Malwinka pojechała do domu adopcyjnego razem z całą gromadką osiołków

4 stycznia 2024

Całe stado osiołków zamieszkało razem! Malwinka, Józio, Pankracy, Krzyś, Plastuś i Antoś pojechali razem do domu adopcyjnego. 

10 września 2023

Drodzy Państwo, Malwinka jest już u nas! Na razie trochę się boi, ale mimo to udało mi się ją złapać, żeby nagrać dla Was filmik.

Stado osiołków już zaopiekowało się Malwinką, więc mam nadzieję, że nasza mała ośliczka szybko się zaadaptuje  do nowego miejsca. 

Dziękuję Wam z całego serca za uratowanie Malwinki. Gdyby nie wy, Malwinka już dziś by nie żyła. A dzięki Wam ma jeszcze przed sobą długie i szczęśliwe życie. Dziękuję!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 września 2023

Drodzy Państwo, dziękuję Wam z całego serca w imieniu własnym oraz tej małej ośliczki! Zebraliśmy wspólnie potrzebne pieniądze i jeszcze wczoraj późnym wieczorem przekazałem je handlarzowi a dziś od rana dzwonię i szukam transportu, który mógłby przywieźć ją jak najszybciej. Będę Was informować na bieżąco.

Uratowaliście kolejne niewinne życie. Kolejny raz pokazaliście, że najsłabsi i bezbronni mogą na Was zawsze liczyć. Dziękuję Wam za to!

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

brakująca kwota:

0 zł

Malwinka niespokojnym wzrokiem rozgląda się dookoła. Gdzie się znalazła? Dlaczego jej ludzka rodzina ją tu przywiozła? Dlaczego zostawili ją i odjechali? Tego Malwinka nie wie, ale nadal próbuje ufać. W końcu to jej opiekunowie ją tu przywieźli, więc na pewno nic nie może jej tu grozić. Prawda…?

Z właścicielami ośliczki minąłem się u handlarza. Zupełnie normalnie wyglądająca para w średnim wieku. Kiedy przyjechałem, handlarz prowadził wystraszoną Malwinkę do obory a oni szykowali się do odjazdu. Dlaczego ci ludzie sprzedali ją na rzeź? Przecież wiedzą, co zrobi z nią handlarz. Bardzo chciałem zadać im to pytanie, ale nie zdążyłem. Odjechali z pośpiechem zanim zdążyłem podejść do ich samochodu.

Malwinka, wciąż na linie, na zmianę albo niespokojnie truchta po boksie, albo wygląda na zewnątrz, tam, gdzie znikli jej właściciele. Czy już po nią wracają? Na pewno zaraz wrócą. Prawda…?

Chcę zostać sam z Malwinką i trochę ją uspokoić, dodać otuchy. Ale handlarz spieszy się dokądś i cały czas mnie pogania. Dlatego robię szybko kilka zdjęć i wychodzę. Kiedy odjeżdżam, widzę, że Malwinka cały czas wygląda na zewnątrz. Czeka na tych, o których myśli, że są jej rodziną.

Ale oni nie przyjadą. Malwinka już nigdy ich nie zobaczy. Zamiast nich jutro przyjedzie po nią z samochód z rzeźni.

Już jej nie chcą, choć nie mieści się to w jej małej niewinnej główce. Więc musi umrzeć.

Dałem już handlarzowi zaliczkę, ale jeśli Malwinka ma żyć, jeszcze dziś muszę wpłacić handlarzowi całą brakującą kwotę – 2000 złotych. To dużo, ale spróbujmy razem zebrać te pieniądze. Każda złotówka i każda minuta ma znaczenie.

Przekaż darowiznę z hasłem MALWINKA na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MALWINKĘ

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MALWINKA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Józio znalazł dom adopcyjny!

4 stycznia 2024

Józio zamieszkał w domu adopcyjnym razem z Malwinką, Pankracym, Krzysiem, Plastusiem i Antosiem.  Będzie im wesoło!

22 października 2023

Drodzy Państwo, długo czekaliśmy na przyjazd Józia, ale w końcu jest! 

Józio to raczej drobny, nieduży osiołek. Na razie trochę przestraszony wszystkiego, co jest dookoła, ale widzę po nim, że szybko się oswoi.

Józio został w stajni tylko na krótko – żeby go odrobaczyć i ocenić ogólnie jego stan zdrowia. Zaraz pójdzie na łąkę zapoznać się z innymi osiołkami.

Dziękuję Wam z całego serca za to, że Józio może żyć i być tu z nami.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Drodzy Państwo, drodzy Przyjaciele. Zebraliśmy pieniądze na uratowanie Józia! Będzie żył! Było ciężko i nie miałem pojęcia, czy tym razem się uda. Ale wiem, że rozsyłaliście informacje o zbiórce rodzinie, znajomym i komu się dało. Wiem, że dla wielu z Was takie stałe pomaganie, nawet niewielkimi kwotami, to ogromny wysiłek i poświęcenie. A mimo to nie zostawiacie w potrzebie tych najsłabszych i bezbronnych. Jesteście naprawdę wspaniałymi ludźmi o wielkich sercach. 

Postaram się, żeby Józio jak najszybciej znalazł się już u nas. Myślę, że przyjedzie po weekendzie. Dam wam znać i oczywiście nagram dla Was filmik. Jeszcze raz dziękuję wam w imieniu moim i tego małego szarego osiołka.

12 października

Drodzy przyjaciele, dziś kończy się zbiórka dla Józia.

Ten tydzień jest bardzo trudny, wczoraj cały dzień walczyliśmy o życie Olka, a dziś następny osiołek czeka na ratunek.

Wiem, że wielu z Was kończą się środki na pomoc dla zwierząt, a i psychicznie też jesteście bardzo obciążeni tymi wyzwaniami. Ja też nie mogę spać po nocach.

Dlatego jedyna szansa na pomoc dla tego biednego osiołka, to rozpowszechnienie tej zbiórki innym osobom. Wtedy, przy mniejszym Waszym zaangażowaniu będziemy wciąż mogli ratować osiołki i kucyki. Proszę przekażcie znajomym i rodzinie to wołanie o pomoc, w grupie jest siła. Jeżeli będzie nas wielu, to damy radę przenosić góry.

Wczoraj dla Olka zebrało się 400 złotych więcej, przekazuję je dla małego Józia. Ale i tak brakuje 1200 złotych.

Bardzo Was proszę o wsparcie.

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

WCIĄŻ BRAKUJE NAM:

0 zł

Właśnie podjechała wielka ciężarówka z rzeźni i zaparkowała przed bramą handlarza.

A ja w tej samej chwili uświadamiam sobie, że ta ciężarówka wróci do rzeźni pełna, choćbym nie wiem co zrobił. To jeden z tych momentów, kiedy przechodzi mi przez myśl, że to co robię nie ma sensu. Co z tego, że uratuję jednego osiołka lub konia, kiedy dwadzieścia innych i tak umrze dziś w rzeźni.

Więc nachodzi mnie chęć, żeby skończyć tą walkę z wiatrakami, wsiąść do samochodu i po prostu wrócić do domu.

Z jednej z szop dochodzą mnie krzyki i odgłosy szarpaniny. Więc zamiast wsiąść do samochodu, zaglądam do środka. I już wiem, że nie wsiądę do samochodu i nie odjadę.

W mrocznym pomieszczeniu przesiąkniętym zapachem pleśni i odchodów niewiele mogę zobaczyć, ale to co widzę mi wystarcza. Handlarz i jego pomocnik szykują właśnie Józia do załadunku. A ten mały szary osiołek jest sparaliżowany strachem. Całkiem zesztywniał i znieruchomiał, jakby chciał zniknąć. Jego oczy patrzą nieruchomo w przestrzeń.

Kucam przed Józiem, tak żeby móc spojrzeć mu prosto w oczy. Wtedy Józio jakby dopiero mnie dostrzega. Spogląda mi prosto w oczy. Z rozpaczą i z niemą prośbą. Handlarzowi chyba się to nie podoba, bo uderza Józia po szarym pysku. A osiołek jakby dopiero wtedy odzyskał zdolność ruchu. Odskakuje i próbuje się wyrwać. Oczywiście bezskutecznie.

Życie Józia kosztuje 4500 złotych. Do tej pory udało się uzbierać aż 3300 złotych. Dziś się ważą losy Józia. Bardzo proszę o wsparcie dla tego biednego osiołka.

Przekaż darowiznę z hasłem Józio na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Józia

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

JÓZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Z całego serca dziękuję Wam za pomoc w przetrwaniu tego ciężkiego czasu. Uzbieraliście aż 31200 złotych.

3 stycznia

Drodzy Przyjaciele, bardzo Wam dziękuję za pomoc w utrzymaniu naszego ośrodka. Grudzień zapowiadał się bardzo źle, bo kilka firm, które wspierają mnie na stałe miało duże wydatki związane z końcem roku i nie mogły mi pomóc. Ale dzięki Waszemu wsparciu udało się przetrwać ten ciężki czas. Zebraliście aż 31200 złotych, co wystarczy na załatanie wszystkich dziur w budżecie za grudzień i zapłatę części wydatków w styczniu. A moi stali  pomagacze potwierdzili pomoc w utrzymaniu ośrodka. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję i życzę wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.

POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca KWOTA:

0 zł

Drodzy Przyjaciele, niestety nadszedł czas, że muszę Was prosić o pomoc inną niż zwykle. Wyjątkowo nie chodzi o kolejne zabiedzone, skazane na rzeź zwierzę. Duma nie pozwala się przyznać, ale jest połowa miesiąca a nam powoli zaczyna brakować środków na utrzymanie ośrodka. Wszyscy wolą wpłacać na ratowanie kolejnego zwierzaka, za co oczywiście jestem bardzo wdzięczny, natomiast koszty które ponosimy aby zapewnić im utrzymanie wielokrotnie przewyższają kwotę potrzebną na wykup.

W moim ośrodku znajduje się na ten moment ponad 80 uratowanych zwierząt, w tym konie, kucyki i osiołki. Ratuję je przed samotną i pozbawiającą resztek szacunku śmiercią u rzeźnika. Schronienie znajdują u mnie zwierzęta niechciane, niepotrzebne, przynoszące człowiekowi jedynie wstyd i kolejne koszty. Są te stare, schorowane, potrzebujące ciągłej opieki weterynaryjnej, są matki z dziećmi. Staram się nigdy nie odmawiać pomocy, bo dla mnie każde życie jest cenne.

Niestety, przyszedł czas, że środki na utrzymanie się kończą. Do tej pory miałem kilka stałych firm i sponsorów którzy pomagali mi w utrzymaniu zwierząt. Teraz większość z nich ma duże wydatki na koniec roku, kończą się środki z budżetów.

Wynajem stajni wraz z 4 hektarami łąk, zatrudnienie dwóch osób, opieka kowala, weterynarza, zakup specjalnych karm dla starych i chorych koni, owies, marchewka, słoma i siano to koszt około 39 000 złotych miesięcznie.

Osoby które mnie znają, wiedzą, że nigdy wcześniej nie prosiłem o wsparcie w utrzymaniu ośrodka. Zawsze jakoś dawałem radę. Kombinowałem na czym można oszczędzić, co można kupić w kolejnym miesiącu.
Niestety, tym razem nie uda mi się bez Waszej pomocy. Aby dalej działać jak dotychczas i ratować kolejne zwierzęta potrzebuje Waszego wsparcia. Teraz każda złotówka się liczy i każde udostępnienie zbiórki. Bardzo Was proszę o pomoc.

 

Przekaż darowiznę z hasłem PRZETRWANIE na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Wspieram zwierzęta

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

PRZETRWANIE
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Florcia jest nadal nieśmiała i płochliwa. Przyjaźni się z Felą i obie ośliczki są praktycznie nierozłączne

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

02 stycznia 2024

Florcia jest u nas już długo ale nadal jest płochliwa i nieśmiała. Przyjaźni się z Felą. Obie ośliczki są praktycznie nierozłączne. 

A na filmiku jest dołączył do nas również Gumiś. Chyba chciał, żeby ten filmik był tylko o nim 🙂

Dziękuję Wam za to, że Florcia, Fela, Gumiś i wszystkie pozostałe zwierzaki ze Starego Polesia mogą cieszyć się życiem. To tylko Wasza zasługa!

,


18 sierpnia 2023

Florcia jest u nas już od kilku dni. Jest śliczną młodą ośliczką, ale jak widzicie na razie dosyć płochliwą. Udało mi się nagrać Florcię tylko dzięki temu, że stanąłem w drzwiach naszej stodółki i nie mogła uciec do środka i schować się między innymi osiołkami. Choć bardzo próbowała.

To nic, Florcia potrzebuje trochę czasu, żeby mi zaufać i wcale się temu nie dziwię. Niedługo pewnie będzie podchodziła jak Sówka, Jacuś i reszta naszego długouchego stadka.

Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się oszukać los, jaki czekał Florcię. I że jest tu z nami! Dziękuję Wam, bo tak naprawdę to Wy zrobiliście. To Wy rezygnujecie z innych przyjemności a czasem i rzeczy koniecznych, żeby tylko uratować kolejne niewinne stworzenie. Dziękuję Wam za to, że jesteście ze mną!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

15 sierpnia 

Drodzy Państwo, JESTEŚCIE WIELCY! Sam środek długiego weekendu, większość z was nawet nie miała jak odczytać mojej prośby o pomoc dla tej ośliczki. Ale mimo to daliśmy radę, zebraliśmy potrzebne pieniądze i Florcia jest bezpieczna! Jak tylko będzie u mnie, napiszę Wam w jakiej jest formie i nagram dla Was filmik.

Jeszcze raz dziękuję!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

BRAKUJE NAM:

0 zł

Florcia się boi. Stara się trzymać jak najdalej od handlarza. Nie może uciec, bo na szyi ma sznur, którego drugi koniec handlarz trzyma w ręku. Ale przynamniej robi wszystko, żeby ten człowiek nie znalazł się tuż przy niej. W końcu handlarz przywiązuje Florcię i wychodzi a ja zostaję z ośliczką sam.

Florcia aż się trzęsie ze stresu, dlatego nie podchodzę do niej. Siadam w kącie i czekam. Florcia najpierw ucieka w drugi koniec pomieszczenia, ale ponieważ się nie ruszam i nie próbuję jej złapać, za chwilę wyciąga głowę w moją stronę i wącha mnie bardzo uważnie. I chyba wyczuwa, że nie mam złych zamiarów, bo podchodzi bliżej i patrzy mi w oczy z niemą prośbą. Zupełnie jakby mówiła „pomóż mi, zabierz mnie stąd”. Jej spojrzenie przewierca mnie na wylot, aż muszę odwrócić wzrok.

Chciałbym obiecać jej, że pomogę. Że ją zabiorę. Ale wiem, że tym razem nie mogę tego zrobić.

W ostatnich dniach uratowaliście razem ze mną ośliczkę Bułeczkę i klacz Pyzę. Wiem, jak dużo to Was kosztowało. I nawet jeśli Was poproszę, nawet jeśli będziecie bardzo chcieli pomóc, możecie po prostu nie dać rady. A poza tym zaczyna się długi weekend, więc nikt nie siedzi przy komputerze i moja prośba może nie dotrzeć prawie do nikogo.

Florcia nie spuszcza ze mnie wzroku, tak jakby czekała na to co powiem. Ale ja nic jej nie obiecuję. Nie mogę.

Nie mogę ci nic obiecać, Florciu. Przepraszam.

Życie Florci kosztuje 4500 złotych. Do tej chwili uzbieraliśmy aż 3100 złotych. Ale niestety jest środek długiego weekendu a dziś kończy się zbiórka. Więc szanse na ratunek są minimalne. Ale chociaż spróbujmy.

Marek Sotek

Przekaż darowiznę z hasłem Florcia na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

ratuję florcię

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

FLORCIA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2024!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

31 grudnia 2023

Drodzy Przyjaciele, chciałbym Wam podziękować za pomoc dla osiołków i koni. W 2023 roku uratowaliście ponad 100 istnień. Na naszej stronie jest film z każdym ocalonym zwierzakiem, obejrzyjcie sobie jeszcze raz. One żyją tylko dzięki Wam. 

To był rok pełen sukcesów, ale tylko dzięki Waszemu poświęceniu. Przez moje ręce przepływa ta energia, ale to Wy ratujecie te zwierzęta. Wiem, że to tylko słowa. Ale to stado bezpiecznych koni i osiołków to już jest rzeczywistość – można je pogłaskać i przytulić. 

W nadchodzącym 2024 roku chcę Wam życzyć, żeby moc, dzięki której żyją te wszystkie zwierzęta, spłynęła na Was. Niech to będzie podziękowanie od nich. Bądźcie zdrowi, bezpieczni i otoczeni miłością. Bądźcie też gotowi na ratowanie kolejnych istnień. Ta misja nigdy się nie skończy. 


A dodatkowo mam dla Was filmik z Felą i Florcią 🙂

26 czerwca 2023

Fela jest już w Starym Polesiu. Jest bardzo miła i przyjacielska, zupełnie jak Jacuś! Wcale się nie boi, jest bardzo ufna. 

Felę można odróżnić po tych małych kropeczkach na nosie. A poza tym nie ma żadnych cech charakterystycznych, jest zwykłym najzwyklejszym w świecie osiołkiem, który na pierwsze rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Bardzo Wam dziękuję, że tą właśnie zwykłą, najzwyklejszą ośliczkę uratowaliście od śmierci w rzeźni i podarowaliście jej życie. A ja zrobię wszystko, żeby to nowe życie Feli było szczęśliwe i bezpieczne. 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

23 czerwca

Drodzy Państwo, wczoraj udało się zebrać pieniądze dla Feli. Jesteście wspaniali. Nawet nie musiałem od tego kolegi pożyczać, chociaż miał przygotowane te 500 zł i mógł w każdej chwili przelać. Załatwiam transport na jutro. Pojawi się filmik od razu na stronie. jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota DO WPŁATY:

0 zł

Fela jest zwykłą burą ośliczką, taką jak wiele innych. Nie jest ani specjalnie ładna ani specjalnie miła. Nie jest słodkim małym osiołkiem.  Jest taka zwykła, najzwyklejsza na świecie.

Ale czy to powód, żeby ją zabić?

Handlarz sam dał mi znać, że jest u niego ośliczka czekająca na transport do ubojni. Już się nauczył, że ode mnie dostanie parę złotych więcej niż płaci rzeźnia. A to zawsze o te parę złotych większy zarobek. Więc powiedział mi, że mogę przyjechać. Że transport jest jak zwykle w środę, ale jeśli wcześniej wpłacę zaliczkę, to parę dni jeszcze ją dla mnie potrzyma. Ale żebym się dużo nie spodziewał, bo ta oślica to nic specjalnego.

Kiedy zobaczyłem Felę, zrozumiałem o co chodziło handlarzowi. Ta ośliczka jest po prostu bardzo zwyczajna, niczym szczególnym się nie wyróżnia. W zasadzie nie ma nic, co może złapać za serce i sprawić, że ludzie będą chcieli ją ratować.

Fela pozwoliła mi się pogłaskać. Zjadła kostkę cukru i jabłko, które jej podałem. Popatrzyła na mnie z wdzięcznością, ale kiedy już wychodziłem nie próbowała mnie zatrzymać. Tak jakby nie spodziewała się, że mogę poświęcić jej czas. Może już przyzwyczaiła się do tego, że na taką najzwyklejszą i nie wyróżniającą się niczym ośliczkę nikt nie zwraca szczególnej uwagi.

I to może ją zabić! Nie mogę napisać o niej nic szczególnego, nic co zwróci uwagę i złapie za serca. 

Ale Fela też ma prawo do życia, więc chociaż spróbujmy ją uratować. Jej życie kosztuje aż 4800 złotych. 3600 już udało się zebrać. A brakujące 1200 złotych muszę wpłacić dziś wieczorem.

Bardzo Was proszę o wsparcie!

Przekaż darowiznę z hasłem Fela na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONta DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Felę

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

Fela
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Lesio dostał ładnego, zimowego futerka. Bardzo miły z niego kucyk, dlatego ZAPRZYJAŹNIŁ się z Miłkiem.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

29 stycznia 2023

Zobaczcie jak zmienił się Lesio. 

Dostał ciepłego, zimowego futerka. Ma teraz fajnego kumpla – Miłka. Całe dnie spędzają przy paśniku i wyglądają już jak kuleczki – zwłaszcza Miłek. 

Zapraszam Was 6 stycznia na dzień otwarty – będzie można pogłaskać Lesia i Miłka.

Młody Lesio już do nas przyjechał.

Pierwszego dnia był bardzo zestresowany ale od razu go puściłem do stada i z każdą godziną było widać jak się uspokaja i nabiera chęci do życia. Zobaczył wokół siebie stado szczęśliwych zwierzaków i od razu było lepiej.

Lesio żyje tylko dzięki Wam, za co z całego serca dziękujemy.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

5 października

Udało się! Dziękuję, że zawsze mogę na Was liczyć. A raczej nie ja, tylko zwierzęta w potrzebie. Wspólnym wysiłkiem zebraliśmy pieniądze potrzebne by uratować Lesia. Dałem je handlarzowi, więc Lesiowi nic już nie grozi. Chcę jak najszybciej przywieźć Lesia do nas, do Starego Polesia. Jak tylko przyjedzie, nagram z nim filmik dla Was 🙂

Dziękuję z całego serca jeszcze raz. Jesteście wielcy!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie,

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Dziś musimy zebrać:

0 zł

Nie wiem, skąd ten źrebak wziął się u handlarza. I nie jestem w stanie zrozumieć, kto mógł skazać na śmierć w rzeźni dziecko, przed którym jeszcze jest całe życie. 

Mały Lesio stoi w gnoju za oborą, jest przerażony, cały się trzęsie i próbuje uwolnić. Szarpie się na powrozie, jakby od tego zależało jego życie. Lecz handlarz ciągnie mocno za sznur i przeklina głośno. Zapada już zmrok, z obory dobiega wycie i rżenie innych zwierząt. Mały Lesio odpowiada rżeniem i próbuje dostrzec z oddali inne kucyki. Wśród nich może by się tak nie bał. Lecz lina tylko się napina i zaciska na pysku. Jest bardzo młody, słaby i bezradny w stosunku do silnego handlarza.

Wczoraj dzięki Waszej pomocy zebraliśmy 2800 złotych, a dziś musimy wpłacić brakujące 700 złotych.

Proszę, pomóżcie temu źrebakowi. Zlitujcie się nad nim. Lesio nie musi umierać, całe życie przed nim. Wiem, że kwota do zebrania w jeden dzień jest bardzo duża, ale to walka o życie!

Przekaż darowiznę z hasłem LESIO na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ LESIA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

LESIO
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Zobaczcie co słychać u Mrozka i Sopelka

25 listopada

 

Mrozek i Sopelek mieszkają w dużym stadzie osiołków w Starym Polesiu, czyli miejscu, gdzie mieliśmy kiedyś fundację. Bardzo dobrze im się powodzi, mają do swojej dyspozycji 3 hektary lasu i ze 30 innych osiołków do zabawy. Ale wciąż to są dzikuski, chodź ponoć jest poprawa. Zapraszam do obejrzenia filmu

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

09 stycznia 2024

Sopelek i Mrozek, nasze dwa osiołki albinosy, które niedawno uratowaliście, są praktycznie nierozłączni. Większość czasu spędzają dużej wiacie – ostatnio osiołki chętnie tu przebywają a kucyki przeniosły się częściowo do niedawno wybudowanych małych wiat. 

Oba osiołki, Sopelek i Mrozek, są jeszcze dosyć zamknięte w sobie. Nie boją się mnie, ale nie są jeszcze wylewne i raczej zachowują dystans. 

Dziękuję Wam bardzo za uratowanie tych dwóch osiołków!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

29 grudnia 2023

Drodzy Przyjaciele, Mrozek jest już u nas i spotkał się ze swoim bratem Sopelkiem! W tej chwili są nierozłączni i nie rozstają się ani na krok. Wypuszczeni już do stada, aklimatyzują się już w nowym miejscu. 

Te dwa białe osiołki albinosy żyją tylko dzięki Wam. Dziękuję Wam za Wasze wielkie serca i za wszystko, co dla nich zrobiliście. A jeśli przyjedziecie na najbliższy dzień otwarty (w pierwszą sobotę stycznia, czyli 06.01.2024) będziecie mogli sami spotkać Mrozka i Sopelka i poczęstować ich marchewką 🙂

29 grudnia 2023

Drodzy Przyjaciele, dziękuję Wam z całego serca. Kolejny raz pokazaliście, że można na Was zawsze liczyć i że nie opuścicie w potrzebie tych, którzy najbardziej potrzebują Waszej pomocy. 

Wczoraj zbieraliśmy pieniądze na zaliczkę dla Mrozka i bałem się, że możemy nie dać rady. Ale dzięki pewnej wyjątkowej osobie mamy nie tylko zaliczkę, ale całą kwotę potrzebną do wykupienia Mrozka od handlarza! Cały czas myślę, że to cud. Handlarz dostał już pieniądze i Mrozek jest bezpieczny, już nic mu już nie grozi! Udało mi się zorganizować transport jeszcze na dziś, więc koło południa Mrozek powinien być już u mnie w Starym Polesiu. Jak tylko przyjedzie, nagram dla Was filmik – z Mrozkiem i jego bratem Sopelkiem!

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli w uratowaniu Mrozka. Dzięki Wam ten osiołek albinos będzie żył i niedługo spotka się ze swoim bratem. Jesteście wspaniali!

28 grudnia

Drodzy Przyjaciele, Mrozek jest bratem uratowanego przed świętami Sopelka. Wczoraj, gdy odbierałem Sopelka stał tam w szopie i przeraźliwie ryczał. Niestety nic nie mogłem zrobić, bo z handlarzem nic się nie da załatwić bez pieniędzy. Serce mi pękało jak zabierałem Sopelka, bo z głębi szopy dobiegał straszny ryk Mrozka. Nie chciałem rozdzielać tych braci, ale nie mogłem ryzykować, że uratowanemu już Sopelkowi coś się stanie u handlarza. Niech już chociaż jeden z nich będzie bezpieczny.
Czy uda się też uratować Mrożka? Chciałbym wierzyć, że tak. Wiele osób wyjechało na urlop pomiędzy świętami i nie przeczytają tego apelu. Ale spróbujmy mu pomóc. Do końca dnia muszę przelać handlarzowi 1500 złotych zaliczki. Kolejny raz proszę Was o pomoc.

Marek Sotek

NA WPŁATĘ ZALICZKI POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

kwota zaliczki:

0 zł

Jeszcze jednego mam – takimi słowami przywitał mnie handlarz, kiedy przyjechałem odebrać uratowanego przed świętami Sopelka – chodź pan, zobaczysz.

Nie rozumiem, o co mu chodzi, ale już po chwili to się wyjaśnia.  W szopie jest teraz nie jeden, ale dwa osły, oba całkowicie białe. Sopelek i drugi, sporo od niego większy osiołek, przywiązany w przeciwległym rogu obory. Oba jednocześnie spoglądają na mnie i handlarza.

Ostatniego mieli albinosa. Z tej samej matki. Namówiłem ich, żeby od razu mi go przywieźli, po co czekać – wyjaśnia handlarz nie czekając aż zadam pytanie.

Większy osiołek, którego nazywam Mrozkiem, boi się dużo bardziej niż Sopelek. Jego białe, szeroko otwarte ze strachu oczy śledzą każdy ruch mój i handlarza. Próbuję do niego podejść, ale wtedy Mrozek w panice zaczyna się tak mocno szarpać na linie, że rezygnuję i zaczynam po prostu mówić do niego. Próbuję choć trochę uspokoić go głosem, ale bezskutecznie. W końcu rezygnuję, bo kierowca z transportu nie może tyle czekać. Odwiązuję Sopelka, wyprowadzam z szopy i prowadzę w stronę przyczepy. A zaraz po wyjściu na zewnątrz słyszę za sobą przenikliwy ryk Mrozka, nawołującego brata.

Handlarz już mnie zna. Wie, że jeśli zabieram Sopelka, zrobię wszystko, żeby ocalić również jego brata. Dlatego, przekrzykując ryk Mrozka i nie czekając na moje pytanie mówi, że Mrozek jest droższy, bo większy. I że jak wpłacę od razu 1500 złotych zaliczki, poczeka z wysłaniem go do rzeźni. W końcu zgadza się odrobinę poczekać. Zostawiam mu 300 zł, które miałem przy sobie. Resztę zaliczki musimy wpłacić handlarzowi jeszcze dziś.

Ryk Mrozka nie cichnie, słyszę go nadal odjeżdżając z uratowanym Sopelkiem. Ale choć pęka mi serce, na razie nie mogę nic zrobić. Mrozek musi poczekać.

Przekaż darowiznę z hasłem MROZEK na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ MROZKA

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

MROZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

mamy wynik rezonansu magnetycznego Lakiego. Niestety nie jest dobry

27 grudnia 2023

Drodzy Przyjaciele, Laki jest po rezonansie magnetycznym i niestety jego wynik nie jest dobry. Rozmawiałem o sytuacji Lakiego z lekarzem prowadzącym. Prawdopodobnie będzie konieczna operacja kręgosłupa. Jest to bardzo poważna decyzja, zarówno ze względu na stopień trudności operacji jak i jej koszt. Dlatego lekarz prowadzący chce jeszcze skonsultować się z innym lekarzem i wtedy zostanie podjęta ostateczna decyzja.

Bardzo Wam dziękuję za pomoc w sfinansowaniu rezonansu. Będę Was informować o dalszych losach Lakiego.

6 grudnia

Drodzy Przyjaciele, bardzo Wam dziękuję za pomoc dla Lakiego. Udało się uzbierać pieniądze na rezonans. To badanie jest takie drogie bo się je robi w znieczuleniu ogólnym – piesek nie umie leżeć nieruchomo. jak tylko będą wyniki to pojawi się na naszej stronie informacja. Tymczasem trzymajcie kciuki za Lakiego, żeby nie była potrzebna operacja. Jeszcze raz dziękuję i życzę miłego dnia.

Marek Sotek

NA ZEBRANIE PIENIĘDZY MAMY:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

MUSIMY ZEBRAĆ:

0 zł

Drodzy Przyjaciele, Laki to bardzo cierpiący mały piesek, który pilnie potrzebuje Waszej pomocy.  Właścicielką Lakiego jest 17-letnia Ania, wychowywana razem z młodszą siostrą przez babcię. We trzy, oczywiście razem z Lakim, utrzymują się z babcinej emerytury.

Kilka lat temu, w wyniku ataku dużego psa, Laki miał poważny uraz kręgosłupa i musiał być dwukrotnie operowany. Ale już dawno wszyscy zapomnieli o ten historii i wydawało się, że to już tylko przeszłość i że Laki jest całkowicie zdrowy. Ale kilka dni temu Laki po prostu zeskoczył z łóżka, tak jak to robił dotychczas setki razy. I w tym momencie praktycznie stracił władzę nad tylną częścią ciała. Jednocześnie było widać, że odczuwa ogromny ból. 

Ania razem z babcią natychmiast zabrały Lakiego do kliniki weterynaryjnej. Lekarze podali mu bardzo silne leki przeciwbólowe (tramadol), dexametazon podtrzymujący funkcje życiowe, oraz szereg innych leków. Poza tym okazało się, że Laki nie jest w stanie samodzielnie oddawać moczu, więc jest cewnikowany. W tej chwili Laki przebywa w domu pod troskliwą opieką Ani. Wielokrotnie w ciągu dnia Ania podaje mu leki. Ale to wszystko to tylko doraźne działanie. Żeby naprawdę pomóc Lakiemu, konieczne jest bardzo pilne wykonanie rezonansu magnetycznego, którego koszt razem z narkozą wyniesie 1700 złotych. Na podstawie wyników rezonansu lekarze podejmą decyzję co do dalszego leczenia. Ale nie pozostawiają złudzeń –  niemal na pewno konieczna będzie operacja kręgosłupa. Jedyną alternatywą jest eutanazja.

Ania nie wyobraża sobie życia bez swojego najdroższego przyjaciela. Nie chce nawet myśleć o tym, co się stanie jeśli nie zdobędzie pieniędzy na badanie i leczenie Lakiego. Sama ogłosiła zbiórkę pieniędzy, ale jak na razie zebrała bardzo mała kwotę, która nawet nie pokryje bieżących kosztów cewnikowania i leków. Nie mówiąc już o rezonansie i operacji. 

Drodzy Przyjaciele, pomóżmy biednemu cierpiącemu Lakiemu. I pomóżmy Ani, której serce pęknie, jeśli nie będzie w stanie ocalić Lakiego. Spróbujmy na razie zebrać pieniądze na wykonanie rezonansu. A co dalej, zdecydujemy, kiedy będzie znany wynik badania.

Przekaż darowiznę z hasłem LAKI na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ LAKIEGO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

LAKI
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Marysia i maleńki są już u nas! Marysia nie pozwala mi podchodzić do swojego synka. Jeszcze nie wie, że tu są bezpieczni

22 grudnia 2023

Owieczka Marysia i jej synek Maleńki są już u nas! Na razie są mocno wystraszone. Maleńki chowa się za mamą i bardzo trudno było mi go nagrać.Marysia zasłania synka jak może. Kiedy uważa, że podszedłem zbyt blisko, próbuje mnie przestraszyć. Wcale jej się nie dziwię po tym, co przeszła. Marysia i Maleńki na pewno będą potrzebować trochę czasu, zanim zrozumieją, że w tym miejscu nic im nie grozi.

Dziękuję Wam z całego serca za to, że zlitowaliście się nad tą rodzinką i uratowaliście Marysię i jej synka przed śmiercią w rzeźni. Dzięki Wam one żyją i są bezpieczne. Dziękuję!

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

21 grudnia

Dziękuję Wam z całego serca!!! Marysia i Maleńki są bezpieczni! Myślę, że jeszcze dziś będę mógł przesłać Wam z nimi filmik, tak więc czekajcie na niego i na więcej informacji o tych uroczych owieczkach.

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota:

0 zł

Marysia patrzy na mnie szeroko otwartymi ze strachu oczami. Próbuje chociaż trochę osłonić swoje dzieciątko. To nie jest łatwe, bo Marysia jest uwiązana do haka w ścianie krótkim kawałkiem sznurka, który wbija jej się w szyję. A handlarz stoi oparty o ścianę obory i patrzy drwiąco na nią i na Maleńkiego.

Marysia nie raz widziała, jak z jej stada znikają inne owieczki. Czasem same, czasem z malutkimi jagniątkami. Wciągane po trapie, poganiane, a czasem brutalnie wrzucane, znikały i już nigdy nie wracały. To był koniec.

 

 

Marysia wie, że teraz koniec przyszedł dla niej i dla jej ukochanego dzieciątka, maleństwa, kruszynki – maleńkiego syneczka, który dopiero co pojawił się na świecie. 

 

 

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Maleńki nic nie rozumie z tego, co dzieje się dookoła. Dopiero uczy się świata. Wcześniej świat był ciepły i bezpieczny, wypełniony zapachem mamy i smakiem mleka. Wokół siebie Maleńki czuł i słyszał stado. Czuł się otoczony miłością, szczęśliwy i bezpieczny.

Teraz wszystko się zmieniło. Świat jest ciemny, zimny i przesiąknięty lękiem. Maleńki czuje strach mamy. Mama inaczej pachnie, pachnie strachem. Nawet mleko mamy smakuje teraz inaczej. A wokół nie ma stada. Zostali zupełnie sami.

Widzę, jak drobniutkie ciałko Maleńkiego trzęsie się ze strachu. Mam ogromną ochotę wziąć go na ręce i przytulić, pocieszyć. Poczuć dotyk miękkiego gęstego futerka i zapach, jaki mają tylko takie maleńkie owcze dzieciątka.

Teraz wszyscy szykujemy się do Świąt. Kupujemy prezenty, ubieramy choinki, pieczemy pierniczki. Czekamy na wigilię. To taki radosny czas, najpiękniejszy w roku.

Niestety Marysia i Maleńki nie doczekają Wigilii. Jutro jadą do rzeźni, wszystko jest już ustalone i zamówiony jest transport. Handlarz nie chce czekać. Ma świąteczne wydatki, mówi. Po długich namowach zgadza się, że przełoży transport, jeśli dziś wpłacę mu zaliczkę. Przynajmniej 1300 złotych.

Nadchodzi Boże Narodzenie. Każdy z nas myśli o przygotowaniach, o ostatnich zakupach. Każdy wydaje dużo więcej pieniędzy niż zwykle. Dlatego wiem, że będzie bardzo trudno uratować Marysię i Maleńkiego. Ale nie będę mógł usiąść do wigilijnego stołu wiedząc, że nawet nie spróbowałem.

Dlatego mimo wszystko proszę, pomóżcie. Jeśli tylko możecie. Jeśli jesteście w stanie do świątecznych wydatków dodać jeszcze ten, choćby najmniejszy. Jeśli znajdziecie odrobinę czasu. Pomóżcie chociaż najmniejszą wpłatą. Być może będziemy w stanie razem dać Marysi i Maleńkiemu najpiękniejszy prezent – życie.

Przekaż darowiznę z hasłem MARYSIA I MALEŃKI na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

Ratuję Marysię i Maleńkiego

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

OWIECZKI
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ

Czekoladowy dołączył już do reszty stada na łące. Okazało się, że to prawdziwy łobuziak

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

18 grudnia 2023

Uratowany dzięki Wam Czekoladowy już do mnie przyjechał. Wypuściłem go na łąkę, aby mógł poznać swoje nowe stado. Ten rudy kucyk to łobuziak i od razu sprawił poruszenie wśród wszystkich zwierząt. Już widzę, że nie będzie tak łatwo go złapać. A taki by był piękny z rozczesaną grzywką i futerkiem!

Dziękuję wszystkim za pomoc w ocaleniu Czekoladowego. On jest z nami właśnie dzięki Waszej pomocy. Wiem, że ten rudasek jest Wam bardzo wdzięczny za ratunek i okazuje to na swój własny, kucykowy sposób. Będziecie mogli poznać go osobiście już na początku stycznia, na pierwszym dniu otwartym w 2024 roku 😊

15 grudnia

Drodzy Przyjaciele, z ulgą mogę powiedzieć, że Czekoladowy jest już bezpieczny. Dzięki Waszej ogromnej pomocy udało się zebrać potrzebne środki i go ocalić. Jestem Wam bardzo wdzięczny za każde, nawet najmniejsze wsparcie. Dla takich kucyków liczy się każda złotówka i każde udostępnienie zbiórki – od takich niewielkich rzeczy zależy ich życie. 

Czekoladowy już lada moment przyjedzie do mnie, do Starego Polesia i pozna swój nowy dom. Wszyscy tu bardzo dobrze o niego zadbamy – oczywiście razem z ciocią Olą. Dalsze wieści przekażę, gdy Czekoladowy będzie u mnie. Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję!

Marek Sotek

NA WPŁATĘ POZOSTAŁO:

Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Potrzebna kwota:

0 zł

Czekoladowego sprzedano handlarzowi, bo się po prostu znudził. Był ponoć prezentem komunijnym dla dziewczynki. Na początku wszystko było ładnie, pięknie – czesanie grzywki, nowe ładne kantary i spacery po lesie na grzbiecie Czekoladowego. Koleżanki z całej miejscowości stały w kolejce, żeby tylko przytulić czy pogłaskać tego pięknego kucyka. W żłobiku zawsze były jakieś przysmaki a słoma w boksie była codziennie zmieniana. 

Niestety ta piękna historia trwała tylko kilka miesięcy, skończyła się miłość a dziewczynka zajęła się innymi sprawami. Przyszła jesień, zrobiło się zimno i deszczowo. Czekoladowy stał całymi dniami sam w stajence. Wypatrywał swojej przyjaciółki z utęsknieniem. Lecz ona już się więcej nie pojawiła.

Rodzice postanowili się pozbyć prezentu, który się znudził. Teraz przed świętami każdemu się przydadzą pieniądze. Może teraz uda się im kupić zabawkę, którą dziewczynka będzie się bawiła dłużej? 

Najsmutniejsze jest to, że rodzice dziewczynki nawet nie spróbowali sprzedać kucyka komuś innemu, nie handlarzowi. Mogli przecież dać ogłoszenia na jakimś końskim portalu i pewnie znalazł by się kupiec, bo Czekoladowy to śliczny i zdrowy kucyk. Zamiast tego poszli na najlżejszej linii oporu i oddali w łapy handlarza, który czeka na taki szybki zarobek i zaraz wywiezie kucyka na ubój.

Czekoladowy wciąż żyje tylko dlatego, że handlarz jest bardzo chciwy i dzwoni po fundacjach, żeby wcisnąć komuś drożej tego biedaka. Jest to szczęście w nieszczęściu. Życie tego biedaka kosztuje 3500 złotych. Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać 3000 złotych, więc już niewiele brakuje, aby go ocalić. Jeśli dzisiaj zbierzemy jeszcze 500 złotych to Czekoladowy będzie bezpieczny. Proszę o Wasze wsparcie dla tego biednego kucyka!

Przekaż darowiznę z hasłem Czekoladowy na konto:

MBANK: 84 1140 2004 0000 3302 8248 4626

PayPal: kontakt@razemdlazwierzat.pl

Fundacja Razem Dla Zwierząt

Stare Polesie 25B 05-155 Leoncin

 

NUMER KONTA DO WPŁAT W EUR
PL90 1140 2004 0000 3012 1800 7761
BIC BREXPLPWMBK

RATUJĘ CZEKOLADOWEGO

wybierz kwotę

lub

Wyślij SMS o treści

CZEKOLADOWY
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7928(KOSZT 11,07 PLN)
NA NUMER 91920(KOSZT 23,37 PLN)
I KUP TAPETĘ