AKTUALNOŚCI

Oswajanie Misia i Marcepanka przyniosło efekty. Zobaczcie sami!

https://youtu.be/VWgnoQafpYI 12 września 2023 Oswajanie Misia i Marcepanka przyniosło efekty. Zobaczcie sami! Chętnie podchodzą i dają się głaskać, same chodzą za mną po łące. A Marcepanek za parę pojedzie do domu adopcyjnego!  Dziękuję Wam za ocalenie tych dwóch kucyków. One żyją dzięki Wam! Uratowane niedawno mama Mania i jej synek Miś stają się coraz bardziej ufne. Na początku, kiedy do

wracamy na noc z pastwiska do domku. całe stado najedzone i szczęśliwe

Codziennie wieczorem całe stado wraca z pastwiska. Widać wtedy, kto z kim się trzyma, kto z kim się lubi a kto nie 😉 Jedni idą szybciej, a inni, którym stare lub chore nogi nie pozwalają, drepczą powoli za nimi. Spójrzcie tylko na te szczęśliwe konie i kucyki. To, że są tutaj, że mogą chodzić na łąkę, brykać, nawiązywać przyjaźnie –

Kluska już przyjechała do mnie. To taka bardzo dynamiczna dziewczyna. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

Uratowana dzięki Wam Kluska już do mnie przyjechała. Jakoś tam u handlarza wydawała się mniejsza i spokojniejsza. Ale okazało się że jest jednak urwis. Energia ją rozsadza i ciężko nad nią zapanować. To największy łobuz wśród moich kucyków. Do Kluski na pewno musi przyjechać kowal, bo kopytka są w opłakanym stanie. Ale po za tym wygląda jak okaz zdrowia i

Do Klaudynki przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego uratował. Dodatkowo Klaudynka dziś została adoptowana przez panią Danutę i pana Marka.

Do Klaudynki w gości przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego wraz z innymi darczyńcami uratował.  Klaudynka jest bardzo miła, spokojna i przyjacielska. Widać od razu, że przypadli sobie do gustu. Niestety, film został przerwany, przez łobuziaka Kubusia, który skubał mnie za kaptur i mało mnie nie przewrócił. Zrobiło się zamieszanie i aż Klaudynka się poderwała. Klaudynka miała

Dziś u Lusi i Tosi był kowal. Miał ręce pełne roboty.

Dziś był u nas kowal i zajął się kopytami uratowanych zwierząt.Werkowana była staruszka Lusia. Ośliczka chodzi w opatrunku, miała głęboki i duży ropień w przednim kopytku ale udało się zebrać nadmiar rogu z pozostałych puszek. Nie była zachwycona, ale tym razem nie kopała złość została załagodzona jabłkami. Lusi kopytka są krzywe i zaniedbane, przed nią wiele korekcji, ale ze względu

Lusia jest stara jak świat. Ale jak zobaczy jabłko, to wracają jej siły.

Nasza Lusia to prawdziwa staruszka. Pewnie dobija już do trzydziestki. Dużo sobie leży w swojej stajence. Trochę też chodzi, ale jednak większość dnia odpoczywa.  No ale jak zobaczy jabłko czy marchewkę, to wstępują w nią nowe siły. Wstaje powoli i ociężale. Ale jednak wstaje.  Bardzo się cieszę za każdym razem, gdy widzę ją jak chodzi i skubie trawkę, je jabłka

Uratowana dzięki Waszej pomocy Klaudynka wczoraj do mnie przyjechała.

Wczoraj po południu przyjechała do mnie uratowana dzięki Waszej pomocy Klaudynka. Klaudynka trochę pokasłuje i musi ją obejrzeć weterynarz. Kopyta ma po ostrym ochwacie i z trudem się porusza – kowal będzie miał ręce pełne roboty. Ale ogólnie to Klaudynka jest w przyzwoitym stanie, nie jest jakoś mocno wychudzona. Ma bardzo dobry apetyt, od razu rzuciła się na trawę. Tam

Lusia z dnia na dzień czuje się coraz lepiej.

Lusia z dnia na dzień czuje się coraz lepiej i wraca do zdrowia. Po przyjeździe była bardzo słaba, często się kładła i nie miała siły wstać. Musiałem ją podnosić. I tak było przez kilka dni, tak, że się o nią bałem. Ale całe szczęście jest coraz lepiej. Lusia dużo spaceruje, ma dobry apetyt. Została też odrobaczona. Widać gołym okiem, że

Lusia i Ania to dwie przyjaciółki. Zawsze znajdą coś ciekawego w trawie

Lusia z dnia na dzień nabiera sił. Owies, marchewki i zielona trawa przewracają ją do zdrowia. Przytulanie i głaskanie też jej na pewno nie szkodzą. Do tej pory Lusia była tylko moja. A teraz jest wspólna, trochę Ani a trochę moja. Ta urocza ośliczka została uratowana dzięki waszej pomocy. Za co Wam bardzo dziękuję. Przekaż darowiznę z hasłem Lusia  na

Tuż po wybuchu wojny, jako wolontariusz Fundacji benek byłem 14 razy na Ukrainie z transportem karmy dla zwierząt.

Jako wolontariusz Fundacji Benek zorganizowałem transport karmy dla psów i kotów do schronisk na Ukrainie. Ewakuowałem z terenów wojennych ludzi, psy i koty. Na ogarniętej wojną Ukrainie byłem 14 razy. Już tydzień po wybuchu wojny pojechałem sam z pierwszym transportem. Pierwotnie miałem plan dotrzeć do Charkowa. Skontaktowałem się z tamtejszym schroniskiem – skończyło już się im jedzenie dla zwierząt, a

Jestem wolontariuszem w fundacji koniki moniki. Jeżdzę na inspekcję koni będących w adopcji.

Pomagam w Fundacji Koniki Moniki odwiedzając miejsca gdzie przebywają jej konie w adopcji.  Właśnie odwiedziłem stajnię pod Warszawą gdzie mieszkają uratowane Szaman i Florek. To takie dwa duże byczki. Bardzo się polubili. A najbardziej lubią się ścigać. Widać że im tam dobrze. Mają tam towarzystwo innych koni. Mają też psiego kompana do wyścigów.  Ich los, dzięki pomocy ludzi kochających zwierzęta

Uratowany przez fundacje konikimoniki Maciuś, jedzie do nowego domu

Uratowany przez Fundację Koniki Moniki Maciuś był u mnie przez tydzień. Maciuś to bardzo miły koń, tylko trochę wypłoszony. Taki indywidualista, lubi sobie chodzić swoimi drogami. Maciuś właśnie jedzie do Moniki, gdzie zamieszka z innymi uratowanymi końmi. Przekaż darowiznę z hasłem pomagam  na konto: MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626 PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl Fundacja Razem Dla Zwierząt Stare Polesie

Piotruś Jak na dwuletniego ogiera jest bardzo spokojny. Dopiero na zewnątrz widać jaki jest piękny.

Piotrusiowi jest młody i potrzeba mu dużo ruchu.  Codziennie puszczamy go na padok. Jak na dwuletniego ogiera jest bardzo spokojny, prowadzamy go na kantarze. Wiadomo, że się rozgląda na boki. Ale jest łagodnego usposobienia, nie ma w nim agresji w stosunku do człowieka.  No ale jest w nim moc, ten koń to petarda https://youtu.be/7Tvi1Q1tq58 Przekaż darowiznę z hasłem pomagam  na

Kury są bardzo zainteresowane co takiego dobrego je kuleczka. Na pewno coś smacznego.

Kuleczka jak na prawdziwego osiołka przystało cały dzień spędza na jedzeniu.  Kury, jak wiemy też cały dzień spędzają na jedzeniu. Bardzo się interesują co takiego smacznego Kuleczka je, skoro nawet nie ma czasu podnieść głowy i na nie spojrzeć. https://youtu.be/TkE_HCqiG9A Przekaż darowiznę z hasłem pomagam  na konto: MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626 PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl Fundacja Razem Dla

Chcę wam przedstawić kuleczkę. Ta trzydziestoletnia ośliczka jest bardzo słodka.

Dziś chciałbym Wam przedstawić Kuleczkę.  Kuleczka została uratowana przez Monikę z Koników Moniki jakieś dwa tygodnie temu. Prosto od handlarza przyjechała do nas, bo było dużo bliżej, a Kuleczka jest bardzo stara i tak długa podróż mogła by nadwyrężyć jej i tak wątłe zdrowie. Ma ona chorobę Cushinga – stąd taka zimowa sierść w środku lata. Kuleczkę odwiedził już weterynarz