01 lutego 2024
Węgielek i Pączuś zamieszkali w domu adopcyjnym. Niech im się wiedzie!
4 grudnia 2023
Ostatnio pytaliście o Węgielka, więc oto i on!
Węgielek to chyba nasz najmniejszy kucyk. Mimo małego wzrostu jest bardzo zadziorny i potrafi przeganiać nawet duże większe od niego konie. To się nazywa siła charakteru 😉
Węgielek jest już w zasadzie gotowy na zimę. Zobaczcie jak pięknie obrósł grubym zimowym futerkiem.
Ten uroczy mały kucyś żyje tylko dzięki Wam! Dziękuję Wam bardzo w imieniu Węgielka i moim własnym.
24 września 2023
Węgielek przyjechał do nas i sami zobaczcie, jaki jest zestresowany. Przez pewien czas był bez towarzystwa innych koni, więc teraz rży i chce jak najszybciej do nich pobiec.
Na razie niestety nie będzie to możliwe. Węgielek musi parę dni zostać w boksie. Obejrzy go weterynarz i zdecyduje, czy może już iść do reszty stada.
Dziękuję Wam za to, że Węgielek żyje!
23 września
Bardzo Wam dziękuję za pomoc przy ratowaniu maleńkiego Węgielka. Ten kucyk jest już bezpieczny i dziś do mnie przyjedzie. Kolejny raz udowodniliście, że te biedne zwierzaki i ja możemy na Was liczyć. Podczas tej zbiórki okazało się też, że małymi kwotami można ratować te biedactwa. Wystarczy tylko że odpowiednia liczba darczyńców dostanie info o kucyku czy osiołku w potrzebie.
Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca i zapraszam 7 października na kolejny dzień otwarty.
Marek Sotek.
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
Brakująca kwota:
0 zł
Handlarz bez słowa prowadzi mnie przez podwórko, na drugą stronę, aż za chlewnię. I ruchem głowy wskazuje na to, co i tak sam od razu zobaczyłem.
Węgielek, maleńki czarny kucyk, przywiązany do drzewa. Stoi w pełnym słońcu, nie ma nawet skrawka cienia. Krótka lina niemal nie pozwala mu się ruszyć. Oprócz kantara ma jeszcze sznur zawiązany ciasno na pysku.
Węgielek widzi, że idziemy w jego stronę i zaczyna się gwałtownie szarpać. Próbuje się uwolnić. Naciąga linę jak tylko może a potem nieruchomieje. W jego oczach widzę strach. Głośno wciąga powietrze.
Patrz pan – mówi handlarz i wyciąga rękę w moją stronę, a ja dopiero teraz widzę bandaż na jego dłoni – Gryzie, to zrobiłem mu kaganiec.
Na kiełbasę pójdziesz! – dodaje handlarz przez zaciśnięte zęby i szturcha Węgielka. Lekko szturcha. Przy mnie nie może sobie pozwolić na nic więcej. Ale i tak Węgielek podskakuje jak oparzony a chrapy ma rozszerzone ze strachu. Może już się dowiedział, do czego zdolny jest handlarz.
Wyciągam rękę do Węgielka, a on wącha ją mimo strachu. Czuję na dłoni ciepły oddech i dotyk jego miękkich wilgotnych chrap. Małe, niewinne i bezbronne stworzenie. Nie mogę zostawić go w rękach handlarza. Po prostu nie mogę.
Życie Węgielka kosztuje 3500 złotych. Do tej chwili zebraliśmy 3100 złotych. 400 złotych musimy uzbierać dziś.
Więżę, że się uda i Węgielek jutro przyjedzie do Starego Polesia.
Przekaż darowiznę z hasłem WĘGIELEK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK