23 lipca 2024
Zapraszam Was do obejrzenia filmiku z Tadziem w roli głównej. Opowiadam na nim też jak idzie urządzanie w naszym ośrodku w Nowym Wilkowie.
Marek Sotek
25 czerwca 2024
Tadzio miesza u nas już jakieś dwa miesiące. To przemiły, bardzo przyjazny konik. A na dodatek jego umaszczenie jest wyjątkowe, bardzo rzadko spotykane. Jest srokaty (czyli łaciaty), a jego ciemne plamy mają kolor kawy z mlekiem.
Z końmi Tadzio również dogaduje się bardzo dobrze, jest zupełnie niekonfliktowy. Mm nadzieję, że pewnego dnia Tadzio zamieszka w domu adopcyjnym. Na pewno będzie wtedy wspaniałym członkiem rodziny i przyjacielem.
29 kwietnia 2024
Uratowany przez Was Tadzio jest już u nas. Zobaczcie jaki jest miły, ufny i przyjazny. Widać że całkowicie mi ufa, choć wcale się jeszcze nie znamy.
Bardzo Wam dziękuję, że go uratowaliście! Dzięki Wam Tadzio żyje i myślę, że czeka go długie życie w dobrym domu. Bo już są chętni, żeby Tadzia adoptować! I wcale im się nie dziwię, na pewno będzie wspaniałym przyjacielem rodziny.
Jeszcze raz dziękuję Wam, Przyjaciele, za to, że Tadzio żyje! Przyjedźcie na najbliższy dzień otwarty 11 maja, to będziecie mogli pogłaskać i poczęstować marchewką tego przemiłego konika.
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
kwota, którą musimy dziś zebrać:
0 zł
Z trudem otwieram ciężkie drewniane drzwi obory u handlarza koni rzeźnych . W brudnych, pokrytym czarnymi pajęczynami i odchodami zwierząt ścianach nie ma okien, więc dopiero teraz wpada do wnętrza jasne światło dnia. Tadzio oślepiony słońcem odwraca głowę i mruży oczy. Do tej pory stał w całkowitej ciemności, więc teraz potrzebuje chwili, żeby przywyknąć do światła.
Wchodzę do środka razem z handlarzem. Tadzio niespokojnie zerka w jego stronę. Za to do mnie powoli podchodzi, wyciąga swoją piękną, szlachetną głowę i wącha mnie, a ja czuję na twarzy jego oddech i delikatne łaskotanie wyrastających z końskiego pyska włosków. Chyba te oględziny wypadły pomyślnie, bo widzę, że Tadzio się zrelaksował i uspokoił. A teraz patrzy cały czas na mnie pytająco swoimi mądrymi, błyszczącymi oczami. Pytająco i wyczekująco. Mam wrażenie, że pyta mnie, kiedy będzie mógł wyjść z tej mrocznej i brudnej obory na zewnątrz, na świeże powietrze i światło słońca.
Co ci mogę powiedzieć, Tadziu? Że wyjdziesz stąd już jutro, ale słońce będziesz oglądał tylko przez chwilę, w drodze z obory do rzeźnickiej ciężarówki?
Głaszczę Tadzia po szyi i widzę, że to go uspokaja. Tadzio lubi ludzi, to widać. Lubi ich i im ufa. Jest bardzo miły, przyjazny, do tego naprawdę ładny. Dlaczego ktoś sprzedał go do rzeźni? Dlaczego właściciele nie znaleźli mu normalnego domu?
Handlarz mówi, że Tadzio kulał, a kulawego konia nikt poza rzeźnią nie kupi. Widocznie są ludzie, dla których to jest wytłumaczenie dla skazania niewinnego zwierzęcia na śmierć.
Kiedy wychodzę na zewnątrz, odprowadza mnie swoim ufnym spojrzeniem aż do momentu, kiedy handlarz głośno zatrzasnął za nami ciężkie drzwi obory.
Handlarz nie chce odwołać jutrzejszego transportu do rzeźni, jeśli nie wpłacę mu wcześniej 1000 złotych zaliczki za Tadzia. Proszę Was z całego serca, pomóżcie.
Przekaż darowiznę z hasłem TADZIO na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK