23 sierpnia 2023
Lisek jest u nas już ponad miesiąc. Zaprzyjaźnił się już ze stadem i jego wcześniejsza nieśmiałość w stosunku do innych koni zupełnie znikła. Do ludzi Lisek cały czas trzyma dystans. To może być efekt traumy po tym, jak został zostawiony u handlarza. Do mnie podszedł chyba przez pomyłkę 😉 więc skorzystałem z okazji, żeby go złapać za kantar i nagrać z nim filmik dla Was.
Lisek żyje tylko dzięki Wam. Pamiętajcie o tym.
2 lipca 2023
Udało mi się przywieźć Liska już wczoraj, razem z Chrupkiem. Zależy mi na tym, żeby jego stan psychiczny jak najszybciej się poprawił, dlatego po szybkim przeglądzie od razu wypuściłem go na łąkę. Myślę, że towarzystwo innych kucyków dobrze mu zrobi.
Choć zapewne trochę to potrwa. Na razie, jak widzicie, Lisek dość niespokojnie chodzi po łące, jeszcze ma obawy przed zbliżeniem się do reszty zwierząt.
Dziękuję z całego serca, że uratowaliście tego smutnego rudego kucyka.
Drodzy Państwo, Lisek będzie żyć! Nie wiem jak mam Wam dziękować. Ale wiedzcie, że dobro wraca i do Was też wróci to, co robicie dla tych najsłabszych i niewinnych stworzeń.
Chcę przywieźć Liska do mnie jak najszybciej. Na pewno nadal będzie tęsknił, ale mam nadzieję, że w otoczeniu innych kucyków będzie mu dobrze i powoli zapomni o tym, jak został porzucony.
Jeszcze raz dziękuję za wszystko co zrobiliście! Jesteście cudowni.
NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:
WCIĄŻ BRAKUJE NAM:
0 zł
Wczoraj kolejny raz byłem świadkiem scen, których wolałbym nigdy nie oglądać.
Liska przywieźli akurat kiedy byłem u handlarza. Mężczyzna i dużo młodsza od niego kobieta, chyba córka, podjechali samochodem z przyczepą do przewozu koni. Handlarz już na nich czekał, widać że byli umówieni.
Dziewczyna wyprowadziła z przyczepy Liska, który parskał i rozglądał się z lękiem. Bez ceregieli przekazała go handlarzowi, a ten przywiązał Liska koło drewnianej szopy i wrócił, żeby się za niego rozliczyć. Widziałem jak podał pieniądze mężczyźnie a potem para wsiadła do samochodu i odjechała.
A Lisek? Lisek przywiązany na krótkiej linie koło szopy długo jeszcze spoglądał w stronę bramy, za którą znikli. Co chwila rżał a jego rozszerzone lękiem chrapy gwałtownie wciągały powietrze. W oczach Liska był taki smutek i lęk, że brak mi słów aby to opisać. Tak jakby wiedział, że nigdy już nie zobaczy tych, których uważał za swoich opiekunów i swoją rodzinę.
Podszedłem do Liska i starałem się go trochę uspokoić. Mój głos i moja obecność trochę mu pomogły i po pewnym czasie Lisek okazywał już mniej strachu, przestał rżeć. Ale smutek pozostał wciąż taki sam. Kiedy odjeżdżałem, Lisek już nie spoglądał w stronę bramy. Stał zrezygnowany ze spuszczoną głową i przeraźliwie smutnym wzrokiem patrzył w drewnianą ścianę szopy.
Jeżeli chcemy zabrać stąd Liska, musimy działać bardzo szybko. Życie Liska kosztuje 3200 złotych. 2900 złotych już uzbieraliśmy. Brakujące 300 złotych muszę wpłacić już dziś. Obiecuję, ze jak uda się uzbierać te pieniądze, to już jutro Lisek przyjedzie do nas.
Marek Sotek
Przekaż darowiznę z hasłem LISEK na konto:
MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626
PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl
Fundacja Razem Dla Zwierząt
Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin
NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBKrudy