Michaś WŁAŚNIE idzie do stada dla łobuziaków. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za pomoc.

12 czerwca

Michaś jest u nas od niedzieli. Dziś właśnie prowadzę go na specjalny padok dla łobuziaków i ogierków. To podrośnięty źrebak i chyba mu jeszcze nie zeszły jajeczka. Przyjedzie pani doktor to wszystko sprawdzi. Bardzo dziękuję za pomoc dla Michasia. Na filmiku zobaczycie też większość naszych mieszkańców.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

4 czerwca

Michaś walczy z handlarzem o swoje życie. Zobaczcie koniecznie film. To ledwo wyrośnięty źrebak, ale wie, że to jego ostatnie godziny. Jutro rano zostanie zapakowany na ciężarówkę i pojedzie do ubojni. Handlarz nie chciał się zgodzić na zbiórkę, bo jest zły na Michasia i chce się go jak najszybciej pozbyć. Bardzo proszę, pomóżcie mi uratować tego młodego kucyka. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem MICHAŚ NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MICHASIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MICHAŚ
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Kapitan dołączył już do stada osiołków. Dziękuję w jego imieniu za Waszą pomoc

10 czerwca

Uratowany dzięki Wam Kapitan przyjechał do nas w niedzielę. Zobaczcie jaki jest duży! Kawał z niego osiołka. Była już u niego Pani weterynarz i powiedziała, że jest w dobrym stanie. Musimy tylko dobrze zadbać o jego kopytka, ale wiem, że kowal da sobie z nimi radę.

Nagrałem dla Was filmik z wpuszczenia Kapitana do reszty osiołków. Jak zwykle były emocje, ale bardzo szybko opadły i na padoczku zrobił się spokój.

Dziękuję Wam za pomoc w ocaleniu Kapitana. To dzięki Wam jest bezpieczny 😊

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

7 czerwca

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc dla Kapitana. Wczoraj zebraliśmy potrzebne pieniądze i ten biedny osiołek już jutro rano (niedziela) przyjedzie do nas. Przyjedzie razem z Michasiem jednym transportem. Myślałem, że uda się załatwić transport na dziś i że będziecie go mogli obejrzeć na dniu otwartym. Ale niestety musicie poczekać do lipca. Ale na początku tygodnia na pewno będzie na stronie filmik z Kapitanem. Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc i życzę spokojnego weekendu. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

3 czerwca

Kapitan to ogromny osioł. Przez wiele lat był wykorzystywany do ciągnięcia bryczki i innych prac w gospodarstwie. Dopóki dawał radę, było dla niego siano i garstka owsa. Ponoć bardzo lubił dzieci gospodarza, chętnie po pracy woził je na grzbiecie. A gdy wieczorem szły do domu, głośno za nimi ryczał. Niestety z czasem pojawiły się problemy z kopytami i już nie miał siły pomagać w gospodarstwie. Stał się darmozjadem, jak to powiedział gospodarz. Więc przywiozł Kapitana do handlarza, a dzieciom powiedział, że osiołek teraz będzie pracował w onoterapii. Straszna jest ta historia. Ale mamy szansę go uratować. Bardzo proszę o pomoc dla Kapitana. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem KAPITAN NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KAPITANA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KAPITAN
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Pan Czarek, Pusia, Zosia, Lucek i Złotek pozdrawiają z domu adopcyjnego. Pamiętacie je jeszcze?

7 czerwca

Pozdrowienia od pana Czarka, Złotka, Pusi, Łucką i Zosi z klapniętym uszkiem. Pamiętacie je jeszcze?

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

9 października 2024

Zobaczcie jak sobie żyją kucyki Pusia i Złotek oraz osiołki Zosią i Lucuś, adoptowane przez Pana Czarka. Wszystko u nich dobrze, mają grube brzuszki i błyszczące futerka, a to znaczy że niczego im nie brakuje! Mają też wybudowaną specjalnie dla nich stajnię oraz bardzo duży teren, po którym mogą sobie chodzić ile dusza zapragnie.

Te wspaniałe zwierzaki żyją tylko dzięki Wam, bo każdy z nich miał pojechać do rzeźni. A dzięki Panu Czarkowi mają takie życie, jakie mógłby sobie wymarzyć każdy kucyk i osiołek!

7 lutego 2024

Osiołki Zosia i Lucuś oraz kucyki Pusta i Złotek, uratowane przez Was przed rzeźnią, są jednymi z pierwszych naszych zwierzaków oddanych do adopcji. Mieszkają u Pana Czarka, który bardzo zadbał, żeby miały wszystko, czego tylko kopytne zwierzaki mogą potrzebować do szczęścia. Pan Czarek pecjalnie dla nich wybudował stajnię i urządził im przestronne pastwiska, na których spędzają większość czasu. 

Zobaczcie, jak pięknie są zadbane i wyczesane. Pusia i Złotek chyba do tej pory nie wiedzieli, że ich grzywy mogą być aż tak bardzo białe i puszyste 😀 I nawet marchewki dostają pokrojone w kosteczkę.

Życzę każdemu z naszych podopiecznych takiego wspaniałego domu adopcyjnego.

 

Zobaczcie, jak żyją sobie Zosia i Lucuś, którzy kilka dni temu przenieśli się do domu adopcyjnego! Do dyspozycji mają sad z pyszną soczystą trawą, specjalnie dla nich zbudowaną wiatkę no i przede wszystkim mają wspaniałych opiekunów!

A to wszystko zawdzięczają Wam i Waszej pomocy. To dzięki Wam mogą nadal żyć i cieszyć się życiem. I to jakim😍
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Pamiętacie Zosię z czasu, kiedy ją przywiozłem do Starego Polesia? Była nieufna i wystraszona, nie pozwalała do siebie podejść ani tym bardziej się dotknąć.

A teraz – zobaczcie sami! Zosia sama prosi o głaskanie i przytulanie. Po dawnej nieufności nie pozostał nawet ślad!

Ponieważ Zosia cały czas jest nierozłączną przyjaciółką Jagienki, chyba niedługo zostanie ciocią. Ciekawe, czy będzie Jagience pomagała w opiece nad źrebaczkiem 🙂

Ta przemiła ośliczka żyje tylko dzięki Wam. Odmieniliście jej los, który wydawał się przesądzony. Spójrzcie sami, ile dobra wyświadczyliście. Dziękuję Wam za to z całego serca.

Zosia i Jagienka, dwie ośliczki całkiem niedawno uratowane przez Was przed rzeźnią, są w tej chwili najlepszymi przyjaciółkami. Doskonale dobrały się pod każdym względem i praktycznie się nie rozstają. Razem jedzą marchewki i siano, razem chodzą na spacer lub napić się wody. 

To taka para, która powinna już na zawsze pozostać razem. I tak będzie! 

Obie ośliczki doświadczyły wiele zła w swoim życiu, a teraz, dzięki Wam, mogą w końcu cieszyć się wolnością i poczuciem bezpieczeństwa. To Wasza zasługa! Dziękuję Wam z całego serca.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Zosia jest już po wizycie weterynarza i kowala. Pani weterynarz oceniła jej ogólny stan jako dobry. Ucho, złamane w wyniku urazu mechanicznego, jest już całkowicie zagojone i w tej chwili stanowi w zasadzie jedynie defekt urody. Raczej nie jest bolesne, choć osiołki potrafią bardzo dobrze ukrywać cierpienie i zwykle tak właśnie robią, więc nie możemy mieć stuprocentowej pewności.

Kopyta Zosi były w bardzo słabym stanie – tak mocno przerośnięte, ze ich brzegi były połamane i nierówne. Jednak nasz kowal zajął się Zosią bardzo dobrze. Kopyta osiołków są stosunkowo miękkie, więc ich korekcja jest dużo łatwiejsza niż u koni. Pod warunkiem, że osiołek jest grzeczny, co nie jest regułą 😉 Natomiast Zosia jest bardzo grzeczna, więc kowal mógł precyzyjnie opracować jej kopytka. Jednak doprowadzenie kopyt Zosi do całkowicie właściwego stanu będzie wymagało jeszcze kilku jego wizyt. 

Zosia żyje, jest bezpieczna i otoczona troskliwą opieką jedynie dzięki Wam. To Wasza zasługa. Dziękuję!

Zosia przed chwilą do nas przyjechała. Jak widzicie, jest na razie bardzo nieufna. Nie pozwala zbliżyć się do siebie, ale trudno się dziwić po tym wszystkim co przeszła.

Na razie dwie inne ośliczki – Jagienka i Sówka – wzięły Zosię pod opiekę. Całe mini stadko spaceruje sobie razem po terenie. Mam nadzieję, że dzięki nowym koleżankom Zosia szybko poczuje się u nas jak w domu.

Dziś i tak będziemy musieli złapać Zosię, bo przychodzi pani weterynarz i będzie chciała ją obejrzeć.

Dziękuję Wam bardzo za to, że uratowaliście ośliczkę Zosię. Dzięki Wam Zosia resztę życia spędzi tu, na łące, w otoczeniu przyjaciół. Dziękuję!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Zosia stoi w przeżartej pleśnią komórce, uwiązana krótkim sznurem do haka wbitego w ścianę. Oprócz niej jest tu tylko sterta śmieci i przenikliwy zapach grzyba pokrywającego ściany. Ośliczka uwiązana jest w taki sposób, że stoi tyłem do wejścia. Kiedy wchodzę, nie jest w stanie mnie zobaczyć, więc nerwowo drepcze stukając kopytkami po betonowej posadzce a jedno z jej uszu obraca się niespokojnie w moją stronę. Drugie ucho jest klapnięte i bezwładne.

Staram się uspokoić ją głosem, mówiąc do niej cicho i łagodnie, ale to nic nie daje. Zosia wyraźnie boi się samego faktu mojej obecności a każdy szybszy ruch powoduje, że zaczyna szarpać się na linie a w jej oczach widać przerażenie. To typowe zachowanie zwierzęcia, które doświadczało stale, przez dłuższy czas, fizycznej przemocy.

Dlatego nie próbuję jej na razie dotykać. Siadam pod ścianą w najdalszym kącie komórki i staram się przyzwyczaić Zosię do mojej obecności. Po długim, naprawdę długim czasie ośliczka trochę się uspokaja. Mogę nawet spojrzeć wprost na nią, nie wywołując ataku paniki. Teraz widzę, że jej lewe ucho prawdopodobnie było złamane, dlatego zwisa bezwładnie. Nie próbuję podchodzić bliżej. Wiem że nawet jeśli uda się zabrać stąd Zosię, będzie potrzebowała sporo czasu, zanim bez lęku pozwoli zbliżyć się do siebie.

Po wyjściu z komórki próbuję dowiedzieć się czegoś więcej od handlarza, ale on nie zna historii życia Zosi. Wie jedynie, że wczoraj przyjechało do niego dwóch nieznanych mu ludzi. Jeden był mocno podpity i to on wyciągał przerażoną ośliczkę z przyczepy. Drugi siedział za kierownicą i klnąc poganiał kompana. Ten podpity nie negocjował długo ceny, szybko złapał pieniądze i odjechali bez pożegnania. 

I w ten sposób Zosia swoje smutne i bolesne życie ma zakończyć już jutro w ubojni zabita przez rzeźnika, przekonana że człowiek to najgorsze, czego można w życiu doświadczyć.

Zmieńmy to, proszę. Jeśli uda nam się zabrać stąd Zosię, zrobię wszystko, żeby wynagrodzić jej te lata bólu i strachu. Będzie żyła w towarzystwie innych osiołków i koni, pasła się na łące w promieniach słońca. Być może kiedyś uda nam się przekonać ją, że człowiek to nie tylko bicie i strach. Cena, jaką muszę zapłacić za Zosię, to 3600 zł. Już udało się zebrać 2950 złotych. Brakujące 650 złotych muszę wpłacić jutro wieczorem.

Jak się uda, to Zosia już w piątek do mnie przyjedzie! 

Bardzo Was proszę, pomóżcie mi wyrwać Zosię od handlarza!

Przekaż darowiznę z hasłem Zosia  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Zosię

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Zosia

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

Rozstrzygnęliśmy konkurs na imię dla synka Marcysi.

21 czerwca 2025

Ogłaszam rozstrzygnięcie konkursu! Przy wyborze imienia dla synka Marcysi byliście bardzo zgodni i imię Marcelek wygrało zdecydowaną przewagą głosów! Zatem mamy Marcysię i Marcelka.

6 czerwca

Przedwczoraj Marcysia urodziła maleńkiego osiołka. Jest po prostu cudowny. I bardzo się garnie do ludzi, w ogóle się nie boi. Pewnie dlatego, że zaraz po urodzeniu ciocia Ola przyniosła go do stajni na rękach. To się nazywa imprinting, czy jakoś tak. Zresztą zobaczcie sami. Szukamy więc kolejnego imienia. Najlepiej na literę M. Konkurs odbędzie się na Facebooku. Proszę w komentarzach pod postem proponować imiona. Imię, które zbierze najwięcej lików i serduszek wygra.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

29 lipca 2024

Marcysia jest już u nas! Ma zupełnie inne umaszczenie niż reszta naszych osiołków – jest cała czarna. Ani jednej plamki w innym kolorze! Po tym będziecie mogli ją rozpoznać na nadchodzącym dniu otwartym 😊 

Właśnie prowadziłem ją na wybieg dla osiołków, ale jak zobaczycie wcale jej się nie śpieszyło. Co chwilę robiła przystanki na podjedzenie zieleninki! Teraz dołączyła już do swojego nowego stada i poznaje nowych przyjaciół. Liczę, że szybko poczuje się jak w domu. Dziękuję z całego serca za pomoc w uratowaniu tej czarnej ośliczki. Marcysia jest tu z nami właśnie dzięki Wam!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

26 lipca

Kolejny raz muszę Wam serdecznie podziękować. Ośliczka Marcysia żyje tylko i wyłącznie dzięki Waszej pomocy. Bardzo ciężko idą te wakacyjne zbiórki, ale do tej pory ocaliliśmy wszystkie zwierzaki, które trafiły do nas na zbiórki. Oczywiście nie było by to możliwe bez Was. Dziękuję, że jesteście i wspieracie mnie w tej trudnej misi. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Handlarz trzyma Marcysię w małej wiacie na terenie swojego gospodarstwa tak, żeby nie było jej widać z ulicy. To nie jest typowy handlarz, do którego przyjeżdżają całe transporty koni. On zajmuje się tym dodatkowo, i nie chce, aby ktoś z jego okolicy się o tym dowiedział. Dzwoni do mnie raz, na jakiś czas z informacją o koniach, czy osiołkach. Zajmuje się tym dorywczo i trzyma to w tajemnicy. Więc u niego konie stoją kilka dni i jeśli nikt ich nie kupi to zawozi je do rzeźnika.

Musiałem długo go prosić, żeby chociaż na moment wyprowadził Marcysię z wiaty. Widziałem, że jest zestresowana i pomyślałem, że chociaż krótki pobyt na zewnątrz i zjedzenie świeżej trawy pomogą jej się uspokoić. Niestety Marcysia musiała się bardzo bać bo nie zjadła nawet jednego źdźbła tylko z całych sił starała się wyrwać handlarzowi. Ciągała się w każdą stronę i chyba liczyła, że uda jej się stąd uciec, ale ten szybko przywiązał ją do wiaty. Może myślała, że gdzieś tam daleko znajdzie bezpieczne miejsce i ukryje się przed całym złem tego świata.

Bo takie ośliczki jak Marcysia zdają sobie sprawę, gdy dzieje się coś niedobrego. Niektóre z nich zamierają wtedy w bezruchu, ale Marcysia postanowiła walczyć. Tylko, że handlarz jest silniejszy i po kilku minutach odwiązał ją i szybko wprowadził do środka. Teraz Marcysia już nie ucieknie, a ja widzę  tylko gasnącą nadzieję w jej oczach.

Z trudem odchodzę i pytam handlarza o dalsze losy Marcysi. Powiedział, że stoi u niego już 5 dni więc najwyższy czas wywieźć ją do rzeźnika. 

Życie Marcysi kosztuje 4500 złotych. Dziś mija termin zakończenia zbiórki a wciąż brakuje 1100 złotych. Potrzebuję Waszej pilnej pomocy. 

Przekaż darowiznę z hasłem MARCYSIA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 507 076 507 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Marcysię

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MARCYSIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Srokaty jest już u nas. Wypuściłem go na korytarz stajni, żebyście mogli go dobrze obejrzeć.

4 czerwca

Zapraszam do obejrzenia filmu ze Srokatym. To bardzo ładny i miły kucyk. Zresztą zobaczcie sami.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy zebrać:

0 zł

30 maja

Wczoraj po południu handlarz wysłał mi zdjęcia wałacha, którego właśnie mu przywieziono. Ma na imię Srokaty i jest bardzo spokojny. Tylko tyle o nim wiem. Zdjęcia też wiele nie pokazują. Obiecałem mu, że dziś do końca dnia przeleję 500 złotych zaliczki. Proszę, pomóżcie mi go uratować. Marek Sotek 

Przekaż darowiznę z hasłem SROKATY NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ SROKATEGO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

SROKATY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Krzysio jest u nas od piątku. Ale zna już go cała okolica.

3 czerwca

Mały Krzysio jest u nas od piątku. Ale już go zna cała okolica, bo najgłośniej ze wszystkich ryczy. Szkoda, że podczas kręcenia filmu był tak cicho. Zapraszam do oglądania filmu, w którym występuje większość naszych osiołków. Niestety na końcu filmu Racuszka zjadła mi czapkę

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

30 maja

Udało się nam, Krzysio jest bezpieczny!! Dziękuję Wam ogromnie! Dziś wieczorem Krzysio powinien już u nas być. Będę Was na bieżąco informować. Jeszcze raz bardzo bardzo dziękuję za pomoc dla Krzysia! Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

27 maja

Mały Krzysio stoi nieruchomo w kącie blaszanej szopy. Jego drobne kopytka ugrzęzły w od lat nie sprzątanym gnoju. Strzyże tylko uszami, nasłuchując odgłosów z podwórka. Chwilę przed moim przyjazdem wyjechał transport do rzeźni. Ten biedaczek musiał słyszeć wycie pakowanych zwierząt. A może w tej szopce były inne osiołki, rodzina i koledzy. Tego się nie dowiemy. W tej chwili pewnie wszyscy już nie żyją. Został tylko on – mały i zagubiony Krzysio. Handlarz wiedział, że dostanie ode mnie więcej pieniędzy, niż płaci ubojnia. To jest jedyny powód, dla którego go zostawił. Ale przez jego wieś co drugi dzień przejeżdża ciężarówka z rzeźni. Jeżeli nie dostanie dziś wieczorem 1000 złotych zaliczki to Krzysio też zostanie zabity. Musimy działać szybko, musimy ocalić tego małego osiołka. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem KRZYSIO NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ KRZYSIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

KRZYSIO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Po jednym dniu spędzonym w stajni Marta dołączyła do reszty kucyków.

30 maja 2025

Marta przyjechała już do nas. Jeden dzień przestała w stajni, ale już dziś wypuściliśmy ją na padok, do innych kucyków.

Marta nadal jest smutna i chyba czuje się jeszcze bardzo niepewnie. Nie ma odwagi sama podchodzić do innych kucyków. Na pewno będzie potrzebowała czasu zanim uwierzy, że tutaj jest bezpieczna a wokół są tylko przyjaciele.

Dziękuję Wam za pomoc dla Marty. Tylko dzięki tej pomocy ta smutna kucka dostała nowe życie. Dziękuję.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

28 maja

Marta w swoim życiu już się dużo wycierpiała. Ma to wypisane na twarzy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Myślę, że należy jej się spokojne i bezpieczne życie, w gronie kucyków, u nas w ośrodku. Mam już załatwiony transport na wieczór. Ale handlarz nie wyda jej bez pieniędzy. Potrzebuję 250 złotych. Proszę, pomóżcie tej bidulce. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

26 maja

Marta to taki większy kucyk, ma około ośmiu lat. Widać, że nikt o nią nie dbał, ma skołtunione futro i zagrzybione oczy. Handlarz trzyma ją w oddzielnej komórce, żeby mu nie pozarażała innych koni. Gdy do niej podchodzę, nie zwraca większej uwagi, coś tam próbuje zjeść z ziemi. Marta to nikomu niepotrzebna, niezbyt urodziwa klacz, którą przestawiano z kąta w kąt. Aż wreszcie się jej pozbyto, zawożąc do handlarza. On też nie próbuje jej nikomu sprzedać, bo wie, że nikt się nią nie zainteresuje. Marta ma tylko dwie drogi. Jedna na rzeźnicki hak. Lub druga, do naszego ośrodka. Ale na to potrzeba pieniędzy. Na początek 500 złotych zaliczki. Pomożecie? Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem MARTA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MARTĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MARTA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Maciek i Michalina mieszkają razem na jednym padoku. Wygląda na to, że pobyt u nas bardzo im służy.

30 maja 2025

Maciek I Michalina to jedne z naszych dużych koni, które również  zostały przez Was uratowane. Mieszkają na padoku dalej od wejścia, dlatego rzadko je widzicie, ale na najbliższy dzień otwarty być może przeprowadzimy je z Olą na przód, żebyście mogli je pogłaskać i poczęstować marchewką.

Zarówno Michalina jak i Maciek wyglądają bardzo dobrze, dużo lepiej niż kiedy do nas przyjechały. Widać, że dobrze się u nas czują. 

Bardzo dziękuję Wam za uratowanie tej dwójki wspaniałych zwierząt. One żyją wyłącznie dzięki Waszej pomocy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 listopada 2024

Ciocia Ola opowie Wam dziś o Maciusiu.

Maciuś od długiego już czasu jest bardzo chudy i robimy wszystko, żeby go wzmocnić i żeby przybrał na wadze. Ostatnio miał robione badania krwi i wyniki są całkiem dobre. Mimo to musi dostawać preparat krwiotwórczy i leki wspierające pracę wątroby. Karmimy go specjalną paszą dla koni, które są zbyt chude. 

Trzymajcie kciuki, żeby Maciuś szybko wrócił do formy 🙂

Dawno nie było filmu z Maciusiem, więc nadrabiam zaległości. W sumie to nie do końca prawda, bo był film z Maciusiem. Tylko że w nim mówiłem, że to Lejdi. Bardzo podobne są te konie. I to wszystko poszło do internetu. Po tej wpadce, postanowiliśmy wszystkim zwierzakom założyć kantary i je podpisać.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Uratowany dzięki Wam Maciuś wreszcie do mnie przyjechał. Były tam problemy z transportem ale jakoś się udało. Maciuś jest wychudzony i zmęczony pobytem u handlarza. Ale mimo tych wszystkich przejść jest bardzo łagodny i ufny w stosunku do człowieka. Pewnie wyczuł już tutaj dobrą energię od innych szczęśliwych koni. Bo jak byłem w odwiedzinach u handlarza to był bardzo nerwowy.

Maciuś został uratowany przed czasem. Bardzo mocno w jego ratowanie zaangażował się pan mieszkający w pobliżu pan Marek z rodziną. Pan Marek już adoptował naszą Klaudynkę i pomaga nam finansowo w fundacji.

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc w ratowaniu Maćka. Maciek żyje tylko dzięki Wam.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

05.01.2023

Drodzy Państwo,
do Maćka dziś uśmiechnęło się szczęście i już nie będzie dłużej musiał czekać na pomoc. Jest cała kwota na jego wykup, końcowy przelew został już za niego dziś wykonany i na niedzielę umówiony jest transport, który przywiezie Maćka do fundacji. Maciek ma blisko 20 lat, ma problemy z tylnymi nogami, podobno pracował w rekreacji.
Bardzo Wam dziękuje za pomoc dla tego biednego konia. Gdy tylko do mnie dojedzie zamieszczę jak zwykle film, byście mogli go zobaczyć.

05.01.2023

Drodzy Państwo, wczoraj wpłaciliście brakujące 800 złotych, a nawet więcej, bo 1500 zł. Bardzo z Maćkiem dziękujemy za pomoc. Wszystkie te pieniądze przesłałem do handlarza. Do zapłacenia została ostatnia rata za jego życie w kwocie 2300 zł. Handlarz zgodził się poczekać do przyszłej środy. Ale nie wiem, czy Maciek wytrzyma tak długo. Bardzo Was proszę o pomoc dla tego biednego i nikomu niepotrzebnego konia.

04.01.2023

Drodzy Państwo, pojutrze mija termin zapłaty kolejnej raty za życie Maćka, brakuje 800 zł. Podjechałem wczoraj do handlarza, zobaczyć jak on się czuje i czy wszystko jest z nim dobrze. Niestety nie jest, bardzo schudł w tym czasie. I jest jakiś zastraszony i płochliwy. Przywiozłem mu trochę marchewek i jabłek ale nie chciał zjeść. Spytałem się handlarza, czy mogę wezwać weterynarza, żeby obejrzał Maćka, ale się nie zgodził. Powiedział, że jak zapłacę za niego, to będę go sobie leczył i wygonił mnie z obory. Nie wiem co tam się dzieje u tego handlarza ale Maćka trzeba odebrać jak najszybciej. Boję się, że coś mu się stanie. 

Marek
tel: 502 064 387

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Maciek lata swojej świetności ma już dawno za sobą.

A przed sobą ma już tylko ciemność.

Już nikt nie chce na nim jeździć.

Już nikt nie chce szczotkować jego sierści i czyścić jego kopyt.

Już nikt nie chce go przytulać i szeptać do ucha, że jest taki silny i szybki.

Już nikt nie chce przynosić mu z rana marchewek i owsa.

Już nikt nie chce patrzeć z podziwem jak skacze przez przeszkody.

Już nikt o nim nawet nie pamięta.

Już nikt nie chce aby żył.

Jest starym, chorym i nikomu niepotrzebnym śmieciem.

Stoi więc Maciek pod ścianą, ze zwieszoną głową i ma tylko jedno marzenie.

Żeby przed śmiercią chociaż raz ktoś go zauważył, pogłaskał i przytulił.

Możemy zrobić to wspólnie dla niego, możemy zrobić dużo, dużo więcej.

Wykupmy go od handlarza i zawieźmy do fundacji. U mnie będzie miał prawdziwą rodzinę.

Życie Maćka wraz z transportem kosztuje 7400 zł. Już wpłaciliście na jego życie 5100 zł. Ostatnią ratę w wysokości 2300 muszę zapłacić do przysżłej środy.

Kolejny raz bardzo Was proszę o pomoc!

Przekaż darowiznę z hasłem Maciek  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Maciek

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

maciek

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

Maciek I Michalina mieszkają razem na jednym padoku. Wygląda na to, że pobyt u nas bardzo im służy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

30 maja 2025

Maciek I Michalina to jedne z naszych dużych koni, które również  zostały przez Was uratowane. Mieszkają na padoku dalej od wejścia, dlatego rzadko je widzicie, ale na najbliższy dzień otwarty być może przeprowadzimy je z Olą na przód, żebyście mogli je pogłaskać i poczęstować marchewką.

Zarówno Michalina jak i Maciek wyglądają bardzo dobrze, dużo lepiej niż kiedy do nas przyjechały. Widać, że dobrze się u nas czują. 

Bardzo dziękuję Wam za uratowanie tej dwójki wspaniałych zwierząt. One żyją wyłącznie dzięki Waszej pomocy.

2 września 2024

Michalina jest już u nas od kilku dni. Wygląda na to, że dobrze zaaklimatyzowała się w stadzie. Pozostałe zwierzęta również przyjęły ją bardzo dobrze.

Okazało się, że Michalina jest niewidoma lub niemal niewidoma na jedno oko. Może to właśnie był powód, że została oddana do rzeźni? Najważniejsze, że jest już u nas, że wszystko się udało. Dziękuję Wam z całego serca za ocalenie tej pięknej klaczy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

KWOTA, którą musimy dziś zebrać:

0 zł

Michalina nie dawała źrebaków. Dlatego idzie do rzeźni.

Tak przynajmniej mówi handlarz koni rzeźnych, ale nie mogę być pewien, że to prawda. Może po prostu komuś się znudziła? Może brykała, gdy na niej jeździli? Może, nie wiem, na przykład ktoś chciał kupić sobie ładniejszego, rasowego konia? Powodów może być tysiąc, a każdy jest równie dobry do tego, żeby skazać zwierzę na śmierć.

Michalina niespokojnie uderza ogonem o boki, drepcze w miejscu. Nerwowo szarpie głową, jakby oganiała się od much. Widzę, że bardzo się boi.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Podchodzę do niej powoli. Klacz najpierw patrzy na mnie z lękiem, ale już po chwili chyba rozumie, że jestem jej przyjacielem, bo wyraźnie się uspokaja. Pozwala mi pogłaskać się po szyi, po głowie, podrapać za uchem. Patrzy na mnie uważnie, jakby chciała zapytać, czy ją stąd zabiorę.

Michalinko, bardzo chciałbym cię zabrać. Już teraz, nie czekając na nic. Ale są rzeczy, których nie potrafię ci wytłumaczyć. Są pieniądze, bez których w ludzkim świecie nie możemy nic zrobić. Więc na razie musisz tu zostać. Ale obiecuję, że zrobię wszystko, żeby cię stąd zabrać.

Życie Michaliny kosztuje aż 8000 złotych. do tej pory uzbieraliśmy 6600 złotych a brakujące 1400 złotych musze przelać dziś wieczorem. Bardzo Was proszę, pomóżcie mi uratować Michalinę.

Przekaż darowiznę z hasłem MICHALINA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 507 076 507 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję MICHALINĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MICHALINA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Mamy rozstrzygnięcie konkursu na imię dla braciszka małej Ali!

21 czerwca 2025 

Dziękuję wszystkim za głosowanie na najlepsze imię dla braciszka naszej małej Ali. Najwięcej głosów zdobyło imię Alex. A zatem mamy Alę i Alexa!

18 kwietnia

Ala i jej mama przed chwilą przyjechały. Na prawdę bardzo małe są te kucyki. Ala to najmniejsza w przedszkolu. Od razu puściłem je na padok z maluchami. Mała jest dość śmiała i ciekawska. Za to mama trochę z dystansem. Zresztą zobaczcie sami – zapraszam do oglądania filmu. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

17 kwietnia

Dziś kończy się zbiórka dla maleńkiej Ali i jej mamy. Brakuje 850 złotych, żeby je ocalić. Wiem, że wczoraj każdy z Was bardzo im pomógł. Ale mam wielką prośbę. Przekażcie znajomym i rodzinie informację o tych biedactwach. A może ktoś się przyłączy. Dzwoniłem, do pana, który wozi nam konie. Zwolnił mu się jeden transport jutro koło południa. Więc jest szansa, żeby Ala i jej mama święta spędziły u nas. Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

dziś musimy zebrać:

0 zł

Mamusiu, dlaczego wczoraj tych dwóch pijanych panów wciągnęło nas na przyczepkę? Bardzo się bałam i się przewracałam ale oni wzięli mnie za kopytka i wnieśli do środka. Bardzo głośno rżałaś kiedy mnie nieśli a oni cię uciszyli batem. Ja już chcę wracać do domu. Tu jest ciemno i bardzo brzydko pachcie, i inne zwierzęta tak płaczą. Kochanie, nie bój się, przytul się mocno do mamusi i napij się mleczka. Spróbuj zasnąć. Jutro wrócimy do domu. 

Ale maleńka Ala i jej mama nie wrócą do domu. Pojadą do rzeźni. Gospodarz potrzebował pieniędzy na święta i je bez zastanowienia sprzedał handlarzowi, a on tylko zatarł ręce, bo jutro je wywiezie i ma 2500 złotych zarobku na czysto. Bardzo brutalny jest świat koni, gdzie się życie wycenia na kilogramy. Te biedactwa kosztują 6000 złotych. Wczoraj, dzięki Waszej wspaniałej pomocy zebraliśmy aż 5150 złotych. A dziś musimy wpłacić resztę. Proszę, spróbujmy uratować maleńką Alę i jej mamę. Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Przekaż darowiznę z hasłem ALA i MAMA NA konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

bLIK: 535 501 501 

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt
Nowy Wilków 37A 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ ALĘ I MAMĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ALA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ