Mateuszek jest już u nas. Musimy teraz bardzo o niego zadbać.

4 marca 2025

Nagrałem dla Was filmik z uratowanym kilka dni temu Mateuszkiem. Ten zabiedzony kucyk na razie nie wygląda dobrze, ale ciocia Ola się nim zajmie, więc powinien szybko się poprawić. Przede wszystkim trzeba pozbyć się żyjących na jego skórze pasożytów.

Dziękuję wszystkim z Was, którzy pomogli w uratowaniu Mateuszka!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

27 lutego
Dziękuję Wam ogromnie za pomoc dla Mateuszka! Ten biedaczek będzie u nas już dziś i z ciocią Olą zajmiemy się nim tak jak trzeba. Mam nadzieję, że kiedy przyjedziecie do nas na dzień otwarty, Mateuszek będzie już dużo lepiej wyglądał. Jeszcze raz dziękuję. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dzisiaj musimy zebrać:

0 zł

Mateuszek wygląda żałośnie. Jest tak chudy, że dziwię się, jak w ogóle stoi na nogach. Sierść Mateuszka jest brudna, matowa i skołtuniona. A w wielu miejscach na ciele Mateuszek wcale nie ma sierści, tylko łyse plamy z zaczerwienioną, łuszczącą się skórą. Momentami kucyk sięga zębami do swoich łopatek i gryzie się zawzięcie.

Mateuszek bardzo się cieszy, kiedy podchodzę. Spogląda łagodnie i trąca mnie nosem. Potem nadstawia się bokiem i prosi, żeby go głaskać i drapać. A ja z bliska widzę, że po sierści Mateuszka chodzą setki wszy. Jest ich tak dużo i są tak wielkie, że nie trzeba się nawet specjalnie przyglądać. Skóra Mateuszka, również ta pokryta nadal sierścią, jest straszliwie podrażniona i miejscami napuchnięta. Jak można doprowadzić zwierzę to takiego stanu?! Ten biedny kucyk musi strasznie cierpieć. Dlatego gryzie się po plecach, a sądząc po innych miejscach pozbawionych sierści, pewnie również trze bokami i zadem o ściany, kiedy tylko ma taką możliwość.

Ktoś tak strasznie zaniedbał i zagłodził Mateuszka. A teraz, na koniec, sprzedał go handlarzowi koni rzeźnych. I ten biedny mały kucyk czeka teraz u handlarza na jutrzejszy transport do rzeźni.

Handlarz zgadza się odwołać transport i poczekać na resztę pieniędzy, jeśli wpłacimy mu jeszcze dziś 400 zł zadatku. Bardzo proszę o pomoc dla Mateuszka.

Przekaż darowiznę z hasłem MATEUSZEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MATEUSZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MATEUSZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Rozalka jest u nas już od soboty. Ciocia Ola opowie Wam, jak sobie Radzi ta ośliczka – staruszka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

25 lutego 2025

Uratowana przez Was ośliczka Rozalka jest u nas już od soboty. Na razie jest na mniejszym padoku, jeszcze nie wypuściliśmy jej do stada osiołków. Myślę, że ta staruszka potrzebuje trochę więcej czasu na adaptację.

Ciocia Ola opowie Wam więcej o Rozalce i jej pierwszych dniach w naszym ośrodku.

22 lutego
Kolejna ośliczka trafi do naszego stada. I to już dziś. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za ratunek dla tej wyeksploatowanej staruszki. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Chcecie wiedzieć, dlaczego Rozalka musi umrzeć jutro w rzeźni?

To proste. Ludzie wycisnęli z niej wszystko co mogli. Więcej się nie da.

Rozalka to staruszka. Zobaczcie jaki ma wielki brzuch i wygięty kręgosłup. To dlatego, że co roku musiała rodzić małe osiołki, które niedługo później były jej zabierane. A wtedy rodziła kolejnego. I tak co rok, aż do teraz.

Handlarz mówi, że ostatni poród Rozalki był ciężki. Maleńka córeczka Rozalki urodziła się przed czasem i była bardzo słabiutka. Nie chciała wstawać i po kilku godzinach umarła.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Rozalka wpadła w taką rozpacz, że długo nie pozwalała nikomu wejść do boksu, żeby zabrać ciało maleństwa. Od tej pory ośliczka zupełnie się zmieniła. Nie pozwala do siebie podchodzić, złapana wyrywa się i ucieka. Jeśli nie może uciec, próbuje kopnąć. A weterynarz powiedział, że już nie będzie mogła rodzić, bo każda kolejna ciąża skończy się zapewne tak samo.

No i tak staruszka Rozalka trafiła tu, do handlarza koni rzeźnych, z wyrokiem śmierci.

Rozalka patrzy na mnie smutno. Wygląda na zupełnie zrezygnowaną. Jest przywiązana i nie ma gdzie uciec, więc kiedy podchodzę, ośliczka straszy, że mnie kopnie. Ale tylko straszy, bo kiedy podszedłem bliżej, nie kopnęła i pozwoliła się nawet pogłaskać. Wygięty kręgosłup musi ją boleć, bo przejechałem ręką po jej plecach i poczułem, jak ugina grzbiet pod tym dotykiem.

Rozalka powinna mieć teraz, na starość, ciepłą stajnię, dobre jedzenie, miłość i opiekę. Jeśli ją uratujemy i trafi do nas, to właśnie dostanie. Jeśli nie, jutro będzie już w rzeźni.

Bardzo Was proszę o pomoc dla staruszki Rozalki. Handlarz żąda 1000 zł zaliczki jeszcze dziś.

 

Przekaż darowiznę z hasłem ROZALKA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ ROZALKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ROZALKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dosia i jej córeczka Delicja niestety znowu musiały spędzić pewien czas w stajni. Delicja miała chore oczy.

24 lutego 2024

Dosia i jej córeczka Delicja niestety znowu musiały spędzić pewien czas w stajni. Dosia miała problemy z oczkami i podawaliśmy jej codziennie specjalne krople i maści. W tej chwili jest już lepiej i pewnie niedługo wrócą do stada. 

Nasza stajnia to taki szpital. Mieszkają tu tymczasowo te zwierzaki, które akurat są chore i wymagają regularnego podawania leków. Niestety przy takiej ilości zwierząt prawie zawsze mamy kilka takich. 

 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

24 stycznia 2024

Dosia i jej córeczka Delicja przez pewien czas były chore i mieszkały w stajni. Na szczęście już wróciły do zdrowia i dołączyły po przerwie do stada. Mimo że inne kucyki dobrze znają Dosię i Delicję, nie obyło się bez rżenia, biegania i nawet lekkich kopniaków. 

Ciocia Ola opowie Wam trochę o nich a przy okazji o innych kucykach z naszego stada.

13 sierpnia

Mamy imię dla tej pięknej dziewczynki. Konkurs wygrała pani Weronika proponując imię Delicja, które zdobyło 17 serduszek i lików.

Mam tu dla Was filmik nagrany jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu.

Zobaczcie jaka słodka jest nasza Delicja.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 sierpnia

Dosia urodziła piękną córeczkę. Z małą klaczką wszystko jest dobrze – pije mleczko i jest energiczna.

Potrzebne będzie imię dla tej małej. Zróbmy więc konkurs. Głosowanie odbędzie się na Facebooku. W komentarzach proszę proponować imiona. Imię musi zaczynać się na literkę D, jak imię mamy. Imię, które uzbiera najwięcej lików lub serduszek wygra. Rozstrzygnięcie konkursu w następny poniedziałek.

Życzcie zdrówka Dosi i jej córeczce.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

3 listopada 2023

Dosia i Daruś, czyli rodzinka uratowanego wcześniej Duszka, są już u nas. Byli bardzo szczęśliwi, kiedy spotkali się wszyscy na łące!

Daruś jest jeszcze trochę onieśmielony ale mimo to widzę, że interesuje się mną i na pewno niedługo będzie jednym z tych maluchów, które bardzo lubią głaskanie. A Dosia chyba od razu zrozumiała, że ona i jej dzieci są tu bezpieczne, bo nie próbuje mnie przeganiać od swojego synka.

To cud, że udało nam się znaleźć i uratować rodzinę Duszka. Dziękuję Wam za wszystko, co dla nich zrobiliście! One żyją tylko dzięki Wam.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

1 listopada 2023

Drodzy Przyjaciele, maleńki Daruś i jego mama Dosia są już bezpieczne! Dziękuję za Wasze dobre serce, dziękuję każdemu z Was, kto zdecydował się im pomóc. Niedługo Daruś z mamą przyjadą do Starego Polesia i spotkają się w końcu z braciszkiem Danusia, Duszkiem. Nie mogę się już doczekać tej chwili!

Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystko i, mam nadzieję, do zobaczenia w sobotę!

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dziś musimy zebrać:

0 zł

Jeszcze w trakcie zbiórki na uratowanie Duszka, próbowałem odszukać jego zaginioną rodzinę. Mamę i małego braciszka. Wiedziałem tyle, ile powiedział mi handlarz – że właściciel wyprowadził Duszka z samochodu i sprzedał jemu. A resztę rodziny zabrał dalej. Gdzie – nie wiadomo.

Próbowałem różnymi sposobami odnaleźć chociaż jakiś ślad po rodzinie Duszka. Choć podejrzewałem najgorsze. I kiedy już prawie zrezygnowałem z poszukiwań, znalazłem Dosię i Darusia. Mama i braciszek Duszka żyją! Dosia i Daruś są u innego handlarza, którego do tej pory w ogóle nie znałem. Handlarz zamknął je w szopie i tuczy, żeby jak najwięcej pieniędzy dostać za nich w rzeźni. Mama Dosia przywiązana jest tak krótko, że ledwo może się ruszyć. Od czasu do czasu rży niespokojnie. Zapewne woła Duszka, starszego synka, którego jej zabrano. A maleńki Daruś, z oczami pełnymi strachu, chowa się za mamą. To są ich ostatnie godziny życia i na pewno to czują. Tułają się razem z miejsca na miejsce. A teraz czeka na nich ostatnia droga do ubojni. Mama nie obroni swojego dziecka, nie ma żadnych szans, to koniec.

Drodzy Przyjaciele, to prawdziwy cud, że ich znalazłem. To jednocześnie jest znak, że jeszcze nie przyszła na nich pora. 

Handlarz wycenił tą rodzinkę na 6000 złotych. Wczoraj dzięki Waszej wspaniałej pomocy zebraliśmy aż 5300 złotych. Dziś do końca dnia musimy jeszcze uzbierać 700 złotych. Wierzę, że to się uda i będą bezpieczni

Kolejny raz proszę Was o pomoc! Musimy uratować Dosię i Darusia. Nie ma innej możliwości. 

Przekaż darowiznę z hasłem Dosia i Daruś na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ DOSIĘ I DARUSIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

DOSIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Zapraszam Was dziś na wirtualny spacer po naszym ośrodku.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

21 lutego 2024

Zapraszam Was dziś na wirtualny spacer po naszym ośrodku. Filmik nagrałem jadąc traktorem z paszą na sam koniec naszego terenu. 

A jeśli chcecie sami pospacerować sobie u nas na żywo, zapraszam Was na dzień otwarty. Najbliższy będzie 8 marca. 

28 września 2024

Księżniczka jest u nas już od kilku dni. Zobaczcie jaka to piękna klaczka. Jest śnieżnobiała, ma bardzo długą białą grzywę i wygląda jak prawdziwa księżniczka. A do tego jest przemiła i garnie się do ludzi. Nie rozumiem, jak można takiego wspaniałego konia oddać do rzeźni.

Przyjedźcie do nas na dzień otwarty – najbliższy jest dokładnie za tydzień, w sobotę 5 października, od 10.00 do 14.00. Wtedy będziecie mogli osobiście zapoznać się z Księżniczką. Do zobaczenia!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

21 września

Bardzo Dziękuję Wam wszystkim za pomoc dla Księżniczki. To był naprawdę trudny tydzień, ale wszystko dobrze się skończyło. Życzę spokojnego weekendu i pozdrawiam serdecznie. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy zebrać:

0 zł

Żeby zobaczyć Księżniczkę w ciemnym wnętrzu, musiałem zapalić latarkę. Klacz musiała już długo stać w ciemności i raziło ją światło, bo zmrużyła oczy i otworzyła je dopiero po dłuższej chwili.

Skąd w takim miejscu wziął się koń tak piękny i szlachetny jak ona? Księżniczka jest całkowicie biała, z długą jedwabistą grzywą i wyrazistym spojrzeniem. Na pewno musiała zwracać uwagę i przykuwać wzrok. Więc dlaczego trafiła tu, do handlarza koni rzeźnych, a teraz w pozbawionej światła oborze czeka na transport do rzeźni i śmierć?

Na moje pytanie handlarz tylko wzrusza ramionami. Co z tego, że ona ładna, jak kuleje. Więcej by na lekarzy wydali niż koń warty – mówi, jakby to wszystko tłumaczyło.

Udaje mi się wyciągnąć od handlarza trochę więcej informacji. O ile oczywiście nie zmyślał. Z tego co mówi, Księżniczka pracowała dość długo w szkółce jeździeckiej. Domyślam się, że z taką urodą była ulubienicą wielu dzieci. Ale zaczęła kuleć. To musiało być coś poważniejszego, bo kulawizna nie przechodziła. Więc w końcu właściciele mieli dosyć utrzymywania konia, który nie pracuje a trzeba go karmić. I zajmuje boks, który można byłoby wykorzystać dla innego konia. Więc przywieźli Księżniczkę do handlarza. A dzieciom i ich rodzicom pewnie powiedzieli, że poszła na emeryturę…

Dołożą parę złotych i kupią zdrowego konia – dodaje handlarz, jakby to wszystko wyjaśniało.

Księżniczka wygląda na szczęśliwą, kiedy do niej podchodzę. Pozwala się pogłaskać, a po chwili sama naprasza się o pieszczoty i zagląda mi do kieszeni w poszukiwaniu marchewek albo kostek cukru. Jest bardzo ufna i urocza. Jestem pewien, że dzieci za nią przepadały.

Bardzo proszę o pomoc.

Przekaż darowiznę z hasłem KSIĘŻNICZKA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 507 076 507 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję KSIĘŻNICZKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KSIĘŻNICZKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Kochaś jest już w naszym ośrodku i zamieszkał na padoku z innymi kucykami.

19 lutego 2025

Kochaś, nasz walentynkowy kucyk, którego uratowaliście przed rzeźnią, jest już u nas. Wygląda na to, że bardzo mu się tu podoba. Inne kucyki od razu do polubiły. Nie chciał do mnie podejść, wolał chodzić sobie z innymi kucykami, ale udało mi się skusić go na marchewki.

Kochaś to prześliczny kucyk. Jak przyjedziecie na dzień otwarty, sami zobaczycie. 

Dziękuję Wam bardzo za uratowanie tego pięknego kucyka od śmierci w rzeźni! 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 lutego

Nasz walentynkowy kucyk jest uratowany. Już załatwiłem transport i wieczorem do nas przyjedzie. Od tej pory Kochaś będzie będzie naprawdę kochany. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za zaangażowanie z tą zbiórkę. Kolejny mały łobuziak będzie sobie brykał z innymi kucykami. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Nazwałem tego maluszka Kochaś, bo przecież są właśnie Walentynki, dzień miłości. Tylko że to nie jest dzień miłości dla tego biednego kucyka. Dla niego to jest dzień śmierci. Dzień, kiedy okazało się, że już nikt na świecie go nie kocha. A może nawet nigdy nie kochał?

Człowiek, który przywiózł Kochasia do skupu koni rzeźnych, powiedział podobno handlarzowi, że to był kucyk jego córki. Ale teraz córka podrosła i już wcale się nim nie interesuje. Teraz woli się stroić i siedzieć przed ekranem telefonu. A jak jej powiedział, że sprzedaje Kochasia, to tylko wzruszyła ramionami.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

I w ten sposób Kochaś tuż przed Walentynkami dowiedział się, że nie jest już ani kochany, ani potrzebny. I w dniu, kiedy wszyscy dają sobie czerwone serduszka, kiedy zakochani siedzą w kawiarniach albo spacerują trzymając się za ręce, ten biedny, nikomu nie potrzebny kucyk czeka na samochód, który zawiezie go do rzeźni, na śmierć.

Kochaś patrzy na mnie pytająco swoimi poważnymi czarnymi oczami. A ja nie wiem, co mógłbym mu powiedzieć. Dlatego głaszczę go tylko po szyi i pozwalam mu obwąchać się dokładnie. A potem wychodzę i zostawiam tego biednego, niekochanego Kochasia samego.

Transport do rzeźni jest umówiony na sobotę z samego rana. Handlarz mówi, że odwoła go tylko wtedy, jeśli jeszcze dziś wpłacę mu 500 zł zaliczki. To dużo, tym bardziej że dziś pewnie większość ludzi będzie spędzać czas ze swoimi ukochanymi osobami, a nie siedzieć przed komputerem. Więc może niewiele osób przeczyta mój apel. Ale mimo to musimy spróbować zebrać te pieniądze. Nie będę mógł spokojnie spędzić walentynkowego wieczoru z moją żoną wiedząc, że nie zawalczyłem o tego malucha. 

Przekaż darowiznę z hasłem KOCHAŚ NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KOCHASIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KOCHAŚ
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Pawełek dołączył już do stada. Mam nadzieję, że szybko znajdzie sobie przyjaciół.

18 lutego 2025

Uratowany przez Was w zeszłym tygodniu Pawełek jest u nas już kilka dni. To taki trochę większy kucyk. Jeszcze trochę urośnie, bo jest młodziutki, ale nie będzie takim prawdziwym dużym koniem.

Wypuściłem już Pawełka do stada. Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje i znajdzie sobie przyjaciół. 

Dziękuję Wam z całego serca za uratowanie życia Pawełka. Przed nim jeszcze wiele szczęśliwych lat, dzięki Wam!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

13 stycznia

Dziś kończy się zbiórka dla młodego Pawełka. Mimo, że nie ma jeszcze roku, przeżył w swoim życiu ogromną tragedię. Cały czas kręci się nerwowo wokół starego wozu, jakby kogoś szukał, zagląda we wszystkie kąty i cichuteńko rży. Handlarz nie chce powiedzieć, gdzie jest jego mama i skąd tu przyjechał. Niestety konie nie umieją mówić i możemy się tylko domyślać. Pawełek, to takie podrośnięte dziecko, a już podli ludzie złamali mu serce. A jeżeli mu nie pomożemy, zabiorą mu też życie. Już jutro. Sytuacje jest bardzo trudna, ciężko będzie zebrać 900 złotych w jeden dzień. Zaczęły się ferie i mało kto czyta maile i sms. Ale spróbujmy. Nie pozwólmy go zabić. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, która musimy dziś zebrać:

0 zł

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem PAWEŁEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ PAWEŁKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

PAWEŁEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Pani Donata przesłała do Was list z podziękowaniem za spłacenie długu w klinice ❤️

13 stycznia

Trzynastka jest szczęśliwą liczbą dla pani Donaty, jej psiaków Kajtusia i Torego, oraz kociczki. Dzięki Waszej wspaniałej pomocy zebraliśmy pieniądze na spłacenie długów w klinice. Zostało też trochę na karmę dla zwierzaków. I jeszcze raz dziękujemy za pomoc finansową podczas operacji Kajtusia. Pokazaliście dobre serce i ta dobroć do Was wróci. Nigdy nie wiadomo, czy Wy kiedyś nie będziecie potrzebowali wsparcia. W takich wypadkach dobrze mieć świadomość, że nie jesteśmy osamotnieni. Są na świecie dobrzy ludzie, którzy nam pomogą. Marek Sotek

12 stycznia

Tylko 150 złotych brakuje pani Donacie, żeby mogła spłacić resztę długów w klinice weterynaryjnej, gdzie leczy swoje psiaki Kajtusia i Torego oraz kociczkę. Pomożecie? Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Bardzo proszę o pomoc w spłaceniu długu w lecznicy i zebraniu specjalistycznej karmy dla Kajtusia i Torego, dwóch piesków seniorów oraz chorej na nerki kotki, których opiekunką jest Pani Donata.

W zeszłym tygodniu pomogliście w sfinansowaniu operacji Kajtusia. Ale za dotychczasowe leczenie swoich podopiecznych Pani Donata ma dług w klinice w wysokości 4300 złotych. Przy jej emeryturze wynoszącej 3100 zł samodzielna spłata długu jest dla niej praktycznie niemożliwa. Ale czy ma odmówić swoim podopiecznym leczenia?

Jeżeli tylko możecie, pomóżcie proszę w zebraniu tej kwoty. A jeśli chcecie pomóc w zakupie niezbędnej specjalistycznej karmy weterynaryjnej, możecie kupić i przesłać karmę Brit Hepatic, Brit Gastrointential (dla psiaków) lub Brit Renal (dla kotki, która ma chore nerki).

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Karmę wysyłajcie proszę lub zamawiajcie bezpośrednio na nasz adres: Fundacja Razem dla Zwierząt, Nowy Wilków 37A, 05-155 Leoncin. Potem my całą zebraną karmę wyślemy Pani Donacie.

A poniżej jeszcze raz list, jaki napisała do nas Pani Donata, prosząc o pomoc:

Mam dwa pieski – Kajtusia, cocker spaniela, który ma prawie 10 lat i adoptowanego cavalierka Torego, który ma 13 lat. Mam też kotkę, przygarniętą osiem lat temu jako malutkie kocię prosto z ulicy. Moja emerytura, 3.100 złotych przy obecnych cenach ledwo wystarcza, a z książek, które piszę, praktycznie nie mam dochodu.

Radziłam sobie, dopóki pieski nie zaczęły chorować. Ale w 2019 roku Tore ciężko zachorował na anemię autoimmunologiczną i chorobę Cushinga, do tego miał nowotwór jąder i konieczna była operacja. Choruje też na serduszko i musi brać leki: Cardisure 5mg, którego jeden blister kosztuje 30 zł i wystarcza nam na tydzień a także Encorton i Hemowet. W 2023 roku miał dwa kolejne zabiegi – usunięcie narośli i sanację jamy ustnej. W tym samym czasie podobne operacje miał Kajtek. Latem Kajtuś miał operacyjne usuniecie zmian na sutku. Przed każdym zbiegiem robiliśmy echa serca i badania krwi. To ogromne koszty. Echo serca kosztuje 270 zł, geriatryczny profil badania krwi 170 zł.

Do tego każdemu z moich podopiecznych weterynarz zalecił specjalną karmę. Oba pieski ze względu na problemy z trzustką i wątrobą muszą jeść karmę weterynaryjną Brit Hepatic i Brit Gastrointential. Kotka, która ma chore nerki, musi dostawać karmę Brit Renal. Dwa kilogramy karmy to koszt około 80 zł. Puszki kosztują 16 zł za sztukę a dzienne zapotrzebowanie to co najmniej dwie puszki. Moje zwierzęta na razie muszą mieć specjalistyczna dietę. Do tej pory sama im gotowałam, ale takie jest zalecenie lekarza.

4 lutego Kajtek musi przejść kolejny zabieg – sanację jamy ustnej, po roku od poprzedniej. Sanacja jest konieczna pomimo stosowania past i specjalnej szczotki do zębów.

Okres od 2019 roku to jeden ciąg wizyt, badań i operacji. Moja emerytura 3.100 zł wystarcza tylko na opłaty mieszkaniowe i skromne życie. Za książki, które piszę, nie mam prawie żadnego dochodu – w ubiegłym roku zarobiłam 2000 zł za powieść historyczną.

Niestety mój dług u weterynarza sięga w tej chwili 3000 zł.

Weterynarz długo czekał na spłatę zadłużenia, ale przecież sam też musi utrzymać klinikę i rodzinę, a ja muszę ratować zdrowie i życie moich piesków. Zabieg, który przejdzie Kajtek, w zależności od stanu zębów będzie kosztować około 1000 – 2000 zł.

Te moje dwa pieski i kotka to dla mnie cała rodzina. Nie mam do kogo zwrócić się o pomoc. Kiedy tylko mogę sama też pomagam innym zwierzętom. Tyle razy chociaż drobnymi kwotami wspomagałam osiołki i konie. Dokarmiam wolnożyjące koty. Ale w tej chwili boję się, że za chwilę przyjdzie dzień, gdy zabraknie mi środków na leki, na ratowanie życia i zdrowia moich piesków. Już wyjście z zadłużenia, jakie mam u weterynarza, bardzo nam pomoże. A może też ktoś zechce nam pomóc, darując karmę lub leki dla Torusia i Kajtka? Gdy poprawi się moja sytuacja – oddam to, wspomagając zwierzęta w potrzebie.

Przekaż darowiznę z hasłem KajtEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Pomagam Kajtusiowi

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KAJTEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Aktualizacja 12:10

Dostaliśmy od Pani Donaty kilka chwil temu zdjęcia Kajtusia z poczekalni w klinice weterynaryjnej. Teraz psiak jest już przygotowywany do narkozy i operacji. Trzymajcie za niego kciuki. 

4 lutego 2025

Bardzo dziękuję za pomoc dla Kajtusia, w imieniu moim i Pani Donaty! Zebraliśmy potrzebną kwotę i Kajtuś będzie miał dziś operację. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło dobrze. Będę Was informować na bieżąco, co dzieje się z Kajtusiem.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

 

Dziś chcę Was prosić o w zebraniu pieniędzy na operację chorego pieska Kajtusia, którego opiekunką jest Pani Donata.

Pani Donata pomaga nam właściwie od początku działania fundacji, zarówno dokładając swoje cegiełki do zbiórek na ratowanie koni, jak i wspierając dobrym słowem. Ale tym razem to my musimy pomóc Pani Donacie i jej Kajtusiowi.

Oddaję głos Pani Donacie:

Mam dwa pieski – Kajtusia, cocker spaniela, który ma prawie 10 lat i adoptowanego cavalierka Torego, który ma 13 lat. Mam też kotkę, przygarniętą osiem lat temu jako malutkie kocię prosto z ulicy. Moja emerytura, 3.100 złotych przy obecnych cenach ledwo wystarcza, a z książek, które piszę, praktycznie nie mam dochodu.

Radziłam sobie, dopóki pieski nie zaczęły chorować. Ale w 2019 roku Tore ciężko zachorował na anemię autoimmunologiczną i chorobę Cushinga, do tego miał nowotwór jąder i konieczna była operacja. Choruje też na serduszko i musi brać leki: Cardisure 5mg, którego jeden blister kosztuje 30 zł i wystarcza nam na tydzień a także Encorton i Hemowet. W 2023 roku miał dwa kolejne zabiegi – usunięcie narośli i sanację jamy ustnej. W tym samym czasie podobne operacje miał Kajtek. Latem Kajtuś miał operacyjne usuniecie zmian na sutku. Przed każdym zbiegiem robiliśmy echa serca i badania krwi. To ogromne koszty. Echo serca kosztuje 270 zł, geriatryczny profil badania krwi 170 zł.

Do tego każdemu z moich podopiecznych weterynarz zalecił specjalną karmę. Oba pieski ze względu na problemy z trzustką i wątrobą muszą jeść karmę weterynaryjną Brit Hepatic i Brit Gastrointential. Kotka, która ma chore nerki, musi dostawać karmę Brit Renal. Dwa kilogramy karmy to koszt około 80 zł. Puszki kosztują 16 zł za sztukę a dzienne zapotrzebowanie to co najmniej dwie puszki. Moje zwierzęta na razie muszą mieć specjalistyczna dietę. Do tej pory sama im gotowałam, ale takie jest zalecenie lekarza.

4 lutego Kajtek musi przejść kolejny zabieg – sanację jamy ustnej, po roku od poprzedniej. Sanacja jest konieczna pomimo stosowania past i specjalnej szczotki do zębów.

Okres od 2019 roku to jeden ciąg wizyt, badań i operacji. Moja emerytura 3.100 zł wystarcza tylko na opłaty mieszkaniowe i skromne życie. Za książki, które piszę, nie mam prawie żadnego dochodu – w ubiegłym roku zarobiłam 2000 zł za powieść historyczną.

Niestety mój dług u weterynarza sięga w tej chwili 3000 zł.

Weterynarz długo czekał na spłatę zadłużenia, ale przecież sam też musi utrzymać klinikę i rodzinę, a ja muszę ratować zdrowie i życie moich piesków. Zabieg, który przejdzie Kajtek, w zależności od stanu zębów będzie kosztować około 1000 – 2000 zł.

Te moje dwa pieski i kotka to dla mnie cała rodzina. Nie mam do kogo zwrócić się o pomoc. Kiedy tylko mogę sama też pomagam innym zwierzętom. Tyle razy chociaż drobnymi kwotami wspomagałam osiołki i konie. Dokarmiam wolnożyjące koty. Ale w tej chwili boję się, że za chwilę przyjdzie dzień, gdy zabraknie mi środków na leki, na ratowanie życia i zdrowia moich piesków. Już wyjście z zadłużenia, jakie mam u weterynarza, bardzo nam pomoże. A może też ktoś zechce nam pomóc, darując karmę lub leki dla Torusia i Kajtka? Gdy poprawi się moja sytuacja – oddam to, wspomagając zwierzęta w potrzebie.

Zapraszam Was dziś na wizytę u naszego stada osiołków.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

14 lutego 2024

Dziś zapraszam Was na wizytę u naszego stada osiołków.

5 października

Osiołek Klapcio dziś rano do nas przyjechał. To śliczny i bardzo miły osiołek. Jest duży i bardzo ciekawie umaszczony. Bardzo jest podobny do mojej ulubienicy Racuszki. Klapcio ma szczęście bo trafił od razu na dzień otwarty i zobaczył jak u nas jest dobrze.

Bardzo dziękuję za pomoc dla Klapcia. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy zebrać:

0 zł

Przywiązany do zardzewiałej metalowej kraty Klapcio stoi bez ruchu. Nie wyrywa się, nie szarpie, nie próbuje zerwać liny. Wygląda na to, że pogodził się już zupełnie ze swoim losem. Klapcio stara się nie okazywać emocji, ale ja wiem, że tak naprawdę to bardzo się boi i ten strach zupełnie go paraliżuje.

Handlarz mówi, że od wczoraj, od kiedy go przywieźli, Klapcio nie je i nie pije. Wcale nie interesuje się paszą, które mu przynosi. A to źle. Bo z każdą godziną niejedzenia i niepicia Klapcio waży mniej i mniej, czyli w rzeźni mniej za niego zapłacą. Dlatego handlarz chciał go wysłać do rzeźni już dziś. Gdyby tak się stało, byłoby za późno i nie spotkałbym już Klapcia.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Na szczęście dziś nie było transportu do rzeźni. Zatem handlarz umówił transport na jutro. Jest zmartwiony i zły, że będzie stratny – jeśli Klapcio nie zacznie jeść i pić, do jutra będzie ważył sporo mniej.

Ja też martwię się o Klapcia. Widzę, że pomimo pozornej obojętności jest w ogromnym stresie i bardzo się boi. Próbuję namówić Klapcia do wzięcia choć łyka wody, ale on nawet nie spogląda w stronę wiadra, które mu podsuwam.  Nie interesuje się również wiadrem z paszą ani nawet marchewką. Myślę, że organizm Klapcia może już być osłabiony i nie wiem, jak zniesie kolejne godziny.

Ale na tą chwilę nic więcej nie mogę zrobić. Przypuszczam, że dopóki Klapcio jest tu, w tym ponurym, przygnębiającym wnętrzu obory handlarza, nie zacznie pić ani jeść. Jedyny sposób, w jaki mogę mu teraz pomóc, to prosić Was o pomoc dla Klapcia. 

Życie Klapcia kosztuje 4500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 1600 złotych, a resztę musimy wpłacić już jutro. Bardzo proszę o pomoc dla Klapcia.

Przekaż darowiznę z hasłem KLAPCIO NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KLAPCIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KLAPCIO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Słomce jest cały czas zimno, dlatego musimy ją ubierać w derkę zarówno w stajni jak i na dworze.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 lutego 2025

Kiedy Słomka do nas przyjechała, była po pierwsze bardzo zestresowana i nerwowa a po drugie trzęsła się z zimna. Słomka nie ma wcale zimowej sierści, więc musi cały czas stać w derce.

Słomka jest bardzo dominująca w stosunku do innych koni, dlatego na razie jeszcze nie dołączyliśmy jej do reszty stada. Ale niedługo na pewno zamieszka już z innymi końmi.

Bardzo Wam dziękuję za uratowanie Słomki. Ona żyje tylko dzięki Waszej pomocy.

3 lutego 2025

Słomka jest u nas już od piątku.  Zobaczcie, jaka jest wystraszona i zestresowana. Cały czas kuli uszy, przestępuje z nogi na nogę i ewidentnie pokazuje, że nie ufa ludziom. Nie wiem, jak wyglądało jej życie, ale myślę że miała złe doświadczenia.

Bardzo Wam dziękuję za uratowanie Słomki. Mam nadzieję, że z czasem nabierze zaufania do ludzi. Ciocia Ola i ja postaramy się jej pokazać, że u nas nie ma się czego bać.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 stycznia

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc dla Słomki. Trudna była ta zbiórka, bo to nie kucyk, czy osiołek, tylko duża klacz, która kosztowała 7000 złotych. Trochę rano miałem doła i myślałem, że się nie uda. Ale wszystko się skończyło dobrze, i już jutro będziecie mogli spotkać Słomkę na dniu otwartym. Uratowaliście kolejnego zwierzaka. Bardzo dziękuję w imieniu Słomki i swoim. Marek Sotek 

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Spójrzcie, jak Słomka cały czas przeraźliwie się trzęsie i kopie, cały czas kopie. Nie wiem, co za nieszczęście się jej przydarzyło, ale jest skrajnie wyczerpana tym kopaniem, cała aż jest mokra od potu. Widać, że ta młodziutka klacz mieszkała w stajni, albo ktoś ją trzymał w ogrzewanej oborze, bo praktycznie nie ma sierści. Handlarz mówi, że przywieźli ją z rana, nie chciała zejść z przyczepy i drągami ją spędzali. Tak, jakby zabrali ją siłą z jakiegoś dobrego domu, gdzie miała bardzo dobrze. Handlarz nic więcej nie chciał powiedzieć, tylko że ludzie to „skur….syny” A skoro on tak myśli, to naprawdę musiano zrobić jej ogromną krzywdę. I tą krzywdę Słomka ma wypisaną na twarzy. 

Jedyna szansa, aby jej pomóc to 1400 złotych zaliczki wpłacone dziś wieczorem. Kolejny raz muszę Was prosić o pomoc! Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem SŁOMKA  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

bLIK: 535 501 501 

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ SŁOMKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

SŁOMKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Zapraszam Was w odwiedziny do Nikifora i innych mieszkańców naszego dziadkowego padoku.

11 lutego 2025

Ostatnio pytaliście mnie, co słychać u Nikifora. Dlatego specjalnie dla Was nagrałem z nim filmik.

Nikifor przyjechał do nas z bardzo poprzerastanymi kopytami – tak bardzo, że całe jego nogi były zdeformowane. Nikifor praktycznie nie był w stanie chodzić i większość czasu spędzał leżąc. Ale pan kowal odwiedzał go wielokrotnie, od kiedy ten biedny osiołek do nas przyjechał. 

Teraz Nikifor chodzi całkiem dobrze, choć raczej już nigdy nie będzie tak sprawny jak inne osiołki. Ale najważniejsze, że jest u nas szczęśliwy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

30 lipca 2024

Nikifor coraz lepiej się czuje i coraz lepiej chodzi. Mieszka na naszym padoczku dla staruszków, gdzie w spokoju dochodzi do siebie. W przyszłym tygodniu przyjedzie do nas kowal i zrobi kolejne cięcie kopyt tego staruszka. Pani weterynarz powiedziała, że pewnie jeszcze ze 2 wizyty kowala i Nikifor poczuje się znacznie lepiej.

Nikifora i resztę staruszków spotkacie na najbliższym dniu otwartym, który odbędzie się już 3 sierpnia. Zapraszamy!

(Obejrzycie film w całości, żeby zobaczyć kto chowa się w paśniku staruszków 😊)

11 lipca 2024

Nikforek jest u nas już pewien czas. Był u niego pan kowal i popracował nad jego kopytkami, ale jeszcze dużo im brakuje do takiego stanu, w jakim powinny być. Dlatego Nikifor dużo czasu nadal spędza leżąc, bo nogi bolą go przy chodzeniu. Ale myślę, że jeszcze ze dwie – trzy wizyty kowala i będzie dużo lepiej.

Dziękuję Wam za pomoc w uratowaniu tego wspaniałego osiołka. Dzięki Wam przed Nikiforem jeszcze długie życie. I mam nadzieję że w końcu będzie to życie bez bólu, pewnie po raz pierwszy od wielu lat.

 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 lipca

Do tego biednego osiołka uśmiechnęło się szczęście. Podarowaliście mu życie. Może już jutro do nas przyjedzie. Dostałem już pieniążki na leczenie jego kopytek. Może w weekend zajrzy do nas kowal. Trzymajcie kciuki za tego staruszka i jego kopyta. 

No i zapraszam w odwiedziny do Nikifora  – pamiętajcie, że dzień otwarty nie jest w tą sobotę, tylko następną -13 lipca. Pamiętajcie też, że się przenieśliśmy do Nowego Wilkowa 37A. Jest to 4 km od Starego Polesia. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dzisiaj musimy zebrać:

0 zł

Nikt nie wie, ile naprawdę Nikifor ma lat. W papierach jest dwadzieścia, ale handlarz mówi, że nie wiadomo, czy to prawda. Może mieć więcej. Pewne jest tylko, że Nikifor jest naprawdę bardzo stary.

Kopytka Nikifora wyglądają strasznie! Nie rozumiem, jak można doprowadzić jakiekolwiek zwierzę do takiego stanu, a tym bardziej tak wrażliwe i inteligentne jak osiołek. Na pewno kowal nie odwiedzał Nikifora od wielu lat, tak że jego kopytka strasznie urosły i wywinęły się do przodu.

Nikifor ledwo chodzi. Wygląda to tak, jakby każdy krok wymagał od niego ogromnego wysiłku. Nie wiem, czy to z powodu tych straszliwie przerośniętych kopyt i bólu, jaki mu sprawiają? Czy może po prostu ze starości… W każdym razie Nikifor stoi bez ruchu, ze wzrokiem skierowanym gdzieś w dal. Może przypomina sobie młode lata? A może wypatruje swojego właściciela z nadzieją, że jednak po niego wróci i zabierze go do domu…

Biedny Nikifor jest kolejnym stworzeniem, któremu po prostu skończył się termin ważności. Zestarzał się i nie jest już ani ładny, ani nie można na nim w żaden sposób zarobić. Więc właściciele uznali, że Nikifor nie zasługuje na emeryturę na łące i sprzedali go handlarzowi koni rzeźnych. 

Życie Nikifora kosztuje 4500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 3200 złotych, a dziś muszę wpłacić brakujące 1300 złotych. Proszę Was o pomoc

Przekaż darowiznę z hasłem NIKIFOR na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

BLIK 507 076 507 
 

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję NIKIFORA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

NIKIFOR
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ