Miłek i Cappuccino zaprzyjaźnili się, bo tymczasowo mieszkają razem na padoku dla dziadków

6 lutego 2025

Na naszym padoku dla dziadków mieszka teraz tymczasowo Miłek i Cappuccino. Miłek, ponieważ odnowił mu się ochwat i Cappuccino, ponieważ jest po operacji.

Jak widać, oba kucyki się zaprzyjaźniły i spędzają ze sobą czas.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

30 stycznia 2025

Miłek to jeden z pierwszych kucyków, które wspólnie uratowaliśmy. Jest też jednym z najmilszych naszych zwierzaków.

Niestety Miłek choruje na ochwat. Jest to choroba, której nie da się całkowicie wyleczyć, można tylko starać się ją zaleczyć tak, żeby dawała jak najmniej objawów.

W tej chwili Miłkowi odnowił się ochwat a my robimy wszystko co możemy, żeby mu pomóc. Opowie Wam o tym ciocia Ola.

Miłek i część innych koni stoi za lasem. Jakoś upodobały sobie to miejsce. Mimo, że ten padok jest połączony z miejscem, gdzie odbywają się dni otwarte, nigdy tam nie przychodzą. A goście chcę je oglądać. Dlatego razem z ciocią Olą uzgodniliśmy, że przepędzimy je podczas dnia otwartego w miejsce, gdzie będzie można je karmić marchewkami. 

W filmie pojawia się więcej naszych mieszkańców – zapraszam do oglądania filmu.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

7 maja 2024

Dostawa świeżego siana zawsze wyzwala u naszych zwierzaków mnóstwo emocji. Kto ma wyższą pozycję w stadzie i kto bardziej umie rozpychać się łokciami, ten ma przywilej sprawdzenia w pierwszej kolejności, czy sianko smakuje równie dobrze, jak wygląda. 

A kto jest bardziej delikatny albo nieśmiały, tak jak Miłek, ten niestety musi poczekać na swoją kolejkę.

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

22 marca 2024

Dawno nie było filmu z Miłkiem. Ostatnio pytaliście o niego, więc proszę bardzo – jest!

Miłek to jeden z pierwszych uratowanych przez nas koni, więc mam do niego szczególny sentyment. Jest bardzo miły (zgodnie ze swoim imieniem), delikatny i przyjazny. I dobrze wygląda, zobaczcie sami jego brzuszek 😉 Choć Miłek ma już swoje lata, cały czas jest energiczny i wesoły.

Miłek jest jednym z moich ulubieńców.

Dziękuję Wam za to, że uratowaliście go przed śmiercią w rzeźni i że do końca swoich dni może być bezpieczny i szczęśliwy.

11.07.2023

Miłek jest już u mnie bardzo długo. To jeden z moich ulubionych kucyków. Jest niesamowicie miły przyjacielski. Widać, że kontakt z człowiekiem sprawia mu prawdziwą przyjemność, pomimo że był źle traktowany.

Kiedy przychodzę na łąkę, Miłek chciałby cały czas spędzać ze mną. Niestety nie mogę poświęcić mu tak dużo uwagi jak bym chciał, bo mam tych zwierzaków naprawdę dużo i wszystkim muszę poświęcić czas.

Miłek żyje dzięki temu, że poruszył Was jego los i postanowiliście mu pomóc i ocalić przed rzeźnią. Dzięki Wam Miłek już do końca życia będzie miał opiekę i miłość na jaką zasługuje. Dziękuję Wam za to.




Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

07.06.2023

Nasz kochany staruszek Miłek pozdrawia Was wszystkich ze Starego Polesia! 

Miłek jest bardzo przyjazny, towarzyski i spragniony kontaktu z człowiekiem. To jeden z moich ulubieńców. A jeśli ktoś z Was zechce adoptować Miłka i dać mu dom, będzie miał takiego właśnie uroczego przemiłego kucyka. Takiego do głaskania i do kochania.

To ogromna przyjemność patrzeć, jak zwierzęta u nas nabierają sił i zmieniają się powoli w okazy zdrowia. Oczywiście nie zawsze powrót do doskonałej formy jest możliwy. Niektóre z naszych kucyków czy osiołków mają tak daleko posunięte zmiany, na przykład w kopytach, że walczymy dla nich tylko – albo aż – o życie w komforcie i bez bólu.

Miłek to jeden z takich kucyków, które są już teraz w doskonałej formie. Mimo swojego wieku Miłek wygląda teraz jak okaz zdrowia. Może tylko brzuszek od sianka i marchewek robi się powoli trochę za duży 😉

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Miłek został uratowany już jakiś czas temu i teraz już na dobre zadomowił się w stadzie. Nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, a wręcz próbuje ustawiać po kątach pozostałe kucyki i robi to z sukcesami. Rywalizacja dotyczy szczególnie pierwszeństwa do głaskania i do marchewek 🙂 

Natomiast w stosunku do ludzi Miłek jest nadal przemiły i kochany. Nie planuję oddać go do adopcji – zostanie u nas. Jest jednym z moich ulubieńców 🙂

Ten słodki staruszek już do mnie przyjechał. Imię pasuje do niego idealnie, bo jest bardzo miły i przyjacielski. No i jest też bardzo ładny. 

To taki kucyk idealny. Aż ciężko mi sobie wyobrazić jak można takiego słodziaka sprzedać na rzeź. 

Miłek żyje tylko i wyłącznie dzięki Wam. Dzięki Wam będzie też teraz odpoczywał i delektował się życiem wśród pozostałych kucyków.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc w ratowaniu tego słodkiego staruszka i pozdrawiam

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

28.12.2022

Drodzy Państwo wczoraj był najszczęśliwszy dzień w życiu Miłka. Podarowaliście mu życie. Bardzo dziękuję za pomoc w jego ratowaniu. Może jeszcze dziś Miłek do mnie przyjedzie. Już nie mogę się doczekać bo fajny i bardzo ładny z niego kucyk. Dziękuję jeszcze raz i życzę miłego dnia. Marek Sotek

27.12.2022
Drodzy Państwo,
dla Miłka zaczęło się końcowe odliczanie. To już ostatnie godziny, by mu pomóc. Do uzbierania zostało jeszcze 800 zł, to nie jest mało. Bardzo proszę o pomoc dla biedaka, z tym handlarzem nie da się wiele wynegocjować, jeśli nie wrócę z pieniędzmi nie będzie szansy na pomoc. Bardzo proszę o wsparcie. Dziś każda złotówka to dla Miłka szansa na ratunek.

Marek
tel: 502 064 387

25.12.2022
Kończy się czas na rozliczenie za biednego Miłka. Zbiórka stoi w miejscu, wiadomo – święta, każdy zajęty jest swoimi sprawami, na ratowanie zwierząt nie ma czasu ani głowy. Czas leci i z każdą sekundą zbliża się termin spłaty. Handlarz uprzedzał, że dłużej nie poczeka, jeśli nie spłacę Miłka w ustalonym terminie – zabierze go do ubojni. Bardzo proszę pomóżcie. 

22.12.2022 Drodzy Państwo, dzięki Waszej wspaniałej pomocy udało się wczoraj zebrać aż 2200 zł. To więcej niż było potrzebne na zaliczkę. Bardzo Wam dziękuję za pomoc! Przekazałem te pieniądze handlarzowi. A pozostałą kwotę muszę wpłacić do 29 grudnia. 

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Miłek szarpie się na rzeźnickim powrozie, jest cały zdrętwiały z zimna, widać jak się trzęsie. Próbuje się zerwać i uciec do stodoły, staje dęba i szarpie się z całych sił. Na szyi wiszą mu pozostałości łańcuchów, widocznie już udało mu się to wcześniej a handlarz wciąż dokłada mu nowe pęta. 
Jest poniedziałkowy wieczór, tu na Lubelszczyźnie temperatura spadła poniżej -11 stopni. Miłkowi oczy wychodzą z orbit, pewnie jest straszliwie zmęczony tą walką. Ale wie, że nie może odpuścić bo zamarznie. 
Stoję przez obejściem handlarza i przez płot przyglądam się sytuacji, właśnie przed chwilą wysiadłem z samochodu. Łańcuchy na szyi Miłka chyba są zaciśnięte bo kucyk charczy dziwnie. Brama na posesję jest zamknięta a po podwórku latają dwa wściekłe kaukazy.
Dzwonię i wołam ale nic się nie dzieje przez dłuższy czas.
Uchylają się drzwi chaty i wychodzi pijany jak bela handlarz i coś tam zaczyna mamrotać. Chowa psy do kojca. 
Wpadam na podwórko i szybko odwiązuję Miłka z łańcucha i prowadzę do obory, gdzie jest względnie ciepło, na pewno powyżej zera. Zataczający handlarz pyta się co robię. A ja się go pytam, co Pan robi? Ten kucyk mało nie zamarzł. Handlarz się śmieje obrzydliwie i mówi, że włączył sobie telewizję i otworzył wino, później drugie i film mu się urwał. Widać, że ma dobrze w czubie bo stoi w samej koszulce i mu ciepło. 
Handlarz mówi, że nie może go mi sprzedać bo już jest zabukowane miejsce w transporcie do rzeźni na czwartek. I że jak mi go sprzeda to i tak będzie musiał na za nie zapłacić 300 zł. Obiecuję mu że mu oddam te 300 zł a w środę do końca dnia przeleję zaliczkę 1700 zł. Handlarz wyczuł i wykorzystał to, że tam mi zależy na tym kucyku i powiedział że kosztuje 4100 zł, razem z tymi 300 zł za transport. Co mogę powiedzieć, zgadzam się na wszystko, żeby tylko go uratować. Mówię handlarzowi, że Miłek ma stać w oborze a nie na dworze.
Drodzy Państwo pomóżcie mi go uratować. 

Przekaż darowiznę z hasłem MIŁEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

MIŁEK

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MILEK

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

TWOJA POMOC RATUJE IM ŻYCIE
Bardzo dziękuję za wsparcie

Kleofas to najmilszy i najgrzeczniejszy z mieszkających u nas dużych koni.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

29 stycznia 2025

Mam dla Was kolejny filmik nagrany na specjalne życzenie. Proszę bardzo – oto Kleofas. 

Kleofas jest jednym z uratowanych przez Was dużych koni. I na pewno jest najmilszym z nich! Kleofas bardzo lubi towarzystwo człowieka, lubi kiedy się go głaszcze i najchętniej chodziłby za mną cały czas.

Zapraszam Was na dzień otwarty – na pewno Kleofas będzie szczęśliwy jeśli go pogłaszczecie albo poczęstujecie marchewką.

23 października 2024

Uratowany przez Was Kleofas przyjechał już do nas. Zobaczcie, jaki to niesamowicie miły i przyjacielski koń! Chodzi na mną jak piesek, przytula się i prosi o głaskanie. Mam wrażenie, że on woli towarzystwo ludzi niż innych koni…

Nie mogę uwierzyć, że ktoś postanowił takie cudowne zwierzę oddać do rzeźni! Na szczęście w ostatniej chwili udało nam się go uratować. Dziękuję Wam za wszystko, co zrobiliście dla Kleofasa i zapraszam Was na dzień otwarty 9 listopada, będziecie mogli sami go pogłaskać. Kleofas na pewno będzie szczęśliwy!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

22 października

Kleofas ponad dwa tygodnie czekał na nasz ratunek. No i się doczekał. Wczoraj dzięki Waszej wspaniałej pomocy zebraliśmy brakującą kwotę i ten młody koń będzie żył. Bardzo Wam dziękuję za pomoc. Co Kleofas i ja byśmy bez Was zrobili. Transport już jest załatwiony. Może jeszcze dziś Kleofas do nas przyjedzie. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA ostatniej raty:

0 zł

Nie miałem w planie ratowania tak dużego i drogiego konia jak Kleofas, bo w tej chwili trudno jest zebrać nawet mniejsze kwoty, na kucyka czy osiołka. Ale dostałem wiadomość o Kleofasie od handlarza i po prostu nie mogłem postąpić inaczej.

Handlarz wysłał mi tylko kilka zdjęć i wiadomość: koń jest już na samochodzie jadącym do rzeźni, ale jeśli przeleję mu blikiem 500 zł, to go sprowadzi z powrotem i będę miał czas do wieczora na wpłacenie jeszcze 1500 zł zaliczki. Tylko muszę zdecydować od razu, bo samochód zaraz odjeżdża. Nie dał mi nawet chwili do namysłu, ale wiem, że nawet gdyby dał mi więcej czasu, pewnie zrobiłbym dokładnie to samo. Po prostu przelałem handlarzowi 500 zł, które miałem odłożone na siano i powiedziałem, że tak, niech go sprowadza, a ja do wieczora zbiorę pieniądze na zaliczkę.

I teraz muszę Was prosić o pomoc dla konia, o którym nawet nic nie wiem. Więc nie mogę Wam nic o nim opowiedzieć. Tyle tylko, że jest duży, ciężki i pewnie od urodzenia tuczony był na rzeź. I że na pewno nie chce umierać w rzeźni, w najbardziej odrażający i pozbawiający godności sposób, jaki mógłby go spotkać. I że, jak każdy inny koń, jest z pewnością wyjątkowym i wrażliwym stworzeniem.

Dlatego nie wiem, czy tym razem uda nam się zebrać potrzebne pieniądze. Nie wiem, czy Kleofas poruszy serca ludzi na tyle, żebyśmy uzbierali pieniądze na ratunek dla niego. Ale mimo to liczę na Waszą empatię i dobre serca. Bardzo Was proszę o pomoc dla Kleofasa.

Życie Kleofasa kosztuje aż 11 000 złotych. Do tej pory zebraliśmy 10 200 złotych. Dziś muszę wpłacić 800 złotych brakujące. Bardzo Was proszę o pomoc.

Przekaż darowiznę z hasłem KLEOFAS NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KLEOFASA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KLEOFAS
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Stefan, Miłek, Śnieżek, Sasanka i jeszcze kilka koni mieszkają na dalszym padoku. Na kolejny dzień otwarty przyprowadzimy je do stajni.

22 stycznia 2025

Zapraszam Was w odwiedziny do Stefana, Białego, Sasanki, Śnieżka i innych zwierząt, które mieszkają dalej, na padoku niedostępnym w czasie dni otwartych. Więc dawno ich nie widzieliście.

Na kolejny dzień otwarty planujemy przyprowadzić je wszystkie do stajni, żebyście mogli się z nimi spotkać. A tymczasem zapraszam na filmik.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

27 czerwca 2024

Uratowany w maju Stefan bardzo się zmienił. Gdy do nas przyjechał nie dawał do siebie podejść i ciągle uciekał. Teraz bez problemu można się do niego zbliżyć a on nawet sam nas czasem zaczepia. Widać, że w końcu czuje się u nas jak w domu!

Muszę przyznać, że za każdym razem bardzo się cieszę, gdy kolejny zwierzak mi zaufa i zrozumie, że nie musi się już niczego bać. Tutaj wszyscy chcemy dla każdego z nich jak najlepiej. 

31maja 2024

Uratowany przez Was z takim trudem Stefan jest już u nas. Myślę, że nie miał dobrych doświadczeń z człowiekiem, bo trzyma dystans. Ale tak jest często ze zwierzętami, które trafiają do nas. A potem, kiedy zobaczą, że ludzie potrafią być dobrzy, wszystko się zmienia!

Może nawet Stefan znajdzie kochający dom adopcyjny, gdzie będzie traktowany jak członek rodziny? Byłoby wspaniale.

Dziękuję za Wasz wielki wysiłek i za to, że Stefan żyje! Przed nim jeszcze wiele szczęśliwych lat!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

30 maja 202

Stał się cud! Stefan jest bezpieczny, zebraliśmy potrzebne pieniądze i przekazałem je handlarzowi! Stefanowi nic już nie grozi. Dziękuję każdemu z Was, kto się do tego przyczynił, bo wiem, że zmobilizowaliście wszystkie siły i kto z Was tylko mógł, ten pomógł Stefanowi albo wpłatą, albo rozesłaniem mojej prośby dalej. 

Najważniejsze, że Stefan będzie żyć i już niedługo przyjedzie do nas! Dziękuję!

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Stefan to koń, który ma już swoje lata i jestem pewien, że wiele doświadczył w życiu. Widzę, że się boi, chociaż stara się tego nie pokazać. Zdecydowanie nie ma ochoty na bliższy kontakt. Stanął pod najdalszą ścianą ciasnego boksu, jak najdalej ode mnie. Pełnymi nieufności oczami śledzi moje ruchy, jakby przypuszczał, że w każdej chwili mogę wyrzucić marchewkę a wziąć do ręki bat.

Handlarz mówi, że nic nie wie o historii Stefana, bo właściciel nie miał ochoty na zwierzenia. Po prostu oddał konia, podpisał papiery, wziął pieniądze i odjechał. Więc nawet nie mam Wam czego opowiedzieć o Stefanie, poza tym, że jest zupełnie przeciętnym, niezbyt urodziwym wałachem. Koń, jakich wiele. Nie mam pojęcia, czym się zajmował i czego doświadczył w życiu. Wiem tylko, że śmierć zaplanowano dla niego w rzeźni.

Wiem też, że Stefan nie jest słodki, nie jest źrebaczkiem, nie jest ciężarną klaczą. Nie jest nawet miły. I dlatego trudno mu będzie wzbudzić w ludziach współczucie. Wcale się temu nie dziwię. To zupełnie normalne, że małe, słodkie, bezbronne stworzenia wzbudzają najwięcej uczuć. 

Będzie bardzo trudno zebrać pieniądze na ratunek dla Stefana, wiem to już teraz i nie będę Was oszukiwać. Może nam się nie udać. Bo poza tym wszystkim Stefan jest dużym koniem, a co za tym idzie, jego cena jest wysoka. Ale ja nie chciałem przekreślać Stefana od razu, jeszcze zanim spróbujemy. Jeśli nie uda się zebrać pieniędzy na uratowanie Stefana, całą zebraną kwotę przeznaczę na ratunek dla kolejnego zwierzaka. A jeśli ktoś z Was będzie miał takie życzenie, odeślę mu wpłaconą kwotę. Ale nie poddawajmy się od razu, bo to byłoby tak, jakbyśmy już teraz wydali na niego wyrok.

Życie Stefana warte jest 8500 złotych. Do tej pory zebraliśmy 5500 złotych. Ostateczne rozliczenie odbędzie się w następny wtorek. Bardzo Was proszę o pomoc.

Przekaż darowiznę z hasłem STEFAN na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

BLIK 507 076 507 
 

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ STEFANA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

STEFAN
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dziś mam dla Was film z osiołkiem Szaraczkiem, którego wspólnie uratowaliśmy w grudniu.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

20 stycznia 2025

Pytaliście mnie ostatnio o Szaraczka, więc specjalnie dlatego nagrałem dla Was filmik z tym miłym szarym osiołkiem.

Szaraczek ma się dobrze. Żyje sobie w stadzie osiołków razem z Jacusiem, Sówką, Kartofelkiem, Klapciem i innymi osiołkami. Jest zdrowy i ma grubą zimową sierść. Myślę, że podoba mu się życie u nas.

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy pomagali w ratowaniu Szaraczka.

7 grudnia 2024

Uratowany właśnie Szaraczek przyjechał już do nas. I trafił prosto na dzień otwarty. Więc jeśli chcecie go zobaczyć, możecie jeszcze do nas przyjechać, dziś do godziny 14.00 zapraszamy wszystkich! A Szaraczek jest na specjalym padoczku na samym przodzie, więc na pewno go nie przegapicie.

Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w uratowaniu Szaraczka i – mam nadzieję – do zobaczenia dziś u nas, w Nowym Wilkowie!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

6 grudnia

Mikołajki to szczęśliwy dzień dla Szaraczka. Dostał od Was najwspanialszy prezent – życie. Ten fajny osiołek już do nas przyjechał i jutro przywita Was na dniu otwartym. Bardzo dziękuję za pomoc i życzę spokojnej nocy. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Szaraczek jest najzwyklejszym na świecie osiołkiem. Ma sztywną szarą sierść, wielkie uszy i mądre, smutne spojrzenie. Nic szczególnego go nie wyróżnia i nawet nie wiem, co mógłbym Wam o nim napisać, żeby przykuć Waszą uwagę. Chyba tylko tyle, że on chce żyć, nie mniej niż inne, te słodkie, puszyste albo malutkie zwierzaki. Ale został sprzedany handlarzowi koni rzeźnych i czeka właśnie na transport do ubojni.

I boję się, czy wśród tylu potrzebujących akurat on, Szaraczek, zdobędzie tyle uwagi, żeby wykupić się od okrutnej śmierci w rzeźni.

Kiedy przyjechałem do handlarza, Szaraczek stał przywiązany koło przyczepy do transportu koni. Ktoś, kto nie zna osiołków, mógłby pomyśleć, że Szaraczek jest spokojny, bo osiołki są bardzo oszczędne w okazywaniu emocji. Ale ja wiem, że to nieprawda. Biedny Szaraczek jest po prostu przerażony. Widzę jego przyspieszony oddech i rozszerzone strachem oczy. A kiedy go dotykam, czuję, jak drżą jego mięśnie.

Na moje pytanie, dlaczego nie zaprowadził Szaraczka do jakiejś obory czy szopy, gdzie miałby cieplej, handlarz wzrusza tylko ramionami i mruczy pod nosem coś, czego nie rozumiem. Ale zgadza się, żebym odwiązał osiołka i pokazuje mi szopę, do której mogę go zaprowadzić. Dobre i to.

Upewniam się, że Szaraczek ma siano i wodę. Ale to wszystko, co mogłem dla niego zrobić. Jeśli Szaraczek nie wzbudzi współczucia, jutro z rana pojedzie do rzeźni. Ale to przecież nie jego wina, że jest taki, jak jest: szary i zwyczajny. 

Życie Szaraczka kosztuje 4500 złotych. Dziś koniec zbiórki. Żeby go uratować, potrzebne jest jeszcze 1000 złotych. Proszę Was o pilną pomoc.

Przekaż darowiznę z hasłem SZARACZEK NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ SZARACZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

SZARACZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Jadwisia jest już z nami. Jest bardzo miła i wcale nie gryzie.

17 stycznia 2025

Jadwisia jest już u nas! Na razie mieszka w stajni, bo musimy się jej przyjrzeć, czy wszystko jest z nią ok. Ale wydaje się, że jest zdrowa.

Jadwisia bardzo się interesuje innymi zwierzakami mieszkającymi w stajni. Wcale się nie boi i na pewno nie próbuje mnie gryźć.  

Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla tej przemiłej ośliczki.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

15 stycznia

Wczorajszy dzień zapowiadał się bardzo źle. Życie ośliczki Jadwisi było w dużym niebezpieczeństwie. Ale wtedy pojawiliście się Wy, którzy macie otwarte serca na cierpienie zwierząt. I Jadwisia, zamiast zostać zabita w rzeźni, już dziś do nas przyjedzie, i będzie sobie skubała sianko, wraz z resztą osiołków. Bardzo Wam dziękuję, w imieniu tej ośliczki. Marek Sotek

14 stycznia

To straszne, ale przed chwilą zadzwonił do mnie handlarz i zarządał pieniędzy jeszcze dziś. Mimo tego że wczoraj wieczorem umawiałem się z nim na środę. Ponoć, Jadwisia jeszcze raz go ugryzła i zaczęła kopać. Kazał płacić i ją zabierać, bo ją sam ukatrupi – tak powiedział. Nie wiem, co oni tam robią tej biednej klaczce, przecież osiołki są z natury łagodne. Tylko w sytuacji zagrożenia życia atakują. Najgorsze jest to, że brakuje aż 2900 złotych, to ogromna kwota. Przed chwilą podzwoniłem po znajomych i pani, która mi pomaga w najgorszych momentach już od dawna, powiedziała, że przed godziną 11 wpłaci 1000 złotych. Ale to wciąż dużo za mało. Nie wiem, czy damy w tak krótkim czasie uzbierać 1900 złotych. Obawiam się najgorszego. Marek Sotek

14 stycznia

Wczoraj, dzięki Waszej cudownej pomocy zebraliśmy ponad 1600 złotych dla Jadwisi. Bardzo Wam dziękuję. Handlarz zgodził się poczekać do jutra na resztę pieniędzy, więc mamy bardzo mało czasu. Proszę, przekażcie tą zbiórkę po rodzinie i znajomych. Może ktoś jeszcze ją wspomoże. Marek Sotek

13 stycznia

Gryzie, suka. Kaganiec jej zrobiłem, ale uważaj pan. Tak powiedział do mnie handlarz, zanim jeszcze pokazał mi Jadwisię. No, użył trochę innych słów, ale nie będę ich tu cytował. Pokazał mi ślad po ugryzieniu.

Rzeczywiście. Jadwisia ma pyszczek związany ciasno sznurem. Handlarz mówi, że może otworzyć pyszczek na tyle, żeby jeść i pić, ale jakoś nie jestem pewien. Zresztą, czy z tym sznurem na pyszczku będzie chciała jeść? Biedna Jadwisia wygląda na bardzo zestresowaną i przestraszoną. Zobaczcie sami jej oczy – szeroko otwarte, wzrok wbity w jeden punkt. I stoi zupełnie nieruchomo, tak jak to robią osiołki, gdy się naprawdę bardzo boją. Jakby zamieniła się w kamień.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Biedna Jadwisia, pewnie próbowała się bronić i dlatego ugryzła. Może nie chciała wejść do szopy i handlarz ją szarpał lub nawet uderzył. A może wyczuła, co to za miejsce, co to za człowiek i co ją tu czeka. Nie pytałem handlarza, bo wiem, że i tak nie powie mi prawdy.

Handlarz jest wściekły na ośliczkę. Mówi, że chętnie odwiezie ją do rzeźni. Pewnie dlatego zażądał wysokiej zaliczki – aż 1000 zł. Powiedziałem mu, że teraz po świętach ludzie nie mają pieniędzy, ale nie zgodził się na mniejszą kwotę. Chyba ma nadzieję, że nie uda nam się jej zebrać.

Przekaż darowiznę z hasłem jadwisia NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ JADWISIĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

JADWISIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Faworek i Arielka są u nas już dosyć długo, ale dopiero teraz udało mi się nagrać z nimi filmik.

16 stycznia 2025

Faworek i Arielka to dwa niedawno uratowane przez Was zwierzaki. Faworek na razie nie chce, żeby się do niego zbliżać. Ostatnio pozwala mi się dotykać do noska, ale na razie nie proszę go o więcej. 

Arielka to łaciata kucka – staruszka. Jest odważniejsza od Faworka. Teraz można już ją głaskać i chętnie podchodzi, ale na początku również była bardzo nieufna.

Dziękuję Wam wszystkim za uratowanie tych dwóch niewinnych istot od śmierci w rzeźni. Bez Was nie byłoby to możliwe.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

8 stycznia

Już jutro ten mały kucyk do nas przyjedzie. Z całego serca dziękuję Wam wszystkim za pomoc. Faworek jest małym i niewinnym kucykiem. Nie wiem, jakim trzeba być zwyrodnialcem, żeby skazać na śmierć taką istotę. Całe szczęście Faworek spotkał Was na swojej drodze. Zapraszam w najbliższą sobotę na dzień otwarty – będziecie go mogli przytulić i pokarmić marchewkami. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Dlaczego Faworek tak gwałtownie rzucił się na jedzenie i na lizawkę, kiedy tylko handlarz uwiązał go koło żłobu? Wyglądało to trochę tak, jakby ten mały kucyk nie jadł przez długi czas i był bardzo głodny. Handlarz nie pozwolił mi nagrywać filmu, ale udało mi się nagrać mały kawałek kiedy nie patrzył.

A poza tym Faworek bardzo się boi. Jest po prostu przerażony. Spójrzcie tylko na jego oczy i na wyraz pyszczka. Co tam musiało się dziać u handlarza zanim przyjechałem?! Zresztą kto wie, może to już wcześniej, u poprzednich właścicieli? Czy go bito? Nie mogę przestać o tym myśleć, ale myślenie nic tu nie pomoże. Jutro Faworek ma jechać do rzeźni. Więc teraz najważniejsze to zebrać pieniądze na zaliczkę, zanim będzie za późno.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem FAworek NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ FAWORKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

FAWOREK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dziś ciocia Ola opowie Wam o naszym „szpitalu” i jego obecnych mieszkańcach.

15 stycznia 2025

Dziś ciocia Ola opowie Wam o naszym małym szpitalu i jego obecnych mieszkańcach, którzy z różnych powodów muszą być objęci naszą szczególną opieką. 

Niestety nie wszyscy nasi podopieczni są zdrowi, więc zawsze ktoś jest w naszym szpitalu. Na szczęście ciocia Ola i nasza pani weterynarz Patrycja zajmują się nimi doskonale, więc są pod super opieką. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 grudnia 2024

Cappuccino wrócił już z kliniki po operacji. Tera widać, że lekarze wykonali wspaniałą pracę! Jego nóżka jest już prosta i Cappuccino może stawiać ją normalnie, na podeszwie kopyta.

Oczywiście przed Cappuccino jeszcze długa droga do pełnej sprawności. Czeka go szaścitygodnnowa rehabilitacja. A przez najbliższy czas musi stać w boksie i wychodzić tylko na spacery w ręku, 15 minut dziennie. 

Ciocia Ola opowie Wam więcej szczegółów. A ja chciałbym z całego serca podziękować wszystkim, którzy pomogli sfinansować operację małego Cappuccino.

5 grudnia 2024

Ciocia Ola odwiedziła dziś Cappuccino w szpitalu. Nasz dzielny pacjent ma się dobrze, i choć jeszcze przed nim długa droga do pełnej sprawności, to pierwszy i najważniejszy krok już za nim. Więcej szczegółów opowie Wam Ciocia Ola. 

A ja bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli w zebraniu pieniędzy potrzebnych na przeprowadzenie operacji. Dzięki Wam Cappuccino ma szansę na szczęśliwe życie bez bólu. Może już wiosną będzie brykał po łące jak inne kucyki!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 grudnia

Cappuccino wczoraj miał operację, która zakończyła się pełnym sukcesem. Miał podcięte ścięgna w jednym kopytku. Lekarze stwierdzili, że na razie nie trzeba robić drugiego. Ten słodki kucyk na razie jest na środkach przeciwbólowych i kilka dni spędzi w szpitalu. Nogę stawia niepewnie, ale kopytko jest ustawione w prawidłową stronę. Jutro będzie u niego ciocia Ola i nagra filmik, gdzie wszystko opowie. Operacja Cappuccino była możliwa tylko dzięki Waszemu wsparciu finansowemu. A koszt był bardzo wysoki bo około 5000 złotych, jak szpital wystawi fakturę, ton będziemy dokładnie wiedzieli, załączymy fakturę pod zbiórką. Dziękujemy Wam bardzo za wszystko, co zrobiliście dla Cappuccino. Marek Sotek

29 listopada 2024

Cappuccino, którego bardzo niedawno wspólnie uratowaliśmy przed śmiercią w rzeźni, znowu potrzebuje naszej pomocy. Sam nie potrafi o nią poprosić, więc ja i ciocia Ola będziemy mówić w jego imieniu.

Cappuccino przyjechał do nas w strasznym stanie psychicznym. Nie pozwalał się do siebie zbliżyć, na każdą próbę naszego podejścia reagował atakiem paniki. Musiał przejść niewyobrażalnie dużo złego w swoim krótkim życiu. W tej chwili powoli nabiera do nas zaufania, ale to będzie długi proces, który nadal wymaga wiele pracy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Ale poza tymi ranami na psychice Cappuccino cierpi również fizycznie. W obu przednich nóżkach ma nieleczony przykurcz mięśni który wykrzywia jego całe nogi. Każdy krok sprawia biednemu kucykowi ogromny ból. Po badaniach i konsultacjach zarówno lekarz jak i kowal stwierdzili, że bez leczenia operacyjnego nie uda się mu pomóc. Potrzebne będą dwie operacje, osobno na każdą z nóżek. I trzeba to zrobić jak najszybciej, bo Cappuccino po prostu bardzo cierpi.

Bardzo Was proszę o pomoc w sfinansowaniu operacji Cappuccino. Możemy sprawić, jego życie będzie w końcu szczęśliwe i wolne od cierpienia. I że mały Cappuccino będzie mógł biegać i brykać po łące tak jak inne kucyki.

Uratowany dzięki Waszej pomocy Cappuccino jest już u nas. Na razie musi pozostać w stajni. Przyjedzie do niego pani weterynarz i zrobi prześwietlenia podwiniętego kopytka i podejmie decyzję o leczeniu. Mieliśmy już osiołka Julianka, z takim podwiniętem kopytkiem i zdecydowaliśmy się na operację, niestety on umarł podczas narkozy. Dlatego będziemy chcieli za wszelką cenę uniknąć podcięcia ścięgna.  Na razie jak widać na filmie ten młody kucyk jakoś sobie radzi. Przy okazji pokażę Wam naszą stajnię.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc dla Cappuccino. Trzymajcie kciuki za jego zdrowie.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 października

Wczoraj wydarzył się prawdziwy cud. Uratowaliście kucyka Cappuccino. I to w ciągu kilkunastu godzin. A na dodatek zebraliśmy tyle pieniędzy, że wystarczy na transport, kowala, weterynarza, siano i marchewki przez pół roku. Cappuccino to prawdziwy szczęściarz, jeszcze dziś do nas przyjedzie i zamieszka w stadzie kucyków. Na pewno sobie znajdzie kolegów i koleżanki, a jego największym zmartwieniem będzie dopchanie się do marchewek podczas dnia otwartego. W wszystko to wydarzyło się tylko dzięki Wam. Za co z całego serca dziękują Cappuccino i ja. 

30 października

Mały Cappuccino doskonale wie, co go czeka. Niektóre zwierzęta mają taki siódmy zmysł. Ten srokaty kucyk nie chce dać się dotknąć handlarzowi, walczy o swoje życie z całych sił. Wyrywa się, staje dęba, kopie i gryzie. Pod sierścią widać napięte żyły. Z pyska dobiega charkot.

Handlarz jest wściekły na Cappuccino, bo ten go dwa razy kopnął i ugryzł. A na dodatek o mało nie rozwalił drewutni, gdzie siedzi zamknięty. Dlatego nie ma litości, chce się go jak najszybciej pozbyć, dziś albo jutro. Na pewno nie chce go mieć u siebie na święto zmarłych, mówi że nie będzie się z nim użerał, chce odpocząć i jechać na groby.

I dlatego nie zgadza się na żadne zaliczki ani raty. Albo zapłacę jutro całe 3500 złotych, albo ten padluch, jak go nazwał, zawiśnie już jutro wieczorem na haku. Dał mi czas tylko do godziny 19.00 Jak nie dostanie potwierdzenia przelewu o tej godzinie, to ostatnim transportem Cappuccino pojedzie do rzeźni.

Nie możemy do tego dopuścić. Ratujmy tego biednego kucyka! Kwota do zebrania jest ogromna, a mamy tak naprawdę tylko godziny. Proszę Was o pilną pomoc. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy zebrać:

0 zł

Przekaż darowiznę z hasłem CAPPUCcINO NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ CAPPUCCINO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

CAPPUCCINO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Jeśli byliście na dniu otwartym, mieliście już okazję poznać Marcheweczkę.

13 stycznia 2024

Marcheweczka przyjechała do nas parę dni temu i jeśli byliście na dniu otwartym, mieliście już okazję ją poznać.

Ten filmik nagrywałem właśnie po dniu otwartym, kiedy – już po wizycie naszych Gości – prowadziłem ją po raz pierwszy do stada.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla tej młodziutkiej kucki. Gdyby nie Wy, nie byłoby już jej na świecie. Dziękuję.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

9 stycznia

Maleńka Marcheweczka już wczoraj wieczorem do nas przyjechała. Długo czekała na ratunek, bo ponad tydzień. Bardzo bałem się o nią, bo z handlarzem jest bardzo zły kontakt. Ale wszystko skończyło się dobrze, zebraliśmy pieniądze i odebraliśmy ją od handlarza. Marcheweczka żyje tylko dzięki Waszej pomocy. Z całego serca dziękujemy. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Maleńka Marcheweczka cała aż się trzęsie ze strachu. Zobaczcie, jaka jest przerażona. Jak można oddać do rzeźni takie piękne, wrażliwe stworzenie?! A jednak ktoś to zrobił. I na dodatek musiało to być dokładnie w Nowy Rok, bo w Sylwestra, jak odbieraliśmy Naleśniczka, to jeszcze jej u handlarza nie było. W Nowy Rok?! Może zabrakło komuś pieniędzy na wódkę. Bo nie bardzo wyobrażam sobie, co innego mogłoby być tak pilne.

Jutro jest pierwszy transport do rzeźni. Handlarz chce wysłać Marcheweczkę tym transportem. Powiedziałem mu, że zbiorę pieniądze na zaliczkę, więc żeby odwołał ten transport. Ale on tylko powiedział „będą pieniądze to pogadamy”. I tyle.   

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem MARCHEWECZKA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MARCHEWECZKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MARCHEWECZKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Tym razem to my mamy dla Was mały prezent – kalendarz z uratowanymi przez Was zwierzakami

11 stycznia 2025

Tym razem my mamy dla Was mały prezent. 

Wydrukowaliśmy kalendarze na 2025 rok ze zdjęciami uratowanych przez Was kucyków, osiołków i koni (oczywiście nie wszystkich, a tylko tych  najbardziej rozpoznawalnych). W każdym miesiącu znajdziecie zdjęcie jednego z nich ze mną lub z ciocią Olą i trochę ciekawostek na temat tego zwierzaka.

Nie jestem w stanie w żaden sposób odpłacić Wam za całe dobro, które czynicie dla zwierząt. Ale w ten sposób choćby symbolicznie chcę Wam podziękować. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Jeśli chcecie dostać taki kalendarz, piszcie na email kontakt@razemdlazwierzat.pl, podając swoje imię i nazwisko oraz adres, a my wyślemy do Was kalendarz pocztą. A jeśli będziecie dziś na dniu otwartym, możecie odebrać kalendarz osobiście.

Arielka i Faworek są u nas już dosyć długo, ale dopiero teraz udało mi się nagrać z nimi filmik.

16 stycznia 2025

Faworek i Arielka to dwa niedawno uratowane przez Was zwierzaki. Faworek na razie nie chce, żeby się do niego zbliżać. Ostatnio pozwala mi się dotykać do noska, ale na razie nie proszę go o więcej. 

Arielka to łaciata kucka – staruszka. Jest odważniejsza od Faworka. Teraz można już ją głaskać i chętnie podchodzi, ale na początku również była bardzo nieufna.

Dziękuję Wam wszystkim za uratowanie tych dwóch niewinnych istot od śmierci w rzeźni. Bez Was nie byłoby to możliwe.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

10 stycznia

Dziś koniec zbiórki dla Arielki. Brakuje 300 złotych. Może to nie jest ogromna kwota, ale wczoraj, każdy, kto mógł jej pomóc, już pomógł. I nie ma więcej takiej możliwości. Handlarz mówi, że ją zdjął z przyczepy, ale gdy go poprosiłem o zdjęcia, że jest już w stajni, to nie chciał wysłać. Więc, nie wygląda to wszystko dobrze. Jutro mamy dzień otwarty i chciałbym, żeby wszystkie konie były uratowane a goście szczęśliwi. Czas pokaże, czy to się uda. Marek Sotek

Arielka stoi zamknięta w przyczepie do przewozu koni. Handlarz mówi, że oborę ma zajętą przez świnie i nie ma tam dla niej miejsca. Ale i tak rano przyjedzie po nią samochód z rzeźni, więc do tego czasu może sobie postać w przyczepie.

Kiedy handlarz otworzył przyczepę, żebym mógł zrobić zdjęcia, Arielka od razu próbowała z niej wyjść. Ale handlarz stał obok mnie z batem i machnął nim Arielce przed samym nosem tak, że od razu się cofnęła i już więcej nie odważyła się postawić nogi poza przyczepą. Wyglądała tylko niespokojnie na zewnątrz i spoglądała to na mnie, to na handlarza, jakby próbowała zrozumieć, co się dzieje. Zobaczcie, jaki ma smutny i przerażony wyraz pyszczka.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Handlarz mówi, że nie może jej trzymać dłużej niż do jutra, bo dopóki nie sprzeda świń, nie ma dla niej miejsca. A przyczepy też będzie potrzebował. Dlatego jeśli chcę kupić Arielkę, mam od razu zapłacić całość i ją zabierać. Jak nie, to z rana jedzie do rzeźni.

Ale to przecież niemożliwe, nie dam rady dziś zebrać takiej kwoty. Tylko że handlarza nie bardzo to interesuje. Moje prośby i tłumaczenie niewiele dały. Ale w końcu zgodził się, że jeśli dziś mu wpłacę 1500 zł, na resztę poczeka do jutra wieczorem. To nadal bardzo mało czasu, ale zawsze to lepiej niż jeden dzień. Nie będzie łatwo, ale nie chcę się poddawać. Bardzo Was proszę o pomoc dla biednej Arielki.

Przekaż darowiznę z hasłem ARielka NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ ARIELKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ARIELKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ