Marysia i maleńki są już u nas! Marysia nie pozwala mi podchodzić do swojego synka. Jeszcze nie wie, że tu są bezpieczni

22 grudnia 2023

Owieczka Marysia i jej synek Maleńki są już u nas! Na razie są mocno wystraszone. Maleńki chowa się za mamą i bardzo trudno było mi go nagrać.Marysia zasłania synka jak może. Kiedy uważa, że podszedłem zbyt blisko, próbuje mnie przestraszyć. Wcale jej się nie dziwię po tym, co przeszła. Marysia i Maleńki na pewno będą potrzebować trochę czasu, zanim zrozumieją, że w tym miejscu nic im nie grozi.

Dziękuję Wam z całego serca za to, że zlitowaliście się nad tą rodzinką i uratowaliście Marysię i jej synka przed śmiercią w rzeźni. Dzięki Wam one żyją i są bezpieczne. Dziękuję!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

21 grudnia

Dziękuję Wam z całego serca!!! Marysia i Maleńki są bezpieczni! Myślę, że jeszcze dziś będę mógł przesłać Wam z nimi filmik, tak więc czekajcie na niego i na więcej informacji o tych uroczych owieczkach.

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Marysia patrzy na mnie szeroko otwartymi ze strachu oczami. Próbuje chociaż trochę osłonić swoje dzieciątko. To nie jest łatwe, bo Marysia jest uwiązana do haka w ścianie krótkim kawałkiem sznurka, który wbija jej się w szyję. A handlarz stoi oparty o ścianę obory i patrzy drwiąco na nią i na Maleńkiego.

Marysia nie raz widziała, jak z jej stada znikają inne owieczki. Czasem same, czasem z malutkimi jagniątkami. Wciągane po trapie, poganiane, a czasem brutalnie wrzucane, znikały i już nigdy nie wracały. To był koniec.

 

 

Marysia wie, że teraz koniec przyszedł dla niej i dla jej ukochanego dzieciątka, maleństwa, kruszynki – maleńkiego syneczka, który dopiero co pojawił się na świecie. 

 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Maleńki nic nie rozumie z tego, co dzieje się dookoła. Dopiero uczy się świata. Wcześniej świat był ciepły i bezpieczny, wypełniony zapachem mamy i smakiem mleka. Wokół siebie Maleńki czuł i słyszał stado. Czuł się otoczony miłością, szczęśliwy i bezpieczny.

Teraz wszystko się zmieniło. Świat jest ciemny, zimny i przesiąknięty lękiem. Maleńki czuje strach mamy. Mama inaczej pachnie, pachnie strachem. Nawet mleko mamy smakuje teraz inaczej. A wokół nie ma stada. Zostali zupełnie sami.

Widzę, jak drobniutkie ciałko Maleńkiego trzęsie się ze strachu. Mam ogromną ochotę wziąć go na ręce i przytulić, pocieszyć. Poczuć dotyk miękkiego gęstego futerka i zapach, jaki mają tylko takie maleńkie owcze dzieciątka.

Teraz wszyscy szykujemy się do Świąt. Kupujemy prezenty, ubieramy choinki, pieczemy pierniczki. Czekamy na wigilię. To taki radosny czas, najpiękniejszy w roku.

Niestety Marysia i Maleńki nie doczekają Wigilii. Jutro jadą do rzeźni, wszystko jest już ustalone i zamówiony jest transport. Handlarz nie chce czekać. Ma świąteczne wydatki, mówi. Po długich namowach zgadza się, że przełoży transport, jeśli dziś wpłacę mu zaliczkę. Przynajmniej 1300 złotych.

Nadchodzi Boże Narodzenie. Każdy z nas myśli o przygotowaniach, o ostatnich zakupach. Każdy wydaje dużo więcej pieniędzy niż zwykle. Dlatego wiem, że będzie bardzo trudno uratować Marysię i Maleńkiego. Ale nie będę mógł usiąść do wigilijnego stołu wiedząc, że nawet nie spróbowałem.

Dlatego mimo wszystko proszę, pomóżcie. Jeśli tylko możecie. Jeśli jesteście w stanie do świątecznych wydatków dodać jeszcze ten, choćby najmniejszy. Jeśli znajdziecie odrobinę czasu. Pomóżcie chociaż najmniejszą wpłatą. Być może będziemy w stanie razem dać Marysi i Maleńkiemu najpiękniejszy prezent – życie.

Przekaż darowiznę z hasłem MARYSIA I MALEŃKI na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Marysię i Maleńkiego

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

OWIECZKI
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Razem ze wszystkimi podopiecznymi życzymy Wam Wesołych Świąt!

Drodzy Przyjaciele, w imieniu całej Fundacji życzę Wam Wesołych Świąt!  Mam nadzieję, że ten czas spędzicie z najbliższymi, otoczeni miłością i spokojem oraz odpoczniecie trochę od codziennych trudów.

Mówi się, że zwierzęta mogą przemówić o północy w Wigilię. Wiem, że gdyby mogły, to podziękowałyby Wam z całego serca za Wasze nieustanne wsparcie i ratunek. I ja też Wam ogromnie dziękuję.

Życzy Marek razem z ciocią Olą, wujkiem Mariuszem i podopiecznymi

Czekoladowy dołączył już do reszty stada na łące. Okazało się, że to prawdziwy łobuziak

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 grudnia 2023

Uratowany dzięki Wam Czekoladowy już do mnie przyjechał. Wypuściłem go na łąkę, aby mógł poznać swoje nowe stado. Ten rudy kucyk to łobuziak i od razu sprawił poruszenie wśród wszystkich zwierząt. Już widzę, że nie będzie tak łatwo go złapać. A taki by był piękny z rozczesaną grzywką i futerkiem!

Dziękuję wszystkim za pomoc w ocaleniu Czekoladowego. On jest z nami właśnie dzięki Waszej pomocy. Wiem, że ten rudasek jest Wam bardzo wdzięczny za ratunek i okazuje to na swój własny, kucykowy sposób. Będziecie mogli poznać go osobiście już na początku stycznia, na pierwszym dniu otwartym w 2024 roku 😊

15 grudnia

Drodzy Przyjaciele, z ulgą mogę powiedzieć, że Czekoladowy jest już bezpieczny. Dzięki Waszej ogromnej pomocy udało się zebrać potrzebne środki i go ocalić. Jestem Wam bardzo wdzięczny za każde, nawet najmniejsze wsparcie. Dla takich kucyków liczy się każda złotówka i każde udostępnienie zbiórki – od takich niewielkich rzeczy zależy ich życie. 

Czekoladowy już lada moment przyjedzie do mnie, do Starego Polesia i pozna swój nowy dom. Wszyscy tu bardzo dobrze o niego zadbamy – oczywiście razem z ciocią Olą. Dalsze wieści przekażę, gdy Czekoladowy będzie u mnie. Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję!

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Potrzebna kwota:

0 zł

Czekoladowego sprzedano handlarzowi, bo się po prostu znudził. Był ponoć prezentem komunijnym dla dziewczynki. Na początku wszystko było ładnie, pięknie – czesanie grzywki, nowe ładne kantary i spacery po lesie na grzbiecie Czekoladowego. Koleżanki z całej miejscowości stały w kolejce, żeby tylko przytulić czy pogłaskać tego pięknego kucyka. W żłobiku zawsze były jakieś przysmaki a słoma w boksie była codziennie zmieniana. 

Niestety ta piękna historia trwała tylko kilka miesięcy, skończyła się miłość a dziewczynka zajęła się innymi sprawami. Przyszła jesień, zrobiło się zimno i deszczowo. Czekoladowy stał całymi dniami sam w stajence. Wypatrywał swojej przyjaciółki z utęsknieniem. Lecz ona już się więcej nie pojawiła.

Rodzice postanowili się pozbyć prezentu, który się znudził. Teraz przed świętami każdemu się przydadzą pieniądze. Może teraz uda się im kupić zabawkę, którą dziewczynka będzie się bawiła dłużej? 

Najsmutniejsze jest to, że rodzice dziewczynki nawet nie spróbowali sprzedać kucyka komuś innemu, nie handlarzowi. Mogli przecież dać ogłoszenia na jakimś końskim portalu i pewnie znalazł by się kupiec, bo Czekoladowy to śliczny i zdrowy kucyk. Zamiast tego poszli na najlżejszej linii oporu i oddali w łapy handlarza, który czeka na taki szybki zarobek i zaraz wywiezie kucyka na ubój.

Czekoladowy wciąż żyje tylko dlatego, że handlarz jest bardzo chciwy i dzwoni po fundacjach, żeby wcisnąć komuś drożej tego biedaka. Jest to szczęście w nieszczęściu. Życie tego biedaka kosztuje 3500 złotych. Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać 3000 złotych, więc już niewiele brakuje, aby go ocalić. Jeśli dzisiaj zbierzemy jeszcze 500 złotych to Czekoladowy będzie bezpieczny. Proszę o Wasze wsparcie dla tego biednego kucyka!

Przekaż darowiznę z hasłem Czekoladowy na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ CZEKOLADOWEGO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

CZEKOLADOWY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Śnieżek jest już grzeczniejszy, więc wypuściliśmy go na wybieg z resztą zwierząt. Jest tam ze swoją ukochaną Sasanką

15 grudnia 2023

Na dobre rozpoczęcie weekendu przychodzę do Was z nowymi wieściami od Rudej, Śnieżka i Sasanki.
Ruda ma się bardzo dobrze, jednak nadal jest nieufna i zdarza jej się nas podgryzać. Taka trochę samotniczka z niej, ale kto wie, może zakocha się w uratowanym dzięki Wam Czekoladowym? On już lada moment pojawi się w Starym Polesiu. Byli by bardzo ładną parą.

Za to Śnieżek i Sasanka nadal są nierozłączni i razem spędzają czas na łące. Śnieżka wypuściliśmy po długim czasie na wybieg z resztą zwierząt i jak na razie jest grzeczny. Jednak chyba zbyt wcześnie go pochwaliłem, co akurat nagrało się na filmie 😄.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie
27.06.2023
 
Kartofelek i Śnieżek od pewnego czasu zamieszkali razem na specjalnym padoku dla końskich i osiołkowych łobuziaków 😉 Obaj są zbyt zadziorni, żeby mieszkać razem z całym stadem, w którym są starsze i słabsze zwierzaki, źrebaczki i klacze. Mimo kilkukrotnych prób nie udało się ich dołączyć do stada. 
 
Dlatego, żeby nie musieli spędzać całych dni w boksie, zrobiłem dla nich ten padok. Tu mogą sobie łobuzować do woli. A może za jakiś czas uspokoją się na tyle, żeby dołączyć do reszty?

Śnieżek jest już z nami! Dziękuję raz jeszcze wszystkim osobom zaangażowanym w jego uratowanie. Było dużo stresu, szczególnie na końcu, ale udało nam się i to jest najważniejsze. Śnieżek jest jeszcze zestresowany i wystraszony. Ale najgorsze są jego kopytka – zobaczcie sami. Pan kowal będzie miał tu dużo pracy, tym bardziej że tak przerośnięte kopyta zniekształcają całą postawę konia i nie da się ich za jednym zamachem przyciąć na gotowo – trzeba tą korekcję rozłożyć na kilka etapów. Ale zajmiemy się Śnieżkiem, mam nadzieję że szybko poczuje się tu bezpieczny. Śnieżek jest tutaj tylko dzięki Wam i waszej pomocy. Dziękujemy razem ze Śnieżkiem!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

na wPŁATę POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Śnieżek wygląda, jakby był stworzony do plecenia mu warkoczyków, karmienia smakołykami i kochania. Wygląda jak kucyk dla księżniczki z bajki. Dlatego nie rozumiem, jak znalazł się w chlewiku u gospodarza, gdzie zamknięty w ciemności spędził ostatnie… ile? Rok? Dwa lata? Nie wiem. Na pewno o wiele, wiele za długo.

Wiem tylko, że gospodarz mieszkał samotnie i zawsze lubił wypić. I pewnego dnia, kiedy zabrakło mu pieniędzy na wódkę i pomysłów skąd je wziąć, spakował Śnieżka do przyczepy i przywiózł tu, do skupu koni rzeźnych. Handlarz mówi mi, że lubi takich klientów. Nie targują się. Chcą tylko jak najszybciej wziąć trzęsącymi się rękami pieniądze i odjechać.

Śnieżek stoi teraz i mruży oczy, bo razi go nawet ta niewielka ilość światła, która wpada przez uchylone drzwi. Rozgląda się niepewnie. Boi się. Niezdarnie stąpa na swoich karykaturalnie przerośniętych kopytkach. Widać, że każdy krok sprawia mu ból.

A mi pęka serce na myśl, że tak ma minąć jego życie. Najpierw zamknięty w chlewiku, pozbawiony słońca, pozbawiony towarzystwa innych koni. Zaniedbany, z bolącymi nogami, czasem pewnie głodny. A prosto stamtąd, z krótkim przystankiem u handlarza, ma trafić do ubojni, gdzie jego smutne życie zakończy się jeszcze smutniej, w bólu i strachu, pod rzeźnickim nożem.

Handlarz żąda za Śnieżka 2600 zł. Zgodził się na niedużą zaliczkę – 600 zł – ale muszę ją wpłacić jeszcze dziś. Spróbujmy zebrać te pieniądze i odmienić przerażająco smutny los Śnieżka. Zamiast do rzeźni niech pojedzie stąd do nas, do azylu w Starym Polesiu. Tu, otoczony innymi końmi i osiołkami, już nigdy nie będzie samotny i głodny. Będzie otoczony opieką i miłością. I będzie codziennie oglądał słońce.

Przekaż darowiznę z hasłem Śnieżek na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję śnieżka

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Śnieżek

na numer      7420    (koszt 4,92 pln)

na numer      7928   (koszt 11,07 pln)

i kup tapetę
Regulamin tapet

Wituś powoli wraca do zdrowia. Jeszcze trochę czasu i pozna resztę naszego wesołego stada

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

14 grudnia 2023 

Dobre wieści! Minęło tylko kilka dni a Wituś czuje się już zdecydowanie lepiej. Rana po zołzie się zagoiła, katar już znika no i humor zdecydowanie lepszy.
Witek spędzi jeszcze trochę czasu w naszym kucykowym szpitalu, żeby dobrze wyzdrowiał i nie pozarażał reszty stada. Ciocia Ola tu bardzo dobrze o niego zadba, już nawet zdążyła mu rozczesać grzywkę.

Jak już będzie całkiem zdrowy to wypuścimy go aby poznał resztę towarzystwa. Mamy nadzieję, że zdąży całkiem wyzdrowieć do dnia otwartego w styczniu i będzie mógł osobiście Wam podziękować za ocalenie życia i przyjąć w prezencie marchewkę lub dwie (lub pięć 😊).

8 grudnia 2023

Wituś właśnie do nas przyjechał! Jest jeszcze troszkę nieśmiały, ale to nic dziwnego. Musi zapoznać się z otoczeniem i zrozumieć, że my tu wszyscy chcemy dla niego dobrze. Wypuściłem go na chwilę z boksu i nie musiałem długo czekać aż wyjdzie zwiedzać swój nowy dom.

Jak zobaczycie na filmie Wituś potrzebuje żeby obejrzała go Pani weterynarz. Pewnie dostanie antybiotyk i spędzi jeszcze trochę czasu w boksie przed dołączeniem do reszty stada. Ale najważniejsze, że ten czarny kucyk żyje i teraz będzie już tylko lepiej. Bardzo Wam dziękuję za wszystko co zrobiliście dla Witusia. To dzięki Wam jest teraz z nami i już nic mu nie grozi.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

8 grudnia

Drodzy Przyjaciele, dziękuję za Waszą ogromną pomoc. Wituś już dzisiaj do nas przyjedzie!
Wiem, że wiele z Was przejęło się losem tego czarnego, przerażonego kucyka i czeka na najnowsze wieści. Nagram z nim dzisiaj filmik jak już będzie u nas, tak, żebyście i Wy mogli go zobaczyć. Bo to przecież dzięki Wam udało się go uratować i podarować mu bezpieczne schronienie w naszym ośrodku. Jeszcze raz Wam za to bardzo dziękuję. Filmik pojawi się dzisiaj popołudniu. 

Marek Sotek 

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Kwota którą musimy dziś zebrać:

0 zł

W zimnej, wilgotnej komórce u handlarza koni rzeźnych nie ma okien. Przez otwarte przed chwilą drzwi wpada jasne światło mroźnego zimowego dnia, a mały Wituś mruży oczy, oślepiony po długim pobycie w ciemności. Próbuje zobaczyć, kto się do niego zbliża. W pierwszej chwili cichutko zarżał, jak to robią konie na powitanie ukochanej osoby. Chyba pomyślał, że to wrócili jego opiekunowie. Ale już w następnej sekundzie Wituś zrozumiał, że się pomylił. To nie oni.

Wituś boi się handlarza. Strach widać w całej jego postawie, w tym, jak szarpie głową i jak niemal podskakuje na każdy nasz ruch. W wytrzeszczonych i błyskających białkami oczach. Boi się też mnie, ale to szczególnie handlarz i jego głos budzi w Witusiu lęk.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Na myśl o tym, że zaraz zamkniemy znowu drzwi i Wituś na kolejne godziny pozostanie w kompletnej ciemności, ogarnia mnie ogromny smutek i żal. Przekonuję handlarza, że on może już wracać, ale ja jeszcze trochę zostanę tu z Witusiem. Kiedy handlarz odchodzi, kucyk odrobinę się uspokaja. Zaczynam do niego mówić cicho i przyjaźnie, chcę dodać mu otuchy. Po dłuższej chwili Wituś spogląda na mnie już niemal bez lęku, choć nadal nieśmiało i niepewnie. Ale pozwala się pogłaskać po szyi i bierze z mojej ręki kostkę cukru, a potem drugą i trzecią. Spędzam w ten sposób z Witusiem prawie godzinę, ale nie mogę tu zostać na zawsze. W ten sposób mu nie pomogę. W końcu muszę odejść, zamknąć znowu za sobą drzwi zimnej, wilgotnej komórki i zostawić Witusia samego, w ciemności.

Wiem, że zrobię wszystko, żeby tu wrócić. Żeby zabrać stąd tego małego, czarnego, przerażonego kucyka, zanim przyjedzie po niego samochód z rzeźni. Ale potrzebuję do tego Waszej pomocy. Sam nie uratuję Witusia, choćbym nie wiem jak bardzo chciał. 

Życie Witusia kosztuje 3500 złotych, do tej pory uzbieraliśmy 3000 złotych a brakujące 500 złotych musimy wpłacić dziś wieczorem. Bardzo Was proszę o dalsze wsparcie. Marek Sotek

Przekaż darowiznę z hasłem WITUŚ na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ WITUSIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

WITUŚ
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Pankracy zamieszkał w domu adopcyjnym

4 stycznia 2024

Pankracy zamieszkał w domu adopcyjnym razem z Malwinką, Józiem, Krzysiem, Plastusiem i Antosiem.  Będzie im wesoło!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

12 grudnia 2023

Wczoraj w komentarzach pytaliście co słychać u Pankracego. Ciocia Ola nagrała filmik specjalnie dla Was!

Pankracy czuje się w Starym Polesiu jak w domu. Bardzo się zmienił od czasu kiedy do nas przyjechał. Na początku był bardzo wycofany i nieśmiały a teraz bez wstydu domaga się uwagi. Lubi być głaskany i drapany, ale tylko gdy on tego chce 😊
Sami wiecie, że nasze zwierzaki są bardzo towarzyskie i wszystkie chcą być na filmie. Tak było też tym razem, więc zobaczycie nie tylko Pankracego, ale też Czupurka, Józia i resztę naszego stadka.

23 października 2023

Drodzy Państwo, wyczekiwane przez wszystkich wieści. Pankracy już do nas przyjechał!

Widzę, że jest jeszcze trochę nieśmiały, więc dam mu czas aby poznał nas i nowe miejsce. Na wybiegu jest z innymi osiołkami, które mam nadzieję, pomogą mu w aklimatyzacji.

Jak widzicie na filmie wszystkie chodziły za mną i z ciekawością sprawdzały co się dzieje. One wszystkie chciały być na tym filmiku, ale to był czas dla Pankracego.

Dziękuję Wam razem z tym małym osiołkiem za wszystko co dla nas zrobiliście.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

21 października

Drodzy Przyjaciele, tak bardzo się martwiłem sytuacją Pankracego i wiem, że Wy też. Mieliśmy do zebrania aż 1900 złotych w jeden dzień. Ale wiem, że robiliście wszystko co w Waszej mocy, również rozsyłając informację o zbiórce do Waszych znajomych. I udało się! Całą potrzebną kwotę zebraliśmy i handlarz już ją dostał. Pankracy jest bezpieczny! Nie wiem sam, jak mam Wam dziękować. Dam Wam znać, jak Pankracy będzie już u nas, i oczywiście obiecuję nagrać dla Was filmik.

Dziękuję za wszystko i pozdrawiam was gorąco,

Marek Sotek 

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Samochód z przyczepą wiozący Pankracego wjechał na podwórko handlarza tuż za mną. Handlarz tylko machnął do mnie ręką żebym poczekał i od razu ruszył w kierunku tamtego samochodu. Wygląda na to, że byli umówieni. Kierowca otworzył trap przyczepy i po chwili sprowadził po nim Pankracego – małego, przestraszonego osiołka.

Pankracy zszedł niepewnie szurając kopytkami po metalowym trapie. Nie szarpał się i nie opierał, ale widziałem jak bardzo jest zdezorientowany i przestraszony. Spoglądał pytającym wzrokiem na mężczyznę, który prowadził go na sznurze. Jakby szukał pocieszenia, zapewnienia, że wszystko jest dobrze.

Ale nic nie jest dobrze i człowiek, który przywiózł Pankracego do handlarza koni rzeźnych, wiedział o tym doskonale. Dlatego omijał Pankracego wzrokiem a przekazując go handlarzowi nawet nie spojrzał mu w oczy. A potem wsiadł do samochodu i szybko odjechał.

Kiedy samochód z przyczepą znikł za bramą, Pankracy zaczął ryczeć i nie przestawał, mimo że handlarz zaklął i szarpnął mocno za sznur. Cały czas ryczał i oglądał się w kierunku bramy, kiedy handlarz prowadził go do szopy. Wołał człowieka, który przywiózł go tu na śmierć. Którego Pankracy kochał i któremu ufał.

Zamknij się w końcu! – warknął handlarz, zostawiając Pankracego w szopie. Na odchodne uderzył go liną po plecach.

Zostałem z Pankracym i próbowałem go trochę uspokoić. Bezskutecznie. Pankracy cały czas ryczał i nadal nie spuszczał oczu z drzwi szopy. Chyba miał nadzieję, że jego opiekun w każdej chwili może się w nich pojawić i zabrać go do domu. Ale ja wiem, że tak się nie stanie. Jedyny człowiek, który pojawi się w tych drzwiach, to pracownik z rzeźni, kiedy rano przyjedzie odbierać zwierzęta od handlarzy i gospodarzy.

Życie tego małego osiołka kosztuje 4500 złotych. Do tej pory udało się uzbierać 2600 złotych a dziś do końca dnia musimy wpłacić brakujące 1900 złotych. Nie będzie drugiej szansy.

Proszę, pomóżcie uratować Pankracego.

Przekaż darowiznę z hasłem pankracy na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję pankracego

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

PANKRACY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Dzięki Waszej pomocy wybudowaliśmy wiaty dla naszych podopiecznych. Bardzo Wam dziękujemy!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

11 grudnia 2023

Dzięki Waszej pomocy jesteśmy już bardzo dobrze przygotowani na zimę! Wybudowaliśmy dodatkowe 4 wiaty dla naszych podopiecznych, które ochronią ich przed śniegiem, wiatrem a w lecie też słońcem. Dzięki temu każdy kucyk, osiołek lub koń może znaleźć miejsce dla siebie.

Bardzo dziękujemy za okazane wsparcie. To wszystko jest możliwe dzięki Wam! Zachęcamy wszystkich do obejrzenia filmu – może wypatrzycie na nim swojego ulubionego kucyka lub osiołka? 😊

29 listopada 2023

Drodzy przyjaciele, dzięki Waszemu wsparciu budujemy już wiaty dla naszych osiołków! Prace idą szybko, szkielety większości wiat są już gotowe. Teraz trzeba będzie obić je deskami tworząc ściany, no i wykonać dachy. To jeszcze sporo pracy, ale myślę, że na dniu otwartym zobaczycie już wiaty gotowe!

Ta wiata, którą dotychczas miało całe stado (nie licząc kucykowego przedszkola i staruszków) jest duża, ale niestety nastawione pokojowo osiołki są z niej przeganiane przez kucyki. Więc teraz na okres zimy planuję rozdzielić stado, tak że kucyki będą miały jeden teren a osiołki drugi. I już nikt nie będzie nikogo przeganiał i każdemu będzie ciepło w mroźne zimowe dni.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

28 listopada 2023

Drodzy Przyjaciele, zebraliśmy pieniądze na wiaty dla zwierzaków! Kamień spadł mi z serca, bo noce są coraz zimniejsze a osiołki są wrażliwe na zimno. Dziękuję Wam! Teraz postaram się zbudować wiaty tak szybko jak to możliwe. Może już na dniu otwartym będziecie mogli zobaczyć efekty tej pracy.

Jeszcze raz dziękuję w imieniu moim własnym oraz wszystkich osiołków!

Marek Sotek

do końca zbiórki POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

POTRZEBNA KWOTA:

0 zł

W naszym azylu jest w tej chwili ponad 60 koni, kucyków i osiołków. Są to zwierzęta uratowane przed śmiercią w rzeźni, najczęściej stare, słabe, schorowane. Wymagają szczególnej opieki a nierzadko również leczenia. W miarę moich ograniczonych możliwości staram się zapewnić im jak najlepsze warunki do życia.

Nasze zwierzęta żyją na wolności, na wielkich łąkach. Ale kiedy pada śnieg, deszcz lub wieje zimny wiatr, muszą mieć miejsce, gdzie mogłyby się schronić. Na terenie azylu mamy bardzo dużą wiatę – wystarczająco dużą, żeby pomieścić wszystkie nasze zwierzaki. Ale od kiedy zrobiło się zimniej, kucyki postanowiły przejąć wiatę dla siebie i przeganiają z niej osiołki. 

Więc żeby zapewnić wszystkim zwierzętom dach nad głową na zimę, potrzebuję pilnie wybudować cztery proste, drewniane wiaty dla osiołków. Wybudowanie jednej wiaty kosztuje 3800 złotych. To dużo, ale wiaty są konieczne, żeby osiołki mogły bezpiecznie spędzić zimę.

Zamówiłem już drewno, ale nie będę w stanie go odebrać, dopóki za nie nie zapłacę. Dlatego muszę Was prosić o pomoc. 

 

Przekaż darowiznę z hasłem WIATY na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

POMAGAM PRZETRWAĆ ZIMĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

WIATY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Antoś zamieszkał w domu adopcyjnym

4 stycznia 2024

Józio zamieszkał w domu adopcyjnym razem z Antoś, Pankracym, Krzysiem, Plastusiem i Józiem.  Będzie im wesoło!

7 grudnia 2023

Antoś jest już z nami i dołączył do stada osiołków. Jest troszkę nieśmiały, no i jeszcze zapewne czuje się trochę zagubiony w nowym miejscu. Ale inne osiołki już się nim zajęły. One zawsze bardzo życzliwie przyjmują nowych członków stada.

Antoś jest bardzo podobny do Czupurka! W sumie gdyby nie kantar Czupurka, sam mógłbym je pomylić. Trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby zobaczyć różnicę.

Dziękuję Wam jeszcze raz za uratowanie Antosia. Dzięki Wam Antoś dostał nowe życie a ja i nasze osiołki postaramy się, żeby był z nami szczęśliwy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

3 grudnia

Udało się nam wspólnie uratować osiołka Antosia! Mimo że ostatniego dnia zbiórki nadal brakowało bardzo dużej kwoty, to wspólnym wysiłkiem daliśmy radę i uratowaliśmy Antosia niemal w ostatniej chwili. Dziękuję Wam z całego serca za Waszą walkę o niego.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

BRAKUJE:

0 zł

Antoś jest przerażony. Przed chwilą próbował uciec z handlarskiej szopy przez szparę w uchylonych drzwiach. Ale mocne szarpnięcie za linę szybko odebrało mu nadzieję na odzyskanie wolności.

Handlarz uwiązał Antosia w taki sposób, że każde szarpnięcie mocniej zaciska sznur na jego szyi. Widzę, jak głęboko wbija się sznur w jego szyję. To zmusza Antosia, żeby przestał się wyrywać. Mimo to osiołek nie chce robić tego, czego oczekuje handlarz. Nie chce stać spokojnie i nie chce dać się poprowadzić w daleki ciemny kąt szopy. Trzęsie się cały ze strachu i widzę, że jest rozdarty pomiędzy nieodpartą chęcią ucieczki a fizycznym bólem, którego doznaje, kiedy zaczyna się szarpać.

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Handlarz klepie Antosia po pysku ostrzegawczo. No, spróbuj się jeszcze wyrywać, spróbuj – warczy przez zaciśnięte zęby, a ja mam nadzieję, że Antoś jednak nie spróbuje.

W tym całym zamieszaniu widzę, że Antoś zaczyna uparcie spoglądać na mnie. Patrzy mi prosto w oczy, zupełnie jakby rozumiał, że w tym strasznym miejscu jestem jedyną istotą, która może mu pomóc. Tak bardzo chciałbym to zrobić, Antosiu. Ale teraz jeszcze nie mogę. Nie mogę rozzłościć handlarza, bo tylko od niego zależy, czy pozwoli mi cię odkupić, czy też wyśle cię prosto do rzeźni. A wtedy będzie już za późno. 

Dlatego nic nie robię. Nie komentuję liny zaciskającej się na szyi. Nie komentuję tego, że handlarz stale poszturchuje biednego Antosia. Choć najchętniej już teraz wyrwałbym linę z rąk handlarza i zabrał go stąd już teraz. Dlatego po pewnym czasie Antoś przestaje na mnie patrzeć. Zrozumiał, że się pomylił. Że ja również mu nie pomogę. 

I chyba właśnie w tym momencie Antoś się poddaje. Przestaje się kręcić, buntować i szarpać. Staje nieruchomo i spuszcza głowę w dół, a w ja widzę, że w jego oczach maluje się bezbrzeżna rozpacz i bezsilność. Wybacz Antosiu. Naprawdę nie mogę teraz nic zrobić. Muszę spokojnie patrzeć na to, co robi ci handlarz. Ale obiecuję, że to nie koniec. Zrobię wszystko, żeby cię stąd zabrać.

Życie Antosia jest warte 4500 złotych. Wczoraj zebraliśmy 2900 złotych. Niestety handlarz nie przyjął tych pieniędzy. Nie wierzy że uzbieramy resztę, a jest akurat miejsce w wieczornym transporcie. Mamy tylko kilka godzin na uzbieranie 1600 złotych.

Bardzo Was proszę o wsparcie dla Antosia!

Przekaż darowiznę z hasłem ANTOŚ  na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję Antosia

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

ANTOŚ
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Wypuściłem dziś Pączusia na łąkę, ale dla pewności na razie na osobny padok

11.01

Węgielek i Pączuś zamieszkali w domu adopcyjnym. Niech im się wiedzie!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 grudnia 2023

Dziś wypuściłem Pączusia po raz pierwszy na łąkę. To zawsze jest moment pełen emocji zarówno dla tego kucyka, który dołącza do stada jak i dla całej reszty. Ponieważ od razu widziałem, że Pączuś ma mnóstwo energii i trochę się obawiałem, że pierwsze spotkanie ze stadem może przebiec zbyt burzliwie, na razie wypuściłem go na osobny padok. Teraz będzie miał czas, żeby przez płot przyjrzeć się innym zwierzakom i obwąchać się z nimi. Do reszty stada wypuszczę go dopiero wtedy, kiedy zobaczę że emocje trochę opadły.

Pączuś żyje i bryka tylko dzięki Waszej dobroci. Dziękuję Wam za to z całego serca!

Pączuś już jest u nas. Jest dość duży jak na kucyka. Widać, że jest naładowany pozytywną energią i tylko czeka, żeby wyskoczyć na padok poganiać inne kucyki.

Ale jednocześnie jest bardzo miły i ufny w stosunku do człowieka. Chętnie podchodzi i się łasi.

Myślę, że po dniu otwartym zaraz dołączy do stada. 

Jeszcze raz dziękuję za pomoc z rataowaniu tego słodziaka i pozdrawiam serdecznie.

Marek Sotek

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dziś musimy uzbierać:

0 zł

Nie rozumiem, dlaczego handlarka przywiązała Pączusia do ściany starym zardzewiałym łańcuchem. Czy nie miała żadnej liny, uwiązu? Ale skup koni rzeźnych rządzi się własnymi prawami, już się do tego przyzwyczaiłem. Szczególnie tu, gdzie wszystko jest tak ponure i przygnębiające, jakby od tego zależało ile handlarka zarobi.

Pączuś wygląda, jakby znalazł się tu przez pomyłkę. Ładny, okrąglutki, łaciaty kucyk. Zadbany, nawet całkiem czysty. Tylko w oczach ma strach. Nie rozumiem, co on tu robi. Dlaczego ktoś oddał go na rzeź??

Pączuś stoi na resztkach przegniłej słomy zmieszanej z ziemią i odchodami. Nie ma w swoim zasięgu nawet ździebełka siana. W sumie to bez sensu, przecież im więcej będzie ważył, tym więcej zapłacą za niego w rzeźni. Dopiero przyjechał – odpowiada handlarka na mój zarzut, ale przynosi odrobinę owsa w wiaderku i podaje Pączusiowi, a on je zachłannie. Dam mu siana – mówię i nie czekając na zgodę najpierw daję Pączusiowi wiaderko wody a potem biorę widły i kładę koło niego sporą kupkę siana. Niech mu starczy jak najdłużej. Pączuś patrzy na mnie z wdzięcznością i od razu zajmuje się jedzeniem. Widzę, że niezależnie od głodu jedzenie siana po prostu pozwala mu zmniejszyć stres i lęk.

Życie Pączusia Handlarz wycenił na 3500 złotych. Wczoraj, dzięki Waszej wspaniałej pomocy uzbieraliśmy aż 2800 złotych, za co bardzo dziękuję. Dziś do końca dnia muszę wpłacić brakujące 700 złotych. Nie będzie drugiej szansy. Bardzo Was proszę o pomoc. Marek Sotek

Przekaż darowiznę z hasłem pączuś na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję pączusia

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

PĄCZUŚ
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Węgielek jest już gotowy na zimę. cały obrósł grubym ciepłym futerkiem

01 lutego 2024

Węgielek i Pączuś zamieszkali w domu adopcyjnym. Niech im się wiedzie!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 grudnia 2023

Ostatnio pytaliście o Węgielka, więc oto i on!

Węgielek to chyba nasz najmniejszy kucyk. Mimo małego wzrostu jest bardzo zadziorny i potrafi przeganiać nawet duże większe od niego konie. To się nazywa siła charakteru 😉

Węgielek jest już w zasadzie gotowy na zimę. Zobaczcie jak pięknie obrósł grubym zimowym futerkiem.

Ten uroczy mały kucyś żyje tylko dzięki Wam! Dziękuję Wam bardzo w imieniu Węgielka i moim własnym.

 

24 września 2023

Węgielek przyjechał do nas i sami zobaczcie, jaki jest zestresowany. Przez pewien czas był bez towarzystwa innych koni, więc teraz rży i chce jak najszybciej do nich pobiec.

Na razie niestety nie będzie to możliwe. Węgielek musi parę dni zostać w boksie. Obejrzy go weterynarz i zdecyduje, czy może już iść do reszty stada.

Dziękuję Wam za to, że Węgielek żyje! 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

23 września

Bardzo Wam dziękuję za pomoc przy ratowaniu maleńkiego Węgielka. Ten kucyk jest już bezpieczny i dziś do mnie przyjedzie. Kolejny raz udowodniliście, że te biedne zwierzaki i ja możemy na Was liczyć. Podczas tej zbiórki okazało się też, że małymi kwotami można ratować te biedactwa. Wystarczy tylko że odpowiednia liczba darczyńców dostanie info o kucyku czy osiołku w potrzebie.

Jeszcze raz dziękuję Wam z całego serca i zapraszam 7 października na kolejny dzień otwarty.

Marek Sotek.

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Handlarz bez słowa prowadzi mnie przez podwórko, na drugą stronę, aż za chlewnię. I ruchem głowy wskazuje na to, co i tak sam od razu zobaczyłem. 

Węgielek, maleńki czarny kucyk, przywiązany do drzewa. Stoi w pełnym słońcu, nie ma nawet skrawka cienia. Krótka lina niemal nie pozwala mu się ruszyć. Oprócz kantara ma jeszcze sznur zawiązany ciasno na pysku.

Węgielek widzi, że idziemy w jego stronę i zaczyna się gwałtownie szarpać. Próbuje się uwolnić. Naciąga linę jak tylko może a potem nieruchomieje. W jego oczach widzę strach. Głośno wciąga powietrze.

Patrz pan – mówi handlarz i wyciąga rękę w moją stronę, a ja dopiero teraz widzę bandaż na jego dłoni – Gryzie, to zrobiłem mu kaganiec.

Na kiełbasę pójdziesz! – dodaje handlarz przez zaciśnięte zęby i szturcha Węgielka. Lekko szturcha. Przy mnie nie może sobie pozwolić na nic więcej. Ale i tak Węgielek podskakuje jak oparzony a chrapy ma rozszerzone ze strachu. Może już się dowiedział, do czego zdolny jest handlarz.

Wyciągam rękę do Węgielka, a on wącha ją mimo strachu. Czuję na dłoni ciepły oddech i dotyk jego miękkich wilgotnych chrap. Małe, niewinne i bezbronne stworzenie. Nie mogę zostawić go w rękach handlarza. Po prostu nie mogę.

Życie Węgielka kosztuje 3500 złotych. Do tej chwili zebraliśmy 3100 złotych. 400 złotych musimy uzbierać dziś.

Więżę, że się uda i Węgielek jutro przyjedzie do Starego Polesia.

Przekaż darowiznę z hasłem WĘGIELEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ WĘGIELKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

WĘGIELEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ