AKTUALNOŚCI

Natasza odeszła…

16 grudnia 2022 To stało się zupełnie nagle… Natasza odeszła bez ostrzeżenia. Nikt z nas się tego nie spodziewał. Prawdopodobnie był to atak serca, ale nie mam pewności. Pocieszam się, że przynajmniej ostatnie chwile życia mogła spędzić otoczona opieką i miłością. Drodzy Państwo, Natasza jest już u nas. Jest bezpieczna! To jest najważniejsze, bo do ostatniej chwili nie było wiadomo,

pożegnaliśmy oliwka… odszedł zupełnie niespodziewanie

Drodzy Państwo, mam bardzo, bardzo smutną wiadomość. Odszedł od nas Oliwek. Nie znamy przyczyny jego śmierci. Jednego dnia wieczorem był zupełnie zdrowy, nie było żadnych niepokojących objawów. Następnego dnia rano już nie żył.  Oliwek był staruszkiem, przyjechał do mnie mocno wychudzony, ale miał apetyt, przybierał na wadze i jego ogólny stan bardzo się poprawił. Również pani weterynarz, która niedawno była

PLUSZOWY I KALINKA W SWOIM WYMARZONYM DOMU ADOPCYJNYM cieszą się piękną pogodą i świeżą trawką!

Aktualizacja 02.06.2023 Drodzy państwo, jakiś czas temu do swojego wymarzonego domu adopcyjnego wyjechał Pluszowy i Kalinka. Oboje bardzo dobrze się aklimatyzują. Nawiązała się między nimi przyjaźń i stali się dla siebie oparciem w codziennym życiu. Na miejscu dodatkowo okazało się, że Kalinka bardzo lubi towarzystwo kotów, co możecie zobaczyć na filmie. Teraz te uratowane dzięki Wam kucyki delektują się świeżą,

SIWY pojechał do domu adopcyjnego! Niech mu będzie jak najlepiej

Siwek właśnie do mnie przyjechał. To bardzo ładny, mimo że trochę brudny i wychudzony koń. Zaskoczył mnie dziś swoją grzecznością. Jak mu robiłem zdjęcia u handlarza, jakiś czas temu, to  kładł uszy po sobie i był w bojowym nastawieniu. Pewnie to było spowodowane stresem i złym traktowaniem przez handlarza, pewnie biciem. Ale tutaj u mnie jest dużo spokojniejszy i przyjacielski.

W sobotę mieliśmy u nas bardzo miłych gości. Wszystkie koniki były grzeczne. Nawet psociuch Gumiś nikogo nie ugryzł.

Korzystając ze wspaniałej zimowej pogody przyjechała do nas w gości bardzo miła rodzina. Wiadomo, że oglądanie filmów i zdjęć to nie to samo co głaskanie i przytulanie tych wspaniałych zwierzaków. Wśród naszych koni tego dnia najbardziej towarzyskie były: Sówka, Pusia, Pomponik, Gumiś, Księżna, Oliwek, Piotruś i Pawełek oraz Śnieżynka. Bardzo mnie cieszy, że ostatnio uratowana Bajka też bardzo garnęła się

zuzia odeszła. zdarzyło się to nagle, nikt z nas się tego nie spodziewał

Zupełnie nagle odeszła od nas Zuzia. Wszystko zdarzyło się błyskawicznie. Zuzia położyła się, dostała oczopląsu i po chwili już nie żyła. To oznacza, że przyczyną śmierci były zaburzenia neurologiczne, najprawdopodobniej wylew. Żegnaj Zuziu. Będzie nam Cię brakowało… Moi Drodzy, wczoraj odebrałem Zuzię od handlarza. Rzeczywiście nie wie do czego służy elektryczny pastuch. Zachowuje się jakby stała całe życie zamknięta w boksie

Oswajanie Misia i Marcepanka przyniosło efekty. Zobaczcie sami!

https://youtu.be/VWgnoQafpYI 12 września 2023 Oswajanie Misia i Marcepanka przyniosło efekty. Zobaczcie sami! Chętnie podchodzą i dają się głaskać, same chodzą za mną po łące. A Marcepanek za parę pojedzie do domu adopcyjnego!  Dziękuję Wam za ocalenie tych dwóch kucyków. One żyją dzięki Wam! Uratowane niedawno mama Mania i jej synek Miś stają się coraz bardziej ufne. Na początku, kiedy do

wracamy na noc z pastwiska do domku. całe stado najedzone i szczęśliwe

Codziennie wieczorem całe stado wraca z pastwiska. Widać wtedy, kto z kim się trzyma, kto z kim się lubi a kto nie 😉 Jedni idą szybciej, a inni, którym stare lub chore nogi nie pozwalają, drepczą powoli za nimi. Spójrzcie tylko na te szczęśliwe konie i kucyki. To, że są tutaj, że mogą chodzić na łąkę, brykać, nawiązywać przyjaźnie –

Kluska już przyjechała do mnie. To taka bardzo dynamiczna dziewczyna. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

Uratowana dzięki Wam Kluska już do mnie przyjechała. Jakoś tam u handlarza wydawała się mniejsza i spokojniejsza. Ale okazało się że jest jednak urwis. Energia ją rozsadza i ciężko nad nią zapanować. To największy łobuz wśród moich kucyków. Do Kluski na pewno musi przyjechać kowal, bo kopytka są w opłakanym stanie. Ale po za tym wygląda jak okaz zdrowia i

Do Klaudynki przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego uratował. Dodatkowo Klaudynka dziś została adoptowana przez panią Danutę i pana Marka.

Do Klaudynki w gości przyjechał dziś Paweł. Paweł chciał osobiście poznać konia, którego wraz z innymi darczyńcami uratował.  Klaudynka jest bardzo miła, spokojna i przyjacielska. Widać od razu, że przypadli sobie do gustu. Niestety, film został przerwany, przez łobuziaka Kubusia, który skubał mnie za kaptur i mało mnie nie przewrócił. Zrobiło się zamieszanie i aż Klaudynka się poderwała. Klaudynka miała

Dziś u Lusi i Tosi był kowal. Miał ręce pełne roboty.

Dziś był u nas kowal i zajął się kopytami uratowanych zwierząt.Werkowana była staruszka Lusia. Ośliczka chodzi w opatrunku, miała głęboki i duży ropień w przednim kopytku ale udało się zebrać nadmiar rogu z pozostałych puszek. Nie była zachwycona, ale tym razem nie kopała złość została załagodzona jabłkami. Lusi kopytka są krzywe i zaniedbane, przed nią wiele korekcji, ale ze względu

Lusia jest stara jak świat. Ale jak zobaczy jabłko, to wracają jej siły.

Nasza Lusia to prawdziwa staruszka. Pewnie dobija już do trzydziestki. Dużo sobie leży w swojej stajence. Trochę też chodzi, ale jednak większość dnia odpoczywa.  No ale jak zobaczy jabłko czy marchewkę, to wstępują w nią nowe siły. Wstaje powoli i ociężale. Ale jednak wstaje.  Bardzo się cieszę za każdym razem, gdy widzę ją jak chodzi i skubie trawkę, je jabłka

Uratowana dzięki Waszej pomocy Klaudynka wczoraj do mnie przyjechała.

Wczoraj po południu przyjechała do mnie uratowana dzięki Waszej pomocy Klaudynka. Klaudynka trochę pokasłuje i musi ją obejrzeć weterynarz. Kopyta ma po ostrym ochwacie i z trudem się porusza – kowal będzie miał ręce pełne roboty. Ale ogólnie to Klaudynka jest w przyzwoitym stanie, nie jest jakoś mocno wychudzona. Ma bardzo dobry apetyt, od razu rzuciła się na trawę. Tam

Lusia z dnia na dzień czuje się coraz lepiej.

Lusia z dnia na dzień czuje się coraz lepiej i wraca do zdrowia. Po przyjeździe była bardzo słaba, często się kładła i nie miała siły wstać. Musiałem ją podnosić. I tak było przez kilka dni, tak, że się o nią bałem. Ale całe szczęście jest coraz lepiej. Lusia dużo spaceruje, ma dobry apetyt. Została też odrobaczona. Widać gołym okiem, że

Lusia i Ania to dwie przyjaciółki. Zawsze znajdą coś ciekawego w trawie

Lusia z dnia na dzień nabiera sił. Owies, marchewki i zielona trawa przewracają ją do zdrowia. Przytulanie i głaskanie też jej na pewno nie szkodzą. Do tej pory Lusia była tylko moja. A teraz jest wspólna, trochę Ani a trochę moja. Ta urocza ośliczka została uratowana dzięki waszej pomocy. Za co Wam bardzo dziękuję. Przekaż darowiznę z hasłem Lusia  na

Tuż po wybuchu wojny, jako wolontariusz Fundacji benek byłem 14 razy na Ukrainie z transportem karmy dla zwierząt.

Jako wolontariusz Fundacji Benek zorganizowałem transport karmy dla psów i kotów do schronisk na Ukrainie. Ewakuowałem z terenów wojennych ludzi, psy i koty. Na ogarniętej wojną Ukrainie byłem 14 razy. Już tydzień po wybuchu wojny pojechałem sam z pierwszym transportem. Pierwotnie miałem plan dotrzeć do Charkowa. Skontaktowałem się z tamtejszym schroniskiem – skończyło już się im jedzenie dla zwierząt, a

Jestem wolontariuszem w fundacji koniki moniki. Jeżdzę na inspekcję koni będących w adopcji.

Pomagam w Fundacji Koniki Moniki odwiedzając miejsca gdzie przebywają jej konie w adopcji.  Właśnie odwiedziłem stajnię pod Warszawą gdzie mieszkają uratowane Szaman i Florek. To takie dwa duże byczki. Bardzo się polubili. A najbardziej lubią się ścigać. Widać że im tam dobrze. Mają tam towarzystwo innych koni. Mają też psiego kompana do wyścigów.  Ich los, dzięki pomocy ludzi kochających zwierzęta