27 marca 2024
Drodzy Przyjaciele, mam dla Was pozdrowienia od Żuczka i Pomponika! Oba kucyki od pewnego już czasu mieszkają w domu adopcyjnym. Są bardzo kochane przez swoją rodzinę adopcyjną, do dyspozycji mają wielki teren i wygląda na to, że jest im dobrze 🙂
28 czerwca 2023
Zobaczcie, jak bardzo podobne są te dwa kucyki! Żuczek i Groszek wyglądają jak bracia i akurat udało mi się ich nagrać, kiedy byli koło siebie. W zasadzie jedyna cecha charakterystyczna po jakiej potrafię ich bezbłędnie rozróżnić to duża biała strzałka na czole u Groszka.
Zastanawiam się, czy to możliwe że te dwa kucyki są jakoś spokrewnione? Co prawda mam ich paszporty i z nich wynika, że nie są rodziną, ale nie mam stuprocentowego zaufania do paszportów, które dostaję od handlarzy…
W każdym razie jedno jest pewne. I Żuczek i Groszek żyją tylko dzięki Wam i waszym dobrym sercom.
16 czerwca 2023
Żuczek jest u nas już od kilku miesięcy. Jest bardzo przyjacielskim i miłym kucykiem. A poza tym ma piękną sylwetkę – przypomina nie typowego kucyka, a raczej dużego konia wierzchowego, tyle że w pomniejszeniu.
Mam nadzieję, że Żuczek znajdzie niedługo dom adopcyjny. Będzie na pewno wspaniałym członkiem rodziny i da swoim opiekunom mnóstwo radości.
Żuczek żyje tylko dlatego, że to Wy zdecydowaliście się go ocalić. Na pewno większość z osób, które pomogły ratować Żuczka, musiała z czegoś zrezygnować, żeby wygospodarować chociaż po parę złotych. Wiem, że część z Wam naprawdę decyduje się na duże wyrzeczenia, kiedy od tego zależy życie niewinnej istoty. Dlatego tym bardziej zasługujecie na podziw i wdzięczność. Dziękuję Wam za wszystko!
Żuczek jest już w u nas! Zbiórka na niego to było szaleństwo, wydawało się że nie zbierzemy nawet zaliczki. Ale w ostatnim momencie zebraliście nie tylko na zaliczkę ale całą kwotę potrzebną żeby tego biednego kucyka uratować!
Żuczek jest dość dynamicznym konikiem, co od razu pokazał przy pierwszym spotkaniu z resztą stada – było rżenie i gonitwy po polu. Tak pewnie będzie przez pierwsze dni, ale potem na pewno Żuczek znajdzie sobie miejsce w stadzie i pewnie jakiegoś przyjaciela. Będę Wam dawał znać.
Dziękuję Wam jeszcze raz za to, że pomogliście Żuczkowi! Jesteście wspaniali!
NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:
WCIĄŻ BRAKUJE NAM:
0
Drodzy Państwo, kolejny niewinny kucyk czeka na naszą pomoc.
Żuczek jest nieudanym prezentem świątecznym. Jedenastoletnia dziewczynka dostała go pod choinkę. Miał być takim ślicznym kucykiem, trochę do przytulania i trochę do jazdy.
I tak na początku było. Dziewczynka całe dnie spędzała z Żuczkiem w małej stajence, głaskała go i szczotkowała, przynosiła przysmaki. Zakładała piękny srebrny kantarek i chodziła z kucykiem na długie spacery. Przytulała go bardzo mocno, mówiła ze go bardzo kocha i że zawsze będą razem.
Raz w tygodniu, w sobotę z pobliskiego miasteczka przyjeżdżała trenerka i odbywała się lekcja jazdy. Niestety okazało się, że Żuczek nie jest takim potulnym kucykiem, który zgadza się na wszystko i tylko czeka, żeby na niego wsiąść. Ma on swój charakterek i dużo energii. Mimo starań trenerki i namów rodziców dziewczynka wystraszyła się jazdy i zrezygnowała z lekcji.
Chociaż nie była to wina maleńkiego Żuczka, dziewczynka się na niego obraziła i coraz rzadziej do niego przychodziła. Smutny kucyk całymi dniami stał samotny przy okienku swojej stajenki i z tęsknotą wyglądał swojej przyjaciółki. Wciąż pamiętał jak szeptała mu do ucha, że go kocha i że zawsze będą razem. Futerko i grzywa Żuczka straciły swój blask i zszarzały a na posklejanym od błota brzuchu zaległy się jakieś insekty.
Maleńki kucyk coraz rzadziej zadzierał łepek w kierunku okienka. Kilka razy dziennie słyszał swoją przyjaciółkę przechodzącą przy małej stajence z koleżankami, lecz już nigdy więcej do niego nie zajrzała.
Pewnego dnia pękło jego maleńkie kucykowe serce, skulił się w najdalszym kącie stajenki i tak już pozostał.
Rodzice dziewczynki przez dwa tygodnie próbowali sprzedać Żuczka, dawali ogłoszenia i pytali po znajomych. Ale nie znaleźli nikogo, kto zachciałby go kupić.
Zadzwonili więc do handlarza, skupującego konie na rzeź.
Ich córka, nawet nie zapytała, co to za samochód i gdzie jedzie maleńki Żuczek. Odwróciła tylko wzrok i wpatrzyła się w ekran telefonu.
W ten oto sposób ten biedaczek trafił do handlarza. Stąd niechciane kucyki jadą tylko w jednym kierunku. Raz w tygodniu, to co się nie sprzeda, handlarz ładuje na samochód i wywozi do rzeźni.
Żuczek miał o tyle szczęście, że handlarz mi o nim powiedział przez telefon i wysłał zdjęcia. Zrobiłem zbiórkę, siadam zaraz do telefonu dzwonić po ludziach z prośbą o pomoc. I jest jakaś iskierka nadziei, że się uda i ten maluch przyjedzie do mnie.
Niestety inne kucyki nie mają tyle szczęścia. Umierają bezbronne w zapomnieniu. Jedyna po nich pamiątka to faktura wystawiona rzeźni.
Codziennie myślę o nich, oczami wyobraźni widzę jak się tłoczą przerażone w ciężarówce i całe dnie jadą gdzieś na południe Europy. To jest bardzo, bardzo smutne.
Lecz dziś skupmy się na tym maluszku. Weźmy się do roboty, pytajmy, prośmy, błagajmy, zbierajmy i pomagajmy.
Jego można jeszcze uratować. Do jutra musimy uzbierać połowę ceny, czyli 1750 złotych.
Żuczek czeka tam na nas
Przekaż darowiznę z hasłem Żuczek na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK