i jego obecnych mieszkańcach, którzy z różnych powodów muszą być objęci naszą szczególną opieką. 

Niestety nie wszyscy nasi podopieczni są zdrowi, więc zawsze ktoś jest w naszym szpitalu. Na szczęście ciocia Ola i nasza pani weterynarz Patrycja zajmują się nimi doskonale, więc są pod super opieką. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 grudnia 2024

Cappuccino wrócił już z kliniki po operacji. Tera widać, że lekarze wykonali wspaniałą pracę! Jego nóżka jest już prosta i Cappuccino może stawiać ją normalnie, na podeszwie kopyta.

Oczywiście przed Cappuccino jeszcze długa droga do pełnej sprawności. Czeka go szaścitygodnnowa rehabilitacja. A przez najbliższy czas musi stać w boksie i wychodzić tylko na spacery w ręku, 15 minut dziennie. 

Ciocia Ola opowie Wam więcej szczegółów. A ja chciałbym z całego serca podziękować wszystkim, którzy pomogli sfinansować operację małego Cappuccino.

5 grudnia 2024

Ciocia Ola odwiedziła dziś Cappuccino w szpitalu. Nasz dzielny pacjent ma się dobrze, i choć jeszcze przed nim długa droga do pełnej sprawności, to pierwszy i najważniejszy krok już za nim. Więcej szczegółów opowie Wam Ciocia Ola. 

A ja bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli w zebraniu pieniędzy potrzebnych na przeprowadzenie operacji. Dzięki Wam Cappuccino ma szansę na szczęśliwe życie bez bólu. Może już wiosną będzie brykał po łące jak inne kucyki!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 grudnia

Cappuccino wczoraj miał operację, która zakończyła się pełnym sukcesem. Miał podcięte ścięgna w jednym kopytku. Lekarze stwierdzili, że na razie nie trzeba robić drugiego. Ten słodki kucyk na razie jest na środkach przeciwbólowych i kilka dni spędzi w szpitalu. Nogę stawia niepewnie, ale kopytko jest ustawione w prawidłową stronę. Jutro będzie u niego ciocia Ola i nagra filmik, gdzie wszystko opowie. Operacja Cappuccino była możliwa tylko dzięki Waszemu wsparciu finansowemu. A koszt był bardzo wysoki bo około 5000 złotych, jak szpital wystawi fakturę, ton będziemy dokładnie wiedzieli, załączymy fakturę pod zbiórką. Dziękujemy Wam bardzo za wszystko, co zrobiliście dla Cappuccino. Marek Sotek

29 listopada 2024

Cappuccino, którego bardzo niedawno wspólnie uratowaliśmy przed śmiercią w rzeźni, znowu potrzebuje naszej pomocy. Sam nie potrafi o nią poprosić, więc ja i ciocia Ola będziemy mówić w jego imieniu.

Cappuccino przyjechał do nas w strasznym stanie psychicznym. Nie pozwalał się do siebie zbliżyć, na każdą próbę naszego podejścia reagował atakiem paniki. Musiał przejść niewyobrażalnie dużo złego w swoim krótkim życiu. W tej chwili powoli nabiera do nas zaufania, ale to będzie długi proces, który nadal wymaga wiele pracy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Ale poza tymi ranami na psychice Cappuccino cierpi również fizycznie. W obu przednich nóżkach ma nieleczony przykurcz mięśni który wykrzywia jego całe nogi. Każdy krok sprawia biednemu kucykowi ogromny ból. Po badaniach i konsultacjach zarówno lekarz jak i kowal stwierdzili, że bez leczenia operacyjnego nie uda się mu pomóc. Potrzebne będą dwie operacje, osobno na każdą z nóżek. I trzeba to zrobić jak najszybciej, bo Cappuccino po prostu bardzo cierpi.

Bardzo Was proszę o pomoc w sfinansowaniu operacji Cappuccino. Możemy sprawić, jego życie będzie w końcu szczęśliwe i wolne od cierpienia. I że mały Cappuccino będzie mógł biegać i brykać po łące tak jak inne kucyki.

Uratowany dzięki Waszej pomocy Cappuccino jest już u nas. Na razie musi pozostać w stajni. Przyjedzie do niego pani weterynarz i zrobi prześwietlenia podwiniętego kopytka i podejmie decyzję o leczeniu. Mieliśmy już osiołka Julianka, z takim podwiniętem kopytkiem i zdecydowaliśmy się na operację, niestety on umarł podczas narkozy. Dlatego będziemy chcieli za wszelką cenę uniknąć podcięcia ścięgna.  Na razie jak widać na filmie ten młody kucyk jakoś sobie radzi. Przy okazji pokażę Wam naszą stajnię.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc dla Cappuccino. Trzymajcie kciuki za jego zdrowie.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 października

Wczoraj wydarzył się prawdziwy cud. Uratowaliście kucyka Cappuccino. I to w ciągu kilkunastu godzin. A na dodatek zebraliśmy tyle pieniędzy, że wystarczy na transport, kowala, weterynarza, siano i marchewki przez pół roku. Cappuccino to prawdziwy szczęściarz, jeszcze dziś do nas przyjedzie i zamieszka w stadzie kucyków. Na pewno sobie znajdzie kolegów i koleżanki, a jego największym zmartwieniem będzie dopchanie się do marchewek podczas dnia otwartego. W wszystko to wydarzyło się tylko dzięki Wam. Za co z całego serca dziękują Cappuccino i ja. 

30 października

Mały Cappuccino doskonale wie, co go czeka. Niektóre zwierzęta mają taki siódmy zmysł. Ten srokaty kucyk nie chce dać się dotknąć handlarzowi, walczy o swoje życie z całych sił. Wyrywa się, staje dęba, kopie i gryzie. Pod sierścią widać napięte żyły. Z pyska dobiega charkot.

Handlarz jest wściekły na Cappuccino, bo ten go dwa razy kopnął i ugryzł. A na dodatek o mało nie rozwalił drewutni, gdzie siedzi zamknięty. Dlatego nie ma litości, chce się go jak najszybciej pozbyć, dziś albo jutro. Na pewno nie chce go mieć u siebie na święto zmarłych, mówi że nie będzie się z nim użerał, chce odpocząć i jechać na groby.

I dlatego nie zgadza się na żadne zaliczki ani raty. Albo zapłacę jutro całe 3500 złotych, albo ten padluch, jak go nazwał, zawiśnie już jutro wieczorem na haku. Dał mi czas tylko do godziny 19.00 Jak nie dostanie potwierdzenia przelewu o tej godzinie, to ostatnim transportem Cappuccino pojedzie do rzeźni.

Nie możemy do tego dopuścić. Ratujmy tego biednego kucyka! Kwota do zebrania jest ogromna, a mamy tak naprawdę tylko godziny. Proszę Was o pilną pomoc. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy zebrać:

0 zł

Przekaż darowiznę z hasłem CAPPUCcINO NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ CAPPUCCINO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

CAPPUCCINO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dziękuję wszystkim za odwiedziny na dniu otwartym w ostatnią sobotę!

14 stycznia 2024

W ostatnią sobotę, jak co miesiąc, odbył się u nas dzień otwarty. To jest taki dzień, kiedy zapraszamy Was w odwiedziny do zwierzaków, które udało nam się wspólnie uratować. Można nie tylko je zobaczyć, ale też pogłaskać i nakarmić marchewkami. 

Dziękuję wszystkim, którzy nas odwiedzili, a dla tych z Was, którzy nie mogli przyjechać, przygotowałem krótką filmową relację.

I zapraszamy za miesiąc!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

9 stycznia

Zapraszamy na dzień otwarty. Pamiętajcie o marchewkach. Poniżej są filmiki z poprzednich spotkań. Do zobaczenia w sobotę w godzinach 10-14. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

9 grudnia 2024

Przedwczoraj odbył się u nas comiesięczny dzień otwarty. Jak zwykle goście dopisali. Można było obejrzeć i pogłaskać uratowane w ciągu ostatniego miesiąca zwierzęta (i oczywiście te uratowane wcześniej także). Jak zwykle nagrałem dla Was również trochę filmików 🙂

Dziękuję wszystkim za odwiedziny i zapraszam na kolejny dzień otwarty za miesiąc!

2 grudnia

Zapraszam Was wszystkich na dzień otwarty, w najbliższą sobotę w godzinach 10-14. Pamiętajcie o marchewkach! 

13 listopada

Zapraszam Was do obejrzenia relacji z dnia otwartego. Mimo słabej pogody przyszło wielu gości. Można było obejrzeć wszystkie uratowane ostatnio zwierzaki (z wyłączeniem Filipka i Grzybka, którzy dopiero wczoraj do nas dotarli)

Nie każdy z Was ma możliwość przyjechania do nas na dzień otwarty, z różnych powodów. Rozmawiam z Wami telefonicznie i wiem, że są osoby starsze, którym ciężko jest opuścić dom, część z Was ma bardzo daleką drogę, nawet z zagranicy, część pracuje w weekendy. 

Więc dla Wszystkich Was kręcę te filmy, żebyście brali udział w życiu naszej fundacji.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

16 października 2024 Właśnie dostaliśmy od Pani Renaty tysiąc kilogramów marchewek! 

Pani Renata jest wirtualną mamą adopcyjną naszego Miłka i od dawna wspiera nasze zwierzęta. Ale z tego prezentu ucieszyły się wyjątkowo. Zresztą sami zobaczcie! Ten tysiąc kilogramów starczy nam na 10 dni – będziemy rozdawać po 100 kilo dziennie.  

Pani Renato, w imieniu naszych zwierzaków dziękuję za ten pyszny prezent!

 

7 października 2024

W ostatnią sobotę, jak co miesiąc, odbył się u nas dzień otwarty. Wszyscy odwiedzający nas goście mieli możliwość osobiście spotkać uratowane przez Was kucyki, osiołki i konie. I oczywiście poczęstować marchewkami i jabłkami. 
 
Dziękuję Wam za tak liczne odwiedziny. A dla tych z Was, którzy nie mogli nas odwiedzić, mam filmową relację z dnia otwartego.
 
I do zobaczenia za miesiąc!
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Zapraszam Was wszystkich na kolejny dzień otwarty, który odbędzie się w najbliższą sobotę w godzinach 10.00 – 14.00. Będziecie mogli zobaczyć i pogłaskać kucyki i osiołki które dzięki Waszym dobrym sercom zostały uratowane przed rzeźnią.

Nasze zwierzęta już wiedzą, co oznacza dzień otwarty – dużo gości i duuuużo marchewek 🥕🥕🥕🤩 Dlatego nie zapomnijcie wziąć ze sobą marchewek, jabłek lub innych końskich przysmaków, żeby poczęstować naszych podopiecznych.

Dla tych spośród Was, którzy do tej pory jeszcze nas nie odwiedzali, podaję adres: Nowy Wilków 37A, 05-155 Leoncin. Do zobaczenia!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 września 2024

W ostatnią sobotę odbył się u nas comiesięczny dzień otwarty. Bardzo dziękuję za odwiedziny wszystkim, który przyjechali do nas. A zwierzęta dziękują za marchewki 😉

A dla tych spośród Was, którzy nie mogli się u nas pojawić, mam filmik 🙂

6 sierpnia

Kolejny dzień otwarty przeszedł do historii. Chyba został pobity rekord frekwencji. Trochę nie nadążałem kręcić filmików bo dużo się działo. Pomerdałem też imię naszej nowej gwiazdy, która zabawia gości na ścieżce. To oczywiście Puchatek a nie Maksio. Zapraszam do oglądania filmu. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

15 lipca 2024

Zapraszam Was na relację z kolejnego dnia otwartego, który odbył się u nas w ostatnią sobotę. Był to pierwszy dzień otwarty w naszej nowej siedzibie, czyli w Nowym Wilkowie.

Bardzo dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i zapraszam za miesiąc!

12 lipca 2024
 
Zapraszam Was wszystkich na dzień otwarty, który odbędzie się jutro, czyli w sobotę 13 lipca, w godzinach 10.00 – 14.00 w naszym nowym miejscu, w Nowym Wilkowie! Jeśli chcecie, możecie przywieźć marchewki, jabłka i inne smakołyki do kamienia naszych podopiecznych.Zwierzaki już na Was czekają!

Nasz adres to Nowy Wilków 37A, 05-155 Leoncin.

11 czerwca 2024

W sobotę odbył się u nas dzień otwarty. Jak zwykle dopisali goście, dopisała pogoda a zwierzakom dopisywał apetyt i z przyjemnością jadły przyniesione przez gości smakołyki.

Zapraszam Was do obejrzenia filmowej relacji z dnia otwartego. A kolejny dzień otwarty już za miesiąc! 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

6 czerwca 2024

Zapraszam Wam wszystkich na dzień otwarty w najbliższą sobotę, 8 czerwca, w godzinach 10.00 – 14.00. Zwierzęta już na Was czekają! Jeśli macie ochotę, możecie dla nich przywieźć marchewki i jabłka – będą bardzo szczęśliwe 🙂

Przypominam nasz adres: Stare Polesie 25B, 05-155 Leoncin. Do zobaczenia!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

13 maja 2024

W sobotę odbył się u nas kolejny dzień otwarty. Odwiedziły nas zarówno osoby, które przyjeżdżają do nas regularnie od samego początku, jak również zupełnie nowi goście. Było mi bardzo miło. Zwierzakom również 🙂

Relację z dnia otwartego możecie obejrzeć na filmiku. I zapraszam Was wszystkich za miesiąc!

Również w czerwcu dzień otwarty będzie w drugą sobotę miesiąca, czyli 8.06. Zapraszamy w odwiedziny!

10 maja 2024

Przypominam Wam wszystkim, że jutro, czyli 11 maja, odbędzie się u nas dzień otwarty. Zapraszam Was pomiędzy godziną 10:00 a 14:00  w odwiedziny do naszych zwierzaków!

Zabierzcie rodzinę i przyjaciół i przyjeżdżajcie! Zwierzęta już się nie mogą doczekać Was oraz marchewek 😉

7 kwietnia 2024

Wczoraj, jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, odbył się u nas dzień otwarty. Bardzo się cieszę, że tak licznie odwiedziliście mnie i nasze zwierzaki! 

A jeśli nie byliście jeszcze u mnie na dniu otwartym, zobaczcie sami na filmiku, jak wtedy jest u nas wesoło. I odwiedźcie nas za miesiąc!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Drodzy Przyjaciele, zapraszam Was wszystkich na kolejny dzień otwarty w najbliższą sobotę, czyli 6 kwietnia, od godziny 10.00 do 14.00. Jak co miesiąc będziecie mogli spotkać osobiście te zwierzęta, które wspólnie uratowaliśmy, pogłaskać i nakarmić je marchewkami albo jabłkami. Zapowiada się piękna wiosenna pogoda, więc zaproście rodzinę, przyjaciół i przyjeżdżajcie w odwiedziny!

A to szczegóły dnia otwartego:

Kiedy: 6 kwietnia, godz. 10.00 – 14.00

Gdzie: Stare Polesie 25 B, 05-155 Leoncin

Do zobaczenia!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 marca 2024

W sobotę, jak co miesiąc, miałem ogromną przyjemność gościć Was na dniu otwartym. Pogoda dopisała, goście również 🙂 Jak zwykle było wesoło, było dużo jabłek i marchewek. Nasze zwierzaki dostały też całe pudło pysznych końskich ciasteczek, które zostały upieczone specjalnie dla nich. Ale smakowały również mi 😉 A dla Lukrecji jej młoda przyjaciółka przywiozła specjalnie kupiony przepiękny kantar i uwiąz. 

Nasze dni otwarte to czas, kiedy możecie spotkać osobiście uratowane dzięki Wam zwierzęta. Ale nie tylko. Wtedy macie również okazję poznać się nawzajem, bo przecież razem walczycie zawsze o ten sam cel – życie kolejnego bezbronnego zwierzęcia.

Jeszcze raz dziękuję Wam za odwiedziny, za wspaniałą atmosferę i za przysmaki dla zwierząt. I zapraszam za miesiąc!

29 lutego 2024

Drodzy Przyjaciele, jak co miesiąc chciałbym zaprosić Was bardzo serdecznie na nadchodzący dzień otwarty. Odbędzie się w najbliższą sobotę (2 marca) w godzinach 10-14. Będziecie mogli poznać uratowane ostatnio zwierzaki i przywitać się z tymi które już dobrze znacie.

Jak zwykle możecie wziąć ze sobą marchewki i trochę jabłek lub buraków – moje zwierzaki to prawdziwe łakomczuchy i nigdy nie pogardzą zdrowym smakołykiem. Do zobaczenia!

6 lutego 2024

W ostatnią sobotę, jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, odbył się u nas dzień otwarty. Bałem się trochę o pogodę, dlatego na wypadek deszczu część zwierzaków przyprowadziłem do stajni, żeby i tak można było się z nimi przywitać i poczęstować marchewką. Ale ostatecznie pogoda była całkiem dobra, więc goście spotkali się ze zwierzakami zarówno w stajni jak i na padokach.

Zobaczcie na filmiku, jak fajnie jest na naszych dniach otwartych i zapraszam Was na kolejny dzień otwarty za miesiąc!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Jeśli byliście na dniu otwartym, mieliście już okazję poznać Marcheweczkę.

13 stycznia 2024

Marcheweczka przyjechała do nas parę dni temu i jeśli byliście na dniu otwartym, mieliście już okazję ją poznać.

Ten filmik nagrywałem właśnie po dniu otwartym, kiedy – już po wizycie naszych Gości – prowadziłem ją po raz pierwszy do stada.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla tej młodziutkiej kucki. Gdyby nie Wy, nie byłoby już jej na świecie. Dziękuję.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

9 stycznia

Maleńka Marcheweczka już wczoraj wieczorem do nas przyjechała. Długo czekała na ratunek, bo ponad tydzień. Bardzo bałem się o nią, bo z handlarzem jest bardzo zły kontakt. Ale wszystko skończyło się dobrze, zebraliśmy pieniądze i odebraliśmy ją od handlarza. Marcheweczka żyje tylko dzięki Waszej pomocy. Z całego serca dziękujemy. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Maleńka Marcheweczka cała aż się trzęsie ze strachu. Zobaczcie, jaka jest przerażona. Jak można oddać do rzeźni takie piękne, wrażliwe stworzenie?! A jednak ktoś to zrobił. I na dodatek musiało to być dokładnie w Nowy Rok, bo w Sylwestra, jak odbieraliśmy Naleśniczka, to jeszcze jej u handlarza nie było. W Nowy Rok?! Może zabrakło komuś pieniędzy na wódkę. Bo nie bardzo wyobrażam sobie, co innego mogłoby być tak pilne.

Jutro jest pierwszy transport do rzeźni. Handlarz chce wysłać Marcheweczkę tym transportem. Powiedziałem mu, że zbiorę pieniądze na zaliczkę, więc żeby odwołał ten transport. Ale on tylko powiedział „będą pieniądze to pogadamy”. I tyle.   

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem MARCHEWECZKA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MARCHEWECZKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MARCHEWECZKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Tym razem to my mamy dla Was mały prezent – kalendarz z uratowanymi przez Was zwierzakami

11 stycznia 2025

Tym razem my mamy dla Was mały prezent. 

Wydrukowaliśmy kalendarze na 2025 rok ze zdjęciami uratowanych przez Was kucyków, osiołków i koni (oczywiście nie wszystkich, a tylko tych  najbardziej rozpoznawalnych). W każdym miesiącu znajdziecie zdjęcie jednego z nich ze mną lub z ciocią Olą i trochę ciekawostek na temat tego zwierzaka.

Nie jestem w stanie w żaden sposób odpłacić Wam za całe dobro, które czynicie dla zwierząt. Ale w ten sposób choćby symbolicznie chcę Wam podziękować. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Jeśli chcecie dostać taki kalendarz, piszcie na email kontakt@razemdlazwierzat.pl, podając swoje imię i nazwisko oraz adres, a my wyślemy do Was kalendarz pocztą. A jeśli będziecie dziś na dniu otwartym, możecie odebrać kalendarz osobiście.

Arielka i Faworek są u nas już dosyć długo, ale dopiero teraz udało mi się nagrać z nimi filmik.

16 stycznia 2025

Faworek i Arielka to dwa niedawno uratowane przez Was zwierzaki. Faworek na razie nie chce, żeby się do niego zbliżać. Ostatnio pozwala mi się dotykać do noska, ale na razie nie proszę go o więcej. 

Arielka to łaciata kucka – staruszka. Jest odważniejsza od Faworka. Teraz można już ją głaskać i chętnie podchodzi, ale na początku również była bardzo nieufna.

Dziękuję Wam wszystkim za uratowanie tych dwóch niewinnych istot od śmierci w rzeźni. Bez Was nie byłoby to możliwe.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

10 stycznia

Dziś koniec zbiórki dla Arielki. Brakuje 300 złotych. Może to nie jest ogromna kwota, ale wczoraj, każdy, kto mógł jej pomóc, już pomógł. I nie ma więcej takiej możliwości. Handlarz mówi, że ją zdjął z przyczepy, ale gdy go poprosiłem o zdjęcia, że jest już w stajni, to nie chciał wysłać. Więc, nie wygląda to wszystko dobrze. Jutro mamy dzień otwarty i chciałbym, żeby wszystkie konie były uratowane a goście szczęśliwi. Czas pokaże, czy to się uda. Marek Sotek

Arielka stoi zamknięta w przyczepie do przewozu koni. Handlarz mówi, że oborę ma zajętą przez świnie i nie ma tam dla niej miejsca. Ale i tak rano przyjedzie po nią samochód z rzeźni, więc do tego czasu może sobie postać w przyczepie.

Kiedy handlarz otworzył przyczepę, żebym mógł zrobić zdjęcia, Arielka od razu próbowała z niej wyjść. Ale handlarz stał obok mnie z batem i machnął nim Arielce przed samym nosem tak, że od razu się cofnęła i już więcej nie odważyła się postawić nogi poza przyczepą. Wyglądała tylko niespokojnie na zewnątrz i spoglądała to na mnie, to na handlarza, jakby próbowała zrozumieć, co się dzieje. Zobaczcie, jaki ma smutny i przerażony wyraz pyszczka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Handlarz mówi, że nie może jej trzymać dłużej niż do jutra, bo dopóki nie sprzeda świń, nie ma dla niej miejsca. A przyczepy też będzie potrzebował. Dlatego jeśli chcę kupić Arielkę, mam od razu zapłacić całość i ją zabierać. Jak nie, to z rana jedzie do rzeźni.

Ale to przecież niemożliwe, nie dam rady dziś zebrać takiej kwoty. Tylko że handlarza nie bardzo to interesuje. Moje prośby i tłumaczenie niewiele dały. Ale w końcu zgodził się, że jeśli dziś mu wpłacę 1500 zł, na resztę poczeka do jutra wieczorem. To nadal bardzo mało czasu, ale zawsze to lepiej niż jeden dzień. Nie będzie łatwo, ale nie chcę się poddawać. Bardzo Was proszę o pomoc dla biednej Arielki.

Przekaż darowiznę z hasłem ARielka NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ ARIELKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ARIELKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Naleśniczek jest już u nas parę dni, ale nadal jest trochę nieufny i nieśmiały. Może po dniu otwartym to się zmieni?

9 stycznia 2025

Poznajcie uratowanego niedawno Naleśniczka! Ten osiołek mieszka już u nas od Sylwestra. Na razie jest troszkę nieśmiały i zamknięty w sobie. Ale to pewnie kwestia czasu.

Naleśniczek, Kartofelek i Agatka to trzy osiołki o bardzo podobnym, rzadkim umaszczeniu – białe w brązowe łatki. Może Naleśniczek i Agatka to jakaś rodzina? Są od tego samego handlarza, więc to możliwe. 

Zapraszam Was na dzień otwarty w najbliższą sobotę – wtedy będziecie mogli sami zobaczyć Naleśniczka. Może wtedy odważy się podejść po marchewkę?

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 grudnia

Naleśniczek jest już u nas. Dzięki Waszej szybkiej pomocy udało się zabrać brakujące 350 złotych w kilka godzin. I ten biedny osiołek już do nas przyjechał. Nasz ośrodek jest na odludziu i mało tu strzelają, poza tym będzie miał zapewnioną opiekę i towarzystwo innych osiołków. Jeszcze raz z całego serca Wam dziękuję za pomoc dla Naleśniczka, i za pomoc dla wszystkich tych uratowanych koni, kucyków i osiołków. W Nowy Rok wchodzimy z uratowanymi wszystkimi zwierzakami. Oby nowy był nie gorszy od starego.  A może jeszcze lepszy, może uda nam się uratować więcej zwierzaków. Zobaczymy. W 2024 mamy na liczniku 51 szt. Życzę Wam wszelkiej pomyślności w Nowym Roku. Zdrówka i spełnienia wszystkim marzeń. Marek Sotek

31 grudnia

Mamy tylko kilka godzin za zebranie 350 złotych. Myślałem, że handlarz dopiero po nowym roku będzie chciał resztę pieniędzy. Ale on kazał płacić i zabierać Naleśniczka. Boi się, że mu padnie w nocy jak będą puszczali petardy i będzie stratny. Bo kto mu zapłaci za martwego osła. Jeżeli się uda zebrać pieniądze, to jeszcze dziś wieczorem Naleśniczek będzie u nas, gdzie będzie miał opiekę w nocy, tak, jak inne zwierzęta. Nie wiem, czy ktoś o tej porze śledzi jeszcze zbiórki i przeczyta tą wiadomość. Jak tak, to proszę o pilną pomoc. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Naleśniczka spotkałem u tego samego handlarza, od którego tuż przed świętami uratowaliśmy ośliczkę Agatkę. Jest do niej bardzo podobny. Umaszczenie Naleśniczka jest na tyle nietypowe, że trudno byłoby się pomylić. Mimo to handlarz nie chce mi powiedzieć, czy te dwa osiołki coś łączy ze sobą. Czy sprzedał mu je na rzeź ten sam człowiek? Czy Naleśniczek jest może bratem Agatki? Jeśli tak, to dlaczego ktoś sprzedał na rzeź dwa tak piękne osiołki? To wszystko są pytania, które na razie pozostają bez odpowiedzi. 

Naleśniczek jest niespokojny, drepcze w miejscu i obwąchuje wszystko wokół. Czasem spogląda w dal, w stronę bramy, gdzie pewnie niedawno znikł samochód i człowiek, który go tu przywiózł. Pewnie patrzy, czy już po niego wraca… Ale on nie wróci. Tu nikt nie wraca po zwierzęta. Stąd droga prowadzi tylko do rzeźni.

Bardzo Was proszę o pomoc dla Naleśniczka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem Naleśniczek NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ NALEŚNICZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

NALEŚNICZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Jeżynka jest chora i na razie mieszka w naszym szpitalu. była u niej pani doktor.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

8 stycznia 2025

Ośliczka Jeżynka jest chora i tymczasowo mieszka w naszym szpitalu dla zwierząt. To nie jest nic groźnego, ale jest mocno zasmarkana. Była u niej pani doktor i zapisała jej lekarstwa, które powinny szybko postawić ją na nogi.

Aktualizacja 26.07.2024

Jeżynka jest u nas już od kliku dni. To taka dzikuska jak Ferdek i nie da się z nią nakręcić filmu jak zwykle robię. Pozwala mi się tylko obserwować z bezpiecznej odległości. Nie ma nawet mowy o złapaniu jej do filmu, co całkowicie rozumiem. Po takich przejściach to zupełnie normalne. Damy jej teraz czas na aklimatyzację w nowym domu i poznanie nas lepiej. Może jeszcze kiedyś nam zaufa. Widzę, że polubiła się z resztą osiołków co mnie bardzo cieszy. Na pewno dotrzymają jej towarzystwa 😊 Dziękuję Wam w imieniu Jeżynki za ocalenie życia. Wiem, że jest bardzo wdzięczna, nawet jeśli okazuje to na swój własny sposób. 

Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 lipca

Kolejna ośliczka została dzięki Waszej ofiarnej pomocy uratowana – to Jeżynka. Może uda się ją przywieźć do Nowego Wilkowa już jutro rano. Bardzo Wam dziękuję za wszystko co robicie dla tych niewinnych stworzeń. Całe to stadko przemierzające nasze padoki żyje i ma się dobrze tylko dzięki Wam. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Jeżynka miała kiedyś kochający dom. Jej właściciele prowadzili niewielkie gospodarstwo i tam właśnie ośliczka spędziła całe swoje krótkie życie. Będąc jeszcze małym oślątkiem była ulubienicą dzieci. Prowadzały ją po podwórku, czesały futerko i dawały pyszne marchewki. Jeżynka zawsze ich wyglądała zamknięta w niewielkiej szopie, czekając na towarzystwo i możliwość przejścia po podwórku.

Niestety, im Jeżynka była starsza, tym dzieci rzadziej do niej przychodziły. Ośliczka widziała je czasem w szczelinach między drewnianymi deskami szopy, jak biegają po podwórku i się bawią. Za każdym razem myślała, że zaraz otworzą się drzwi i będzie mogła wyjść na świeżą trawę i chociaż przez chwilę nie być samą – niestety prawie zawsze się myliła. W takich chwilach  pewnie zastanawiała się wtedy czemu jej przyjaciele tak rzadko ją odwiedzają. Co zrobiła, że na spacer mogła liczyć jedynie raz w tygodniu, gdy sprzątano szopę?

Z biegiem czasu jej właściciele postanowili się jej pozbyć. Dzieci nie chciały się dalej zajmować Jeżynką a oni sami mieli zbyt dużo obowiązków. Tak właśnie ta samotna ośliczka trafiła do handlarza.

Gdy spojrzałem w jej oczy zobaczyłem strach i ogromny smutek. Ona nigdy nie zrozumie czemu jej rodzina skazała ją na tak okrutny los. Próbuje walczyć z handlarzem, ale ja wiem, że to jej się nie uda. Wiem też, że jutro przyjeżdża duży transport, więc z samego rana wywozi jak najwięcej zwierząt do rzeźnika, żeby zrobić miejsce dla nowych. 

Życie Jeżynki kosztuje 4500 złotych. Wczoraj dzięki Waszej pomocy zebraliśmy 2700 złotych a dziś muszę przelać handlarzowi resztę pieniędzy

Przekaż darowiznę z hasłem JEŻYNKA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

BLIK 507 076 507 
 

Fundacja Razem Dla Zwierząt

nOWY wILKÓW 37a 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Jeżynkę

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

JEŻYNKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ